Równina Maurat ⇒ Kolejny dzieñ
- Aurill
- Zsyłający Sny
- Posty: 309
- Rejestracja: 15 lat temu
- Rasa:
- Profesje:
- Kontakt:
Kolejny dzieñ
Po kilku godzinach ci±g³ego p³aczu znów zasnê³a. Tym razem nic jej siê nie ¶ni³o.
Kiedy siê obudzi³a, zobaczy³a, ¿e jej ukochany le¿y ko³o niej. A wiêc jednak wróci³ Wsta³a powoli i otworzy³a okno. ¦wierze powietrze wpad³o wraz z promieniami s³oñca. Ptaki g³o¶no ¶piewa³y za oknem. By³o po³udnie.
Ubra³a siê w szmaragdow± sukienkê i wysz³a z pokoju. Mia³a zej¶æ zje¶æ ¶niadanie, ale us³ysza³a jaki¶ dziwny odg³os za drzwiami pokoju Araviry. Otworzy³a je ostro¿nie i ujrza³a ma³± wiewiórkê, która biega³a po pokoju jak szalona. Zapewne wesz³a przez otwarte okno ... Aurill zagoni³a j± znów na parapet i usiad³a na ³ó¿ku. Ksi±¿ki znajduj±ce siê na pó³kach zaleg³y kurzem, na pod³odze le¿a³y stroje Araviry, które wypad³y z szafy. Aurill chcia³a je w³o¿yæ z powrotem i wtedy zobaczy³a du¿y wiklinowy kosz na dolnej pó³ce. Doskonale wiedzia³a co siê w nim znajduje. Otworzy³a go bez wahania i ujrza³a malutkie ubranka swej córki. Jej ¶pioszki, pierwsz± sukienkê - Aravira sama j± wybra³a, by³a ca³a b³êkitna z bia³ym ko³nierzykiem, nastêpnego dnia ubrudzi³a j± w b³ocie kiedy goni³a zaj±ca, plamy nie da³o siê usun±æ ale Aurill nie by³a z³a. Na dnie znalaz³a jej smoczek, ca³y poprzegryzany smoczymi z±bkami. Nie wiedzia³a jak siê zajmowaæ m³odymi smokami. Mo¿e gdyby Dolhard by³ przy niej ... wyrzuci³a tê my¶l z g³owy. Znów spojrza³a na dno kosza i znalaz³a ich karykatury, które kiedy¶ postanowi³y kupiæ w Efne.
Znów zanios³o jej siê na p³acz, jej ma³a córeczka uczy³a siê walczyæ by potem zabiæ swego ojca ...
Kiedy siê obudzi³a, zobaczy³a, ¿e jej ukochany le¿y ko³o niej. A wiêc jednak wróci³ Wsta³a powoli i otworzy³a okno. ¦wierze powietrze wpad³o wraz z promieniami s³oñca. Ptaki g³o¶no ¶piewa³y za oknem. By³o po³udnie.
Ubra³a siê w szmaragdow± sukienkê i wysz³a z pokoju. Mia³a zej¶æ zje¶æ ¶niadanie, ale us³ysza³a jaki¶ dziwny odg³os za drzwiami pokoju Araviry. Otworzy³a je ostro¿nie i ujrza³a ma³± wiewiórkê, która biega³a po pokoju jak szalona. Zapewne wesz³a przez otwarte okno ... Aurill zagoni³a j± znów na parapet i usiad³a na ³ó¿ku. Ksi±¿ki znajduj±ce siê na pó³kach zaleg³y kurzem, na pod³odze le¿a³y stroje Araviry, które wypad³y z szafy. Aurill chcia³a je w³o¿yæ z powrotem i wtedy zobaczy³a du¿y wiklinowy kosz na dolnej pó³ce. Doskonale wiedzia³a co siê w nim znajduje. Otworzy³a go bez wahania i ujrza³a malutkie ubranka swej córki. Jej ¶pioszki, pierwsz± sukienkê - Aravira sama j± wybra³a, by³a ca³a b³êkitna z bia³ym ko³nierzykiem, nastêpnego dnia ubrudzi³a j± w b³ocie kiedy goni³a zaj±ca, plamy nie da³o siê usun±æ ale Aurill nie by³a z³a. Na dnie znalaz³a jej smoczek, ca³y poprzegryzany smoczymi z±bkami. Nie wiedzia³a jak siê zajmowaæ m³odymi smokami. Mo¿e gdyby Dolhard by³ przy niej ... wyrzuci³a tê my¶l z g³owy. Znów spojrza³a na dno kosza i znalaz³a ich karykatury, które kiedy¶ postanowi³y kupiæ w Efne.
Znów zanios³o jej siê na p³acz, jej ma³a córeczka uczy³a siê walczyæ by potem zabiæ swego ojca ...
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
Przebudzi³ go powiew ¶wie¿ego powietrza, odg³osy têtni±cej ¿yciem przyrody i promienie s³oñca. Spostrzeg³, ¿e Aurill nie ma przy nim, "Czyli ju¿ wsta³a" - wsta³ i poszed³ jej poszukaæ, mia³ min±æ jak zwykle znienawidzony pokój swojej córki, ale us³ysza³ ciche ³kanie. Otworzy³ drzwi i zobaczy³ p³acz±c± elfkê, siedz±c± na ³ó¿ku Araviry. Nic nie mówi±c usiad³ ko³o niej i obj±³ j± za jej dr¿±ce ramiona. Siedzia³ tak i nie wiedzia³ co powiedzieæ. W koñcu to on by³ wszystkiemu winny. "¯ycie jest niesprawiedliwe i okrutne" - on by³ wystarczaj±co silny, aby przeciwstawiæ siê ka¿dym przeciwno¶ci±, ale jego ukochana nie.
- Przepraszam, to moja wina. - wyszepta³ tylko, przytuli³ j± mocniej i wsta³. Zszed³ na dó³ i przygotowa³ sobie herbatê. Nie wiadomo dlaczego wszystko zaczê³o go wkurzaæ. Radosny ¶piew ptaków, ciep³e promienie s³oñca to tylko pierwsze pozycje na tej li¶cie. "Chyba wszyscy byliby szczê¶liwsi, gdybym w ogóle siê nie narodzi³..." - westchn±³ w duchu.
- Przepraszam, to moja wina. - wyszepta³ tylko, przytuli³ j± mocniej i wsta³. Zszed³ na dó³ i przygotowa³ sobie herbatê. Nie wiadomo dlaczego wszystko zaczê³o go wkurzaæ. Radosny ¶piew ptaków, ciep³e promienie s³oñca to tylko pierwsze pozycje na tej li¶cie. "Chyba wszyscy byliby szczê¶liwsi, gdybym w ogóle siê nie narodzi³..." - westchn±³ w duchu.
"Nie uwierzysz, jak głęboko oszustwo, podłość i skurwysyństwo zakorzenione są w naturze ludzkiej."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
- Aurill
- Zsyłający Sny
- Posty: 309
- Rejestracja: 15 lat temu
- Rasa:
- Profesje:
- Kontakt:
Czemu nic nie zrobi z t± sytuacj±, czemu ca³y czas oskar¿a siebie lub Aravirê? Czemu nie mog± siê pogodziæ? Tylko o tym my¶la³a kiedy Dolhard wyszed³ z pokoju. W koñcu otar³a ³zy i schowa³a kosz.
Zesz³a na dó³, ptaki zaczê³y æwierkaæ jeszcze g³o¶niej, tak jakby chcia³y j± pocieszyæ.
Usiad³a na kanapie ko³o Dolharda pij±cego herbatê. Patrzy³ zamy¶lony w jeden punkt.
- O czym my¶lisz?- zapyta³a cicho i przytuli³a siê do niego. Mia³a nadziejê, ¿e to pytanie nie rozz³o¶ci jej ukochanego.
Zesz³a na dó³, ptaki zaczê³y æwierkaæ jeszcze g³o¶niej, tak jakby chcia³y j± pocieszyæ.
Usiad³a na kanapie ko³o Dolharda pij±cego herbatê. Patrzy³ zamy¶lony w jeden punkt.
- O czym my¶lisz?- zapyta³a cicho i przytuli³a siê do niego. Mia³a nadziejê, ¿e to pytanie nie rozz³o¶ci jej ukochanego.
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
Nawet nie zauwa¿y³, kiedy Aurill siê do niego przytuli³a, odizolowa³ siê od ¶wiata, przez te kilka krótkich chwil by³ w ¶wiecie, o wiele szczê¶liwszym dla niektórych osób. Dopiero jej pytanie przywróci³o go do rzeczywisto¶ci.
- Wyobra¿a³ sobie ¿ycie wielu osób, gdyby mnie nie spotka³y, gdybym siê nie narodzi³. Rozwa¿a³em wiele opcji i nie przychodzi³a mi ¿adna gorsza, od poznania mnie. - powiedzia³ ci±gle patrz±c siê w jeden punkt.
- Na przyk³ad ty spotka³aby¶ jakiego¶ wysokiego elfa, pobraliby¶cie siê, a wasze dzieci nie by³yby by nieszczê¶liwe. Moja rodzina nie musia³aby siê czegokolwiek wstydziæ, bracia znani ze swojej agresji w stosunku do innych ras, siostra rodz±ca podobne smoki do jej braci. I jeden cz³owiek zabity, tylko dlatego, ¿e by³ moim bliskim przyjacielem, wiód³ spokojne ¿ycie u boku ¿ony. - wyzna³ i popatrzy³ jej w oczy, w jego by³ tylko smutek i ¿al.
- Wiesz mi³o by³o popatrzeæ na takie obrazki, ale ci±gle mnie tu boli. - mówi³ pokazuj±c na swoje serce.
- My¶la³em o tym jak sk³oniæ Aravirê do zmiany sposobu my¶lenia, ale nic mi do g³owy nie przychodzi, chyba za bardzo mnie znienawidzi³a, aby mo¿na by³o to cofn±æ. A ty jak my¶lisz by³aby¶ szczê¶liwsza, gdyby¶ mnie nie spotka³a ? - spyta³ tylko i znowu zapatrzy³ siê w ten sam punkt co wcze¶niej, on ju¿ zna³ odpowied¼.
- Wyobra¿a³ sobie ¿ycie wielu osób, gdyby mnie nie spotka³y, gdybym siê nie narodzi³. Rozwa¿a³em wiele opcji i nie przychodzi³a mi ¿adna gorsza, od poznania mnie. - powiedzia³ ci±gle patrz±c siê w jeden punkt.
- Na przyk³ad ty spotka³aby¶ jakiego¶ wysokiego elfa, pobraliby¶cie siê, a wasze dzieci nie by³yby by nieszczê¶liwe. Moja rodzina nie musia³aby siê czegokolwiek wstydziæ, bracia znani ze swojej agresji w stosunku do innych ras, siostra rodz±ca podobne smoki do jej braci. I jeden cz³owiek zabity, tylko dlatego, ¿e by³ moim bliskim przyjacielem, wiód³ spokojne ¿ycie u boku ¿ony. - wyzna³ i popatrzy³ jej w oczy, w jego by³ tylko smutek i ¿al.
- Wiesz mi³o by³o popatrzeæ na takie obrazki, ale ci±gle mnie tu boli. - mówi³ pokazuj±c na swoje serce.
- My¶la³em o tym jak sk³oniæ Aravirê do zmiany sposobu my¶lenia, ale nic mi do g³owy nie przychodzi, chyba za bardzo mnie znienawidzi³a, aby mo¿na by³o to cofn±æ. A ty jak my¶lisz by³aby¶ szczê¶liwsza, gdyby¶ mnie nie spotka³a ? - spyta³ tylko i znowu zapatrzy³ siê w ten sam punkt co wcze¶niej, on ju¿ zna³ odpowied¼.
"Nie uwierzysz, jak głęboko oszustwo, podłość i skurwysyństwo zakorzenione są w naturze ludzkiej."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
- Aurill
- Zsyłający Sny
- Posty: 309
- Rejestracja: 15 lat temu
- Rasa:
- Profesje:
- Kontakt:
Patrzy³a na ukochanego z niedowierzaniem, a¿ tak siê obwinia³? Czu³a jak znów nap³ywaj± jej do oczu ³zy, ale tym razem je powstrzyma³a.
-Nawet tak nie mów, moje ¿ycie bez Ciebie nie mia³o by sensu. I nie urodzi³a by siê nasza córka Aravira, wiem, ¿e jest opryskliwa i w ogóle nie wychowana, ale przynajmniej jest inteligenta i umie o siebie zadbaæ ...- spojrza³a mu w oczy i czule poca³owa³a - Kocham Ciê i nic tego nie zmieni, kiedy to w koñcu zrozumiesz - znów odda³a na jego ustach poca³unek tym razem trochê bardziej namiêtny - a co do zgody z Twoj± córk±, zawsze jest szansa ...
Nie chcia³a ju¿ o niej wspominaæ, nie dzi¶, chcia³a rozweseliæ swojego ukochanego, lub sprawiæ by siê obwinia³ ...
- Wiêc ... kiedy mi siê w koñcu porz±dnie o¶wiadczysz? Chcia³abym w koñcu za Ciebie wyj¶æ - powiedzia³a ¿artobliwym tonem ...
-Nawet tak nie mów, moje ¿ycie bez Ciebie nie mia³o by sensu. I nie urodzi³a by siê nasza córka Aravira, wiem, ¿e jest opryskliwa i w ogóle nie wychowana, ale przynajmniej jest inteligenta i umie o siebie zadbaæ ...- spojrza³a mu w oczy i czule poca³owa³a - Kocham Ciê i nic tego nie zmieni, kiedy to w koñcu zrozumiesz - znów odda³a na jego ustach poca³unek tym razem trochê bardziej namiêtny - a co do zgody z Twoj± córk±, zawsze jest szansa ...
Nie chcia³a ju¿ o niej wspominaæ, nie dzi¶, chcia³a rozweseliæ swojego ukochanego, lub sprawiæ by siê obwinia³ ...
- Wiêc ... kiedy mi siê w koñcu porz±dnie o¶wiadczysz? Chcia³abym w koñcu za Ciebie wyj¶æ - powiedzia³a ¿artobliwym tonem ...
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
Po ostatnim zdaniu wypowiedzianym przez Aurill, na twarzy Dolhard pojawi³o siê zak³opotanie i zdziwienie. "Cholera, ca³kiem o tym zapomnia³em" - zd±¿y³o mu tylko przelecieæ przez g³owê. Na szczê¶cie nie zgubi³ pier¶cionków, wiedzia³ gdzie s±.
- To mo¿e jutro ? Zrobimy sobie wycieczkê ? Takie ma³e ¶wiêto dla Ciebie ? Tylko, gdzie chcia³aby¶ jechaæ ? W Efne widzia³em wiele fajnych miejsc, w sam raz dla Twoich potrzeb. Najpierw bêdzie obiad w eleganckiej restauracji, pó¼niej spacer, nawet mo¿emy zaj¶æ do kilku sklepów aby¶ kupi³a sobie nowe kreacje. Tak to dobry pomys³, nawet widzia³em tak± sukienkê na rami±czkach, ale chyba by³a zbyt wykrojona w paru miejscach i prze¶wituj±c±. Chcia³bym Cie w niej zobaczyæ, ale inni te¿ mieliby tak± okazjê. To by³oby niewybaczalne. By³o te¿ parê stoisk... - wydawa³o siê, i¿ znowu zamkn±³ siê we w³asnym ¶wiecie, przesta³ zwracaæ uwagê na elfkê. Jego oczy ¶wieci³y siê wewnêtrznym blaskiem, ale w tej sprawie chyba wyjdzie to na dobre.
- Co ty na to ? Miasto jest blisko, wiêc podró¿ Ciê nie zmêczy. W dodatku jest wystarczaj±co piêkne, aby¶ postawi³a na jego ulicach swoje stopy. Zwiêczeniem dnia bêdzie kolacja przy ksiê¿ycu i ... no, sama wiesz co. - powiedzia³ i z wypiekami na twarzy czeka³ na jej odpowied¼.
- No, nie daj siê prosiæ. - niemal b³aga³.
- To mo¿e jutro ? Zrobimy sobie wycieczkê ? Takie ma³e ¶wiêto dla Ciebie ? Tylko, gdzie chcia³aby¶ jechaæ ? W Efne widzia³em wiele fajnych miejsc, w sam raz dla Twoich potrzeb. Najpierw bêdzie obiad w eleganckiej restauracji, pó¼niej spacer, nawet mo¿emy zaj¶æ do kilku sklepów aby¶ kupi³a sobie nowe kreacje. Tak to dobry pomys³, nawet widzia³em tak± sukienkê na rami±czkach, ale chyba by³a zbyt wykrojona w paru miejscach i prze¶wituj±c±. Chcia³bym Cie w niej zobaczyæ, ale inni te¿ mieliby tak± okazjê. To by³oby niewybaczalne. By³o te¿ parê stoisk... - wydawa³o siê, i¿ znowu zamkn±³ siê we w³asnym ¶wiecie, przesta³ zwracaæ uwagê na elfkê. Jego oczy ¶wieci³y siê wewnêtrznym blaskiem, ale w tej sprawie chyba wyjdzie to na dobre.
- Co ty na to ? Miasto jest blisko, wiêc podró¿ Ciê nie zmêczy. W dodatku jest wystarczaj±co piêkne, aby¶ postawi³a na jego ulicach swoje stopy. Zwiêczeniem dnia bêdzie kolacja przy ksiê¿ycu i ... no, sama wiesz co. - powiedzia³ i z wypiekami na twarzy czeka³ na jej odpowied¼.
- No, nie daj siê prosiæ. - niemal b³aga³.
"Nie uwierzysz, jak głęboko oszustwo, podłość i skurwysyństwo zakorzenione są w naturze ludzkiej."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
- Aurill
- Zsyłający Sny
- Posty: 309
- Rejestracja: 15 lat temu
- Rasa:
- Profesje:
- Kontakt:
- Niee... -odpowiedzia³a na propozycjê ukochanego- W Efne by³am wiele razy, a mo¿e wybraliby¶my siê do Kryszta³owego Królestwa na ca³y tydzieñ co? Pozwiedzamy ... niedaleko jest Kryszta³♠owe jezioro i B³yszcz±ce... podobno mieszkaj± w nim wró¿ki. Nikt by nas nie rozpoznawa³ i nie gonili by Ciê stra¿nicy...
u¶miechnê³a siê pogodnie i zaczê³a ca³owaæ jego usta tak namiêtnie jakby mia³a ju¿ go nie spotkaæ. Swym ciê¿arem przewróci³a go na plecy i zaczê³a powoli rozbieraæ...
u¶miechnê³a siê pogodnie i zaczê³a ca³owaæ jego usta tak namiêtnie jakby mia³a ju¿ go nie spotkaæ. Swym ciê¿arem przewróci³a go na plecy i zaczê³a powoli rozbieraæ...
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
By³ rozczarowany, a ju¿ mia³ wszystko zaplanowane. Ale fakt, w Kryszta³owym Królestwie ju¿ dawno nie by³, a ciekawo¶æ mu mówi³a aby siê zgodzi³.
- A tak chcia³em pobawiæ siê jeszcze ze stra¿nikami, w koñcu jestem du¿ym dzieckiem. - powiedzia³ z udawanym ¿alem, ale zaraz potem Aurill zaczê³a go namiêtnie ca³owaæ i w koñcu przewróci³a na plecy, swymi zgrabnymi d³oñmi zaczê³a go rozbieraæ.
- Tylko proszê, zawsze mnie tak przekonuj. - a jego twarz rozja¶ni³ u¶miech, gdy elfka wyswobodzi³a go z koszuli, nagle zacz±³ j± ³askotaæ. Przewróci³ ja na plecy, d³onie opar³ po obu stronach jej g³owy.
- I kto tu teraz jest gór± ? - wyszepta³. Zacz±³ pozbawiaæ j± ubrañ. Na ka¿dy ods³oniêty kawa³ek jej skóry, jego podniecenie ros³o. Zachwyca³ siê na widok ka¿dej kr±g³o¶ci, mimo i¿ zna³ ju¿ je za ka¿dym razem czu³ równie mocno reagowa³.
- Zawsze lubi³em bawiæ siê w znachora, a Pani ponoæ uskar¿a³a siê na ból w dolnych okolicach brzucha. - doda³ i popatrzy³ krytycznie na pod³ogê.
- Niestety do badañ potrzebujemy wygodniejszego miejsca. Podniós³ j± i przeniós³ na kanapê w salonie. Po czym wsta³ i zlustrowa³ j± tym samym krytycznym spojrzeniem, jednak w odró¿nieniu od jego odczuæ co do pod³ogi, teraz by³ bardzo zadowolony.
- Jak my¶lisz dobry by by³ ze mnie lekarz ? - spyta³ ale raczej nie czeka³ na odpowied¼ gdy¿ sam doda³ :
- Ja my¶lê, ¿e okropny. gdyby tak± piêkno¶æ przysz³a po rady, nie móg³bym siê skupiæ. - nic wiêcej nie zd±¿y³ powiedzieæ, gdy¿ ukochana wyci±gnê³a w jego stronê rêce.
- A tak chcia³em pobawiæ siê jeszcze ze stra¿nikami, w koñcu jestem du¿ym dzieckiem. - powiedzia³ z udawanym ¿alem, ale zaraz potem Aurill zaczê³a go namiêtnie ca³owaæ i w koñcu przewróci³a na plecy, swymi zgrabnymi d³oñmi zaczê³a go rozbieraæ.
- Tylko proszê, zawsze mnie tak przekonuj. - a jego twarz rozja¶ni³ u¶miech, gdy elfka wyswobodzi³a go z koszuli, nagle zacz±³ j± ³askotaæ. Przewróci³ ja na plecy, d³onie opar³ po obu stronach jej g³owy.
- I kto tu teraz jest gór± ? - wyszepta³. Zacz±³ pozbawiaæ j± ubrañ. Na ka¿dy ods³oniêty kawa³ek jej skóry, jego podniecenie ros³o. Zachwyca³ siê na widok ka¿dej kr±g³o¶ci, mimo i¿ zna³ ju¿ je za ka¿dym razem czu³ równie mocno reagowa³.
- Zawsze lubi³em bawiæ siê w znachora, a Pani ponoæ uskar¿a³a siê na ból w dolnych okolicach brzucha. - doda³ i popatrzy³ krytycznie na pod³ogê.
- Niestety do badañ potrzebujemy wygodniejszego miejsca. Podniós³ j± i przeniós³ na kanapê w salonie. Po czym wsta³ i zlustrowa³ j± tym samym krytycznym spojrzeniem, jednak w odró¿nieniu od jego odczuæ co do pod³ogi, teraz by³ bardzo zadowolony.
- Jak my¶lisz dobry by by³ ze mnie lekarz ? - spyta³ ale raczej nie czeka³ na odpowied¼ gdy¿ sam doda³ :
- Ja my¶lê, ¿e okropny. gdyby tak± piêkno¶æ przysz³a po rady, nie móg³bym siê skupiæ. - nic wiêcej nie zd±¿y³ powiedzieæ, gdy¿ ukochana wyci±gnê³a w jego stronê rêce.
"Nie uwierzysz, jak głęboko oszustwo, podłość i skurwysyństwo zakorzenione są w naturze ludzkiej."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
- Aurill
- Zsyłający Sny
- Posty: 309
- Rejestracja: 15 lat temu
- Rasa:
- Profesje:
- Kontakt:
- No panie doktorze zbada mnie pan wreszcie ?- zapyta³a =, w jej oczach mo¿na by³o dostrzec figlarne iskierki.
Noc by³a d³uga, wyczerpuj±ca, a za razem magiczna i pe³na uniesieñ.
Obudzi³a siê wtulaj±c w jego klatkê piersiow±. Aurill wci±¿ nie mog³a w to uwierzyæ On na prawdê wróci³ mówi³a sobie ka¿dego ranka i dotyka³a do by wiedzieæ, ¿e na pewno nie jest tylko iluzj±.
Usta jego lekko dr¿a³y, oddech mu przyspieszy³, za chwilê siê obudzi. Aurill pog³aska³a go po policzku, by³ cudowny ...
Dolhard otworzy³ oczy i u¶miechn±³ siê . Promienie s³oñca wlecia³y do salonu roz¶wietlaj±c go.
Spojrza³a siê w jego oczy i wiedzia³a, ¿e czeka j± kolejny wspania³y dzieñ.
Noc by³a d³uga, wyczerpuj±ca, a za razem magiczna i pe³na uniesieñ.
Obudzi³a siê wtulaj±c w jego klatkê piersiow±. Aurill wci±¿ nie mog³a w to uwierzyæ On na prawdê wróci³ mówi³a sobie ka¿dego ranka i dotyka³a do by wiedzieæ, ¿e na pewno nie jest tylko iluzj±.
Usta jego lekko dr¿a³y, oddech mu przyspieszy³, za chwilê siê obudzi. Aurill pog³aska³a go po policzku, by³ cudowny ...
Dolhard otworzy³ oczy i u¶miechn±³ siê . Promienie s³oñca wlecia³y do salonu roz¶wietlaj±c go.
Spojrza³a siê w jego oczy i wiedzia³a, ¿e czeka j± kolejny wspania³y dzieñ.
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
Na ca³e szczê¶cie Aurill wybudowa³a dom w g³uszy, wiêc mogli szaleæ nie uwa¿aj±c, aby nie przeszkadzaæ s±siadom. Ze snu wybudzi³y go promienie s³oñca i dotyk delikatnej d³oni elfki na policzku. Otworzy³ oczy, od razu na jego twarzy zago¶ci³ u¶miech. Jego oczy by³y przepe³nione ekscytacj± przed kolejnym dniem. "Dzi¶ wielki dzieñ" - pomy¶la³.
- Dzi¶ czeka nas podró¿. Szkoda, ¿e smoki nie potrafi± siê teleportowaæ. Ale za to masz nastêpn± szanse, aby polataæ na grzbiecie takiego gada. - oznajmi³ ¿artobliwie. Zastanowi³ siê, "Nie musimy niczego ze sob± braæ, na miejscu pójdziemy na wielkie zakupy" - podsumowa³.
- Nie musisz niczego braæ, oprócz kosmetyków, ale i tak kupimy nowe. Mnie te¿ siê jakie¶ przydadz±, wiêc zdam siê na twój nos w tej sprawie. - wsta³ i przeci±gn±³ siê, ko¶ci trzaska³y ostrzegawczo. Z pu³ki wyci±gn±³ pude³eczko i schowa³ do sakiewki, razem z niezliczonymi klejnotami i z³otymi monetami. Zanim wybra³ siê na poszukiwania rodziny, wróci³ do swojej groty i zabra³ ze sob± pewna cze¶æ jego bogactw. "Ano, dlaczego wcze¶niej o tym nie pomy¶la³em, w¶ród moich skarbów, na pewno jest jaki¶ pier¶cionek lub dwa. Bêdê mia³ na prezenty." - pomy¶la³ tylko uradowany.
- Przyszykuj siê kochanie do drogi, a ja tymczasem zaparzê herbatê. - po czym u¶miechniêty poszed³ do kuchni.
- Dzi¶ czeka nas podró¿. Szkoda, ¿e smoki nie potrafi± siê teleportowaæ. Ale za to masz nastêpn± szanse, aby polataæ na grzbiecie takiego gada. - oznajmi³ ¿artobliwie. Zastanowi³ siê, "Nie musimy niczego ze sob± braæ, na miejscu pójdziemy na wielkie zakupy" - podsumowa³.
- Nie musisz niczego braæ, oprócz kosmetyków, ale i tak kupimy nowe. Mnie te¿ siê jakie¶ przydadz±, wiêc zdam siê na twój nos w tej sprawie. - wsta³ i przeci±gn±³ siê, ko¶ci trzaska³y ostrzegawczo. Z pu³ki wyci±gn±³ pude³eczko i schowa³ do sakiewki, razem z niezliczonymi klejnotami i z³otymi monetami. Zanim wybra³ siê na poszukiwania rodziny, wróci³ do swojej groty i zabra³ ze sob± pewna cze¶æ jego bogactw. "Ano, dlaczego wcze¶niej o tym nie pomy¶la³em, w¶ród moich skarbów, na pewno jest jaki¶ pier¶cionek lub dwa. Bêdê mia³ na prezenty." - pomy¶la³ tylko uradowany.
- Przyszykuj siê kochanie do drogi, a ja tymczasem zaparzê herbatê. - po czym u¶miechniêty poszed³ do kuchni.
"Nie uwierzysz, jak głęboko oszustwo, podłość i skurwysyństwo zakorzenione są w naturze ludzkiej."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
- Aurill
- Zsyłający Sny
- Posty: 309
- Rejestracja: 15 lat temu
- Rasa:
- Profesje:
- Kontakt:
Aurill wsta³a i pozbiera³a swoje ubrania z pod³ogi. Chocia¿ s³oñce grza³o mia³a gêsi± skórkê, otuli³a siê kocem le¿±cym niedaleko i grzecznie pomaszerowa³a na górê. Tym razem nie za³o¿y³a sukienki, za to odzia³a siê w czarne obcis³e spodnie do kolan i czerwon± bluzkê z d³ugim rêkawem. Zazwyczaj ubiera³a siê tak kiedy je¼dzi³a na Euri w pobliskich lasach. Aurill nagle przypomnia³o siê, ¿e dawno z ni± nie rozmawia³a, nawet nie sprawdzi³a czy wróci³a. Zesz³a biegiem na dó³ w kierunku stajni. Kiedy do niej wesz³a Euri le¿a³a na swoim legowisku z nieprzytomnym wzrokiem.
-Euri ... Euri ... tak Ciê przepraszam ... ja ... ja nie mam nic na swoje usprawiedliwienie ... - zanios³a siê g³o¶nych p³aczem i przytuli³a do siê klaczy.
Na szczê¶cie Euri nie umia³a siê d³ugo gniewaæ i ju¿ po chwili gawêdzi³y w najlepsze. Aurill zapomnia³a o swojej podró¿y z ukochanym ...
-Euri ... Euri ... tak Ciê przepraszam ... ja ... ja nie mam nic na swoje usprawiedliwienie ... - zanios³a siê g³o¶nych p³aczem i przytuli³a do siê klaczy.
Na szczê¶cie Euri nie umia³a siê d³ugo gniewaæ i ju¿ po chwili gawêdzi³y w najlepsze. Aurill zapomnia³a o swojej podró¿y z ukochanym ...
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
Zdziwi³ siê gdy Aurill w pospiechu wybieg³a z domu, s³ysza³ jak wchodzi do stajni i zaczyna rozmawiaæ z klacz±, choæ us³yszenie poszczególnych s³ów przerasta³o jego wyczulony zmys³ s³uchu. Tymczasem on usiad³ przy stole w kuchni i cierpliwie czeka³, przez minione wieki nauczy³ siê choæ trochê cierpliwo¶ci. Musia³ siê nauczyæ, wiêkszo¶æ d³ugowiecznych lub nie¶miertelnych istot jest jak na jego gust zbyt flegmatyczna. Nigdzie i nigdy siê nie ¶piesz±, nieraz siê dziwi³, ¿e elfy nie spó¼niaj± siê na w³asny ¶lub. "Musz± wychodziæ odpowiednio wcze¶niej." - za¿artowa³ z d³ugouchej rasy. Porzuci³ ten temat i zacz±³ uk³adaæ dzisiejszy i jutrzejszy plan dnia. I ten temat musia³ porzuciæ, gdy¿ nie wiedzia³ ile zmieni³o siê w Kryszta³owym Królestwie. Nie wiedzia³ po prostu od czego mogliby zacz±æ i co zwiedzaæ. I jak zawsze zostawi³ wszystko na ostatni± chwilê, aby w biegu wymy¶liæ jaki¶ plan. Niestety, taki ju¿ by³ ten smok. "Gdzie siê podzia³a ta Aurill ?!" - zagrzmia³ w my¶lach. Nawet nie zauwa¿y³ kiedy minê³a godzina od jej wyj¶cia z domu. On poszed³ w jej ¶lady i postawi³ magiczn± barierê wokó³ domu, aby nikt nieproszony siê do niego nie dosta³. Po czym przemieni³ siê w smoka, po chwili przed domem sta³ potê¿ny, o po³yskliwych czarnych ³uskach smok.
"Kobieto ile jeszcze ?" - zagrzmia³ w rozmowie telepatycznej.
"Kobieto ile jeszcze ?" - zagrzmia³ w rozmowie telepatycznej.
"Nie uwierzysz, jak głęboko oszustwo, podłość i skurwysyństwo zakorzenione są w naturze ludzkiej."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
- Aurill
- Zsyłający Sny
- Posty: 309
- Rejestracja: 15 lat temu
- Rasa:
- Profesje:
- Kontakt:
Kiedy us³ysza³a pytanie w swojej g³owie nagle przypomnia³a sobie, ¿e dzi¶ mieli wyruszyæ. Po¿egna³a siê z Euri ciep³o i wysz³a ze stajni. Usiad³± na grzbiecie ukochanego i ju¿ po chwili unosili siê w powietrzu. Aurill co chwila spogl±da³a na dó³ by spojrzeæ na l±d z lotu ptaka. Zauwa¿y³a nawet tê pamiêtn± wioskê gdzie znalaz³a Euri ...
Lecieli nad górami w milczeniu ...
Wiatr muska³ jej cia³o bez przerwy, a promienie s³oneczne grza³y, zza szczytów by³o ju¿ widaæ pierwsze domostwa w Kryszta³owym Królestwie.
Lecieli nad górami w milczeniu ...
Wiatr muska³ jej cia³o bez przerwy, a promienie s³oneczne grza³y, zza szczytów by³o ju¿ widaæ pierwsze domostwa w Kryszta³owym Królestwie.
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
Elfka szybko wspiê³a siê na jego grzbiet, by po chwili jego skrzyd³a mocno bi³y powietrze. Powoli wznosili siê w górê. Z ka¿d± chwil± byli coraz wy¿ej i coraz szybciej lecieli.
"Trzymaj siê mocno" - wys³a³ w my¶lach do Aurill, ale na wszelki wypadek otoczy³ jej postaæ swoj± magi±. Ich dom nikn±³ w oddali.
c.d.
"Trzymaj siê mocno" - wys³a³ w my¶lach do Aurill, ale na wszelki wypadek otoczy³ jej postaæ swoj± magi±. Ich dom nikn±³ w oddali.
c.d.
"Nie uwierzysz, jak głęboko oszustwo, podłość i skurwysyństwo zakorzenione są w naturze ludzkiej."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości