EfnePrzybycie do miasta

Miasto założone na cześć córki króla Bedusa, która w wieku dziesięciu lat oddała swój wzrok za lud. Uratowała go od zniszczenia. Efne otaczają liczne lasy, góry oraz wzgórza graniczące z Pustynią Nanher.
Zablokowany
Lili
Błądzący na granicy światów
Posty: 13
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Przybycie do miasta

Post autor: Lili »

Kiedy Aurill zapyta³a czy zostanie na kolacji chcia³a siê zgodziæ, ale spojrza³a na Dolharda i zrezygnowa³a. Nie chcia³a im przeszkadzaæ, czu³a ¿e mieli sobie wiele do powiedzenia. Posz³a do pokoju gdzie spa³a wziê³a swoje rzeczy i zesz³a na dó³. Mê¿czyzna gdzie¶ znikn±³.
Aurill jeszcze raz zapyta³a czy napewno nie zostanie, ale Lili by³a ju¿ gotowa do drogi, a nie lubi³a zmieniaæ planów. Po za tym nie mog³a siê doczekaæ spotkania z Alvinem.

Sz³a d³ug±, krêt± ¶cie¿k±. Kiedy zobaczy³a bramy miasta, zatrzyma³a siê na chwilê. Pierwszy raz odk±d zaczê³a podró¿owaæ zawaha³a siê czy aby na pewno chcê wej¶æ do tego miasta. Liczy³a siê z tym, ¿e je¶li dotrze na miejsce i odnajdzie to czego szuka jej ¿ycie mo¿e siê bardzo zmieniæ. Nie wiedzia³a czy tego chce. Przysiad³a na du¿ym, zimnym kamieniu, spojrza³a w niebo i zastanawia³a siê przez jaki¶ czas. Pomy¶la³a, ¿e nigdy nie by³a tchórzem, zawsze ¿y³a chwil± i nie zastanawia³a siê co bêdzie jutro. W koñcu wsta³a i w my¶l swojej zasady, ¿e trzeba braæ co przynosi ¿ycie, odwa¿nym krokiem ruszy³a ku miastu.

Kiedy przesz³a bramy miasta zobaczy³a wiele istot ró¿nych ras. Rozejrza³a siê dok³adnie dooko³a i podesz³a do jednego z przechadzaj±cych siê ludzi. Mê¿czyzna z którym rozmawia³a by³ starszym, zgarbionym cz³owiekiem. Zapyta³a w³a¶nie jego, bo pomy¶la³a, ¿e raczej nie jest podró¿nikiem, a wydawa³ siê byæ mi³ym cz³owiekiem.
- Witaj starcze. Czy znasz mo¿e kogo¶ o imieniu Alvin?
Mê¿czyzna spojrza³ na ni± z nieufno¶ci±, ale skin±³ lekko g³ow± na znak, ¿e wie o kogo jej chodzi.
- Musi panienka i¶æ tam, w stronê tego du¿ego drzewa.
Lili podziêkowa³a za pomoc i skierowa³a siê w kierunku wskazanym przez cz³owieka. St±d gdzie siê znajdowa³a widaæ by³o tylko koronê drzewa. Gdy podesz³a bli¿ej zdziwi³a siê, dlaczego starzec kaza³ jej tam i¶æ. Wokó³ drzewa nie by³o ¿adnego domu, ani hotelu, ale skoro mówi³, ¿e powinna i¶æ w³a¶nie tam to pomy¶la³a, ¿e pójdzie a je¶li staruszkowi naprawdê siê pomiesza³o w g³owie to tam zapyta kogo¶ innego.

Dosz³a do wskazanego drzewa, nikogo w jego okolicy nie by³o.
- Wiedzia³am, temu starcowi siê co¶ pomyli³o. - pomy¶la³a i ju¿ mia³a odej¶æ, ale us³ysza³a nad sob± dziwny szelest li¶ci. Spojrza³a do góry i zobaczy³a zarys mê¿czyzny. O¶lepiona przez zachodz±ce s³oñce nie widzia³a dok³adnie jego twarzy. Zrobi³a krok do ty³u aby li¶cie zas³oni³y o¶lepiaj±ce s³oñce i przypatrywa³a siê postaci czekaj±c, a¿ mê¿czyzna zejdzie z drzewa.
Taki spokój rozlany w naturze,
Niebo takie czyste i pogodne -
Na jeziora przejrzystym lazurze
Zakwitaj± blade lilie wodne;
Zakwitaj± i ze schylon± twarz±
Za czym¶ têskni± i goni±, i marz±.

Sierp ksiê¿yca przegl±da b³yszcz±cy
Przez nadbrze¿ne sitowia i trzciny,
£ódka p³ynie po fali milcz±cej -
Na niej ch³opiec patrzy w twarz dziewczyny,
(...)
Awatar użytkownika
Alvin
Zbłąkana Dusza
Posty: 5
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Alvin »

Siedzia³ na swoim ulubionym drzewie w Efne, w ca³ym mie¶cie by³o ich niewiele, a parków raczej nie lubi³, by³y sztuczne. Za to drzewo na którym mo¿na go by³o spotkaæ prawie codziennie liczy³o ju¿ setki lat i by³o od pocz±tku powstania miasta ...
nagle spostrzeg³ cieñ kobiecej sylwetki na trawie. Spojrza³ i zobaczy³ tê sam± twarz, która jeszcze dwa dni temu le¿a³a nieprzytomna na ganku swojego domu. Teraz siê u¶miecha³a,a jej w³osy odbija³y ¶wiat³o s³oneczne.Szybko zeskoczy³ z drzewa i podszed³ do niej z równie szerokim u¶miechem.
-Witaj. Widzê, ¿e mnie znalaz³a¶. Ju¿ wszystko w porz±dku? Ostatnio jak Ciê widzia³em czu³a¶ siê nie najlepiej. -urwa³ na chwilê.
-Przepraszam, ¿e z Tob± nie zosta³em, ale g³upio mi by³o zostawaæ w Twoim domu zw³aszcza, ¿e zbli¿a³a siê noc ...
Lili
Błądzący na granicy światów
Posty: 13
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lili »

Kiedy elf zeskoczy³ z drzewa przyjrza³a mu siê dok³adnie, jak mia³a w zwyczaju poznaj±c nowe osoby. Wygl±da³ dok³adnie tak jak w jej ¶nie. "Dziwne.. czy¿bym odkry³a w sobie now± zdolno¶æ widzenia przez sen?! Muszê to koniecznie sprawdziæ..". Pomy¶la³a i szybko wróci³a do rozmowy z Alvinem.

- Tak, ju¿ jest du¿o lepiej. To by³ tylko chwilowy odp³yw energii. - U¶miechnê³a siê jeszcze szerzej, delikatnie dygnê³a i powiedzia³a
- Dziêkujê Ci, ¿e mi pomog³e¶. - Przez chwilê s³ychaæ by³o tylko rozmowy ludzi b³±kaj±cych siê po mie¶cie.
- Oh.. gdzie ja mam g³owê.. przecie¿ nie przedstawi³am Ci siê nawet. Jestem Lili. - Wyci±gnê³a rêkê i ci±gnê³a
- Aaa... ten dom, nie jest mój, zatrzyma³am siê tam tylko na kilka dni. Piêkny d±b. - Podesz³a do drzewa, zamknê³a oczy i mocno siê do niego przytuli³a. Wygl±da³a trochê dziwnie tul±c siê do drzewa, ale mia³a w tym swój powód. D±b by³ bardzo stary, a mowê takich drzew mo¿na us³yszeæ tylko je¶li siê do nich bardzo zbli¿y i z³±czy z nim my¶li.

Ta do¶æ niezwyk³a, dla osób nie znaj±cych mowy ro¶lin, rozmowa trwa³a jakie¶ dziesiêæ minut. Po jej zakoñczeniu Lili spojrza³a na Alvina znów siê u¶miechnê³a i usiad³a pod drzewem zapraszaj±c do siebie elfa.
- Sk±d tutaj przyby³e¶?
Taki spokój rozlany w naturze,
Niebo takie czyste i pogodne -
Na jeziora przejrzystym lazurze
Zakwitaj± blade lilie wodne;
Zakwitaj± i ze schylon± twarz±
Za czym¶ têskni± i goni±, i marz±.

Sierp ksiê¿yca przegl±da b³yszcz±cy
Przez nadbrze¿ne sitowia i trzciny,
£ódka p³ynie po fali milcz±cej -
Na niej ch³opiec patrzy w twarz dziewczyny,
(...)
Awatar użytkownika
Alvin
Zbłąkana Dusza
Posty: 5
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Alvin »

Kiedy Lili przytuli³a siê do drzewa ucieszy³o go to, lubi³a przyrodê.
- Ja mieszkam tu od kilkunastu lat. A ty je¶li mo¿na spytaæ gdzie masz swój dom?
Podszed³ i usiad³ ko³o niej. Kora drzewa stanowi³a idealne oparcie, korona dawa³a schronienie przed promieniami s³oñca. Sikorki za¶, rado¶nie æwierka³y nad nimi. Nie zwraca³ uwagi na przechodniów, którzy wiecznie za czym¶ gonili i nie mieli czasu by spojrzeæ i doceniæ ten piêkny ¶wiat.
Niektórzy ciekawscy ludzie zaczêli na nich spogl±daæ. Zapewne po raz pierwszy widzieli go w towarzystwie tak uroczej damy.
Patrzenie na ni± dawa³o mu rado¶æ, przy niej czu³ siê wyró¿niony. Zdecydowanie by³a skoñczon± piêkno¶ci±. Kosmetyków w ogóle nie u¿ywa³a (lub nie by³o tego widaæ), ale i tak nie by³y jej potrzebne. Jej g³adka cera idealnie odbija³a grê ¶wiate³, a bia³y elegancki strój dodawa³ jej uroku.
Alvin poj±³ w koñcu, ¿e mo¿e j± onie¶mieliæ wpatruj±c siê w ni±, tak jakby chcia³ dopatrzeæ jakiej¶ niedoskona³o¶ci (której nie by³o). Wbi³ wiêc swój wzrok w mieszkañców Efne.
Lili
Błądzący na granicy światów
Posty: 13
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lili »

Widzia³a dziwne spojrzenia przechodniów i zaczê³a siê zastanawiaæ o co im chodzi, ale Alvin wyra¼nie nie zwraca³ na nich uwagi wiêc da³a sobie spokój.
Czu³a siê przy nim ¶wietnie. Zwykle przy nieznajomych by³a bardzo skrêpowana, chocia¿ stara³a siê to ukryæ, a z Alvinem by³a naprawdê sob±.

Na pytanie o dom spowa¿nia³a, z jej twarzy znikn±³ radosny u¶miech.
- hmm.. mój dom? - Zamy¶li³a siê, szuka³a s³ów, którymi mog³aby odpowiedzieæ na pytanie elfa.
- Nie mam domu. Od kilku miesiêcy podró¿ujê po ¶wiecie i raczej nie zdarza mi siê zostaæ w jakim¶ miejscu d³u¿ej ni¿ kilka dni.

Ptaki nad ich g³owami rado¶nie ¶piewa³y, w oddali s³ychaæ by³o bawi±ce siê dzieci, a promienie ró¿owo-pomarañczowego s³oñca sprawi³y, ¿e ¶wiat wydawa³ siê jeszcze bardziej kolorowy. Mimo, i¿ wyrzek³a siê swego rodu, jej upodobania, a¿ tak bardzo siê nie zmieni³y, wci±¿ uwielbia³a ogl±daæ wschody i zachody s³oñca na ³onie natury.

- Opowiedz mi co¶ o sobie. Chcê Ciê bli¿ej poznaæ. - znów na jej twarzy zago¶ci³ szczery, promienny u¶miech.
Taki spokój rozlany w naturze,
Niebo takie czyste i pogodne -
Na jeziora przejrzystym lazurze
Zakwitaj± blade lilie wodne;
Zakwitaj± i ze schylon± twarz±
Za czym¶ têskni± i goni±, i marz±.

Sierp ksiê¿yca przegl±da b³yszcz±cy
Przez nadbrze¿ne sitowia i trzciny,
£ódka p³ynie po fali milcz±cej -
Na niej ch³opiec patrzy w twarz dziewczyny,
(...)
Zablokowany

Wróć do „Efne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości