EkradonKarczma

Warowne miasto położone u podnóża gór, otoczone grubymi murami i basztami, jego bramy zdobią dwa ogromne posagi gryfów. Miasto słynie z handlu, pięknych karczm i ogromnej armi. Armi niezwykłej, bo składającej się z wojowników i gryfów. Od setek lat ekradończycy udomawiają gryfy, które później służą w ich armi, stacjonującej w górach poza miastem.
Awatar użytkownika
Vincent
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 50
Rejestracja: 16 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Vincent »

Musi czekaæ na kogo¶? I do tego nie wie jak d³ugo? Wygl±da na to, ¿e nie wie czy ten kto¶ do niej przybêdzie. Mo¿liwe, ¿e dozna zawodu. To ju¿ nie by³a Vincenta sprawa.
- Mo¿liwe, mo¿liwe... Poszukam jakiej¶ pracy w mie¶cie. Je¿eli nie, bêdê zmuszony opu¶ciæ miasto i szukaæ dalej.
Kyrie
Rasa:
Profesje:

Post autor: Kyrie »

-Mi te¿ przyda³aby siê praca. Je¶li mam siê tu pozostaæ muszê zarobiæ na utrzymanie. Obawiam siê jednak, ¿e nie mam zbyt wielu mo¿liwo¶ci.- U¶miechnê³a siê lekko, ale co¶ nie dawa³o jej spokoju. Mia³a z³e przeczucia.
-A w³a¶nie, wiesz mo¿e gdzie mieszka Niara?- Zapyta³a po chwili zmieniaj±c temat.
Awatar użytkownika
Vincent
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 50
Rejestracja: 16 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Vincent »

£owca stara³ sobie przypomnieæ miejsce, w którym mieszka³a Niara. By³o to w górach niedaleko Ekradonu. Trzeba by³o przej¶æ kilka krêtych górskich ¶cie¿ek, ale pamiêta³ drogê.
- Wiem. To miejsce na pó³nocny-wschód... - przerwa³ mu jaki¶ zapity jegomo¶æ, który akurat podszed³ do sto³u, przy którym siedzia³ z Kyrie. Owy pijaczyna dog³êbnie przygl±da³ siê niewidomej, jak jakiemu¶ wybrykowi natury.
- Co ty masz z tymi oczkami? - zapyta³ g³upkowato i niewyra¼nie.
Kyrie
Rasa:
Profesje:

Post autor: Kyrie »

Dziewczyna s³ucha³a uwa¿nie towarzysza, ale kiedy poczu³a mocny odór alkoholu i potu odsunê³a siê lekko do ty³u. Jej wyraz twarzy ukazywa³ ogromn± pogardê dla ciekawskiego pijaczyny. Nie odpowiedzia³a mu. Jak bardzo ¿a³owa³a, ¿e nie mia³a przy sobie swojego dawnego anielskiego miecza. Nagle u¶miechnê³a siê ³agodnie. Tak delikatnie i ciep³o jak dawniej.
-Jestem niewidoma kobiet± panie.- Odpowiedzia³a spokojnie i cicho. W czas opanowa³a targaj±cy ni± gniew. Zdziwi³a siê ³atwo¶ci± z jak± przychodzi³y jej teraz negatywne emocje.
-Czy mo¿emy w spokoju kontynuowaæ nasz± rozmowê?-Doda³a po chwili równie spokojnie.
(z powodu braku jakiejkolwiek obecno¶ci pozwalam sobie poci±gn±æ ten w±tek)

Kyrie d³ugo jeszcze rozmawia³a z Vincentem po tym niemi³ym incydencie z pijaczkiem, który niestety musia³ wyl±dowaæ za drzwiami. Wieczór zamieni³ siê w noc i dziewczyna opu¶ci³a towarzystwo ruszaj±c do swojego pokoju. D³ugo nie mog³a zasn±æ dotykaj±c otrzymany medalion. G³adzi³a go opuszkami placów zastanawiaj±c siê nad losem Rizochiego. W koñcu zasnê³a. Poranek zapowiada³ siê na niezwykle ciep³y. Dziewczyna poczu³a na swojej twarzy promienie s³oñca. By³y takie przyjemne. Chwilê jeszcze le¿a³a rozkoszuj±c siê t± chwil± po czym wsta³a. Od¶wie¿y³a siê, rozczesa³a swoje d³ugie czarne w³osy i zesz³a na dó³. Z tego co s³ysza³a by³o pusto. Podziêkowa³a bardzo za go¶cinê i ruszy³a na miasto. Szuka³a d³ugo jakiejkolwiek pracy. Ale kto przyjmie niewidoma dziewczynê? W koñcu uda³o siê jej namówiæ na targu pewn± kobietê by plot³a dla niej kosze. W³a¶cicielka widz±c i¿ idzie jej to bardzo sprawnie zgodzi³a siê na wspó³pracê. Ca³ymi dniami Kyrie plot³a kosze. Robi³a to sumiennie i dok³adnie.. i przede wszystkim stara³a siê ich zrobiæ jak najwiêcej. Uda³o siê jej tak przepracowaæ tydzieñ razem z noclegami u w³a¶cicielki. Z czasem jednak sprzeda¿ zmala³a. Mimo to dziewczyna podziêkowa³a za wspólnie spêdzony czas. Za zrobione pieni±dze kupi³a sobie niewielki sztylet, trochê jedzenia i parê najpotrzebniejszych rzeczy. Jedynie znalezienie miejsca do spania by³o problemem. Niestety musia³a wyruszyæ w pobliskie okolice by móc znale¼æ dla siebie dom.
Ci±g dalszy Kyrie
Zablokowany

Wróć do „Ekradon”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość