Fargoth[mijając Wschodnie Pustkowia] Wędrówka ku nieznanemu

Miasto położone na granicy Równiny Drivii i Wschodnich Pustkowi, jedno z głównych miast środkowej Alarani, położone na szlaku handlowym, prowadzącym przez Opuszczone Królestwo aż do Wybrzeża Cienia.
Awatar użytkownika
Phenomena
Kroczący w Snach
Posty: 230
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Phenomena »

Gdy strażnicy skierowali swe kroki do przeklętej piwnicy, w której Gart i Phen byli jeszcze tak niedawno przetrzymywani, skinęła głową towarzyszowi. Rozejrzała się uważnie. Zastanawiała się ile osób mogłoby znajdować się na terenie posesji. Stojąc już na terenie nieprzyjaciela biła się z myślami, coby nie zawrócić. Potrząsnęła głową z rozdrażnieniem, odpędzając absurdalny pomysł.
- Wejście głównymi drzwiami byłoby głupotą. Bocznych jednak nigdzie nie spostrzegłam... Co teraz? - zapytała Szarego, gdyż nie chciała się z niczym wychylać.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

Szary przeskoczył mur, gdy tylko strażnicy zniknęli z pola widzenia. Wylądował dość miękko przy murze i od razu przykucnął. Rozejrzał się szybko po okolicy, rozważając tą sytuację. Pod murem niedaleko nich leżał kawałek jakiegoś starego płotu. A pod nim, ułamane deski. Gart uśmiechnął się lekko do Phen i wręczył jej jedną z podniesionych desek.
- A co powiesz na drobne przebranie się? - zapytał szeptem, zerkając w stronę piwnicy. Nie miał pojęcia po co strażnicy tam poszli, ale lepsza okazja nie mogła się im trafić.
- Szybko, zanim wyjdą. Liczę, że to, że umiesz kogoś ogłuszyć zanim krzyknie nie było czczą przechwałką. Ich jest trzech, nas tylko dwoje - mruknął jeszcze do dziewczyny, po czym uniósł się lekko i szybkim krokiem, na zgiętych kolanach poszedł w stronę piwniczki. Rzadko kiedy się tak skradał, więc może i nie był w tym idealny, ale przynajmniej nie miał na sobie zbroi.
Awatar użytkownika
Phenomena
Kroczący w Snach
Posty: 230
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Phenomena »

Phenomena skinęła tylko głową i skierowała kroki za Gartem. Wyglądał dość zabawnie, jak taki pokraczny skradający się lis. Nie było jej jednak do śmiechu więc pędziła bezszelestnie, spoglądając na boki. Gdy ich stopy stanęły na kamiennych schodkach, zacisnęła palce na swej prowizorycznej broni.
- Nie bój żaby, mam w tym wprawę... - mruknęła pod nosem i wyprzedziła swego towarzysza, cichutko dochodząc do ostatniego stopnia. W tym momencie usłyszała odgłos obcasów i zanim się zorientowała wyrósł przed nią jeden ze strażników. Otworzył bezdźwięcznie usta, a Phen zamachnęła się i z szybkością błyskawicy grzmotnęła go w skroń. Rozległ się głuchy odgłos pacnięcia, mężczyzna zatoczył się i stracił przytomność. Phen mało zręcznie podtrzymała jego pokładające się cielsko i aż usiadła pod wpływem ciężaru. Odsunęła go od siebie na schodki. Krew z głowy delikwenta lała się dzikim strumieniem. Phen lekko się wykrzywiła.
- Cholera - syknęła - znów przesadziłam. - spojrzała ku górze, szukając wzrokiem Garta. Miała niemiłą świadomość tego, że nieszczęśnik leżący u jej stóp być może już pożegnał się z żywotem. Podniosła się jednak i wyjrzała zza drzwi wgłąb piwnicy. Było tam cicho i pusto.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

Gart przepuścił Phen pierwszą, samemu obserwując jeszcze chwilę okolicę domu, chcąc się upewnić że nie ma tam więcej strażników. Panowała jednak grobowa cisza, nie było słychać już żadnych rozmów. Przerwał ją dopiero głuchy odgłos uderzenia. Szary wszedł na schody, przyglądając się ciału, które Phen układała już na schodach. Przyklęknął przy nim i przyłożył palce do szyi mężczyzny. Nie wyczuł pod nimi najmniejszego drgnięcia. Westchnął cicho i pokręcił głową, zerkając na dziewczynę. Nic jednak nie powiedział, bo dało się już słyszeć kroki pozostałej dwójki.
Szary podniósł się i przymknął drzwiczki do piwnicy, żeby panował tu trochę większy mrok i żeby tamci nie dostrzegli leżącego ciała zbyt wcześnie. Potem oparł się plecami o ścianę tuż przy wejściu na schodki, gestem nakazując dziewczynie to samo. Kiedy kroki były już dość blisko, wstrzymał oddech, z ręką gotową do zamachu. Kroki strażników były nierówne, widocznie nie próżnowali i znaleźli sobie odpowiednie zajęcie na czas siedzenia całej nocy na warcie.
Kiedy pierwszy stanął na schodach, nie zauważył czających się po bokach w lekkim wgłębieniu osób. Jego uwagę przykuł raczej kształt leżący w bezruchu przed nim.
- Ej, Daryl, nie wydurniaj się. Aż tyle żeś nie wypił - wycharczał pierwszy mężczyzna, nachylając się nad nieprzytomnym. W tym samym momencie Gart opuścił dłoń w której trzymał drewnianą sztachetkę, trafiając nią w potylicę mężczyzny. Po głuchym łupnięciu dało się słyszeć jeszcze jedynie jęk i urwane przekleństwo, kiedy i ten strażnik stracił przytomność. Kiedy Szary spojrzał w głąb piwnicy, dostrzegł ostatniego z nich, który gapił się na niego szeroko otwartymi oczami, gotowy w każdej chwili krzyknąć.
Awatar użytkownika
Phenomena
Kroczący w Snach
Posty: 230
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Phenomena »

Phen pokiwała głową w niemym zachwycie. Cóż, ona jednak aż nazbyt przykładała się do ogłuszania, co często kończyło się śmiercią. Nie przeszkadzało jej to zbytnio, a i dziękowała w duchu, że Gartowi nie zebrało się na umoralniające dysputy.
Kiedy spostrzegła wybałuszone niezdrowo oczy ostatniego ze strażników, nie wiedziała zbytnio czego się spodziewać. Poruszyła się nerwowo, jakby chciała zrobić krok w przód.
- Na wszystkie świętości! - zakrzyknął, zrobił zwrot w tył plącząc się o własne nogi i czymchnął w boczny korytarzyk. Dudniący odgłos jego kroków był dość zawrotny jak na pijaną osobę. Phen warknęła pod nosem i rzuciła się za nim. Odwróciła się krótko, by być pewną, że Szary podąża obok. W sekundę kroki ucichły więc stwierdziła, że mężczyzna pewnie zaczaił się w jakiejś wnęce. Zwolniła kroku i nasłuchiwała. Nie sądziła, by delikwent wykazał się wystarczającym sprytem w swoim stanie. W piwniczce było dość ciemno, więc mrużyła czujnie oczy. Każdy jej krok był wyważony, by przypadkowo nie stuknąć obcasem o posadzkę. Wyciszyła także oddech.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

Szary jedynie szybko sprawdził, czy leżący strażnik rzeczywiście jest nieprzytomny i pobiegł czym prędzej za Phenomeną. Biegł za nią, zachowując pewien odstęp, przynajmniej dopóki dziewczyna nie zwolniła. Przez chwilę w ciszy podążał za nią, ale nie bardzo widział w tym sens. Wpadł za to na inny pomysł. Skoro nie było słychać tamtego strażnika, mógł być już dużo dalej, więc źle byłoby mu dać taką przewagę. A jeśli Szary pobiegnie pierwszy, ukrywający się strażnik, nie słysząc Phen, może opuścić swoją kryjówkę gdy tylko mężczyzna przebiegnie dalej. Lub też dźgnąć go z zaskoczenia. Gart odrzucił jednak tą wersję i mijając Phen, pobiegł korytarzem, nie siląc się na zachowanie ciszy. Miał tylko nadzieję, że dziewczyna będzie wiedziała jak się zachować.
Kiedy znalazł się tuż przed nią, ułatwił sobie bieg drobną sztuczką. Co prawda nigdzie nie uczył się władania magia, ale parę rzeczy sam odkrył. Tak jak to, że może mu ona pomóc widzieć w ciemności, co też teraz wykorzystał. Biegł przed siebie z tęczówkami przypominającymi dwa świecące okręgi.
Awatar użytkownika
Phenomena
Kroczący w Snach
Posty: 230
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Phenomena »

Zmarszczyła jedynie czoło, gdy Szary ją wyprzedził. Westchnęła cicho i nieznacznie przyspieszyła kroku. W końcu zaczęła się irytować brakiem jakiejkolwiek reakcji ze strony strażnika. Sapnęła z rozdrażnieniem i w tym momencie musiała odskoczyć, gdyż dostałaby drzwiami od celi. Z niej zaś wytoczył się mężczyzna, którego ścigali i wyglądał na równie zdziwionego co ona.
- Na mą matkę... - jęknął, zapewne myśląc, że ich dwójkę już ma z głowy a sam może prędko zawrócić. Wyciągnął sztylet rozedrganą dłonią, gdy Phen cofała się powoli. Zamachnął się, a kobieta uderzyła go z całej siły w rękę swoim kawałkiem drewna. Myślała, że wytrąci sztylet, lecz najwyraźniej dłoń strażnika zlepiła się z nim na wieczność i jedynie zmieniła tor lotu. Zaowocowało to tym, że uderzenie zostało skierowane na ścianę, na którą sam mężczyzna poleciał całym swym jestestwem. Phen podhaczyła mu nogi, więc runął na kamienne płyty. Prędko przyszpiliła stopą jego nadgarstek, a ręka w końcu puściła sztylet. Schyliła się po niego, i zmieniła pozę w ten sposób, że kolanem spoczywała na jego ręce, a ostrzem celowała w szyję. Strażnik pozezował i w końcu zaczął krzyczeć, a jego krzyk przechodził swobodnie w kobiecy pisk.
- Och, do diabła! - sama krzyknęła, cała w furii. Zobaczyła, że śpieszy ku nim jej towarzysz. Spojrzała na niego pytającym wzrokiem. Najchętniej po prostu pozbyłaby się problemu pod sobą.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

Gart zatrzymał się, gdy tylko usłyszał trzask otwieranej celi. Od razu zawrócił, zmierzając ku walczącym, ale nim zdążył dobiec, Phen już zajęła się napastnikiem. Znalazł się w pobliżu w momencie, kiedy strażnik zaczął krzyczeć. Nie zamierzając narażać się na wykrycie, z krótkiego zamachu kopnął leżącego mężczyznę w skroń wystarczająco mocno, żeby stracił przytomność. Przyklęknął przy nim.
- Podobno potrafiłaś pozbyć się ich zanim krzykną. Mam nadzieje że tam na zewnątrz nie było zbyt mocno tego słychać - mruknął do dziewczyny - Ten chyba jest najmniejszy, weź jego kurtkę i spodnie, przebierz się. Potem jakoś go skrępuj, ja zajmę się tamtymi dwoma. - Podniósł się i poszedł w stronę schodów. Co dziwne, jego oczy wciąż nienaturalnie świeciły, ale nawet nie dał Phen czasu żeby o to zapytać.
Wszyscy strażnicy mieli podobne, skórzane stroje z kapturami podszytymi kolczugą, chociaż nie wyglądały jak mundury. Ot, wyszły spod ręki jednego rzemieślnika. Gart odciągnął martwego gdzieś w kąt, a z tego drugiego zdjął kurtkę i spodnie, samemu je zakładając. Nie pasowały idealnie, ale raczej nie powinni w tym stroju zwrócić na siebie uwagi w razie gdyby ktoś nie spał. Okradniętego z ubrania mężczyznę związał sznurkiem, którego było sporo w okolicy, widocznie przygotowanego już na inne okazje. Zakneblował go jeszcze i zamknął w celi, po czym stanął na schodach obserwując okolicę domu i czekając na dziewczynę.
Awatar użytkownika
Phenomena
Kroczący w Snach
Posty: 230
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Phenomena »

Phen miała niebywałą ochotę uświadomić Szaremu, że mimo tego zdarzenia jest prześwietna w tego typu akcjach, ale sobie darowała. Zdjęła ubranie z mężczyzny, co sprawiło jej nieco problemu, gdyż był ciężki i bezwładny. Sapała przy tym zapamiętale, bardzo chciała to zrobić prędko. Stwierdziła, że nałoży jego strój na swój, co by stworzyć iluzję muskulatury, czy po prostu sporego cielska. I tak będzie bardzo niskim strażnikiem na pierwszy rzut oka. Związała półnagiego nieszczęśnika dość ciasno, zaraz po tym jak odnalazła porozrzucane sznury. Podarła swoją koszulę i spory jej skrawek wcisnęła mu do ust. Wykrzywiła się, gdy poczuła drażniącą woń strawionego alkoholu. Chciała zawlec strażnika do celi, z której się wytoczył, jednak darowała sobie taki wysiłek. Posprawdzała, czy w kieszeniach jego spodni nie ma nic wartościowego, jednak nic nie znalazła. Podwinęła nogawki spodni tak, by nie ciągnąć ich po ziemi i narzuciła kaptur na głowę. Pobiegła do wyjścia, a kiedy ujrzała Szarego przystanęła na jednym ze schodków.
- Nie znalazłam przy jego ciele ani jednego klucza, a liczyłam na conajmniej jeden pęk! - syknęła, ciskając spojrzenia niczym błyskawice, to w prawo, to w lewo. Na podwórzu nadal było pusto. Poprawiła włosy, wciskając je pod kaptur głębiej. Zaciągnęła go niemal na nos.
- Obejdźmy dom. Tylko swobodnie. - powiedziała po krótkiej chwili już nieco spokojniej, po czym podreptała po schodach w górę. Wyprostowała się i ułożyła ręce w sposób, jakby miała pod pachami dwa worki mąki. Odwróciła się za Szarym. Chciała to wszystko załatwić jak najprędzej.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

Szary naciągnął również kaptur na głowę, gdy już Phen znalazła się obok niego. Spojrzał na nią kiedy już wyszła na zewnątrz i prychnął cicho. Zrównał się z nią i spokojnym krokiem ruszył naokoło domu. To nie sprawiło mu akurat żadnego problemu, potrafił być spokojny i naturalny w każdej sytuacji.
- Opuść te ręce, bo na pewno nie wyglądasz zbyt normalnie. No chyba że udajesz strażnika z wrzodami pod pachami. - Uśmiechnął się krzywo pod kapturem. Uznał, że ciche rozmawianie w sumie im teraz już nie zaszkodzi, więc szeptał dalej. - Skoro nie mieli kluczy, drzwi muszą być otwarte. Albo zostawili je przy nich. - Zastanawiało go jeszcze, czy nie będzie jakiegoś strażnika wewnątrz domu, ale chyba nie byliby aż tak ostrożni...
Awatar użytkownika
Phenomena
Kroczący w Snach
Posty: 230
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Phenomena »

- To muskulatura... - powiedziała z wyczuwalną ironią. Obeszli dom, jednak tak jak mieli w przypuszczeniach już wcześniej, żadnych bocznych drzwi nie odnaleźli. Kiedy stanęli przed jedynym wejściem do posiadłości, Phen rozejrzała się nerwowo na boki. Spojrzała z ukosa na Szarego i niewiele myśląc, nacisnęła na klamkę. Drzwi były otwarte, więc popchnęła je lekko i przekraczając próg, dostrzegła strażnika. Ten spał na niskim foteliku w rogu przedpokoju ,z kiwającą się rytmicznie głową. Dało się słyszeć pochrapywania i pomruki. Phen spojrzała na Garta znaczącym wzrokiem. Pomieszczenie było duże i jasne, a ściany miały złotawy kolor, co jeszcze bardziej potęgowało to wrażenie. Na wprost widzieli korytarz, nieco z lewej schody kierujące się w górę. Po obu ścianach widzieli takie same, drewniane drzwi z dziwnymi symbolami. W pewnej chwili Phen dojrzała tak upragniony pęk kluczy, na stoliczku obok fotela, tuż za dłonią śpiącego strażnika. Podeszła do niego najciszej jak potrafiła i wychyliła się. Wyciągając rękę najdalej jak mogła, a także stojąc niezbyt blisko strażnika, spróbowała je zgarnąć. Udało jej się z jedynie lekkim brzękiem stali. Mężczyzna pomruczał coś niezrozumiale a jego głowa opadła na ramię powoli. Phen wypuściła powietrze i odeszła stamtąd.
- Jak myślisz, gdzie? - wyszeptała, podnosząc głowę, by widzieć twarz Szarego zza kaptura.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

Ledwo powstrzymał się, żeby nie prychnąć śmiechem, kiedy widział jak Phen idzie. Odwrócił jednak wzrok przed siebie, żeby na nią nie patrzeć cały czas i z lekkim uśmiechem wpatrywał się przed siebie. Oczy miał już całkiem normalne, ale sprawiał wrażenie, jakby szedł tylko na spacer, ą nie z zamiarem włamania się do czyjegoś domu.
Kiedy już byli w domu, uważnie rozejrzał się po wszystkich ścianach i drzwiach, sprawdzając przy tym czy nie ma wewnątrz jeszcze innych strażników. Na pytanie Phen pomasował się po czole.
- Nie wiem. Chyba ty lepiej powinnaś wiedzieć, gdzie ludzie chowają łupy czy jakieś kosztowności. - Zerknął na nią wymownie, mówiąc to tak cicho, na ile wystarczyło żeby dziewczyna usłyszała.
Awatar użytkownika
Phenomena
Kroczący w Snach
Posty: 230
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Phenomena »

Posłała mu wredny uśmieszek, który wyglądał raczej jak grymas wywołany połknięciem tuzina cytryn. Rozejrzała się pospiesznie po raz kolejny. Tkwienie tutaj, przy drzwiach, nie było mądrym pomysłem.
- Chodźmy korytarzem. Wykluczam drzwi po bokach, za blisko wejścia. Na górze zapewne są sypialnie, chociaż kto wie. Chodź. - pociągnęła go lekko za ramię - Poszukamy jakiegoś składzika, nie sądzę, by trzymali nasze rzeczy w jakimś specjalnym miejscu. - poinformowała i rozglądnęła się. Korytarzyk był nieco ciemniejszy i bardziej ponury przez fioletowe odcienie. Na ścianach dało się spostrzec różne obrazy, jednak Phen nie przyglądała się im. Podeszła do pierwszych drzwi i przysunęła ucho.
- Cisza... - mruknęła po dłuższej chwili. Nacisnęła klamkę, a ta jej ustąpiła. Zajrzała do środka, pomieszczenie wyglądało jak niewielka zagracona biblioteczka. Sama chętnie by w niej pobuszowała, jednak nie było na to czasu. Obejrzała się na pokój przelotnie i zamknęła drzwi. W dłoni wciąż ściskała pęk kluczy.
- Dalej, dalej. - szepnęła do Szarego, ponaglając go, gdyż była już dwa kroki do przodu. Ciągle zastanawiał ją fenomen jego ognistych oczu, lecz wolała nie pytać po ostatniej sytuacji z kłębami dymu wznoszącymi się z jego ciała. Zagryzła wargi mimowolnie.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

Gart skwitował jej rozważania jedynie wzruszeniem ramion. W końcu to ona się tym najczęściej zajmowała. On sam pewnie sprawdzałby po kolei każde drzwi, co w sumie nie byłoby chyba takim złym pomysłem. Gdy dziewczyna zatrzymała się przed jednymi drzwiami, nachylił się szepcząc cicho.
- A jeśli przewidzieli, że ewentualnie złodzieje nie pomyślą o przeszukaniu pierwszych drzwi przy wejściu? - Zajrzał też kątem oka do pomieszczenia, które otworzyła ale więcej się nie odezwał. Prychnął, kiedy ledwo się ruszyła a już zaczęła go poganiać. Oczywiście nie miał pojęcia czy jego słowa są prawda, po prostu czuł potrzebę podroczenia się trochę z nią. Nic już jednak nie mówił, w ciszy idąc za nią i uważając, żeby nie potrącić żadnego z obrazów.
Awatar użytkownika
Phenomena
Kroczący w Snach
Posty: 230
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Phenomena »

- Chyba nie myślisz, że zabawili się z nami w ten sposób? Taaak, zapewne! - sapała - Stwierdzili, że zostawią nasze rzeczy w jakimś dziwnym miejscu, bo się nas spodziewają. O, może nawet czekają z gorącą strawą i półnagimi tancerkami. - trajkotała zjadliwie. Podeszła do kolejnych drzwi i złapała za tym razem okrągłą klamkę. Podsunęła się bliżej i znów nic nie usłyszała. Próbowała przekręcić, jednak były zamknięte. W naprędce zaczęła szukać odpowiedniego klucza. Jedne, drugi, piąty, dziesiąty. Żaden nie pasował. Przyglądała się drzwiom intensywnie. Nie wyglądał inaczej niż pozostałe, poza tą klamką. Niewiele myśląc, odgięła, coprawda z niemałym trudem, kółko które utrzymywało wszystkie klucze w kupie. Wyprostowała drucik i wcisnęła w zamek. Pogrzebała kilka minut, pocąc się nieco. Podwójna warstwa ubrań właśnie ją dopadła, gdy zamek ustąpił. Przekręciła klamkę i weszli do kolejnego gabinetu. W nim zaś nie było książek, zaś wypchane zwierzęta i inne stworzenia. Phen nie mogła się powstrzymać i weszła do środka, wpatrując się w jednorożca, który stał naprzeciw drzwi. Był ogromny, największy jakiego widziała. Na jego czole nie widniał róg, co nieco ją skonfundowało. Stała tak moment.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

- Dobrze już dobrze, uspokój się - szepnął cicho, ale całkiem wesoło, kładąc dłoń na jej ramieniu. - Bo kogoś obudzisz.
Oparł się plecami o ścianę obok drzwi, z którymi siłowała się Phen. Nie mógł jej w żaden sposób pomóc, w końcu to ona się na tym znała. Przyglądał się obrazowi wiszącemu na przeciwległej ścianie kawałek obok. W sumie nie mógł dojść do porozumienia z samym sobą co on przedstawiał, bo było na to zbyt ciemno. Kiedy drzwi ustąpiły, zajrzał do pomieszczenia które otworzyła Phen i zmarszczył tylko brwi. Wpatrywał się chwilę w wypchanego jednorożca i jedynie cicho westchnął. Zostawił ją samą, a sam wyszedł z powrotem na korytarz i po uprzednim sprawdzeniu czy wewnątrz nie słyszy żadnych dźwięków, ostrożnie otworzył drzwi. W środku dostrzegł jedynie szafki kuchenne i stosy naczyń. Wzruszył ramionami i przymknął drzwi, oglądając się na dziewczynę.
Zablokowany

Wróć do „Fargoth”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość