FargothKarczma "Pod Ogonem Smoka"

Miasto położone na granicy Równiny Drivii i Wschodnich Pustkowi, jedno z głównych miast środkowej Alarani, położone na szlaku handlowym, prowadzącym przez Opuszczone Królestwo aż do Wybrzeża Cienia.
Awatar użytkownika
Meallia
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 97
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Kontakt:

Karczma "Pod Ogonem Smoka"

Post autor: Meallia »

Weszli do przestronnej karczmy. Jak zwykle w "godzinach szczytu" panował tam spory ruch. Przy stolikach siedziało mniej lub bardziej zalane towarzystwo. Nie brakowało też eleganckich biznesmenów, zajadle o czymś dyskutujących. W dalszym rogu izby toczyła się gra, z natężenia głosów i emocji, którymi były nacechowane, wynikało że na pieniądze. Jednak ci mniej zajęci lub zaliczający się do owych "romantyków" zrucili uwagę na pojawienie się elfki. Jedni dyskretnie, a inni, mniej kulturalni, natrętnie zerkali na jej osobę. Lecz ich nadzieje zawiódł mężczyzna, idący przy jej boku. Meallię śmieszyły ich zawiedzione twarze.
Doszli w końcu do lady. Gospodarz karczmy widocznie ucieszył się na jej widok.
- Witaj, Harry. Miło cię znów widzieć.
- Witaj, Meallio, zawsze miło mi cię gościć, czego sobie życzysz?
- Wina, wiesz którego. - Spojrzała na wilkołaka. - Przedstawiam ci Chorsa. Chors, to jest Harry.
Awatar użytkownika
Chors
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Chors »

Podał dłoń Harremu:
- Miło mi cię poznać, Harry.
Chors omiótł wzrokiem pomieszczenie.
Lokal wyglądał przytulnie. Już od wejścia czuło się tutejszą przyjazną atmosferę.
Harry mu podał kartę dań. Przeglądał i zamówił mięso z dzikiej gęsi i do tego białe wino.
Patrzył na Meallię. Widać, że nie mogła się zdecydować.
Awatar użytkownika
Meallia
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 97
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Meallia »

Rozsiadła się wygodnie. Atmosfera tego miejsca dobrze na nią działa.
- Co by tu... To samo poproszę. - Nie miała ochoty na nic konkretnego. - Harry, a co tam u twojej żony, lepiej? - spytała, biedaczka chorowała ostatnio.
- Już lepiej, bardzo ci dziękuję za to, co dla niej zrobiłaś.
- Nie ma sprawy. No to jej zdrowie - wzniosła toast, właśnie podanym im winem.

Kiedy mężczyzna odszedł, zabrali się za jedzenie. Było wyborne. W końcu coś porządnego.
- Tak się cieszę, że cię spotkałam - tu elfce zabrało się na czułości.
To, że była realistką i twardo stąpała po ziemi, nie przeszkadzało jej być bardzo uczuciową osóbką. Ujęła jego dłoń, chciała czuć jego bliskość. Chwilę przyglądała się ich splecionym dłoniom, kiedy zauważyła na ręce Chorsa delikatne zaczerwienienia.
- Chorowałeś na coś ostatnio? - spytała, nadal wpatrując się w jego dłoń, delikatnie ją obróciła. - Oj, przepraszam, zapominam się, znowu o medycynie gadam.
To nie wyglądało na nic poważnego, więc postanowiła to zignorować.
Awatar użytkownika
Chors
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Chors »

- Nie chorowałem, po prostu musiałem się o coś skaleczyć i w ten sposób mi się goi. Nie przejmuję się zbytnio ranami, przecież się regeneruję.
Wino było wyborne. Nie puszczał ręki Meallii. Towarzystwo coraz głośniej się zachowywało.
- Wiadomo, alkohol, dobre towarzystwo robi swoje.
Uwagę Chorsa zwrócił obraz wiszący za elfką. Przedstawiał jakąś bitwę, chyba z piekieł.
Jednak po krótszym czasie przestał wydawać się interesujący. Nalał wina jeszcze Meallii. Nie zauważył nawet, jak wino z butelki się skończyło.
Zamówił jeszcze jedną.
Awatar użytkownika
Meallia
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 97
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Meallia »

Który to już był kieliszek? Elfka nie pamiętała ile wypiła, ale na pewno za dużo. Meallii zakręciło się w głowie. Chors jednak czuł się dobrze, najwyraźniej miał mocniejszą głowę. Nie było jednak aż tak źle, nie straciła jeszcze jasności umysłu.
- Mam takie pytanie. Czym się właściwie zajmujesz? Mówiłeś, że jesteś najemnikiem. Jak widzę dobrze zarabiasz, pracujesz dla szlachty? - nie wiedziała za bardzo co powiedzieć, a te pytania akurat pierwsze przyszły jej na myśl.
- Ciekawie się złożyło, ty zabijasz a ja leczę, ale jak to mówią, przeciwieństwa się przyciągają. - Uśmiechnęła się i wzięła kolejny łyk wina.
Tylko dopiję ten kieliszek - postanowiła, nie chciała skończyć kompletnie pijana.
Nieprzyjemnie konsekwencje tymczasowej przyjemności najpewniej objawią się jej jutro rano.
Awatar użytkownika
Chors
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Chors »

- Zabijam dla pieniędzy kogo trzeba. Jednak jeśli już mam wykonać zlecenie, to sprawdzam czy dana osoba zasłużyła sobie na śmierć. Jeśli jest dobra, odmawiam zlecenia. Nie pracuje tylko dla szlachty, ale dla kogoś kto mnie wynajmie. Z tego się utrzymuję, i z rożnych przygód.
Chors zabrał się za jedzenie dobrze usmażonej dzikiej gęsi.
Skończył gęś i patrzył na Meallię, wyglądało na to, że zbyt dużo wypiła.
- Wiesz, proponuję, abyś już nie spożywała alkoholowych trunków, masz do tego zbyt słaby organizm.
Awatar użytkownika
Meallia
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 97
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Meallia »

- Jak już jesteśmy przy tym temacie, to zdarzyło mi się zabić paru ludzi, oczywiście nigdy nie mogłabym zabić dobrej osoby. Dobrze, że i ty myślisz podobnie.
Ponownie skupiła się na zawartości swojego talerza. Oczywiście miała znacznie mniejszą porcję niż Chors.
Te zawroty głowy strasznie mnie denerwują. Miała sposób rozwiązania tego stanu rzeczy. Jednak nie był on przyjemny - musiałaby wypić okropną w smaku miksturę. Nie uśmiechał się jej ten pomysł, nie chciała psuć sobie nastroju.
- Wiem, już dzisiaj nie będę pić.
Od jakiegoś czasu jej wzrok przyciągał mały chłopczyk. Zastanawiała się, co on tu może robić, nigdy nie widziała tu rodziców z dziećmi. Lecz niedługo dowiedziała się prawdy. Chłopczyk miał związane ręce. Był jednym z niewolników, którymi handlowano na rynku. Mężczyzna, który go kupił, właśnie zachwalał bogatą ofertę tutejszych handlarzy i opowiadał towarzyszom, jaka trafiła mu się okazja. Na ten widok aż się w niej zagotowało. Nie mogła patrzeć na to biedne, wystraszone dziecko. Pomimo dręczących ją zawrotów głowy, wstała od stolika i zamierzała powiedzieć, a raczej pokazać mężczyźnie co o nim sądzi. Na jego szczęście, siedział w większej odległości od niej i elfka nie mogąc utrzymać równowagi upadła, uszedłszy parę kroków od stolika.
Jednak będę musiała wypić to świństwo. Alkohol powodował u niej wzmożone stany emocjonalne. Właściwie dobrze się stało, że nie mogła nic zrobić, inaczej w karczmie powstałaby wielka bójka.
Awatar użytkownika
Chors
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Chors »

Chors pomógł Meallii wstać.
- Mówiłem, żebyś już dała sobie spokój z alkoholem.
Jego wzrok powędrował w kierunku gdzie przed chwilą patrzyła Meallia. Chciał dobrze spędzić wieczór, a łowcy niewolników są wszędzie.
Podszedł do handlarza i poprosił go na zewnątrz.
Kłócił się z nim o to, że nie może traktować ludzi jak bydła na sprzedaż.
Handlarz uderzył Chorsa w brzuch. Nie zabolało go to specjalnie, było to jakby połaskotał go motyl.
- I tym razem przegiąłeś.
Uderzył handlarza prawym sierpowym. Handlarz upadł na ziemię i stracił przytomność.
- Przeważnie zapominam, jaką mam siłę.

Wrócił do karczmy, wyciągnął sztylet i rozciął jednym ruchem więzy chłopca.
- Idź, jesteś wolny.
Chłopak gdzieś uciekł.

Przysiadł się do lekko osłupiałej Meallii.
Awatar użytkownika
Meallia
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 97
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Meallia »

Wytężyła słuch. Nie mogła się skupić, ale cośkolwiek usłyszała. Najpierw podniesiony głos Chorsa, później jęk handlarza i głuchy huk, kiedy upadł na ziemię. Kiedy wrócił, rozwiązał pęta chłopcu.
- Dziękuję, nie mogę spokojnie patrzeć, jak wykorzystuje się niewinnych ludzi, a w szczególności dzieci.
Przywołała przechodzącą obok ich stolika kelnerkę. Poprosiła ją o kubek wrzątku. Ta po chwili przyniosła jej zamówienie. Meallia dodała do wody odpowiednie składniki i wymieszała jej razem. Odczekała chwilę, aby zioła się zaparzyły.
- To nie będzie przyjemnie.
Wypiła duszkiem całą miksturę, po czym skrzywiła się okropnie.
- Przynajmniej będę mogła normalne się poruszać. - Po chwili zawroty głowy zmalały, ale jeszcze dawały o sobie znać.
Awatar użytkownika
Chors
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Chors »

Chors zobaczył, że Mellia pije jakąś nieprzyjemną w zapachu miksturę.
- Co to za specyfik?
Z karczmy wybywało coraz więcej osób. Robiła się późna godzina. Karczma była czynna całą dobę. Zostali tylko oni i parę jakichś innych osób.
Awatar użytkownika
Meallia
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 97
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Meallia »

- Ta mikstura zagłusza skutki upojenia alkoholowego, na pewien czas. Jakbyś też potrzebował, to mów. - Jednak była pewna, że po tym jak zobaczył jej minę, kiedy to piła, na pewno nie zechciałby sam tego spożyć.
Napar nie był idealny, jego skuteczność zależała od jakości składników.
Czując powracający zawrót głowy wsparła się o Chorsa.
- Już mi lepiej - odpowiedziała na jego pytające spojrzenie.
W karczmie było coraz mniej ludzi. Nareszcie będzie spokojniej.
Awatar użytkownika
Chors
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Chors »

- Robi się późno. Pozwól, że na nocleg zaproszę cię do mojej posiadłości na obrzeżach miasta.
Chors dawno tam nie zaglądał. Ciekawe, jak tam się sprawy mają.
Szykował monety do zapłaty. Zostawił Harry'emu spory napiwek.
- To jak, idziesz ze mną do mojej posiadłości?
Awatar użytkownika
Meallia
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 97
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Meallia »

- Z chęcią. - W końcu będzie się mogła spokojnie wyspać, i to do tego w porządnym łóżku.
Mikstura podziałała i mogła chodzić nie chwiejąc się na boki, lecz na wszelki wypadek wsparła się o Chorsa.
Na dworze było chłodne powietrze. Meallia wyjęła więc z torby płaszcz i zarzuciła go na siebie.
Lecz po chwili elfka potknęła się o nierówność w drodze. Na szczęście Chors zdążył ją w porę złapać.
- Ale ja jestem niezdarna po alkoholu. - Nie chciała, żeby widział ją w takim stanie. Nie lubiła okazywać słabości, była na to za dumna. Jednak nie była jedną z tych, którym duma przesłania wszystko.
Awatar użytkownika
Chors
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Chors »

Pomógł wstać Meallii od stołu. Wyszli z karczmy i zmierzali do małego pałacyku na skraju miasta. Elfka opierała się na nim . Nie przeszkadzało mu to w ogóle. Po drodze spotkał paru ludzi zmierzających do swoich domów. Już było widać posiadłość Chorsa.


Ciąg dalszy Chors: http://forum.granica-pbf.pl/viewtopic.p ... 355#p13355
Awatar użytkownika
Kaern
Zbłąkana Dusza
Posty: 4
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Minotaur
Profesje:
Ranga: Poszukiwacz Harmonii
Kontakt:

Post autor: Kaern »

Minotaurowi, wchodzącemu do karczmy, towarzyszyło głośne stąpanie i lekkie trzęsienia ziemi. Otworzył on drzwi lekkim pchnięciem i schylił się, by móc wejść do środka. Miał przymrużone oczy, a jego lewa łapa zaciskała się na rękojeści miecza zawieszonego przy pasie. Za progiem rozejrzał się po wnętrzu. Zamknął za sobą drzwi, a hałas w karczmie zmniejszył się znacznie, gdy większość głów zwróciła się w jego stronę z wyrazem zdziwienia, lęku, strachu lub rozbawienia. Przybysz jednak nie zwrócił na to uwagi. Był przyzwyczajony do takiego traktowania. Rzucił kilka wrogich spojrzeń na tych co groźniej wyglądających ludzi, co spowodowało że odwrócili głowy w inną stronę. Przeszedł przez karczmę i podszedł do lady. Bał się usiąść na krześle, bo mogłoby się połamać. Położył swoją torbę na ladzie i wyciągnął z niej pudełko z zieloną maścią. Wziął trochę na palce i zaczął wcierać w lewe przedramię. Teraz było widać, że ma na nim ranę, z której nadal ciekła krew leniwym strumieniem. Schował pudełko i wyciągnął bandaż polowy. Zawinął nim przedramię i westchnął patrząc na opatrunek.
Awatar użytkownika
Arivald
Zbłąkana Dusza
Posty: 5
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Czlowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Arivald »

Po długim poszukiwaniu noclegu, Arivald zauważa szyld karczmy "Pod Ogonem Smoka". Wchodzi do środka mając nadzieję, że znajdzie wolny pokój aby odpocząć, a także się posilić. Spokojnym krokiem zmierza ku karczmarzowi. Po drodze rozgląda się po karczmie, zauważa wielkiego minotaura. Co to tu robi? Podchodzi do lady, za którą stoi dość gruby karczmarz.
- Czym mogę służyć?
- Poszukuje noclegu i posiłku.
- Jest wolny pokój, nocleg 7 ruenów, a za dobę 10.
- To chciałbym wynająć na nocleg, do tego butelkę słabego wina i prosty posiłek.
Karczmarz wszystko odnotował w swoim notesie.
- Razem 12 ruenów.
Arivald wyciąga z kieszeni garść miedzianych kruków i daje 12 na ladę.
- Posiłek będzie za chwilę.
Karczmarz udał się do spiżarni, po chwili przychodzi z winem podaje Arivaldowi i wchodzi do kuchni.
Nekromanta obraca się do minotaura.
- Napijesz się? - spytał.
Zablokowany

Wróć do „Fargoth”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości