TrytoniaOdpoczynek

Wielkie miasto portowe. To tutaj poszukiwacze przygód wynajmują statki, wyładowują je po brzegi i wypływają na niebezpieczne wytrawy. Miasto położone na szlaku handlowym, roi się tu od przybyszów z innych krain. Tutaj spotykać mażesz wszystkie istoty chodzące po ziemi... i nie tylko...
Awatar użytkownika
Aurill
Zsyłający Sny
Posty: 309
Rejestracja: 16 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Odpoczynek

Post autor: Aurill »

Lecieli dalszą część dnia i noc, po południu znaleźli się nad brzegami morza.
Wyglądało ślicznie. Z góry było widać ledwo prześwitujące koralowce.
- Może zatrzymamy się tu na jakieś dwa dni i potem ruszymy dalej, co?
Dolhard zgodził się. Wylądowali na pobliskiej łące. Przemienił się w elfa i ruszyli w kierunku miasta.

Ono nie wyglądało już tak dobrze z ziemi. Budynki były zaniedbane, a w powietrzu unosił się smród zepsutej ryby. Przeszli jeszcze kilka alejek i dopiero teraz ujrzeli "prawdziwe miasto". Każda kamienica była pokryta dokładnie położonym tynkiem, a dachy ścieliły rzędy dachówek. Doszli do głównego rynku, gdzie szybko znaleźli przepiękną karczmę. Widać było w niej luksus i dużo, dużo pieniędzy. Od razu wynajęli pokój.

Był ogromny. Ściany miały wysokość trzech metrów i były pomalowane na delikatny błękit. Z sufitu zwisał ogromny, złoty żyrandol z czterema świecami. Po prawej stronie znajdował się kredens i drzwi do łazienki. Zaś po lewo wielkie (chyba czteroosobowe) łoże małżeńskie, które idealnie się prezentowało z purpurową narzutą.
Aurill zostawiła bagaże przy ścianie i poszła do łazienki.
Ta również była duża, z ogromną wanną na środku, szafkami po jednej stronie i rozciągającym się na całą ścianę lustrze.
Kiedy ona się tak rozglądała, Dolhard poszedł poprosić o obiad do pokoju. Zostawiła mu karteczkę: Zapraszam na wspólną kąpiel.
Zabrała za sobą swoją seksowna piżamę i poszła się myć.
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
Awatar użytkownika
Dolhard
Kroczący w Snach
Posty: 243
Rejestracja: 16 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dolhard »

Gdy wszedł do pokoju - był pusty, jednak na stoliczku leżała karteczka z informacją, że Aurill czeka na niego w łazience. Jak on lubił takie niespodzianki. Szybko się rozebrał i wszedł do łazienki. Elfka była otoczona bąbelkami, a w powietrzu unosił się zapach drogich olejków. Zrobiła mu miejsce za sobą, przysuwając się do przodu i już po chwili leżeli w wannie rozkoszując się swoja bliskością, nie tylko fizyczną. Czasem smok lubił po prostu poleżeć i o niczym nie gadać. Zresztą nie wiedział co ma mówić, przecież nie będzie ciągle gadać jaka ona piękna, seksowna, inteligenta itp. W końcu by się jej to znudziło. Więc tylko mocniej ją objął i powiedział :
- Wiesz kto kocha Cię najbardziej ? - a na jego twarzy zagościł niewinny uśmieszek.
"Nie uwierzysz, jak głęboko oszustwo, podłość i skurwysyństwo zakorzenione są w naturze ludzkiej."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
Awatar użytkownika
Aurill
Zsyłający Sny
Posty: 309
Rejestracja: 16 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aurill »

Dolhard wszedł rozebrany do łazienki. Zrobiła mu miejsce, by usiadł za nią. Rozkoszowali się swoją bliskością, leżąc przytuleni do siebie. Słowa nie były im potrzebne - rozumieli się bez nich. Mieli pozostać razem na zawsze. Aurill rozumiała to, kiedy się dowiedziała o ciąży, ale dopiero teraz to do niej dotarło. Jaką będzie matką i żoną? Bycie kochanką wychodziło jej świetnie, ale jako żona będzie musiała prać, sprzątać, gotować i pilnować małej. Zastanawiała się.

Dolhard przytulił ją mocniej i zapytał.
- Wiesz kto kocha Cię najbardziej?
Może podroczę się z nim trochę?
-Kto? Odpowiedziała jak najseksowniej umiała.
-Mordimer z gór Dasso? Leo z Meanos? A może Hattori z Ekradonu? No powiedz kto?
Na twarzy Dolharda pojawiła się nuta zdezorientowania i mnóstwo powagi.
-O! Może Kalamir i Altor z Artoron?
Twarz jej nażeczonego skamieniała, nie mógł wydobyć z siebie słowa.
Aurill uśmiechneła się.
- Spokojnie! Chciałam się tylko podroczyć! Głuptasie wiem, że ty kochasz mnie najbardziej na świecie i wszechświecie!- Pocałowała go - Ja też Cie kocham! - po czym wyszeptała mu do ucha - I to mocniej niż ty mnie.
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
Awatar użytkownika
Dolhard
Kroczący w Snach
Posty: 243
Rejestracja: 16 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dolhard »

Uwierzył, że aż tylu mężczyzn ją pokochało. W końcu była piękna i niegłupia, co rzadko szło ze sobą w parze. A że była do tego miła, czyniło to z niej kobietę najbliższą ideałowi. Oczywiście nieliczni faceci lubili ostre i zaczepne dziewczyny, ale on do nich nie należał. Jednak powiedziała, że się tylko droczyła i niestety powiedziała, że ona go kocha bardziej niż on ją.
- Jesteś tego taka pewna? Odważne słowa jak na taką małą kobietkę. - powiedział z szelmowskim uśmieszkiem i zaczął ją łaskotać gdzie tylko trafiły jego dłonie uciekające przed jej dłońmi.
- I co teraz? Poddajesz się? - spytał, ale Aurill nie mogła powiedzieć żadnego słowa zrozumiale przez wybuchy śmiechu.
- Przyznaj, że ja kocham Cię bardziej, to nie załaskoczę Cię na śmierć... No może nie od razu. - powiedział z udawaną powagą.
"Nie uwierzysz, jak głęboko oszustwo, podłość i skurwysyństwo zakorzenione są w naturze ludzkiej."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
Awatar użytkownika
Aurill
Zsyłający Sny
Posty: 309
Rejestracja: 16 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aurill »

Dolhard zaczął ją łaskotać. Miała mu się przyznać, że kocha go mniej? Nigdy w życiu - ona tak szybko zdania nie zmienia!
-Nie! - powiedziała, śmiejąc się.
Zaczął ją jeszcze bardziej łaskotać.
Rozbolał ją lekko brzuch od tego śmiechu. Z trudem łapała powietrze.
-Nie! Nie! Nie! - pospiesznie wstała i uciekła z jego objęć. Zamykając drzwi od łazienki dodała:
-Nigdy!
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
Awatar użytkownika
Dolhard
Kroczący w Snach
Posty: 243
Rejestracja: 16 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dolhard »

Nie chciała przyznać mu racji. "Uparta sztuka z niej." - pomyślał z rozbawieniem smok. On jeszcze został w wannie, ciesząc się ciepłem i aromatem wody. Mimo, że wyższe smoki, takie jak on, utrzymywały już mniej więcej stałą temperaturę ciała, to nadal tak jak jego mniejsi kuzyni był amatorem wszelakiego ciepła. Jego umysł jak zwykle powrócił do zajęcia, jakie zaprzątało go od jakiegoś czasu. A mianowicie wyobrażał sobie jak będzie wyglądać jego córeczka. Raz włosy miała jasne jak Aurill na początku ich znajomości, za drugim razem były już ciemne, takie jak ma teraz elfka, a za trzecim miała kruczoczarne włosy jak on. Do każdego koloru mieszał cechy twarzy swojej i ukochanej. Najczęściej rzekoma twarz jego dziecka była piękna niczym aniołka, niestety niekiedy połączenie niektórych cech dawało paskudny efekt. Za każdym razem Dolhard potrząsał energicznie głową aby wyrzucić taki obraz z głowy. Nawet nie zauważył kiedy odpłynął w od niedawna szczęśliwy świat marzeń. Jak zwykle śnił o spędzaniu czasu ze swoją córką i żoną. Później jego sen przybrał postać ślubu jego i Aurill, wyobrażał sobie jaki on będzie, choć na razie nie miał żadnych wskazówek.
"Nie uwierzysz, jak głęboko oszustwo, podłość i skurwysyństwo zakorzenione są w naturze ludzkiej."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
Awatar użytkownika
Aurill
Zsyłający Sny
Posty: 309
Rejestracja: 16 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aurill »

Aurill ubrała się w swoją seksowną piżamę. W szafce nocnej znalazła jakąś książkę "Pamiętnik Maga". Zaczęła ją czytać czekając na ukochanego. Myślała, że od razu za nią pójdzie i przeżyją kolejną wspaniałą noc. No cóż. Dolhard nie przychodził. W końcu dała za wygraną i zasnęła.

Śniło jej się jak jest matką. Jak trzyma swoją małą córcię, a Dolhard stoi obok, jak chodzą na spacery po plaży. Pierwsze kroki małej i jak gania za małymi wróżkami, które udają motyle. Jej sen był cudowny, lecz nagle przerodził się w koszmar. Niebo pociemniało i Aurill z małą wylądowały w domku. Dolhard siedział na werandzie i popijał wino. W jej głowie krążyło mnóstwo myśli: trzeba poprać ubrania, ugotować obiad i zamieść podłogę, do tego wyrwać pierze z gęsi na poduszkę. Uszyć nowe śpioszki dla małej i zrobić przecier z jabłek. Nie takiego życia się spodziewała. Owszem wiedziała, że przyjdą jej nowe obowiązki, ale miała nadzieję, że Dolhard jej pomoże, a nie będzie siedział na werandzie. Ta wizja ją przeraziła. Wstała gwałtownie do pozycji siedzącej, ale nie krzyczała. Dolharda wciąż przy niej nie było.
Poszła do łazienki i ujrzała śpiącego narzeczonego. Podeszła bliżej i zaczęła leciutko drapać jego nagi tors. Uśmiechnął się, ale nie budził. Pocałowała czule w usta i dopiero to zadziałało. Otworzył oczy.
- Zamierzasz spać w zimnej wodzie, czy obok swojej ukochanej? - zapytała, zdejmując jedno ramiączko na ramię. Nie chciała się z nim kochać, nie dziś kiedy jest na wpół śpiąca. Chciała go tylko lekko skusić, żeby za nią poszedł.
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
Awatar użytkownika
Dolhard
Kroczący w Snach
Posty: 243
Rejestracja: 16 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dolhard »

- Eh, masz nade mną za dużą władzę dzięki swojemu ciału. - westchnął i wstał. Fakt, woda zdążyła już zrobić się chłodna i nieprzyjemna. Wytarł się ręcznikiem i wyszedł z łazienki. Dołączył do czekającej na niego Aurill w łóżku. Przytulił się do jej pleców i znów mu było przyjemnie ciepło.
- Wiesz od jakiegoś czasu mam wspaniałe sny. - powiedział, ale zaraz przerwał.
- Ale myślę, że niedługo będziemy musieli wybrać miejsce zamieszkania, najlepiej ludzkie miasto, ale przed tym odwiedzimy moją grotę i wezmę resztę skarbów. Wybudujemy dom, jaki sobie tylko wymarzysz i będziemy wynajmować kucharza i innych pomocników. - Powiedział i pocałował ja w ramię.
- Przecież nie możemy dopuścić aby przykre obowiązki zepsuły nam rozkosz bawienia się z córeczką. - dodał.
"Nie uwierzysz, jak głęboko oszustwo, podłość i skurwysyństwo zakorzenione są w naturze ludzkiej."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
Awatar użytkownika
Aurill
Zsyłający Sny
Posty: 309
Rejestracja: 16 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aurill »

- Hm... ludzkie miasto... może... - zastanawiała się chwilę.
- Myślisz, że sama sobie nie poradzę? Że was otruję swoim obiadem? - lekko się zagniewała.
- Co do ludzkiego miasta... nie jestem za bardzo przekonana. W ogóle nie jestem przekonana co do miasta. Myślałam o jakiejś wsi lub o ... - wzdrygnęła ramionami - plaży.
- Dolhard jaka ona będzie? Rośnie we mnie, a ja nic o niej nie wiem. Złapała się za brzuch. - A co jeśli będę złą matką? Co jeśli nie będę umiała się nią zaopiekować? - Spojrzała mu w oczy. Bała się.
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
Awatar użytkownika
Dolhard
Kroczący w Snach
Posty: 243
Rejestracja: 16 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dolhard »

Jej zmienny nastrój w ogóle go nie zaskoczył, kiedyś jego towarzysz przed bitwą powiedział, że tylko właśnie ciężarna kobieta jest bardziej zmienna niż on. A ta tutaj ze złości w kilka sekund później przechodzi do strachu. No cóż, musi to wytrzymać jeszcze przez te 8 miesięcy, ponieważ jeden już minął. Położył dłoń na jej brzuchu i uśmiechnął się.
- Moim zdanie to, że już się o to martwisz oznacza, że będziesz dobrą matką. Zresztą dziecko będzie równie wspaniałe skoro ma takiego ojca. - dodał dla żartu, nigdy nie był arogancki ale żartować sobie tak mógł.
- Jeśli nie chcesz pomocy w domu nie ma sprawy. Wszystko będzie na twoich barkach, ja będę pomagał, ale w końcu coraz bardziej się zaniedbasz, staniesz się opryskliwa i drażliwa. Wszystkiemu oczywiście będę winny ja, bo po co spładzałem dziecko i wrobiłem Cię w robotę kury domowej. I w końcu nie wytrzymam, huknę drzwiami i odejdę. Jeśli tego chcesz nie ma sprawy. - powiedział szczerze.
"Nie uwierzysz, jak głęboko oszustwo, podłość i skurwysyństwo zakorzenione są w naturze ludzkiej."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
Awatar użytkownika
Aurill
Zsyłający Sny
Posty: 309
Rejestracja: 16 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aurill »

Kiedy usłyszała o jego teorii lekko przeraziła się, ale potem uświadomiła sobie coś jeszcze: On niby odejdzie ode mnie? Chyba żart, prędzej to ja od niego. I wybuchnęła śmiechem.
- Ty odejdziesz? Prędzej ja! Po ślubie będziesz spełniał wszystkie moje zachcianki. Zresztą teraz też to robisz tyle że po ślubie będzie hm... tak oficjalnie. A prawo elfów zabrania trzaskania drzwiami i wychodzenia - trzeba wziąć rozwód. A ponieważ ty jesteś smokiem, a ja elfem, prawo będzie stało po mojej stronie. Odziedziczę dom i połowę dalszego majątku. Możesz odchodzić. - twarz Dolharda skamieniała - Jak mi się znudzisz, to sama Cię sprowokuję.- dokończyła i znów roześmiała się w głos.
- Faktycznie przyda mi się mała pomoc w domu. - Znów się uśmiechnęła i pocałowała. Jej ukochany wrócił do "normy".
- A tak w ogóle to jak zamierzasz przenieść swój skarb? Wody Morza Cienia są niebezpieczne, tylko nieliczni dopływają do Wyspy Syren.
Twarz jej ukochanego ukazywała jego zdezorientowanie.
- Bo tam będziemy mieszkać, tak?
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
Awatar użytkownika
Dolhard
Kroczący w Snach
Posty: 243
Rejestracja: 16 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dolhard »

Nie powinna była mówić, że zagarnie cały majątek i do tego prawo będzie stało po jej stronie. Zwęziły mu się źrenice, zdenerwował się. Przemówił zimnym głosem, z akcentem jaki trzeba mieć aby wymawiać poprawnie mowę smoków.
- Mnie nie obowiązują durne prawa stworzone przez ludzi, elfów i inne rasy. A jeśli będziesz chciała zagarnąć większość majątku przy naszym rozwodzie... - zrobił przerwę i uśmiechnął się krzywo.
- Życzę powodzenia, żeby mi odebrać moje skarby będziesz musiała roztrwonić swoją część na najemników. - jednak w głębi duszy miał nadzieję, że nigdy nie nastąpi rozłam ich więzi. Gdy jednak niestety rozstaną się będzie bronił swojego skarbu, a później... a później pewnie zaśnie i postara się aby tym razem kajdany snów były nie do zdarcia. Nie słyszał jej dalszych słów, tymi poprzednimi wyprowadziła go z równowagi. Najpierw wzmianka o zakochanych w niej amantach, a teraz to. Za dużo jak na jego impulsywną naturę. Nie tylko ona ma taką. Wstał i ubrał się pośpiesznie. Wyszedł trzaskając drzwiami. Nie obchodziło go, że może kogoś obudzić, że jest środek nocy. Niech no tylko ktoś go upomni. Z jego ust wydobył się niebieskawy dymek magii. Przechadzał się ulicami miasta, pustymi na środku. Po bokach tłoczyli się pijani mężczyźni i panie trudniące się w swoim niezbyt bezpiecznym fachu, w końcu można załapać przez seks różne choroby i sztylet w plecy, co nie ? Nie zauważył nawet kiedy przystanął, od razu otoczyło go trzech rzezimieszków. Karki mieli większe niż Dolhard uda w tej postaci. Jeden z uśmieszkiem próbował złapać go za ramię. Ciosem na odlew smok posłał go na ścianę pobliskiego domu. Jego źrenice były pionowe a tęczówki czerwone.
- Chłopcy zaczepiliście nie tego elfa co trzeba. - wycedził czarnowłosy elf. I zaczął powoli iść w kierunku następnego "karka". Czuł ich strach i to jeszcze bardziej go nakręcało. Chcieli uciec ale za pomocą magii powstrzymał ich. Jednak jakby w jego głowie, w jego sercu coś zaczęło płakać. Przez łzy mówiło "Już nie jesteś taki. Będziesz miał dziecko. Dni krwi już minęły." Posłuchał tego głosu, uwolnił mężczyzn spod władzy swego umysłu a oni potykając się co chwila uciekli. Nie miał jednak ochoty wracać do karczmy i do pokoju. Wszedł na dach pobliskiego domu i w cieniu komina, opierając się o niego zapatrzył się w niebo. Nie myślał o niczym, starał się bynajmniej o niczym nie myśleć.
"Nie uwierzysz, jak głęboko oszustwo, podłość i skurwysyństwo zakorzenione są w naturze ludzkiej."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
Awatar użytkownika
Aurill
Zsyłający Sny
Posty: 309
Rejestracja: 16 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aurill »

Pomimo uśmiechu i pocałunku, Dolhard zdenerwował się, jego źrenice teraz przypominały kocie. Pośpiesznie powiedział kilka słów i wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami. Aurill leżała chwilę zdezorientowana. Przejdzie mu, pomyślała. Nie chciała siedzieć sama w pokoju. Zamknęła drzwi i wyszła. Nie zamierzała go szukać. Ruszyła w stronę plaży - na ulicy szwendali się pijacy, kryminaliści i panie lekkich obyczajów. Nie bała się.

c.d
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
Awatar użytkownika
Dolhard
Kroczący w Snach
Posty: 243
Rejestracja: 16 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dolhard »

Patrzył w ciemne niebo i próbował zrozumieć dlaczego tak ostro zareagował, po przeżytych latach powinien podchodzić do wszystkiego z niejakim dystansem. Niestety nie najwyraźniej nie nabył takiej umiejętności. Jedyne wyjście z sytuacji jakie mu przyszło do głowy to schować swoją dumę do kieszeni i przeprosić. Wstał i poszukał więzi łączącej go z Aurill. Wyczuł ją na plaży, a obok niej znalazł jakąś inna aurę, ale znajomą. Nagle zrozumiał do kogo należy. Zaniepokoił się, może wampirzyca jest głodna i za posiłek obierze sobie Aurill ? W końcu dziewice i kobiety w ciąży były najlepszym źródłem energii dla tych pijawek. Zeskoczył z dachu i nie zważając na nic przemienił się w smoka. Potężny, czarny gad stanął na ulicy i wbił swoje spojrzenie w kierunku plaży. Natychmiast wzbił się w powietrze i pomknął do swojej ukochanej. Z jego pysk wypełzł obłok magii. "Jeśli tylko ruszy Aurill... dołączy do swojej duszy w piekle." - pomyślał tylko.
c.d

Dodane po 37 minutach:

Wrócił do tej samej karczmy i poprosił o następny, tym razem jednoosobowy pokój. Klucz dostał bez problemu gdy pokazał tylko kilka złotych monet. Powoli, nie śpiesząc się wszedł na górę i do pokoju. Nawet w takich pokojach łóżko było duże. Bez problemu się wyśpi. Rzucił się na łóżko, tylko przymykając drzwi, nie chciało mu się nawet przekręcać klucza.
"Nie uwierzysz, jak głęboko oszustwo, podłość i skurwysyństwo zakorzenione są w naturze ludzkiej."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
Awatar użytkownika
Aurill
Zsyłający Sny
Posty: 309
Rejestracja: 16 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aurill »

Dziewczyny rozmawiały przez kilka godzin, zaczęło świtać. Aurill wróciła do pokoju, Dolharda tam nie było. Położyła się na łóżku. Zaniepokoiło ją to, nie może jej zostawić, co ona wtedy zrobi? Przecież go kocha, nie może poróżnić ich byle kłótnia. Chciała wstać, poszukać go i przeprosić.
Nagle poczuła wielki ból w okolicy brzucha, zemdlała.
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
Awatar użytkownika
Dolhard
Kroczący w Snach
Posty: 243
Rejestracja: 16 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dolhard »

Gdy się obudził był już ranek. Przez kilka minut leżał i myślał co robić. Postanowił zawitać do pokoju jaki wynajmował z Aurill i sprawdzić czy już wróciła, jeśli nie, to odejdzie a raczej odleci do innego miasta. Gdy otworzył drzwi i zobaczył nieprzytomną elfkę leżącą na podłodze, stanął jak wryty. Po chwili zaczął się miotać po pokoju i nie wiedział co robić. Lepiej próbować ją ocucić, zawołać karczmarza czy zanieść ją do jakiegoś lekarza? Wariował, tracił zmysły i wszystkie inne tym podobne sprawy. Na szczęście z pomocą przybył mu ten jego wewnętrzny głos. "Zrób jej zimny okład na czoło idioto!" - posłuchał i popędził po wodę. Po chwili już był z powrotem z wiadrem wody. Oderwał część ubrania i złożył go, chciał położyć jej na czole gdy znów odezwał się głos "Połóż ją na łóżku durniu, na łóżko" - i tym razem posłuchał. Tym razem już bez przeszkód położył jej na czole zimny okład i czekał chowając twarz w dłoniach. "Co się stało?" - zadawał sobie w kółko pytanie.
"Nie uwierzysz, jak głęboko oszustwo, podłość i skurwysyństwo zakorzenione są w naturze ludzkiej."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
Zablokowany

Wróć do „Trytonia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości