Valladon ⇒ Karczma Andromedy
- Aurill
- Zsyłający Sny
- Posty: 309
- Rejestracja: 16 lat temu
- Rasa:
- Profesje:
- Kontakt:
Karczma Andromedy
Drzwi karczmy lekko siê uchyli³y. Weszli do ¶rodka. By³o tam przepiêknie. Na suficie widnia³o malowid³o przedstawiaj±ce ró¿norodne konstelacje i poszczególne gwiazdy. Okr±g³e sto³y z mahoniu podkre¶la³y elegancjê karczmy. Chyba nie jest tu, a¿ tak tanio -pomy¶la³a. Wesz³a dalej. Dolhard doszed³ do piêknej cz³owieczej brunetki i sk³ada³ zamówienie. Teraz nie zwraca³a na nich uwagi, by³a przyæmiona niezwykle urodziw± sal±.
Dolhard podszed³ do niej i delikatnie uj±³ za rêkê.
-Pani pozwoli.-Powiedzia³ swym mêskim g³osem.Kiedy wypowiedzia³ te s³owa na jej twarzy pojawi³ siê lekki rumieniec.
I zaprowadzi³ j± do stolika. Krzes³o by³y niezwykle wygodne. Jeszcze raz rozejrza³a siê po sali i napotka³a pó³okr±g³y korytarz, a w nim równie niezwyk³e hebanowe schody prowadz±ce na górê. Zapewne prowadzi³y do izb. Spojrza³a na swego towarzysza, przygl±da³ jej siê z najwiêksz± dok³adno¶ci±.
- Przepraszam - wykrztusi³a, a jej policzki zap³onê³y ze wstydu. Co siê ze mn± dzieje, ¿aden mê¿czyzna tak na mnie nigdy nie dzia³a³
Dolhard siedzia³ w milczeniu.
-Jeszcze raz przepraszam, to miejsce jest takie - nie wiedzia³a jakiego s³owa u¿yæ- takie niesamowite, napawa mnie jak±¶ dziwn± aur±.
Bo¿e co ja wygaduje, czy¿bym zaczê³a mu siê zwierzaæ ze swoich odczuæ? Spu¶ci³a wzrok, lecz zaraz go podnios³a, wygl±da³ tak piêknie w ¶wietle ¶wiecy stoj±cej na stole... Ach jaki on cudny - pomy¶la³a.
Nadal siedzieli w milczeniu. Wpatruj±c siê w swoje oczy. Czubkiem buta dotknê³a jego stopy. Drgn±³ lekko. Czy¿by posunê³a siê za daleko? Nie mog³a wyczytaæ tego z jego twarzy. Dalej spogl±da³a w jego oczy, mia³y taki lodowaty odcieñ b³êkitu. Kolejna rzecz, która by³a w nim wspania³a.
I pewnie wpatrywaliby siê w siebie dalej gdyby nie nadchodz±ca kelnerka.
Aurill spojrza³a na ni± odruchowo. By³a niezwykle urodziwa, jej br±zowe w³osy opada³y na ramiona, jej oczy promienia³y dziwnym blaskiem. Zna³a ten b³ysk- jej równie¿ spodoba³ siê Dolhard. Komu by siê nie spodoba³- doda³a sobie w my¶lach. Kelnerka podchodzi³a powoli, z wielk± gracj±...
Dolhard podszed³ do niej i delikatnie uj±³ za rêkê.
-Pani pozwoli.-Powiedzia³ swym mêskim g³osem.Kiedy wypowiedzia³ te s³owa na jej twarzy pojawi³ siê lekki rumieniec.
I zaprowadzi³ j± do stolika. Krzes³o by³y niezwykle wygodne. Jeszcze raz rozejrza³a siê po sali i napotka³a pó³okr±g³y korytarz, a w nim równie niezwyk³e hebanowe schody prowadz±ce na górê. Zapewne prowadzi³y do izb. Spojrza³a na swego towarzysza, przygl±da³ jej siê z najwiêksz± dok³adno¶ci±.
- Przepraszam - wykrztusi³a, a jej policzki zap³onê³y ze wstydu. Co siê ze mn± dzieje, ¿aden mê¿czyzna tak na mnie nigdy nie dzia³a³
Dolhard siedzia³ w milczeniu.
-Jeszcze raz przepraszam, to miejsce jest takie - nie wiedzia³a jakiego s³owa u¿yæ- takie niesamowite, napawa mnie jak±¶ dziwn± aur±.
Bo¿e co ja wygaduje, czy¿bym zaczê³a mu siê zwierzaæ ze swoich odczuæ? Spu¶ci³a wzrok, lecz zaraz go podnios³a, wygl±da³ tak piêknie w ¶wietle ¶wiecy stoj±cej na stole... Ach jaki on cudny - pomy¶la³a.
Nadal siedzieli w milczeniu. Wpatruj±c siê w swoje oczy. Czubkiem buta dotknê³a jego stopy. Drgn±³ lekko. Czy¿by posunê³a siê za daleko? Nie mog³a wyczytaæ tego z jego twarzy. Dalej spogl±da³a w jego oczy, mia³y taki lodowaty odcieñ b³êkitu. Kolejna rzecz, która by³a w nim wspania³a.
I pewnie wpatrywaliby siê w siebie dalej gdyby nie nadchodz±ca kelnerka.
Aurill spojrza³a na ni± odruchowo. By³a niezwykle urodziwa, jej br±zowe w³osy opada³y na ramiona, jej oczy promienia³y dziwnym blaskiem. Zna³a ten b³ysk- jej równie¿ spodoba³ siê Dolhard. Komu by siê nie spodoba³- doda³a sobie w my¶lach. Kelnerka podchodzi³a powoli, z wielk± gracj±...
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
Dolhard przygl±da³ siê zarumienionej elfce. Kelnerka przynios³a danie, które wcze¶niej zamówi³ zalotnie krêc±c biodrami. Nie rusza³o go to, gdyby tylko dowiedzia³a siê kim jest uciek³aby krzycz±c, a raczej wrzeszcz±c na ca³e gard³o. Wola³ tego unikn±æ, z reszt± niedawno zaspokoi³ swoj± chuæ wiêc nie mia³ ¿adnego powodu aby odpowiadaæ na zaloty kelnerki. Wcisn±³ jej napiwek ze z³otej monety nawet nie patrz±c w jej stronê. Ca³y czas jego oczy by³y skierowane na Aurill. Intrygowa³a go ta istota. Od kiedy siê obudzi³ ma wielkie szczê¶cie. Ci±gle spotyka interesuj±ce istoty. Dziwna wampirzyca, ciekawski chochlik czy nawet ten m³odzik na polanie. Widzia³ zdziwione spojrzenie elfki i odpowiedzia³ na nieme pytanie.
- Jest niedrogo jak dla mnie. - po czym usmiechn±³ siê szelmowsko.
- Przecie¿ nie wypada³o zaprosiæ piêkn± kobietê do obskurnej karczmy. Przynajmniej dopóki mnie staæ na co¶ innego. - przerwa³ i poch³on±³ kawa³ek miêsa.
- To mo¿e opowiesz mi co¶ o sobie, a pó¼niej ja siê zrewan¿ujê ? - spyta³ i spojrza³ na ni± uwodzicielskim wzrokiem. A co trenowa³ to wiêc czemu mia³by nie wypróbowaæ.
- Jest niedrogo jak dla mnie. - po czym usmiechn±³ siê szelmowsko.
- Przecie¿ nie wypada³o zaprosiæ piêkn± kobietê do obskurnej karczmy. Przynajmniej dopóki mnie staæ na co¶ innego. - przerwa³ i poch³on±³ kawa³ek miêsa.
- To mo¿e opowiesz mi co¶ o sobie, a pó¼niej ja siê zrewan¿ujê ? - spyta³ i spojrza³ na ni± uwodzicielskim wzrokiem. A co trenowa³ to wiêc czemu mia³by nie wypróbowaæ.
"Nie uwierzysz, jak głęboko oszustwo, podłość i skurwysyństwo zakorzenione są w naturze ludzkiej."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
- Aurill
- Zsyłający Sny
- Posty: 309
- Rejestracja: 16 lat temu
- Rasa:
- Profesje:
- Kontakt:
Kiedy powiedzia³, ¿e jest piêkna dech w w piersiach jej zamar³ i znów siê zarumieni³a. Co siê ze mn± dzieje? Przecie¿ wcze¶niej s³ysza³am podobne komplementy, nigdy w nie nie wierzy³am, uwa¿a³am ¿e to tylko tania sztuczka. Czemu teraz wierzê staremu smokowi? Czemu ufam mu bezgranicznie i chod¼ nic o nim nie wiem , czuje jakbym zna³a go od wieków?
-Czego konkretnie chcesz siê o mnie dowiedzieæ, pytaj a odpowiem.
Dolhard zacz±³ od niezbyt wygodnych jej pytañ.
- Hmm.. mo¿e na pocz±tek sk±d pochodzisz?- powiedzia³ po chwili zastanowienia.
Tego siê obawia³a, ale przecie¿ mog³a siê spodziewaæ to podstawowe pytania. Zaniepokoi³a siê i dobrze wiedzia³a, ¿e to widaæ. Na jej twarzy pojawi³o siê zmieszanie.
-Nie wiem. Nie pamiêtam kim byli moi rodzice i gdzie siê urodzi³am. Dawno temu obudzi³am siê w lesie i ju¿ nic nie pamiêta³am... I tak powoli przypominaj±c sobie wszytko opowiedzia³a mu swoj± historiê.
By³a szczê¶liwa, teraz nie ukrywa³a emocji. Chcia³a podzieliæ siê z nim wszystkim co mia³a.
Kiedy skoñczy±³ , nadesz³a kolej Dolharda. Nie zadawa³a tylu pytañ, chod¼ by³o widaæ, ¿e jej towarzysz chêtnie by wszytko opowiedzia³. Nie zbyt interesowa³a j± jego przesz³o¶æ, nie lubi³a tam zagl±daæ. Uwa¿a³a, ¿e nie powinno siê rozpamiêtywaæ dawnych czasów, nawet tych dobrych. Po co wracaæ do przesz³o¶ci skoro mamy tera¼niejszo¶æ, a po niej nast±pi przysz³o¶æ.
Kiedy skoñczyli na na¶ciennym zegarze widzia³a druga w nocy. Czy to mo¿liwe, ¿e spêdzili¶my ze sob± tyle czasu i czemu nie mam go do¶æ, a wrêcz przeciwnie jeszcze bardziej do niego lgnê?Nie wiedzia³a nie obchodzi³o j± to zbytnio, teraz chcia³a byæ tylko z nim. Kelnerka dawno temu skoñczy³a ich dogl±daæ. Chyba zrozumia³a, ¿e nie masz szans i ta my¶l podnios³a j± jeszcze bardziej na duchu. Choæ w³a¶ciwie do koñca nie wiedzia³a czy Dolhard j± chce, przecie¿ w ka¿dej chwili móg³ siê znudziæ i wyj¶æ. Spojrza³a w jego cudowne oczy i chcia³a z nich co¶ wyczytaæ...
-Czego konkretnie chcesz siê o mnie dowiedzieæ, pytaj a odpowiem.
Dolhard zacz±³ od niezbyt wygodnych jej pytañ.
- Hmm.. mo¿e na pocz±tek sk±d pochodzisz?- powiedzia³ po chwili zastanowienia.
Tego siê obawia³a, ale przecie¿ mog³a siê spodziewaæ to podstawowe pytania. Zaniepokoi³a siê i dobrze wiedzia³a, ¿e to widaæ. Na jej twarzy pojawi³o siê zmieszanie.
-Nie wiem. Nie pamiêtam kim byli moi rodzice i gdzie siê urodzi³am. Dawno temu obudzi³am siê w lesie i ju¿ nic nie pamiêta³am... I tak powoli przypominaj±c sobie wszytko opowiedzia³a mu swoj± historiê.
By³a szczê¶liwa, teraz nie ukrywa³a emocji. Chcia³a podzieliæ siê z nim wszystkim co mia³a.
Kiedy skoñczy±³ , nadesz³a kolej Dolharda. Nie zadawa³a tylu pytañ, chod¼ by³o widaæ, ¿e jej towarzysz chêtnie by wszytko opowiedzia³. Nie zbyt interesowa³a j± jego przesz³o¶æ, nie lubi³a tam zagl±daæ. Uwa¿a³a, ¿e nie powinno siê rozpamiêtywaæ dawnych czasów, nawet tych dobrych. Po co wracaæ do przesz³o¶ci skoro mamy tera¼niejszo¶æ, a po niej nast±pi przysz³o¶æ.
Kiedy skoñczyli na na¶ciennym zegarze widzia³a druga w nocy. Czy to mo¿liwe, ¿e spêdzili¶my ze sob± tyle czasu i czemu nie mam go do¶æ, a wrêcz przeciwnie jeszcze bardziej do niego lgnê?Nie wiedzia³a nie obchodzi³o j± to zbytnio, teraz chcia³a byæ tylko z nim. Kelnerka dawno temu skoñczy³a ich dogl±daæ. Chyba zrozumia³a, ¿e nie masz szans i ta my¶l podnios³a j± jeszcze bardziej na duchu. Choæ w³a¶ciwie do koñca nie wiedzia³a czy Dolhard j± chce, przecie¿ w ka¿dej chwili móg³ siê znudziæ i wyj¶æ. Spojrza³a w jego cudowne oczy i chcia³a z nich co¶ wyczytaæ...
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
Gdy nachalna kelnerka przesta³a w koñcu robiæ do niego ma¶lane oczy i ¶liniæ siê poczu³ ulgê. Kobieta irytowa³a go, przecie¿ widzia³a, ¿e ma towarzystwo ³adnej elfki. Zastanawia³ siê czy czasem jego libido nie wzros³o, mia³ coraz wiêksz± ochotê na akt fizyczny z Aurill. Podoba³o mu siê jak s³odko siê rumieni, lubi³ te¿ czytaæ w jej twarzy jak w otwartej ksiêdze. Widzia³ wszystkie uczucia jakie ni± targa³y. Mi³a odmiana od bladej cery wampirzycy czy jej braku uczuæ. Wyrzuci³ my¶li o Xenie, gdy teraz przypomina sobie jakie sceny urz±dzi³ na tamtej polanie ma ochotê skoczyæ z klifu w ludzkiej b±d¼ elfiej postaci. "Dolhard we¼ siê w gar¶æ. By³o, minê³o, nie ma sensu do tego wracaæ." - mitygowa³ siê po chwili jednak u¶miechn±³ siê szelmowsko a w jego oczach b³ysnê³y iskierki zachwytu. "Zw³aszcza gdy towarzystwa dotrzymuje mi tak apetyczna kobieta." - doda³. Chcia³ siê oblizaæ ale elfka mog³aby i odebra³a by to jako przejaw zainteresowania pod wzglêdem "kulinarnym". Z reszt± to w nie jego stylu oblizywaæ siê na widok ³adnej kobiety. Spostrzeg³, ¿e ju¿ dwie godziny po pó³nocy. Czas najwy¿szy uac siê na spoczynek. Wsta³ i podszed³ do Aurill odsuwaj±c krzes³o gdy ona wstawa³a. I zapyta³ ze szczerym usmiechem i ognikami w tych b³êkitnych oczach.
- Czy mogê liczyæ na twoje dalsze towarzystwo ? Podaj± równie¿ tutaj wspania³e wino, a pokoje s± dobrej jako¶ci. Nie wstaniesz z bólem pleców. - powiedzia³ i spróbowa³ jeszcze raz uwodzicielsko siê u¶miechn±æ patrz±c jej g³êboko w oczy.
- Czy mogê liczyæ na twoje dalsze towarzystwo ? Podaj± równie¿ tutaj wspania³e wino, a pokoje s± dobrej jako¶ci. Nie wstaniesz z bólem pleców. - powiedzia³ i spróbowa³ jeszcze raz uwodzicielsko siê u¶miechn±æ patrz±c jej g³êboko w oczy.
"Nie uwierzysz, jak głęboko oszustwo, podłość i skurwysyństwo zakorzenione są w naturze ludzkiej."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
- Aurill
- Zsyłający Sny
- Posty: 309
- Rejestracja: 16 lat temu
- Rasa:
- Profesje:
- Kontakt:
Kiedy chwyta³ za krzes³o poczu³a na sobie jego ciep³e d³onie. Poprosi³ o dalsze towarzystwo- chyba jednak spodoba³a mu siê...
Poprosi³ o klucz do pokoju i wróci³, ta ciekawska kelnerka znów siê na nich patrzy³a, jednak nie robi³a ju¿ ma¶lanych oczek. Spogl±da³a z zainteresowaniem i lekkim hm... jak by to okre¶liæ - wstrêtem. Dolhard zauwa¿y³ ¶ledz±cy wzrok kelnerki. Uj±³ delikatn± rêkê Auril. Ich d³onie splot³y siê, po³o¿y³a g³owê na jego ramieniu. I tak odeszli do wynajêtego pokoju.
Pomieszczenie by³o do¶æ du¿e jak na te z którymi siê dot±d spotyka³a. Na przeciw drzwi widnia³o ma³e okno. Obok sta³o ³o¿e ma³¿eñskie . W izbie zauwa¿y³a równie¿ du¿± dêbow± szafê i przygwo¿d¿one do ¶ciany biurko, a po prawej stronie mo¿na by³o dostrzec wnêkê prowadz±c± do ³azienki. Ile ten apartament móg³ kosztowaæ? -zastanawia³a siê Chyba trafi³am na piêknego cia³em i dusz± milionera
Dopiero teraz spostrzeg³a, ze Dolhard siedzi na ³ó¿ku przygl±daj±c siê jej. Posesz³a do niego lekkim krokiem z u¶miechem na ustach...
Poprosi³ o klucz do pokoju i wróci³, ta ciekawska kelnerka znów siê na nich patrzy³a, jednak nie robi³a ju¿ ma¶lanych oczek. Spogl±da³a z zainteresowaniem i lekkim hm... jak by to okre¶liæ - wstrêtem. Dolhard zauwa¿y³ ¶ledz±cy wzrok kelnerki. Uj±³ delikatn± rêkê Auril. Ich d³onie splot³y siê, po³o¿y³a g³owê na jego ramieniu. I tak odeszli do wynajêtego pokoju.
Pomieszczenie by³o do¶æ du¿e jak na te z którymi siê dot±d spotyka³a. Na przeciw drzwi widnia³o ma³e okno. Obok sta³o ³o¿e ma³¿eñskie . W izbie zauwa¿y³a równie¿ du¿± dêbow± szafê i przygwo¿d¿one do ¶ciany biurko, a po prawej stronie mo¿na by³o dostrzec wnêkê prowadz±c± do ³azienki. Ile ten apartament móg³ kosztowaæ? -zastanawia³a siê Chyba trafi³am na piêknego cia³em i dusz± milionera
Dopiero teraz spostrzeg³a, ze Dolhard siedzi na ³ó¿ku przygl±daj±c siê jej. Posesz³a do niego lekkim krokiem z u¶miechem na ustach...
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
£apa³ spojrzenia rzucane przez kelnerkê, mo¿e jak bêdzie mia³ jutro czas rzuci na ni± jakie¶ niewielkie zaklêcie, przecie¿ nie chce jej od razu zabijaæ. Jeszcze jedna rzecz bardzo podoba³a siê smokowi. Elfka by³a ciep³a, jej d³oni by³y tak przyjemnie ciep³e i miêkkie.Gdy opar³a swoja g³owê na jego ramieniu lekko siê zdziwi³, ale nie protestowa³, bo i dlaczego ? Gdy otworzy³ drzwi ich oczom ukaza³ siê piêkny pokój z du¿ym ma³¿eñskim ³o¿em. Na pocz±tku mia³ zamiar wzi±¶æ pokój z dwoma ³ó¿kami, jednak nie wiadomo czy rano siê nie obudzi sam, wiêc postanowi³ wykorzystaæ t± sytuacjê. Choæ to nie do koñca by³o tak. Znów w sercu zapali³a siê idiotyczna iskierka z nadziej±, ¿e mo¿e to ta kobieta zostanie z nim na d³u¿ej. Z ca³ej swojej mentalnej si³y st³umi³ t± nadziejê. Usiad³ na ³ó¿ku i sprawdzi³ czy materac jest dobry. Tak jak reszcie pokoju nie mo¿na by³o mu nic zarzuciæ. Popatrzy³ na Aurill a ona odwzajemni³a spojrzenie i podesz³a do niego z u¶miechem na ustach. Jej kroki by³y lekkie i seksowne, na ich widok Dolhard poczu³ lekki skurcz oraz uk³ucie w okolicach lêd¼wi. Usiad³a obok niego a on uj±³ jej podbródek w d³oñ i pochyli³ siê do niej. Na pocz±tku z³o¿y³ na jej ustach lekki poca³unek, bardziej przypominaj±cy mu¶niecie. Po chwili jednak wpi³ siê mocniej w jej wargi. T± zabawê przerwa³o i pukanie do drzwi. Karczmarz przyniós³ wino i dwa kielichy. Podziêkowa³ mu i z u¶miechem odwróci³ siê do swojej towarzyszki.
- Mo¿e najpierw skosztujemy wina ? - spyta³ z figlarnymi iskrami w oczach.
- Mo¿e najpierw skosztujemy wina ? - spyta³ z figlarnymi iskrami w oczach.
"Nie uwierzysz, jak głęboko oszustwo, podłość i skurwysyństwo zakorzenione są w naturze ludzkiej."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
- Aurill
- Zsyłający Sny
- Posty: 309
- Rejestracja: 16 lat temu
- Rasa:
- Profesje:
- Kontakt:
Kiedy delikatnie chwyci³ za jej podbródek poczu³a dreszcze na ca³ym ciele. Patrzy³a na niego z u¶miechem musn±³ j± lekko po czym wpi³ siê w jej wargi. Rozkosz w niej pa³a³a i kiedy mia³a go przewaliæ na plecy i zacz±æ rozbieraæ, kto¶ zapuka³ do drzwi. Kiedy Dolhard je otworzy³ zauwa¿y³a karczmarza z butelk± wina i dwoma kieliszkami. Przej± je szybko i odwróci³ siê do niej .
- Mo¿e najpierw skosztujemy wina ? - spyta³ z figlarnymi iskrami w oczach. By³a w¶ciek³a, ale nie da³a tego po sobie poznaæ. Po co on w ogóle zamawia³ to wino, ten karczmarz zepsu³ ca³± zabawê.
Jej towarzysz usiad³ obok k³ad±c kieliszki na stoj±cej obok szafce nocnej. Zacz±³ nalewaæ trunek. Jej delikatna d³oñ zatrzyma³a go po chwili.
- Chcesz siê najpierw upiæ a potem siê ze mn± kochaæ?
Nie zd±¿y³ odpowiedzieæ. Prawie, ¿e rzuci³a siê na niego obdarowuj±c krótkimi lecz zmys³owymi poca³unkami. Wypu¶ci³ butelkê z rêki, wino rozla³o siê po drewnianej pod³odze.
Obj±³ ja w pasie swoimi d³oñmi i zacz±³ odwzajemniaæ swe uczucie. Pod jego ciê¿arem po³o¿y³a siê. Teraz zamiast ust ca³owa³ tak¿e jej szyjê, powoli zdejmowa³ ubranie i dosiêgn±³ jêdrnych piersi. Schodzi³ coraz ni¿ej. Za trzyma³ siê przy linii bioder. I spojrza³ na jej twarz z u¶miechem.
Kontynuowa³... jego jêzyk szybko acz ³agodnie pie¶ci³ jej ³echtaczkê. dr¿ala, a jej rece sciskaly material w milosnych skurczach...
- Mo¿e najpierw skosztujemy wina ? - spyta³ z figlarnymi iskrami w oczach. By³a w¶ciek³a, ale nie da³a tego po sobie poznaæ. Po co on w ogóle zamawia³ to wino, ten karczmarz zepsu³ ca³± zabawê.
Jej towarzysz usiad³ obok k³ad±c kieliszki na stoj±cej obok szafce nocnej. Zacz±³ nalewaæ trunek. Jej delikatna d³oñ zatrzyma³a go po chwili.
- Chcesz siê najpierw upiæ a potem siê ze mn± kochaæ?
Nie zd±¿y³ odpowiedzieæ. Prawie, ¿e rzuci³a siê na niego obdarowuj±c krótkimi lecz zmys³owymi poca³unkami. Wypu¶ci³ butelkê z rêki, wino rozla³o siê po drewnianej pod³odze.
Obj±³ ja w pasie swoimi d³oñmi i zacz±³ odwzajemniaæ swe uczucie. Pod jego ciê¿arem po³o¿y³a siê. Teraz zamiast ust ca³owa³ tak¿e jej szyjê, powoli zdejmowa³ ubranie i dosiêgn±³ jêdrnych piersi. Schodzi³ coraz ni¿ej. Za trzyma³ siê przy linii bioder. I spojrza³ na jej twarz z u¶miechem.
Kontynuowa³... jego jêzyk szybko acz ³agodnie pie¶ci³ jej ³echtaczkê. dr¿ala, a jej rece sciskaly material w milosnych skurczach...
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
Lecia³a pod rozgwie¿d¿onym niebem zataczaj±c piruety. Przelecia³a nad równin±, a rzeczka skrzy³a siê ³agodnie w blasku ksiê¿yca. Widzia³a kolejne miasto, które skrzy³o siê ³agodnie. Pikowa³a ostro w dó³ i zatrzyma³a siê nieopodal karczmy. Po chwili by³a ju¿ ponêtn± wampirzyc±. Na dziedziñcu karczmy sta³y ekskluzywne dziwki, które nêci³y piêknie zadbanym cia³em i równym bia³ym u¶miechem. Co w tych czasach by³o rzadko¶ci±. Krêci³o siê te¿ tu kilku troszkê podchmielonych dobrze ubranych panów. Stanê³a obok jednej dziwki przyæmiewaj±c j± urod±. Jaki¶ przystojny m³ody pan podszed³ do niej i ³api±c j± za kr±g³y po¶ladek powiedzia³
- Zabawimy siê kochanie ? - usi³uj±c zdobyæ siê na zalotny ton, lecz wyszed³ z tego tylko alkoholowy be³kot. Wbi³a w jego w³osy d³onie ³agodnie je przeczesuj±c. Dziwki ³ypa³y na nie z³owrogo, gdy¿ zabiera³a im klientele. M³odzieniec zacz±³ ca³owaæ jej szyjê. Lafiryndy zebra³y siê w gromadê i zaczê³y szeptaæ. Xena u¶miechnê³a siê do nich z³owrogo, a te widz±c piêkne d³ugie k³y czmychnê³y w ciemne ulice. Zabra³a go w jaki¶ zau³ek i zrobi³a to co robi ze swoimi ofiarami. Bezkrwiste cia³o porzuci³a w jaki¶ rynsztok, który by³ pe³ny takich jak on. Nad ranem zawsze je¼dzi³y wozy, który wywozi³y ofiary nocnych libacji do masowych grobów.
Nabra³a ochoty na wino i zawinê³a siê bardziej w skórzany p³aszcz. Drapie¿nie ko³ysz±c biodrami wesz³a do karczmy. Jej uwagê zwróci³ piêknie zdobiony sufit. Gwiazdy które tak dobrze zna³a i podziwia³a prezentowa³y swe martwe piêkno na ¶cianie. Karczma spowita by³a delikatn± nut± roztaczan± przez barda, który pogrywa³ na podniesieniu. Lubi³a takie karczmy. Podesz³a do jakiego¶ wolnego stolika, który o¶wietlony by³ ma³± ¶wiec±. Karczmarz sam pofatygowa³ siê do jej stolika.
- Dobry wieczór. Nie chcê tutaj rozlewu krwi. Co¶ podaæ ? - Hê wiêc wiesz kim jestem pomy¶la³a po szepcie karczmarza.
- Tak po proszê wino i mam pytanie macie tu ¶wiat³oszczelne pokoje ?
- Tak oczywi¶cie, ¿e mamy a wino pani dam na koszt firmy. - powiedzia³ ju¿ spokojnym g³osem i z wyra¼n± ulg± na twarzy. Niemal po chwili sta³ ju¿ z wielk± zakurzon± butelk± czerwonego pó³wytrawnego wina. Po³o¿y³ kieliszek na stole, a ten delikatnie jêkn±³ gdy podstawek uderzy³ o drewno. Wino ³agodnie wype³ni³o szk³o. Karczmarz wróci³ za ladê zostawiaj±c butelkê. Podoba³a jej siê ta karczma...Tak chyba zostanie tu na d³u¿ej. Poci±gnê³a spory ³yk trunku. Wyci±gnê³a ksiêgê i zaczê³a czytaæ, poj±c siê winem, które na ni± nie dzia³a³o i atmosfer± tego miejsca, przebrzmiewaj±c± jak±¶ znan± nut±.
- Zabawimy siê kochanie ? - usi³uj±c zdobyæ siê na zalotny ton, lecz wyszed³ z tego tylko alkoholowy be³kot. Wbi³a w jego w³osy d³onie ³agodnie je przeczesuj±c. Dziwki ³ypa³y na nie z³owrogo, gdy¿ zabiera³a im klientele. M³odzieniec zacz±³ ca³owaæ jej szyjê. Lafiryndy zebra³y siê w gromadê i zaczê³y szeptaæ. Xena u¶miechnê³a siê do nich z³owrogo, a te widz±c piêkne d³ugie k³y czmychnê³y w ciemne ulice. Zabra³a go w jaki¶ zau³ek i zrobi³a to co robi ze swoimi ofiarami. Bezkrwiste cia³o porzuci³a w jaki¶ rynsztok, który by³ pe³ny takich jak on. Nad ranem zawsze je¼dzi³y wozy, który wywozi³y ofiary nocnych libacji do masowych grobów.
Nabra³a ochoty na wino i zawinê³a siê bardziej w skórzany p³aszcz. Drapie¿nie ko³ysz±c biodrami wesz³a do karczmy. Jej uwagê zwróci³ piêknie zdobiony sufit. Gwiazdy które tak dobrze zna³a i podziwia³a prezentowa³y swe martwe piêkno na ¶cianie. Karczma spowita by³a delikatn± nut± roztaczan± przez barda, który pogrywa³ na podniesieniu. Lubi³a takie karczmy. Podesz³a do jakiego¶ wolnego stolika, który o¶wietlony by³ ma³± ¶wiec±. Karczmarz sam pofatygowa³ siê do jej stolika.
- Dobry wieczór. Nie chcê tutaj rozlewu krwi. Co¶ podaæ ? - Hê wiêc wiesz kim jestem pomy¶la³a po szepcie karczmarza.
- Tak po proszê wino i mam pytanie macie tu ¶wiat³oszczelne pokoje ?
- Tak oczywi¶cie, ¿e mamy a wino pani dam na koszt firmy. - powiedzia³ ju¿ spokojnym g³osem i z wyra¼n± ulg± na twarzy. Niemal po chwili sta³ ju¿ z wielk± zakurzon± butelk± czerwonego pó³wytrawnego wina. Po³o¿y³ kieliszek na stole, a ten delikatnie jêkn±³ gdy podstawek uderzy³ o drewno. Wino ³agodnie wype³ni³o szk³o. Karczmarz wróci³ za ladê zostawiaj±c butelkê. Podoba³a jej siê ta karczma...Tak chyba zostanie tu na d³u¿ej. Poci±gnê³a spory ³yk trunku. Wyci±gnê³a ksiêgê i zaczê³a czytaæ, poj±c siê winem, które na ni± nie dzia³a³o i atmosfer± tego miejsca, przebrzmiewaj±c± jak±¶ znan± nut±.
[i]Sufletul ei mu mai poate fi salvat!
Este blestemata!
Single este viata si o sa fie al meu!
Ma voi ridika din mormint, o so razbun
au toat puterile intunericului![/i]
[url=http://img74.imageshack.us/img74/8591/vampirebeauty.jpg]*[/url][url=http://i678.photobucket.com/albums/vv149/divinelove_album/f_BloodyRosebm_5179457.jpg]*[/url][url=http://gothik.ws/images/dessins%20goth/Femme%20vampire.%20Woman%20vampire%20wallpaper.%20Gothic%20girl.JPG]*[/url]
[url=http://i902.photobucket.com/albums/ac221/yuyuhakushi/Monsters/AbbysalEmperor.jpg]Zankou w czystej piekielnej postaci[/url]
Este blestemata!
Single este viata si o sa fie al meu!
Ma voi ridika din mormint, o so razbun
au toat puterile intunericului![/i]
[url=http://img74.imageshack.us/img74/8591/vampirebeauty.jpg]*[/url][url=http://i678.photobucket.com/albums/vv149/divinelove_album/f_BloodyRosebm_5179457.jpg]*[/url][url=http://gothik.ws/images/dessins%20goth/Femme%20vampire.%20Woman%20vampire%20wallpaper.%20Gothic%20girl.JPG]*[/url]
[url=http://i902.photobucket.com/albums/ac221/yuyuhakushi/Monsters/AbbysalEmperor.jpg]Zankou w czystej piekielnej postaci[/url]
Gdy elka zaczê³a go ca³owaæ by³ lekko zaskoczony. My¶la³, ¿e najpierw wypij± jeden lub dwa kieliszki wina. Niestety upu¶ci³ wino, które z radosnym brzêkiem t³uczonego szk³a rozla³o siê po pod³odze. "I tyle z pieszczenia podniebienia tym trunkiem. Na ca³e szczê¶cie wydarzy siê co¶ co zrekompensuje t± szkodê." - przelecia³o mu przez g³owê. "A butelkê mo¿na zamówiæ rano na leczenie samotno¶ci." - doda³ mu jaki¶ kobiecy g³os w g³owie, doskonale zna³ ten ton, tylko jedna istota, a dok³adniej wampirzyca taki mia³a. Nie wiedzia³ dlaczego jego my¶l przybra³a jej g³os i wcale nie chcia³ wiedzieæ. Zwiesi³ jednak wszelkie my¶li i postanowi³ siê skupiæ na zmys³owych przyjemno¶ciach.
Aurill zachwyca³a jego oczy swym nagim cia³em, jej jêki pie¶ci³y jego uszy, a zapach jej cia³a wzmaga³ w nim pragnienie. Wszystko to nie zachêca³o, ale wrêcz popycha³o go do tego aby wzmocni³ swoje starania miêdzy jej nogami. Niestety jego doznania trochê przyæmiewa³ ból w okolicach podbrzusza. To jego mêsko¶æ naprê¿ona do granic mo¿liwo¶ci domaga³a siê uwolnienia z wiêzienia ubrania. Obcuj±c z kobiet± nauczy³ siê, ¿e najlepiej jest siê skupiæ na kobiecie gdy¿ ta szczê¶liwa odwzajemnia siê tym samym. Jednak nie móg³ dalej byæ g³uchym na nagl±ce wezwania z tej dolnej czê¶ci jego cia³a. Oderwa³ siê od jej gor±cego oraz wilgotnego ³ona i w pospiechu rozebra³ siê. Po chwili jego cz³onek prê¿y³ siê niczym nie skrepowany. U¶miechn±³ siê szelmowsko, jak tylko on to potrafi i z tymi charakterystycznymi ognikami w jego oczach powiedzia³ :
- Czas na g³ówn± atrakcjê. - podniós³ kobietê z ziemi u³o¿y³ j± na ³ó¿ku podk³adaj±c jej po biodra poduszkê. S³ysza³, ¿e to potêguje doznania u kobiet. Chocia¿ za cholerê nie pamiêta³ gdzie dok³adnie to us³ysza³ i od kogo, nie wiedzia³ te¿ czy to prawda. Zaj±³ miejsce nad ni± i ich usta ponownie siê spotka³y w namiêtnym poca³unku. Aurill nie maj±c ochoty wiêcej czekaæ rozchyli³a jeszcze bardziej nogi i wypiê³a biodra. Po prostu nie móg³ byæ obojêtnym na te prowokacjê. Jej kobieco¶æ przyjê³a jego penisa jak od dawna wyczekiwanego go¶cia. Elfa wydawa³a jêki wprost do jego ucha a jej ciep³y oddech dodatkowo go pie¶ci³. Po d³u¿szej chwili znudzi³a go ta pozycja. Piêkna elfka po³o¿y³a siê na boku, a on po³o¿y³ siê przed ni±. Unios³a nogê a on przytrzyma³ j± jedn± rêk± i patrz±c jej g³êboko w oczy wszed³ w ni±. Widzia³ jak± sprawia jej to przyjemno¶æ i to nakrêca³o go jeszcze bardziej. Ka¿dy nerw i miêsieñ dawa³y z siebie wszystko dostawiaj±c w zamian jeszcze wiêcej. Orgazm nie by³ taki jak na polanie. Tym razem by³ jakby spokojniejszy. Nie znaczy to jednak, ¿e gorszy czy mniej przyjemny. Poczu³ jak jego ca³e cia³o siê rozlu¼nia i temu poddaje. Nie mia³ ochoty jak poprzednim razem ryczeæ. Po pierwsze w takim wypadku zniszczy³ by³ ten budynek i s±siaduj±ce. By³ spokojny i ca³kowicie rozlu¼niony. Da³by sobie g³owê uci±æ, ¿e orgazm zale¿y od kobiety. Ciep³o siê u¶miechn±³ do swojej kochanki i oznajmi³ :
- Teraz przyda³oby siê to wino, nieprawda¿ ? - nie czekaj±c na odpowied¼ przytuli³ siê do elfki i ch³on±³ jej blisko¶æ i zapach. To by³o cudowne, tylko mê¿czyzna, który to poczu³ wie jak pachnie szczê¶liwa i zaspokojona kobieta. Aurill bi³a na g³owê jego poprzednie kochanki. Nie wiedzia³ czemu ale tak by³o. I znów w sercu zapali³a siê ta cholera lampka nadziei. Ca³ym sob± chcia³ obudziæ siê rano przy jej boku. Je¶li siê tak nie stanie chyba zacznie wyæ nie gorzej od wilków.
Aurill zachwyca³a jego oczy swym nagim cia³em, jej jêki pie¶ci³y jego uszy, a zapach jej cia³a wzmaga³ w nim pragnienie. Wszystko to nie zachêca³o, ale wrêcz popycha³o go do tego aby wzmocni³ swoje starania miêdzy jej nogami. Niestety jego doznania trochê przyæmiewa³ ból w okolicach podbrzusza. To jego mêsko¶æ naprê¿ona do granic mo¿liwo¶ci domaga³a siê uwolnienia z wiêzienia ubrania. Obcuj±c z kobiet± nauczy³ siê, ¿e najlepiej jest siê skupiæ na kobiecie gdy¿ ta szczê¶liwa odwzajemnia siê tym samym. Jednak nie móg³ dalej byæ g³uchym na nagl±ce wezwania z tej dolnej czê¶ci jego cia³a. Oderwa³ siê od jej gor±cego oraz wilgotnego ³ona i w pospiechu rozebra³ siê. Po chwili jego cz³onek prê¿y³ siê niczym nie skrepowany. U¶miechn±³ siê szelmowsko, jak tylko on to potrafi i z tymi charakterystycznymi ognikami w jego oczach powiedzia³ :
- Czas na g³ówn± atrakcjê. - podniós³ kobietê z ziemi u³o¿y³ j± na ³ó¿ku podk³adaj±c jej po biodra poduszkê. S³ysza³, ¿e to potêguje doznania u kobiet. Chocia¿ za cholerê nie pamiêta³ gdzie dok³adnie to us³ysza³ i od kogo, nie wiedzia³ te¿ czy to prawda. Zaj±³ miejsce nad ni± i ich usta ponownie siê spotka³y w namiêtnym poca³unku. Aurill nie maj±c ochoty wiêcej czekaæ rozchyli³a jeszcze bardziej nogi i wypiê³a biodra. Po prostu nie móg³ byæ obojêtnym na te prowokacjê. Jej kobieco¶æ przyjê³a jego penisa jak od dawna wyczekiwanego go¶cia. Elfa wydawa³a jêki wprost do jego ucha a jej ciep³y oddech dodatkowo go pie¶ci³. Po d³u¿szej chwili znudzi³a go ta pozycja. Piêkna elfka po³o¿y³a siê na boku, a on po³o¿y³ siê przed ni±. Unios³a nogê a on przytrzyma³ j± jedn± rêk± i patrz±c jej g³êboko w oczy wszed³ w ni±. Widzia³ jak± sprawia jej to przyjemno¶æ i to nakrêca³o go jeszcze bardziej. Ka¿dy nerw i miêsieñ dawa³y z siebie wszystko dostawiaj±c w zamian jeszcze wiêcej. Orgazm nie by³ taki jak na polanie. Tym razem by³ jakby spokojniejszy. Nie znaczy to jednak, ¿e gorszy czy mniej przyjemny. Poczu³ jak jego ca³e cia³o siê rozlu¼nia i temu poddaje. Nie mia³ ochoty jak poprzednim razem ryczeæ. Po pierwsze w takim wypadku zniszczy³ by³ ten budynek i s±siaduj±ce. By³ spokojny i ca³kowicie rozlu¼niony. Da³by sobie g³owê uci±æ, ¿e orgazm zale¿y od kobiety. Ciep³o siê u¶miechn±³ do swojej kochanki i oznajmi³ :
- Teraz przyda³oby siê to wino, nieprawda¿ ? - nie czekaj±c na odpowied¼ przytuli³ siê do elfki i ch³on±³ jej blisko¶æ i zapach. To by³o cudowne, tylko mê¿czyzna, który to poczu³ wie jak pachnie szczê¶liwa i zaspokojona kobieta. Aurill bi³a na g³owê jego poprzednie kochanki. Nie wiedzia³ czemu ale tak by³o. I znów w sercu zapali³a siê ta cholera lampka nadziei. Ca³ym sob± chcia³ obudziæ siê rano przy jej boku. Je¶li siê tak nie stanie chyba zacznie wyæ nie gorzej od wilków.
"Nie uwierzysz, jak głęboko oszustwo, podłość i skurwysyństwo zakorzenione są w naturze ludzkiej."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
W karczmie by³o niewielu go¶ci, wiêc karczmarz, podszed³ do Xeny.
- Mogê siê dosi±¶æ na chwilkê ? - zapyta³. Wampirzyca unios³a b³yszcz±ce oczy znad ksiêgi.
- Je¿eli postawisz mi kolejne wino oczywi¶cie - odpar³a i zamknê³a ksiêgê.
- Mam kilka pytañ o Pani, z czystej ludzkiej ciekawo¶ci. - powiedzia³ odwracaj±c wzrok.
- Proszê pytaj.
- Jak to jest zabieraæ komu¶ ¿ycie ? I mieæ takie niesamowite zdolno¶ci ? - zapatrzy³ siê w ni± jak ma³e dziecko widz±ce piêkn±, acz niedostêpn± zabawkê.
- Jak to jest zabieraæ komu¶ ¿ycie...Ciê¿ko, lecz po jakim¶ czasie przestajesz mieæ wyrzuty sumienia. A co do mocy...Pomagaj± niezmiernie w naszym ¿yciu.
- Chyba nie¿yciu - odpar³ i roze¶miali siê serdecznie.
- Tak masz racjê dostanê kolejn± butelkê ? - zapyta³a, a karczmarz pocz³apa³ po wino. Postawi³ butelkê na stoliku i ju¿ mia³ co¶ powiedzieæ gdy do karczmy weszed³ jaki¶ starszy bogato wygl±daj±cy pan.
- Ochoo...To nasz "wymagaj±cy" upierdliwy klient. Muszê siê nim niestety zaj±æ. - powiedzia³, a brzuszysko porusza³o siê w rytm jego kaczych kroków.
- Mogê siê dosi±¶æ na chwilkê ? - zapyta³. Wampirzyca unios³a b³yszcz±ce oczy znad ksiêgi.
- Je¿eli postawisz mi kolejne wino oczywi¶cie - odpar³a i zamknê³a ksiêgê.
- Mam kilka pytañ o Pani, z czystej ludzkiej ciekawo¶ci. - powiedzia³ odwracaj±c wzrok.
- Proszê pytaj.
- Jak to jest zabieraæ komu¶ ¿ycie ? I mieæ takie niesamowite zdolno¶ci ? - zapatrzy³ siê w ni± jak ma³e dziecko widz±ce piêkn±, acz niedostêpn± zabawkê.
- Jak to jest zabieraæ komu¶ ¿ycie...Ciê¿ko, lecz po jakim¶ czasie przestajesz mieæ wyrzuty sumienia. A co do mocy...Pomagaj± niezmiernie w naszym ¿yciu.
- Chyba nie¿yciu - odpar³ i roze¶miali siê serdecznie.
- Tak masz racjê dostanê kolejn± butelkê ? - zapyta³a, a karczmarz pocz³apa³ po wino. Postawi³ butelkê na stoliku i ju¿ mia³ co¶ powiedzieæ gdy do karczmy weszed³ jaki¶ starszy bogato wygl±daj±cy pan.
- Ochoo...To nasz "wymagaj±cy" upierdliwy klient. Muszê siê nim niestety zaj±æ. - powiedzia³, a brzuszysko porusza³o siê w rytm jego kaczych kroków.
[i]Sufletul ei mu mai poate fi salvat!
Este blestemata!
Single este viata si o sa fie al meu!
Ma voi ridika din mormint, o so razbun
au toat puterile intunericului![/i]
[url=http://img74.imageshack.us/img74/8591/vampirebeauty.jpg]*[/url][url=http://i678.photobucket.com/albums/vv149/divinelove_album/f_BloodyRosebm_5179457.jpg]*[/url][url=http://gothik.ws/images/dessins%20goth/Femme%20vampire.%20Woman%20vampire%20wallpaper.%20Gothic%20girl.JPG]*[/url]
[url=http://i902.photobucket.com/albums/ac221/yuyuhakushi/Monsters/AbbysalEmperor.jpg]Zankou w czystej piekielnej postaci[/url]
Este blestemata!
Single este viata si o sa fie al meu!
Ma voi ridika din mormint, o so razbun
au toat puterile intunericului![/i]
[url=http://img74.imageshack.us/img74/8591/vampirebeauty.jpg]*[/url][url=http://i678.photobucket.com/albums/vv149/divinelove_album/f_BloodyRosebm_5179457.jpg]*[/url][url=http://gothik.ws/images/dessins%20goth/Femme%20vampire.%20Woman%20vampire%20wallpaper.%20Gothic%20girl.JPG]*[/url]
[url=http://i902.photobucket.com/albums/ac221/yuyuhakushi/Monsters/AbbysalEmperor.jpg]Zankou w czystej piekielnej postaci[/url]
Wszed³ do karczmy zaraz za bogaczem. Stan±³ przed wej¶ciem czekaj±c na obs³ugê. Gdy doszed³ do wniosku, ¿e jej nie doczeka, postanowi³ sam wybraæ sobie miejsce. Usiad³ przy stoliku w k±cie karczmy. K±tem oka dostrzeg³ wampirzycê pij±c± wino. Naprzeciw widzia³ t³ustego karczmarza skacz±cego ko³o tego bogacza jak ma³y piesek czekaj±cy na nagrodê ze strony swojego pana. "G³upiec" pomy¶la³. "I co on z tego ma?"
Wyj±³ z kieszeni parê kamyczków oznaczonych dziwnymi wzorkami. Rzuci³ je przed siebie i wzorki zaczê³y ¶wieciæ dziwnym blaskiem.
Wyj±³ z kieszeni parê kamyczków oznaczonych dziwnymi wzorkami. Rzuci³ je przed siebie i wzorki zaczê³y ¶wieciæ dziwnym blaskiem.
Wyczu³a aurê. Czy¿by ten mizerny cz³owieczek by³ tak silny ³ypnê³a na przybysza, który wszed³ zaraz za "wymagaj±cym" klientem. Jej wzrok prze¶lizgiwa³ siê po jego ciele, zatrzyma³a siê na ¶linie pulsuj±cej têtnicy szyjnej. Szybko odrzuci³a my¶li o kolejnej ofierze, by³a najedzona na kilka dni. Spu¶ci³a wzrok i zobaczy³a jarz±ce dziwnym ¶wiat³em. Runy...oho czarodziej albo druid Kamyczki piêknie siê mieni³y. W jedno uderzenie serca by³a przy jego stoliku, odgarnê³a kosmyk w³osów niesfornie opadaj±cy jej na twarz i stanê³a ukazuj±c swe piêkno.
- Witaj panie - powiedzia³a ciep³ym tonem, a jej oczy b³ysnê³y dziwnymi iskierkami.
- Mo¿e napijesz siê starego poczciwego wina i opowiesz mi o swoim skarbie - rzek³a i z³apa³a jeden kamyczek w d³oñ. Zaja¶nia³ czerwon± ³un±. Poczu³a mi³e ciepe³ko. I u¶miechnê³a siê do mê¿czyzny.
- Witaj panie - powiedzia³a ciep³ym tonem, a jej oczy b³ysnê³y dziwnymi iskierkami.
- Mo¿e napijesz siê starego poczciwego wina i opowiesz mi o swoim skarbie - rzek³a i z³apa³a jeden kamyczek w d³oñ. Zaja¶nia³ czerwon± ³un±. Poczu³a mi³e ciepe³ko. I u¶miechnê³a siê do mê¿czyzny.
[i]Sufletul ei mu mai poate fi salvat!
Este blestemata!
Single este viata si o sa fie al meu!
Ma voi ridika din mormint, o so razbun
au toat puterile intunericului![/i]
[url=http://img74.imageshack.us/img74/8591/vampirebeauty.jpg]*[/url][url=http://i678.photobucket.com/albums/vv149/divinelove_album/f_BloodyRosebm_5179457.jpg]*[/url][url=http://gothik.ws/images/dessins%20goth/Femme%20vampire.%20Woman%20vampire%20wallpaper.%20Gothic%20girl.JPG]*[/url]
[url=http://i902.photobucket.com/albums/ac221/yuyuhakushi/Monsters/AbbysalEmperor.jpg]Zankou w czystej piekielnej postaci[/url]
Este blestemata!
Single este viata si o sa fie al meu!
Ma voi ridika din mormint, o so razbun
au toat puterile intunericului![/i]
[url=http://img74.imageshack.us/img74/8591/vampirebeauty.jpg]*[/url][url=http://i678.photobucket.com/albums/vv149/divinelove_album/f_BloodyRosebm_5179457.jpg]*[/url][url=http://gothik.ws/images/dessins%20goth/Femme%20vampire.%20Woman%20vampire%20wallpaper.%20Gothic%20girl.JPG]*[/url]
[url=http://i902.photobucket.com/albums/ac221/yuyuhakushi/Monsters/AbbysalEmperor.jpg]Zankou w czystej piekielnej postaci[/url]
Ujrza³ wampirzycê stoj±c± obok jego stolika. Wsta³. Uj±³ jej rêkê, po czym uca³owa³. Opu¶ci³ jej d³oñ, po czym rzek³:
- Witam pani±. Zgrzeszy³bym odmawiaj±c tak piêknej... - tu jego g³os lekko siê zawaha³. Nie wiedzia³ jak j± nazwaæ - kobieta, czy wampirzyca? - ...kobiecie - dokoñczy³.
Wyj±³ woreczek i jednym ruchem rêki zgarn±³ wszystkie le¿±ce na stole kamyczki. Podniós³ g³owê.
- Mogê? - rzek³ wyjmuj±c jej z rêki jedn± runê.
- Witam pani±. Zgrzeszy³bym odmawiaj±c tak piêknej... - tu jego g³os lekko siê zawaha³. Nie wiedzia³ jak j± nazwaæ - kobieta, czy wampirzyca? - ...kobiecie - dokoñczy³.
Wyj±³ woreczek i jednym ruchem rêki zgarn±³ wszystkie le¿±ce na stole kamyczki. Podniós³ g³owê.
- Mogê? - rzek³ wyjmuj±c jej z rêki jedn± runê.
Ujrza³a chwilê zawahania na jego twarzy. U¶miechnê³a siê tylko i zgrabnie siad³a.
- Oj, proszê bardzo panie... No w³a¶nie skoro razem pijemy - mówi±c to zgrabnie nala³a do kieliszków wino. - Nazywam siê Xena i jestem martw± kobiet± - powiedzia³a ironicznie i podnios³a kielich do góry - To za co pijemy ? - wino zabieraj±c dech w piersiach (tym co go maj±) pob³yskiwa³o krwawymi refleksami. Karczmarz ca³y czas obserwowa³ jej ruchy, niby pucuj±c wyplamiony blat. Go¶cie siedzieli przy w³asnych stolikach cicho rozmawiaj±c.
- Oj, proszê bardzo panie... No w³a¶nie skoro razem pijemy - mówi±c to zgrabnie nala³a do kieliszków wino. - Nazywam siê Xena i jestem martw± kobiet± - powiedzia³a ironicznie i podnios³a kielich do góry - To za co pijemy ? - wino zabieraj±c dech w piersiach (tym co go maj±) pob³yskiwa³o krwawymi refleksami. Karczmarz ca³y czas obserwowa³ jej ruchy, niby pucuj±c wyplamiony blat. Go¶cie siedzieli przy w³asnych stolikach cicho rozmawiaj±c.
Ostatnio edytowane przez Xena 16 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
[i]Sufletul ei mu mai poate fi salvat!
Este blestemata!
Single este viata si o sa fie al meu!
Ma voi ridika din mormint, o so razbun
au toat puterile intunericului![/i]
[url=http://img74.imageshack.us/img74/8591/vampirebeauty.jpg]*[/url][url=http://i678.photobucket.com/albums/vv149/divinelove_album/f_BloodyRosebm_5179457.jpg]*[/url][url=http://gothik.ws/images/dessins%20goth/Femme%20vampire.%20Woman%20vampire%20wallpaper.%20Gothic%20girl.JPG]*[/url]
[url=http://i902.photobucket.com/albums/ac221/yuyuhakushi/Monsters/AbbysalEmperor.jpg]Zankou w czystej piekielnej postaci[/url]
Este blestemata!
Single este viata si o sa fie al meu!
Ma voi ridika din mormint, o so razbun
au toat puterile intunericului![/i]
[url=http://img74.imageshack.us/img74/8591/vampirebeauty.jpg]*[/url][url=http://i678.photobucket.com/albums/vv149/divinelove_album/f_BloodyRosebm_5179457.jpg]*[/url][url=http://gothik.ws/images/dessins%20goth/Femme%20vampire.%20Woman%20vampire%20wallpaper.%20Gothic%20girl.JPG]*[/url]
[url=http://i902.photobucket.com/albums/ac221/yuyuhakushi/Monsters/AbbysalEmperor.jpg]Zankou w czystej piekielnej postaci[/url]
Martw± kobiet±... - te s³owa brzêcza³y w jego g³owie. Jednak nie zmieni³ wyrazu twarzy. Wygl±da³, jakby spotykanie martwych, piêknych kobiet by³o dla niego rzecz± na porz±dku dziennym.
- Ja jestem Daren. Daren Alvarest.
Podniós³ kieliszek. Gdy pad³o pytanie o toast rzek³:
- Za co tylko pani chce, panno Xeno.
Po czym u¶miechn±³ siê.
- Ja jestem Daren. Daren Alvarest.
Podniós³ kieliszek. Gdy pad³o pytanie o toast rzek³:
- Za co tylko pani chce, panno Xeno.
Po czym u¶miechn±³ siê.
- Jaka panno ? - zapyta³a a jej twarz znalaz³a siê w po³o¿eniu takim jak ma³y szczeniak patrzy jak du¿y pies gdzie oddaje mocz.
- Mów mi Xena, albo Xen jak chcesz z reszt±. Za co pijemy...Hmm...Za now± znajomo¶æ Darenie. - rzek³a i stuknê³a siê z nim pe³nym kieliszkiem.
- Co Ciê sprowadza do tej piêknej krainy pe³nej szumowin i zakrêconych starych chimerycznych smoków ? - przez jej g³owê przelecia³y wspomnienia zachowania Dolharda na polance.
- Oj, oczywi¶cie nie musisz odpowiadaæ. - doda³a pospiesznie i umoczy³a wargi w trunku i opieraj±c ³okieæ o blat stolika wpatrzy³a siê w twarz Darena.
- Mów mi Xena, albo Xen jak chcesz z reszt±. Za co pijemy...Hmm...Za now± znajomo¶æ Darenie. - rzek³a i stuknê³a siê z nim pe³nym kieliszkiem.
- Co Ciê sprowadza do tej piêknej krainy pe³nej szumowin i zakrêconych starych chimerycznych smoków ? - przez jej g³owê przelecia³y wspomnienia zachowania Dolharda na polance.
- Oj, oczywi¶cie nie musisz odpowiadaæ. - doda³a pospiesznie i umoczy³a wargi w trunku i opieraj±c ³okieæ o blat stolika wpatrzy³a siê w twarz Darena.
[i]Sufletul ei mu mai poate fi salvat!
Este blestemata!
Single este viata si o sa fie al meu!
Ma voi ridika din mormint, o so razbun
au toat puterile intunericului![/i]
[url=http://img74.imageshack.us/img74/8591/vampirebeauty.jpg]*[/url][url=http://i678.photobucket.com/albums/vv149/divinelove_album/f_BloodyRosebm_5179457.jpg]*[/url][url=http://gothik.ws/images/dessins%20goth/Femme%20vampire.%20Woman%20vampire%20wallpaper.%20Gothic%20girl.JPG]*[/url]
[url=http://i902.photobucket.com/albums/ac221/yuyuhakushi/Monsters/AbbysalEmperor.jpg]Zankou w czystej piekielnej postaci[/url]
Este blestemata!
Single este viata si o sa fie al meu!
Ma voi ridika din mormint, o so razbun
au toat puterile intunericului![/i]
[url=http://img74.imageshack.us/img74/8591/vampirebeauty.jpg]*[/url][url=http://i678.photobucket.com/albums/vv149/divinelove_album/f_BloodyRosebm_5179457.jpg]*[/url][url=http://gothik.ws/images/dessins%20goth/Femme%20vampire.%20Woman%20vampire%20wallpaper.%20Gothic%20girl.JPG]*[/url]
[url=http://i902.photobucket.com/albums/ac221/yuyuhakushi/Monsters/AbbysalEmperor.jpg]Zankou w czystej piekielnej postaci[/url]
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości