Oglądasz profil – Christin

Ogólne
- Godność:
- Christin Plugawy
- Rasa:
- Upadły Anioł
- Płeć:
- Nieokreślono
- Wiek:
- 23 lat
- Wygląda na:
- 0 lat
- Profesje:
- Majątek:
- Sława:
Aura
Aura o bardzo średniej sile, nacechowana ogromnym chaosem, który może zbić z tropu niejedną istotę, próbującą ją odczytać. Błyszcząca i chropowata powierzchnia tego magicznego tworu, pokryta jest kolorem żelaza, lecz zostaje on wypierany przez kobaltowe wzory, zupełnie jakby kolory walczyły pomiędzy sobą. Takie samo wrażenie można odnieść, gdy spojrzy się na poświatę otulającą aurę. Niby pojawia się kolor szafiru, lecz po chwili obejmuje go barwa rubinu i tak na przemian. Poza tymi kolorami, pojawiają się smużki turmalinowej barwy czy też topazowej. Uczucie chaosu nie opuszcza nawet wtedy, gdy do zmysłów docierają zapachy niesione przez nieco chłodny powiew. Można wyczuć przyjemny zapach lilii albo mirry, ale te zapachy szybko wypierane są przez nieprzyjemne zapachy siarki czy palonych włosów, co drażni nozdrza. Zaskakujące jest to, że pośród nich można wyłapać zapach miodu, ale może to tylko złudzenie? Aura wydaje się być twarda, lecz kiedy oddziałuje się na nią dotykiem dłoni, wygina się pod jej naciskiem, choć nie aż tak łatwo. Jej powierzchnia jest obrzydliwie lepka, choć brzegi aury tworzą ostre krawędzie. W smaku również nie jest jednoznaczna, bywa łagodna, pikantna, a czasami nawet słona. To co najbardziej napawa lękiem, to cisza panująca wokół aur, pozostawiając czytającego sam na sam z chaosem tej magicznej emanacji.Połączone profile
Brak profili posiadających połączenia.
Atrybuty
Krzepa: | raczej wytrwały, wytrzymały |
---|---|
Zwinność: | zręczny, dokładny |
Percepcja: | wyostrzony wzrok, dobry słuch, przytępiony smak, czuły zmysł magiczny |
Umysł: | pojętny, ineligentny, Żelazna wola |
Prezencja: | Ładny, szarak |
Umiejętności
Otwieranie zamków | Biegły |
---|---|
Polowanie | Biegły |
Targowanie się | Podstawowy |
Zastawianie pułapek | Opanowany |
Niebianologia | Biegły |
Władanie bronią białą (katana) | Biegły |
Uniki | Biegły |
Prawo | Podstawowy |
Cechy Specjalne
Pakt | Klątwa |
---|---|
Postać zawsze o pełni księżyca traci kontrolę nad Swoim ciałem, jest wtedy całkowicie nieprzewidywalna, kontrolę nad nim przejmuje centaur z którym Christin przegrał walkę | |
Latanie | Dar |
Posiada skrzydła, bez problemu może pokonywać spore odległości |
Magia:
Nowicjusz | |
Przedmioty Magiczne
Katana | Tajemny |
---|---|
Magiczna Katana która zjawia się na życzenie właściciela, w przypadku gdy ten chce ją wykorzystać, pojawia się w dłoni. Wykonana z Lonsdaleitu, świetnie zbalansowana, potrafi przeciąć wszystko, jest czerwono-różowego koloru oraz lekko przezroczysta, ostrze zaś ma około metr wysokości jest bardzo cienkie (około 12 milimetrów) i zagięte jak każdej innej katany tak by powstało charakterystyczne półkole. Mimo Swojej budowy katana może ulec zniszczeniu. Artefakt posiada bardzo dziwny mankament, w przypadku zderzenia z drewnianą pałką, czy inną “grubszą” bronią wykonaną z drewna błyskawicznie pęka. W przypadku całkowitego zniszczenia katana znika, potrzebuje siedmiu dni na regenerację i w tym czasie nie może zostać przyzwana. Inaczej sprawa ma się gdy właściciel upuści czy przekaże komuś Swój artefakt - jest to nie możliwe, wystarczy że broń wyleci z ręki właściciela by ta błyskawicznie zniknęła, wtedy można ją przyzwać ponownie, jeżeli tylko nie uległa zniszczeniu | |
Naramienniki | Baśniowy |
Naramienniki zostały wykonane ze stali, zakrywają rany na barkach i pozwalają regulować prędkość lotu | |
Pas | Baśniowy |
Pas ze stali, pełni taką funkcję co naramienniki |
Charakter
Christin był wychowywany przez Swoich rodziców zgodnie z wszystkimi panującymi normami - zawsze był wesoły, miły oraz pomocny, jego rodzice zadbali również o to by dobrze władał bronią białą, a Christin od zawsze uwielbiał katany i głównie na tej broni się skupiał. Odkąd ich syn zamieszkuje Alararnię jego charakter zmienił się znacząco - stał się bardziej poważny, często jest uszczypliwy i lekko arogancki, rzadko pomaga innym i stara się unikać walki, a gdy musi już walczyć to zawsze gdy jest to możliwe sięga po Swoją katanę. Nie lubi niebianów i stara się unikać ich szerokim łukiem.
Wygląd
Christin ma około 180 centymetrów wzrostu, jest szczupły, ma lekko niebieską i gładką skórę oraz oczy czerwonego koloru. Jego usta są małe, nos jest dość duży zaś oczy małe i lekko skośne. Głowę zawsze zakrywa kaptur - nie ma on włosów. Jego ręce są chude, na barkach zawsze ma specjalne naramienniki dzięki którym jest w stanie regulować prędkość lotu, jest to przydatne podczas ucieczki czy potrzeby szybkiego dotarcia do wyznaczonego miejsca. Jego palce u rąk są pokryte stalą, zaś odkryta część to czerwona, chropowata i twarda skóra. Christin zawsze nosi Swoją szatę, jest to typowa szata która zakrywa całe ciało przez co nigdy nie widać jego nóg, rąk czy butów, charakterystycznym elementem szaty jest dziwny znak w okolicach klatki piersiowej - oznacza on przymierze z piekielnymi i złem świata, nad znakiem zawsze jest widoczna część odsłoniętej klatki piersiowej, ma ona sugerować jakoby Christin był silny co nie do końca jest prawdą. Na biodrach zawsze jest przypięty pas który pełni identyczną funkcję co naramienniki.
W okolicach łopatek zawsze wychodzą wielkie szare skrzydła, wyglądem przypominające skrzydła sokoła
Historia
- Gdzie przyszedłeś na świat?
- Teoretycznie jestem aniołem, oznacza to, że powstałem w Planach Niebieskich ze związku Swoich rodziców
- Kim są Twoi rodzice?
- Byli, moja Mama była świetną alchemiczką, Stwórca chciał by przygotowywała świetne trucizny i oczywiście tak też było. A Tata miał być wojownikiem, nie jakimś tam rycerzykiem, a prawdziwym arcymistrzem w posługiwaniu się mieczem
- A Ty kim miałeś zostać?
- Miałem być wojownikiem, jak mój Tata i wspólnie z rodzicami wykonywać zadania od Stwórcy
- Jak zginęli Twoi rodzice?
- Szybko, Stwórca wydał jasne polecenie: Wyruszyć na Ziemię i nawracać nie wiernych, czy nie brzmi to idiotycznie? Całkowicie się do tego nie nadawali, nie podjęli próby, miałem wtedy dwadzieścia jeden lat. Prosili najwyższego o odłożenie zadania w czasie, a on, ot tak, zdmuchnął ich z powierzchni Marmurowego Miasta
- A co z Tobą?
- Nie mogłem sam wyruszyć na Ziemię, bo można tego dokonać tylko za zgodą, nie mogłem zostać, ponieważ może i mnie spotkałby taki sam los. Zabrałem ze Sobą miecz ojca, była to najzwyklejsza srebrna katana i opuściłem tego samego dnia dom, zostawiając wszystko co miałem
- Gdzie się udałeś?
- Tak na prawdę było tylko jedno miejsce gdzie mogłem się udać, tylko tam Wspaniały nie mógł mnie dosięgnąć. Były to oczywiście czeluści piekła
- Udałeś się do piekła?
- Tak, chciałem zamieszkać na Ziemi, ale nawet poza Marmurowym Miastem Pan mógł mnie zniszczyć, tylko tam byłem pozornie bezpieczny
- Ale teraz jesteś tutaj, co było dalej?
- Szybko zauważyłem, że coś jest nie tak, nie minęła godzina gdy spotkałem centaura. Wyglądał jak typowa bestia z bajek, posiadał tułów człowieka, zaś niżej budową przypominał zwykłego konia. W Swoich ludzkich rękach trzymał duży łuk.
- Walczyliście?
- Jeżeli tylko można nazwać to walką, nie zrozum mnie źle, miejsce w którym się znalazłem po przybyciu to był wielki las, wokół same drzewa i żadnej żywej duszy. Centaur urządził Sobie polowanie, o jego obecności dowiedziałem się dopiero gdy strzała trafiła w drzewo obok. Nie chciałem z nim walczyć, zacząłem więc uciekać, nie wiedząc nawet gdzie znajdę wyjście, biegłem przez drzewa naprzód wierząc, że mnie nie trafi.
- Uciekłeś?
- Nie, mój przeciwnik się świetnie bawił, w pewnym momencie wpadłem na idiotycznie głupi pomysł by z lasu po prostu wylecieć, drzewa były bardzo wysokie, spoglądając w górę nie potrafiłem ocenić jak wysoko muszę podlecieć. Odbiłem się od Ziemi i zacząłem energicznie unosić się do góry, nawet uwierzyłem że może mi się udać, będąc jakieś dwadzieścia metrów nad ziemią pierwszy raz dostałem strzałą w prawe skrzydło. Centaur świetnie się bawił, a ja uderzyłem w ziemię, strzała przebiła moje skrzydło na wylot. Czekał aż zacznę uciekać.
- Co było dalej?
- Dzieliła nas odległość okołu trzydziestu metrów, czekałem aż do mnie podejdzie, bo ciągle miałem katanę. On jednak stanął i czekał, moje skrzydło krwawiło, a ja z bólu krzyczałem wniebogłosy
- Ktoś przyszedł?
- Nie, mój przeciwnik nie wzruszony ciągle czekał. Leżałem na Ziemi dobre dziesięć minut. Wtedy on naciągnął drugą strzałę i wymierzył w moją stronę, w przypływie adrenaliny, ze strzałą w krwawiącym skrzydle, obolały podniosłem się i złapałem za rękojeść katany leżącej obok. Centaurowi wyraźnie się to spodobało, bo wyrzucił Swój łuk, w tym momencie stały się dziwne rzeczy. Drzewa po prostu zniknęły, a z ogromnego lasu jakby wykrojone zostało koło o średnicy trzydziestu metrów, uniesione wysoko do góry, niżej zaś wylana została lawa. Oczywiście, mój przeciwnik już tam stał, tym razem trzymał długą włócznie. Dziwne było również to, że nie czułem bólu, jakbym został cudownie uzdrowiony. Stanąłem więc, przyjąłem postawę pełnej gotowości, a centaur z impetem ruszył na mnie. Zabawne jest to, że chciałem się bronić, on po prostu staranował mnie, nie musiał nawet używać Swojej włóczni, błyskawicznie znalazłem się poza terenem areny
- Zginąłeś?
- Nie mam pojęcia. Obudziłem się unosząc w powietrzu, wokół było ciemno, a z góry zerkały na mnie wielkie czerwone oczy
- Kto to był?
- Tego też nie wiem, zaproponował mi pewien układ na który trudno było nie przystać. Oddane mi zostało życie oraz ulepszona katana ojca, zamian za to każdy demon o pełni księżyca może mnie kontrolować
- Kontrolować?
- Owszem, zapadam wtedy w pewnego rodzaju sen
- Co się wtedy dzieję?
- Tego nie wiem, ktoś przejmuje nade mną kontrolę, podejrzewam, że to ten sam centaur który mnie prawdopodobnie zabił. Nie wiem jakie są jego plany wobec mojej osoby, zazwyczaj budzę się nad świtem w dziwnych miejscach, nierzadko ubrudzony krwią
- Co było później? Jak wygląda Twoje życie na ziemi?
- Obudziłem się w Mrocznym Lesie, od razu zauważyłem zmieniony wygląd, powiem szczerze, że ciężko było się przyzwyczaić do tych naramienników, długo uczyłem się dobrze z nich korzystać
- Często opuszczasz las?
- Tak, nie gromadzę rzeczy, zazwyczaj podróżuję po opuszczonych miejscach, eksploruję świat bez większego celu
- Co o Tobie sądzą inni?
- Staram się unikać kontaktu i rzadko zaglądam do miast
- A co z kataną?
- Katana została bardziej zmodyfikowana niż mi się wydawało, wyobraź Sobie moją reakcję gdy chcąc rozciąć wilka, przeciąłem go w pół
- Łatwo było się przystosować do życia na ziemi?
- Nie, staram się nie popadać w konflikty z prawem więc w wolnym czasie uczę się trochę o tym co wolno, a czego nie. Naturalnie nauczyłem się polować i zastawiać pułapki, bo bez tego prawdopodobnie bym już dawno zginął,muszę przyznać, że pierwsze dni to była prawdziwa głodówka. Potrafię również odrobinę otwierać zamki ponieważ czasem muszę Sobie radzić w mniej legalny sposób. Cóż, niedługo pełnia księżyca, lepiej odejdę...
-
- Najnowsze posty napisane przez: Christin
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Data
-
-
Re: [gdzieś] Z deszczu pod rynnę
Upadłego zaintrygowało zadowolenie anielicy, wydawało się, że czuje się pewnie, chociaż przed chwilą zbroja chamsko ją potraktowała. Tak więc jeżeli sługus nie kłamał, to osoba, która ich przywlekła tut… - 20 Odpowiedzi
- 15815 Odsłony
- Ostatni post 9 lat temu Wyświetl najnowszy post
-
-
-
Re: [gdzieś] Z deszczu pod rynnę
Christin nie przejął się ani groźbami Xama, ani jego ciosem wymierzonym w anielicę, teraz rozmyślał jak może uciec z tego miejsca podczas obiadu bez użycia swojej katany. Obawiał się, że mimo wszystko b… - 20 Odpowiedzi
- 15815 Odsłony
- Ostatni post 9 lat temu Wyświetl najnowszy post
-
-
-
Re: [gdzieś] Z deszczu pod rynnę
Gdy tylko zauważył jak dwumetrowa postać ubrana tak dokładnie w zbroję wchodzi do środka na myśl nasunęło mu się tylko jedno słowo - Cwaniaczek. Christin odwrócił do niego plecami i zaczął przebierać m… - 20 Odpowiedzi
- 15815 Odsłony
- Ostatni post 9 lat temu Wyświetl najnowszy post
-