Tyris to dość i wytrwały w swych działaniach mag. Stara się utrzymywać dość pozytywne kontakty z ludźmi, jednak gdy poczuje się urażony potrafi dość długo trzymać w swym sercu urazę. Stara się pozyskiwać wiedzę z różnych źródeł, do tego na wiele tematów. Potrafi się całkowicie odciąć od otoczenia gdy potrzebuje zrobić coś ważnego dla siebie.

Długowłosy brunet z nieco haczykowatym nosem i krótką bródką. Oczy ma jasnoniebieskie, jest dość wysoki lecz chudy. O bardzo jasnej karnacji. Zwykle przywdziewa długą, zdobioną szatę z zielonego lnu, zaś zimą barwioną na niebiesko filcową rubachę(długa aż do kolan koszula), lniane spodnie i futrzaną czapkę. Na koszulę nakłada kaftan, a na to wszystko jeszcze pelerynę. Polując zakłada upaćkaną na zielono koszulę i spodnie, a pod to skórznie.

Większość dzieciństwa spędził z swoją rodziną żyjącą z uprawy ziemi należącej do Lorda Tahlen, pomagając swemu ojcowi razem z trzema starszymi synami i swej matce. Oprócz braci miał aż sześć sióstr. Dwóch braci zostało zwerbowanych do wojska i nie powróciło, a córki został prędko wydane za maż. W dzień w którym osiągnął 14 lat(właściwie było to święto wiosny, jako, że do dat nie przywiązywano szczególnej wagi) przybysz z wschodu zaoferował znaczną sumę pieniędzy za chłopca, twierdząc coś o jego niezwykłym talencie(aczkolwiek nigdy nie powiedział rodzinie cóż to był za talent). Ojciec się zgodził i wkrótce Tyris zamieszkał na stałe, w jak się okazało, u elementalisty, początkowo w formie pomocy domowej, a następnie jako jego uczeń. Po kilku latach mag uznał, że chłopak jest wystarczająco wyszkolony i ruszył z nim w świat. W tej dość rozległej wyprawie adept dopracował swe umiejętności i nauczył się zarabiać. Po zakończeniu tego okresu ruszył na naukę do uniwersytetu we Valladonie, gdzie pobrał nauki z architektury, geografii i kaligrafii. Następnie osiadł gdzieś na równinach Andurii, uprzednio oczyszczając okoliczne lasy z rozmaitych stworów. Wytworzył niepisaną umowę z chłopami według której w zamian za ich ochronę otrzymywać tanie tutejsze produkty. Niestety okoliczny władyka, który nigdy nic nie zrobił by chronić wioskę nagle przypomniał sobie o niej, a z racji swej nienawiści do magii próbował zabić lub chociażby przepędzić Tyrisa. Od tej pory geomanta zmuszony został do ukrywania się w swej posiadłości, a także musiał nabyć umiejętności łowieckie i przypomnieć to co nauczył się za dzieciństwa. Potwory zaś ponownie rozpleniły się w borach, choć rzadkie wypada elementalisty uniemożliwiają przeprowadzenie im większego ataku.