Oglądasz profil – Dolhard
W tej karcie postaci zostały wprowadzone zmiany i wymagają one ponownej akceptacji
Ogólne
- Godność:
- Dolhard
- Rasa:
- Smok
- Płeć:
- Nieokreślono
- Wiek:
- 0 lat
- Wygląda na:
- 0 lat
- Profesje:
- Majątek:
- Sława:
Aura
Niezwykle potężna, bardzo ciemna i matowa aura, o szafirowej poświacie. Ma ciężki i męczący zapach lasu. Słychać przy niej spokojną, głęboką melodię, przerywaną niekiedy jękami torturowanych i szczękiem metalu. Jest gładka i ma pikantny smak.Połączone profile
Atrybuty
Krzepa: | stalowe mięśnie, niezłomny, nie do zdarcia |
---|---|
Zwinność: | zręczny, szybki |
Percepcja: | dobry wzrok, dobry słuch, wyczulony na magię |
Umysł: | bystry, ineligentny, Żelazna wola |
Prezencja: | piękny, godny, charyzmatyczny |
Umiejętności
Walka w Smoczej Postaci | Arcymistrz |
---|---|
Walka Wręcz (w innych niż smocza postać) | Mistrz |
Czytanie Aur | Biegły |
Władanie Bronią | Opanowany |
Uniki | Opanowany |
Taktyka | Opanowany |
Strategia | Opanowany |
Cechy Specjalne
Zianie Ogniem | Fenomen |
---|---|
W smoczej formie potrafi ziać ogniem. | |
Latanie | Dar |
Za pomocą skrzydeł potrafi latać. | |
Zdolność Przemian | Dar |
Potrafi przybrać ludzką i elfią postać. | |
Aura Strachu | Dar |
Potrafi zaszczepić w sercach innych strach o różnym natężeniu, zależnie od charakteru postaci. | |
Odpornośc Psychiczna | Dar |
Jest odporny na wszelkie próby wtargnięcia do jego umysłu czy kontroli nad nim. | |
Talent Magiczny | Zaleta |
Przyswajanie wiedzy z zakresu magii przychodzi mu w sposób ponad przeciętny. | |
Rozległa Wiedza | Zaleta |
Wiedza, którą nabył przez całe swoje bardzo długie życie. | |
Mowa Smoków | Zaleta |
Język, w jakim kontaktuje się z innymi przedstawicielami swojej rasy. |
Magia: Intuicyjna
Nowicjusz | |
Przedmioty Magiczne
Mroczny | |
Charakter
Jak większość smoczego rodu jest pewny siebie, wręcz władczy. Zawsze był porywczy, impulsywny, niewiele zastanawiał się nad tym, co powinien zrobić, jak zareagować w danej sytuacji. Robił to, co mu serce dyktowało, a skutki jego czynów czy słów, na prawdę niewiele dla niego znaczyły. Przez angażowanie się w konflikty innych ras został wygnany ze swojej. Nie żałował tego, mimo że wiele razy ci, dla których poświęcił wszystko go zdradzili, wbijając sztylet w plecy i kilka razy przekręcając, aby sprawić większy ból. Te tysiąclecia niepostrzeżenie włamały się do jego serca, zostawiając za sobą cynizm, a tłumiąc dobre cechy, takie jak empatia. Pewna elfka zmieniła go, a raczej on zmienił się dla niej i dla ich dziecka. Spoważniał, stał się bardziej odpowiedzialny, a mniej impulsywny. Jednak i te piękne chwile minęły bezpowrotnie.
Następną przemianę przeszedł za sprawą duchów nieżyjących już smoków, ten stary smok w końcu stał się taki, jaki powinien być. Dalej władczy, ale już nie tak porywczy. Teraz zastanowi się nad możliwymi zachowaniami w danej sytuacji i wybierze najkorzystniejszą opcję. Choć dalej cyniczny, już nie kpi z pozytywnych wartości. Jednak całego jego opanowania i samokontroli nikt nie chciałby wystawiać na próbę.
Z całą pewnością można o nim powiedzieć, że jest mądrym przedstawicielem swej rasy, ale to nie znaczy, że miłym.
Wygląd
Cechy wspólne dla wszystkich postaci: Nie wiadomo dlaczego, pewnie nawet sam smok nie wie, ale niezależnie od postaci, jego oczy maję kolor krwi. Doskonale widać w nich jego wiek, odbija się w nich echo powstających i upadających królestw.
Smocza postać:
Od zawsze był nieco większy niż pozostałe smoki. Po drugiej przemianie jaka nastąpiła z powodu, już nieżyjących, starożytnych smoków zyskał na fizycznej potędze. Z pewnością był największym z żyjących smoków. Jego łuski są złote, lśnią, jakby ktoś bez wytchnienia je polerował, ale kolor złota jest nietypowy, jakby ktoś do tego złota dodał nieco srebra, zanim nałożył mieszankę na łuski.
Elfia postać:
Nie jest podobny do żadnego elfa, ponieważ który to elf ma ponad dwa metry wzrostu i umięśnienie godne kulturysty ? Jedynie co go łączy z innymi elfami, to charakterystyczne, spiczaste uszy. Kolor włosów, tak jak i u ludzkiej postaci, jest taki sam jak łuski jego smoczej postaci.
Ludzka postać:
Kiedyś przybierał postać dziecka. Teraz postać człowieka przedstawia z każdej miary doświadczonego wojownika. Stalowe spojrzenie czerwonych oczu w połączeniu z dwieście czterema centymetrami wzrostu odstraszy nawet największego rzezimieszka. Tylko włosy, jak u jego elfiej postaci, nie pasują do tego wizerunku.
Historia
Do pewnego wieku pozostawał pod opieką matki, która uczyła go jak polować czy przetrwać samodzielnie. Natomiast pod okiem swojego ojca uczył się podstawowej magii. Niestety, jego idee nie zostały zaakceptowane przez jego rasę. Dostał ultimatum, albo zapomni o swoich przekonaniach, albo zostanie zmuszony, aby zapomniał o swojej rodzinie i przyjaciołach. Wybrał idee. Nienawidził ojca z powodu jego nadmiernej arogancji i chciwości. Matka wolała poświęcać każdą cząstkę siebie jego słabszym braciom i siostrom. A rodzeństwa, mimo wspólnych psot, nigdy nie zdołał na tyle pokochać, aby się dla nich poświęcić. Tak więc, został wciągnięty w wir walk ludzi z elfami, czy ludzi z ludźmi. Zaufał tym, którzy głosili, że chcą stworzyć lepszy świat. Szczęście nie dopisało mu, został zdradzony. Skatowany, po ciężkiej walce z wojskami dotychczasowych przyjaciół został zabity. Nie zostawił tego tak. Powrócił, gdy na tronie zdążył zasiąść wnuk ówczesnego króla zdrajców. Zrównał z ziemią całe miasto. Został najemnikiem, nie wierzył już w nic. Zwątpił we wszystko, oprócz tego, że tego świata nie można zmienić. W końcu jednak się opamiętał i aby zapomnieć, zebrał wszystkie swoje skarby do dobrze ukrytej jaskini i zasnął.
Po kilku długich wiekach obudził go złodziejaszek, postanowił sprawdzić czy coś się zmieniło. W niedługim czasie po tym poznał Aurill. Niepozorna, choć niezaprzeczalnie wyjątkowa pod każdym względem elfka zdobyła jego serce. Co dziwniejsze, on zdołał skraść jej serce. Połączyła ich mocna więź miłości. Owocem tego została Aravira. Niestety, nie wiedział, dlaczego obudził się daleko od miejsca, które ostatnio zapamiętał. Gdy się zorientował, że minęło kilka lat, jego jedynym pragnieniem było sprawdzenie, co z jego rodziną. I znów miał w pewnym sensie pecha. Córka arogantka i buntowniczka znienawidziła go. Na całe szczęście ukochana wybaczyła mu. Od tamtej pory, znów razem poznają przyszłość. Sam, ma nadzieję, że będą szczęśliwi. Coś się w nim zmieniło, coś umarło, robiąc miejsce dla czegoś nowego. Zrozumiał, że nie był dobry, nie był nawet w porządku. Stał się opanowanym i bardziej rozważnym smokiem, który robi użytek ze swojej wiedzy.
Trzecia przemiana:
Wyobraźcie sobie czarną otchłań, coś na kształt raju dla wampirów, a w niej pełno głosów o rożnej barwie. Jedne szeptały gorączkowo, jakby w panice i strachu. Drugie dyskutowały ze sobą, a ich głosy były pełne szacunku. A jeszcze inne wrzeszczały, a jeśli wziąć pod uwagę, że na pewno należało do smoków, to bardziej odpowiednim określeniem będzie, iż ryczały na tyle głośno, aby zagłuszać resztę. W takim otoczeniu nawet starożytny może oszaleć i zacząć gadać sam do siebie. Na razie Dolharda tylko to irytowało, miał zamiar to skończyć, nim w jego mózgu poczynią się nieodwracalne szkody.
- Milczeć! - nawet nie uniósł głosu, a reszta go usłuchała. Był istotą, która emanowała władczością. - Co tu się dzieje? - spytał lekko zirytowanym głosem.
- Zostałeś wybrany. - odpowiedział mu głos po chwili nerwowych szeptów.
''Widać, że prawdziwi z nich plotkarze, wręcz czuć od nich smykałkę do rozmów''- pomyślał cierpko.
- Do czego? - powiedział, a raczej warknął, czego skutkiem było zamilknięcie kilku głosów.
- Ty już nie będziesz tylko smokiem. Jesteś najstarszym z obecnie żyjących smoków. Twoja pamięć sięga czasów o których książki już dawno zniszczały. Twoje ciało pamięta bitwy i wojny, bardziej krwawych niż większość może to sobie wyobrazić, a teraz tam, gdzie leżały stosy ciał, tętni życiem las. W swojej młodości poznałeś smoki, które były najbliższe tym pierwszym z nas. One teraz są wśród nas, czuwają. Jednak na świecie, który zastrzega sobie jeszcze do Ciebie prawa, ty jeden pamiętasz. W Tobie jednym nasza spuścizna jest najczystsza - powiedział głos i mówiłby dalej, jednak już wściekły Dolhard przerwał mu.
- Przestań pieprzyć mi tu, o spuściźnie i o historii rasy, która się mnie wyparła. Nie wyciągnęli ręki, gdy potrzebowałem tego najbardziej. Nie pomogli wstać, gdy upadłem - przerwał, aby zaczerpnąć, pełnego gniewu, oddechu. Jego oczy w tym czasie ciskały błyskawice - A teraz śmiesz mi mówić, że mam być chodzącą książką albo tym bardziej ogierem rozpłodowym. Prędzej wyrwę każdemu smokowi, który do mnie podejdzie, ogon i zrobię sobie z niego buty i ubranie, niż zacznę przewodzić i dawać rady. - skończył pełen żaru.
- Nie każemy ci nikomu przewodzić. Twoje zadanie kończy się na trwaniu dłużej, niż cokolwiek na tamtym świecie. Masz pamiętać... - powiedział głos, a reszta milcząco potwierdziła słowa, które wypowiedziało jedno z nich.
Ciemność się rozstąpiła, a on znalazł się w swojej smoczej postaci, wśród chmur. "No to pięknie mnie wkopali".
-
- Najnowsze posty napisane przez: Dolhard
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Data
-
-
Re: [Karczma Pod Srebrnym Gryfem]
Jego czułe zmysły zarejestrowały przybycie kolejnej osoby jeszcze zanim ta zdążyła choćby dotknąć drzwi. Nie wyczuwał żadnego zagrożenia, więc nie zaszczycił przybysza nawet przelotnym spojrzeniem. Choć zapach … - 2 Odpowiedzi
- 3784 Odsłony
- Ostatni post 13 lat temu Wyświetl najnowszy post
-
-
-
[Karczma Pod Srebrnym Gryfem]
Dolhard po długim locie był znużony, rozciągające się niebo powoli przybierało już pomarańczową barwę, skłaniając do szukania miejsca odpowiedniego do przeczekania nocy. I ku jego zadowoleniu na horyzoncie zara… - 2 Odpowiedzi
- 3784 Odsłony
- Ostatni post 13 lat temu Wyświetl najnowszy post
-
-
-
Re: [Nad Oceanem] Nowe przygody.
Nie wiadomo dlaczego poczuł nagłe znużenie tym wszystkim. Poczuł niechęć do tego całego miejsca, a każda część jego ciała ponaglała go, aby wstał i jak najszybciej opuścił to miejsce. Już dawno przestał spełnia… - 27 Odpowiedzi
- 14821 Odsłony
- Ostatni post 13 lat temu Wyświetl najnowszy post
-