Jezioro Cara[Na brzegu] Podróż

To właśnie władczynią tego jezioro według legendy miała zostać księżniczka Cara, najmłodsza z trzech sióstr. Wody tego jeziora mienią się zawsze kolorem czerni.
Awatar użytkownika
Lyra
Szukający drogi
Posty: 25
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lyra »

- Wspaniale, będę ci bardzo wdzięczna - odpowiedziała z ulgą. W tym momencie Death zauważyła Ofelię i wskazała miejsce, w którym zniknęła suka. - Nie przejmuj się tym, to tylko moja towarzyszka - rzuciła wymijająco Lyra.
Ruszyła do lasu, aby przynieść drewno, lecz zatrzymała się na samym jego skraju. Zdawało jej się, że usłyszała coś podejrzanego. Po chwili do jej uszu ponownie dobiegły trzaski łamanych gałązek. Najwyraźniej coś szło w ich stronę.
- Obawiałabym się raczej źródła tych odgłosów - zwróciła się do dziewczyny.
Kawałek dalej zamajaczyła sylwetka konia i jeźdźca, Lyra nie była jednak w stanie dostrzec nic więcej. Rzuciła pytające spojrzenie Death, która, jak się zdawało, miała lepszy wzrok.
Avatar by quickreaver
Awatar użytkownika
Death
Szukający Snów
Posty: 183
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Przemieniona, dawniej pół elf, p
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Death »

- To kobieta - powiedziała Death. - Poznaję po sylwetce. Poza tym ma długie i raczej ciemne włosy, dokładego koloru teraz nie dojrzę. - Wskazała machnięciem horyzont, na którym widać już było tylko lekką łunę. - I jeszcze... - zamknęła oczy - zna się dość na magii. Dziedzina Emocji i Umysłu oraz, nieco słabsza, iluzji. I posiada jakiś magiczny przedmiot, z gatunku zaklętych. Nie wyczuję dokładnych zaklęć, bo jej magia dosyć zagłusza sygnał. Ale to nie kłopot, powinnam móc zablokować jej zaklęcia w razie czego... - zająknęła się.
Znów to zrobiłam!, pomyślała ze złością. Kiedy nauczy się trzymać język za zębami i nie zdradzać się ze swoimi umiejętnościami zbyt wcześnie? Szczególnie, że nieznajoma za pewnie ją usłyszała?
*
- A czym byliby ludzie bez miłości?
GINĄCYM GATUNKIEM, odparł Śmierć.

"Czarodzicielstwo", Terry Pratchett
Awatar użytkownika
Ivylor
Błądzący na granicy światów
Posty: 16
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ivylor »

Ivylor ze sporym zdziwieniem przysłuchiwała się informacjom na swój temat. Jej brwi unosiły się coraz wyżej, w miarę jak nieznajoma podawała kolejne szczegóły. Na koniec uśmiechnęła się z zadowoleniem. Skoro planują obronę, to nie mają zamiaru atakować! Powoli ruszyła w ich stronę. Zatrzymała się w odległości kilku metrów i zeskoczyła z siodła. Teraz mogła dokładniej przyjrzeć się dwóm kobietom. Jedna z nich zdawała się być jeszcze bardzo młoda. U drugiej najbardziej zwracały uwagę rude włosy, które w ostatnich promieniach słońca przybrały kolor płomieni. Jak na razie nie wyczuła u nich żadnych negatywnych emocji.
- Witajcie - powiedziała z uśmiechem - Nazywam się Ivylor.
Awatar użytkownika
Lyra
Szukający drogi
Posty: 25
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lyra »

Lyra z zaciekawieniem zerknęła na dziewczynę, gdy ta zaczęła opisywać nieznajomą. Niesamowite, pomyślała. Jak wiele wie już o mnie? Uwaga o blokowaniu zaklęć nieco wytrąciła ją z równowagi, ale nie dała tego po sobie poznać.
Skupiła uwagę na nieznajomej, która się do nich zbliżyła. Słowa Death musiały wywrzeć na niej jeszcze większe wrażenie. Wydawała się przyjaźnie nastawiona, co uspokoiło Lyrę. Z drugiej strony magia emocji i umysłu była nieco niepokojąca. Może to tamta kobieta właśnie zmodyfikowała jej nastrój? Lyra postanowiła na wszelki wypadek stale mieć się na baczności.
- Mam na imię Lyra - przedstawiła się. - Dokąd zmierzasz, jeśli mogę spytać?
Avatar by quickreaver
Awatar użytkownika
Death
Szukający Snów
Posty: 183
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Przemieniona, dawniej pół elf, p
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Death »

- Ja jestem Death - dziewczyna uznała, że również powinna się przedstawić. - I nie, to nie jest moje prawdziwe imię - dodała ze znudzeniem. - Prawdziego nie pamiętam.
Spojrzała na nieznajomą wyczukująco, czekając, co powie. Ostatecznie to ona się do nich zbliżyła, a nie odwrotnie, więc to ona pierwsza powinna zdradzić swoje zamiary czy cel podróży. Oczywiście nie musiała, ale wtedy też nie powinna oczekiwać, że one jej zdradzą informacje o sobie.
*
- A czym byliby ludzie bez miłości?
GINĄCYM GATUNKIEM, odparł Śmierć.

"Czarodzicielstwo", Terry Pratchett
Awatar użytkownika
Ivylor
Błądzący na granicy światów
Posty: 16
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ivylor »

Ivylor z zadowoleniem stwierdziła, że trafiło jej się ciekawe towarzystwo. Death zaintrygowała ją jeszcze bardziej, gdy od razu przyznała, że nosi nieprawdziwe imię.
Dokąd zmierzam? Dobre pytanie! Na chwilę zamyśliła się nad odpowiedzią.
- Dotychczas celem mojej podróży były Trzy Jeziora i jeszcze nie mam planów na dalszy etap wędrówki. Pewnie znowu po prostu znajdę jakieś ciekawe miejsce na mapie i tam się skieruję - odparła beztrosko.
Przez chwilę rozglądała się wokół próbując dostrzec jakieś ślady obozowiska, ale zauważyła tylko nierozsiodłane konie.
- Chyba pozwolicie mi przenocować w waszym towarzystwie? - zapytała wesoło - Postaram się w czymś pomóc, jeśli nie macie jeszcze obozu. Razem raźniej, prawda? - dodała z uśmiechem.
Awatar użytkownika
Lyra
Szukający drogi
Posty: 25
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lyra »

- Nie mam nic przeciwko temu, żebyś z nami została - odpowiedziała. Jak na razie Ivylor wywarła na niej pozytywne wrażenie. - Właśnie miałam pójść po drewno na ognisko.
Ruszyła w ciemność między drzewami, gdzie wyjęła z kieszeni Kamień Magiczny. Przyświecając nim sobie, szybko nazbierała trochę suchych gałęzi. Gdy wróciła na łąkę, pozostawiła je na ziemi, prosząc kobiety, by zajęły się rozpalaniem ognia. Sama rozsiodłała konia i przywiązała go do drzewa. Przez chwilę grzebała w torbie z ubraniami, by w końcu wyjąć spomiędzy nich ciepły koc. Spojrzała na swoje towarzyszki. Ivylor zdawała się lekko marznąć.
- Macie czym się okryć? - spytała, po czym uniosła lekko koc. - Jeśli nie, mogę postarać się... zapewnić ich więcej. Aha, Ivylor, wspominałaś coś o mapie. Mogłabym ją później obejrzeć?
Avatar by quickreaver
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

Poczuł się trochę nieswojo, kiedy zatrzymał się niedaleko skraju lasu. Widział stąd postacie na brzegu, ale nie słyszał słów. Nie miał zbytnio ochoty się ujawniać, ale jednocześnie nie chciał nikogo przestraszyć swoiją obecnością, toteż okryty szczelnie szarym, matowym płaszczem oparł się o drzewo, częściowo kryjąć się w mroku. Samopoczucie zawdzięczał temu jak się tutaj znalazł. Podążał za jaśniejącym punktem jak ćma za ogniem czy też ryba na dnie oceanów w stronę paszczy drapieżnika. Dawno już nie spotykał ludzi, mając w zwyczaju omijać wszelkie skupiska społeczne. Jednak... ten dziwny typ światła go nieco zainteresował.
Ostrożnie odłożył swój plecak na ziemię, nie robiąc przy tym żadnego hałasu. Również zbroja nie mąciła ciszy panującej w mroku, jako że była specjalnie przystosowana do swobodnych podróży. Mężczyzna poprawił jeszcze kaptur i maskę na twarzy po czym sprawdził czy miecz luźno leży w pochwie - tak na wszelki wypadek.
Skrzyżował ręce na piersi, pod płaszczem i zamarł w bezruchu przyglądając się postaciom w oddali. Nie mógł do końca rozpoznać kim są i jedynie ze smukłych sylwetek widniejących na tle jeziora mógł się domyślić że to kobiety. Skoro dopiero rozbijały obóz, znaczy że dokądś podróżowały. Skoro tak, mogły potrzebować pomocy. Nie wątpił, że większość kobiet potrafi sobie radzić sama, ale przynajmniej miał wymówkę żeby nie przespać nocy i posterczeć w jednym miejscu. Już dawno tego nie robił.
Awatar użytkownika
Death
Szukający Snów
Posty: 183
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Przemieniona, dawniej pół elf, p
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Death »

Death zapaliła ogień z użyciem swojego krzesiwa, po czym odpowiedziała na pytanie Lyry:
- Ja mam okrycie - zapewniła.
Zatroszczyła się o nie już w pierwszej większej wiosce, tam gdzie kupiła i konia. Rozejrzała się leniwie dookoła, ale światło ogniska sprawiło, że nie widziała zbyt dobrze ciemnych drzew, więc nie dostrzegła postaci znajdującej się blisko skraju lasu. Właściwie trudno byłoby powiedzieć, czy dostrzegłaby ją i bez bliskiego źródła światła.
- Właśnie, ja też chętnie zobaczyłabym mapę - zwróciła się do Ivylor. - Wiem, że Fargoth leży o pół dnia drogi gdzieś tam - machnęłą ręką w odpowiednim kierunku - ale nie mam pojęcia co dalej.
*
- A czym byliby ludzie bez miłości?
GINĄCYM GATUNKIEM, odparł Śmierć.

"Czarodzicielstwo", Terry Pratchett
Awatar użytkownika
Ivylor
Błądzący na granicy światów
Posty: 16
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ivylor »

Ivylor nie mogła znaleźć dla siebie żadnego zajęcia, zdawało się, że jej towarzyszki o wszystko już zadbały. Wobec tego zdjęła siodło swojemu wierzchowcowi i zaprowadziła go do miejsca, w którym odpoczywały konie Lyry i Death. Na pytanie o okrycia, zadrżała ledwo zauważalnie. Nocny chłód z łatwością wdarł się pod jej cienką tunikę.
- Ja nie mam żadnej derki, więc chętnie coś od ciebie pożyczę - odparła.
Kiedy wyjeżdżała z miasta nie myślała zbyt trzeźwo, inaczej pewnie lepiej by się wyposażyła. Spojrzała na swoją lewą rękę. Srebrny wąż lśnił na niej w blasku ognia. Jego widok nadal wywoływał w niej emocje, które czuła w dniu, w którym go dostała. Jednak był cenny i już się do niego przyzwyczaiła, a była niemal pewna, że z czasem przestanie jej się źle kojarzyć… Szybko odpędziła nieprzyjemne myśli. Wzmianki o mapie poprawiły jej humor. Wreszcie mogła się na coś przydać! Wyjęła nieco pomięty kawałek pergaminu ze swojej torby, usiadła przy ognisku i rozłożyła mapę.
- Właściwie sama chciałam się jej przyjrzeć – powiedziała – Muszę się zastanowić nad kolejnym celem podróży.
Odszukała na mapie miasto, o którym wspomniała Death.
- Więc wybieracie się do Fargoth? Można wiedzieć w jakim celu? - spytała.
Awatar użytkownika
Lyra
Szukający drogi
Posty: 25
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lyra »

Od pewnego czasu nie korzystała zbyt często z magii, ale to raczej nie będzie trudne. Skupiła się, naginając świat do swej woli, i po chwili trzymała w rękach drugi, identyczny koc. Podała go Ivylor, po czym usiadła przy niej i pochyliła się nad mapą, odgarniając za ucho rude kosmyki.
- Bez konkretnego celu - odpowiedziała, jednocześnie analizując interesujący ją fragment pergaminu. - Ale aby się tam dostać, musimy przebyć całą szerokość Równiny Drivii - zauważyła. - Death, twoje wyliczenia wydają mi się nieco zbyt optymistyczne.
Nie zdążyła nic dodać, gdyż w tym momencie pojawiła się przy niej Ofelia. Do tej pory kręciła się kawałek dalej, a teraz wróciła do swej pani, by podzielić się spostrzeżeniami. Lyra słuchała przez chwilę mowy zwierzęcia, po czym oznajmiła ściszonym głosem:
- Jesteśmy obserwowane. Tam, kawałek od nas - wykonała lekki ruch głową, tak by wskazać towarzyszkom kierunek, nie zdradzając obcemu, że wie o jego obecności - kryje się jakiś człowiek.
Avatar by quickreaver
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

W pewnym sensie czuł, że chwilę temu w jego pobliżu kręciło się jakieś stworzenie, ale to raczej popularne uczucie w środku lasu w nocy. Jednak kiedy dostrzegł niedaleko kobiet jakiś mniejszy kształt, uśmiechnął się sam do siebie. Mimo to i tak się nie poruszył. Dalej stał oparty o drzewo, częściowo tylko skryty za innymi pniami.
Tak czy inaczej, nie słyszał tutaj ani krztyny z rozmów toczących się w tamtej małej grupce. Zresztą i tak niezbyt go to interesowało. Szczerze mówiąc... a właściwie myśląc, sam nie wiedział po co wciąż tam stał. Może liczył na jakieś ciekawsze wydarzenia czy coś w tym stylu. Starał się wychwycić jak najwięcej szczegółów, chociaż było to dość trudne z tej odległości. Ale i tak odruchowo szukał charakterystycznych kształtów mieczy, toporów, sztyletów czy łuków. W myślach postanowił sobie poczekać tutaj, dopóki tamci nie usną. Oczywiście o ile nie zaczepią go wcześniej.
Awatar użytkownika
Death
Szukający Snów
Posty: 183
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Przemieniona, dawniej pół elf, p
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Death »

Death zerknęła we wskazanym kierunku. W dalszym ciągu nic nie dostrzegła, ale miała jeszcze inny sposób na wykrycie, czy ktoś tam jest. Zamknęłą oczy i skupiła się na magii dookoła.
- Nie włada magią, albo nie jest zbyt potężny - powiedziałą, próbując nie zwracać uwagi na sygnały, których źródłem były jej dwie towarzyszki. - Wszystko zagłuszacie! - Skupiła się mocniej i w końcu to wyczuła - cichutkie "brzęczenie", gdzieś na granicy "słyszalności". -Dobra, mam to. Ma magię, ale niezbyt silną, jak mówiłam. Dziedzina... trudno mi rozpoznać w takich warunkach, ale to chyba coś z magii niebiańskiej. Albo porządku, nie jestem pewna.
*
- A czym byliby ludzie bez miłości?
GINĄCYM GATUNKIEM, odparł Śmierć.

"Czarodzicielstwo", Terry Pratchett
Awatar użytkownika
Ivylor
Błądzący na granicy światów
Posty: 16
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ivylor »

Ivylor podziękowała za koc i od razu zarzuciła go sobie na plecy. Skupiła uwagę na mapie i także odniosła wrażenie, że droga do Fargoth może zająć sporo czasu. Jej rozmyślania na ten temat przerwało pojawienie się białego psa. Kiedy Lyra przekazała im informację o tajemniczym nieznajomym obserwującym je z daleka, odczekała chwilę, po czym spojrzała w tamtą stronę znad krawędzi mapy. Zdawało jej się, że dostrzega jakąś potężną, ciemną sylwetkę. Fakt, że ktoś śledzi każdy ich ruch, był niepokojący, ale równie dobrze mógł być zapowiedzią jakichś emocjonujących wydarzeń...
- Co z nim zrobimy? - zapytała, odruchowo ściszając głos, mimo że nieznajomy i tak nie mógłby jej usłyszeć.
Wcale nie miała ochoty na trzymanie warty, była porządnie zmęczona, a próba zaśnięcia w tej sytuacji uznała za całkiem szalony pomysł. Przeszło jej nawet przez myśl, żeby po prostu podejść i spytać, czego on chce, ale natychmiast odrzuciła tę koncepcję - otrzeźwiła ją wizja wyjścia poza ciepły krąg światła ogniska. Stwierdziła, że właściwie lepiej by było, gdyby ten ktoś po prostu do nich podszedł, a nie czaił się gdzieś w cieniu. Zaczęła się nawet zastanawiać, czy nie użyć magii, by skłonić go do ujawnienia swoich zamiarów. Jednak jej intuicyjne posługiwanie się czarami było często nieprzewidywalne i mogło się okazać niezwykle zgubne w skutkach. Zresztą i tak musiała poczekać na sugestie Lyry i Death, więc na razie zatrzymała swoje galopujące myśli, by uważnie wysłuchać, co mają do powiedzenia jej towarzyszki.
Awatar użytkownika
Lyra
Szukający drogi
Posty: 25
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lyra »

Gładziła miękką sierść Ofelii, rozważając możliwe wyjścia z sytuacji. Przyszło jej do głowy, że mogłyby po prostu nadal siedzieć przy ognisku, jak gdyby nigdy nic, sprawdzając tylko dyskretnie, czy obcy nadal je obserwuje. Może znudziłby się i odszedł, pozostawiając je w spokoju, lub podszedł do nich. Gdyby miał złe zamiary, zawsze mogły uciec się do magii. Była też oczywiście Ofelia, lecz ewentualna zbroja poważnie ograniczałaby jej możliwości. Inną opcją było pójście do niego, na to jednak nie miała wcale ochoty. Z drugiej strony, gdyby tamten okazał się nadzwyczaj uparty i nie ruszał się z miejsca przez całą noc... Nawet gdyby na zmianę czuwały, mając przy sobie psa, i tak była to raczej stresująca perspektywa. Na razie chciała zebrać o nim jak najwięcej informacji.
- Bardzo mnie ciekawi, kto to, a przede wszystkim, dlaczego nas obserwuje - mruknęła. - Stoi tam już od całkiem długiego czasu, musi być bardzo cierpliwy. Ivylor, czy byłabyś w stanie za pomocą magii odkryć jego zamiary? - spytała, w myślach dodając: jeśli Death trafnie wyczuła twoje umiejętności. Zakładała jednak, że tak było. W tym przekonaniu utwierdziło ją wspomnienie wyrazu twarzy kobiety, gdy usłyszała słowa dziewczyny. Sama zaś wyczuwała magię, lecz nie była w stanie zidentyfikować jej rodzaju.
Od jeziora powiał silny wiatr, przyginając trawy do ziemi, poruszając ich okryciami i rozwiewając włosy. Płomienie ogniska przechyliły się, po czym nagle przygasły. Gdy Lyra podniosła się, by dołożyć do ognia, przez szum drzew przedarł się posępny krzyk nocnego ptaka. Nadciągające chmury przesłoniły księżyc i gwiazdy. Atmosfera stawała się niepokojąca, coś złego wisiało w powietrzu.
Avatar by quickreaver
Awatar użytkownika
Ivylor
Błądzący na granicy światów
Posty: 16
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ivylor »

Ivylor zamyśliła się nad propozycją Lyry.
- Nie umiem czytać w myślach - odparła - ale postaram się odczytać jego emocje, jeśli ma złe zamiary, powinnam to zauważyć.
Przymknęła oczy, skoncentrowała się i odszukała umysł obcego. Dzieląca ich odległość nie ułatwiała zadania, więc chwilę to trwało.
- Nie ma w nim złości - oznajmiła - raczej nie powinnyśmy się go obawiać. Najsilniej odczułam jego wyczekiwanie... Być może spodziewa się jakiejś reakcji z naszej strony?
Nie była z siebie zadowolona, właściwie nie udało jej się ustalić niczego konkretnego. Zaczynało ją to denerwować. Skoro ten ktoś nie włada zbyt silną magią i nie ma wobec nich żadnych określonych zamiarów, to nie ma powodów, by się go obawiać...
- Och, dajmy sobie spokój z tymi podchodami - powiedziała - proponuję podejść i spytać, co ma znaczyć to bezczelne podglądanie. Co wy na to? - zapytała, patrząc na nie wyczekująco.
- A może sam, by do nas podszedł, gdybyśmy na przykład udały, że już śpimy - dodała, uśmiechając się pod nosem - mogłoby być ciekawie...
Zablokowany

Wróć do „Jezioro Cara”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości