Danae[Targ] Przebudzenie ze snu

Jedno z trzech elfich królestw znajdujących się w szepczącym lesie. Otoczone murami rozległe miasto wtopione w leśną gęstwinę magicznego lasu.
Daren
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 79
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

[Targ] Przebudzenie ze snu

Post autor: Daren »

Nim się obejrzał, nie leżał już w obozowisku, wśród ludzi, których znał dobrze i którym ufał. Trochę czasu minęło, nim doszedł do siebie i rozpoznał miejsce, w którym się znalazł. Był na targowisku w Danae. Jego ojciec często zabierał go do tegoż miasta. Podczas, gdy jego rodziciel załatwiał swoje niezwykle ważne sprawy, Daren kręcił się tu i ówdzie, po mieście. Teraz jednak nie było przy nim ani Ormalisa ani nikogo innego. Chłopak nie wiedział też w jaki sposób znalazł się w tym miejscu. "Och... Same dziwne rzeczy dzieją się w tym zakichanym świecie..." - pomyślał, zbierając swoje rzeczy z ziemi. Gdy to już uczynił, poszedł w głąb targu.
Mijał kolorowe kramiki z coraz to różniejszymi rzeczami. Na jednym widział magiczne amulety i wstęgi, na innych eliksiry i zioła... Jednym słowem, na każdym było coś zupełnie innego. W końcu zmęczył się nieco, gdyż słońce biło niemiłosiernie. Usiadł więc na ławce, niedaleko wejścia do jakiejś karczmy, ażeby odpocząć trochę i ułożyć sobie w myślach wszystkie wątpliwości - od snu poczynając, po dziwną teleportację kończąc.
Awatar użytkownika
Angela
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 119
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Czarodziejka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Angela »

Angela szła wolnym krokiem przez targ. Była tu tylko przejazdem i szukała czegoś interesującego na pamiątkę, jadnak nic nie mogła znaleźć. Ruszyła w kierunku ławki, by chwilę odpocząć, ale zobaczyła, że ktoś już na niej siedział. Był to elf o długich blond włosach i jasnej cerze. Wydawał się nieco nie wyspany... ale może to tylko przez te obwódki wokół oczu. Wzruszyła ramionami i przysiadła się.
:Podoba ci się?, zainteresował się mimochodem Lucian.
:Cicho siedź, odburknęła Angela.
:Tylko pytam. Gdyby tylko było to możliwe, Lucian za pewne wzruszyłby ramionami.
Nie odzywał się więcej, co Angela powitała z ulgą. Nie żeby miała coś przeciwko niemu, ale kto by lubił czyjąś stałą obecność w swojej głowie?
Zerknęła na elfa siedzącego obok. Wydawał się zamyślony, ale uznała, że może spróbować do niego zagadać.
- Witaj - odezwała się. - Jestem Angela. A jk brzmi twoje imię, jeśli wolno spytać? - starała się wypaść możliwie najuprzejmiej.
Daren
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 79
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Daren »

Siedział i oczekiwał, aż słońce zajdzie za pierwszą lepszą chmurkę, przy czym intensywnie myślał nad swoim snem i tajemniczej teleportacji z obozu do tego miejsca. Nie zauważył, gdy jakaś urodziwa przedstawicielka płci przeciwnej podeszła do ławki, na której siedział. To, co do niego powiedziała, dotarło do głowiny elfa, dopiero po jakimś czasie.
- Kurna... Musi być tego jakieś racjonalne wytłumaczenie... - mruknął pod nosem, obejmując wzrokiem coraz to inne części targu. W końcu jego oczy natknęły się na szczupłe nogi kobiety, której nigdy przedtem nie widział. Jego twarz oblał pąs, ale barwa ta nie utrzymała się zbyt długo. Odchrząknął i wstał.
- Witam jaśniepanią! Jestem wędrownym minstrelem, a moje imię brzmi Daren! - rzekł teatralnym tonem, po czym złożył na dłoni kobiety dżentelmeński pocałunek. Na jego twarzy nie malował się nawet cień wcześniejszego zafrasowania. Teraz miał okazję nawiązać nową znajomość z urodziwą przedstawicielką płci pięknej.
Awatar użytkownika
Angela
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 119
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Czarodziejka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Angela »

- Bardzo mi miło - odparła Angela, zdumiona nieco formą powitania. - Ja jestem początkującą czarodziejką - uznała, że będzie uczciwie, jeśli również zdradzi swoją profesję.
:Co za dżentelmen..., burczał tymczasem Lucian. Założe się, że ty podobasz się jemu.
:Zamknij się.
Angela na pwrót skupiła się na rozmowie.
- Proszę, mów mi na ty - powiedziała. - Nie lubię ceremoniałów.
:No jasne, w końcu co w nich romantycznego?
Angela postanowiła zignorować tą uwagę.
Awatar użytkownika
Armintel
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 96
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Armintel »

Dotarła do miasta tak jak przewidywała przed południem i od razu skierowała swoje kroki na targ. Gdzież szukać informacji, najemników i potrzebnego sprzętu jak nie na targu. Obrzuciła od niechcenia słup ogłoszeniowy nie poświęcając mu zbyt dużo czasu gdyż nie liczyła na znalezienie odpowiednich ludzi na nim. Ruszyła wzdłuż straganów a z każdym krokiem jej bogata szata powiewała podkreślając grację z jaką się poruszała budząc zainteresowanie brzydszej połowy miasta. Zatrzymała się przy jednym ze straganów i przerzuciła kilka bibelotów po czym zwróciła się w stronę centrum targu. Rozglądała się chwilę i zdecydowanie podeszła do stojącego wolno dużego kamienia, jedynego miejsca na którym mogła by zasiąść. Wyjęła swoją lutnię i grając przyglądała się przechodniom szukając tych co mogła by nająć do swojej misji.
Kiedy upada drzewo nikt nie słyszy jego skargi, lecz zapewniam cie jego upadek jest wielki.... .
Daren
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 79
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Daren »

Uśmiechnął się, widząc zdumienie czarodziejki.
- Mi również - rzekł, cały czas szczerząc się od ucha do ucha.
Zauważył, że twarz Angeli wykrzywiła się, jakby z kimś się spierała, ale postanowił nie zwracać na to uwagi. W końcu w każdym z nas jest coś dziwnego... A tak do dziwności, to przez kilka sekund jego uwagę przykuła jakaś osoba w egzotycznym stroju, lawirująca między straganami na targu. Dopiero potem dotarły do niego słowa dziewczyny, z którą rozmawiał.
- Ależ oczywiście, Angelo - skinął głową, jakby w geście lekkiego ukłonu.
- Proszę, nie zwracaj uwagi na moje dziwne zachowanie, po prostu dzisiaj doświadczyłem czegoś niespotykanego i cały czas trudno mi się dowiedzieć co to w zasadzie było... - uśmiechnął się ponownie, lekko się rumieniąc. Jego mowa była dosyć chaotyczna. Raz po raz robił stanowczo zbyt długi odstęp między zdaniami, bądź pojedynczymi słowami, raz znowuż zająknął się. Nie zdziwiłby go fakt, gdyby jego rozmówczyni nie zrozumiała nic z jego wypowiedzi.
Awatar użytkownika
Armintel
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 96
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Armintel »

Lutnia w jej wysmukłych dłoniach była niczym żywa, instrument Elfich rzemieślników był doskonały ale i grająca na niej dziewczyna wiedziała jak wydobyć z niej najczulsze dźwięki. Armintel zaczęła śpiewać o bohaterach, miłości i przyjaźni ponad grób. Dźwięki instrumentu przeplatały się z jej głosem. Z każdym akordem wokół kobiety zbierali się gapie stając w niemym podziwie. Muzyka i śpiew dotykał najskrytszych zakątków duszy. Dziewczyna cały czas rozglądała się po twarzach jakby szukając kogoś. Jej twarz wyrażała zadumę, smutek i nadzieję.
Kiedy upada drzewo nikt nie słyszy jego skargi, lecz zapewniam cie jego upadek jest wielki.... .
Awatar użytkownika
Mesmer
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Upiór
Profesje: Mag , Alchemik , Zielarz
Kontakt:

Post autor: Mesmer »

Targ. Nad tym miejscem od zawsze unosiła się silna magiczna aura. Po części z powodu dóbr i towarów jakie można było tu spotkać, po części z powodu istot, które tu przychodziły. Ci spośród nich, którzy byli wystarczająco wyczuleni lub posiadali wiedzę tajemną mogli z mniejszym lub większym powodzeniem śledzić kierunek rozchodzenia się nici mocy oraz określić natężenie źródła, z którego pochodzą.
Im bardziej wyraziste były te ślady, tym cenniejsza rzecz kryła się na ich końcu. Najczęściej prowadziły do istot obdarzonych magicznym talentem lub też posiadających przy sobie cenne, zaklęte przedmioty. Oczywiście żaden z właścicieli nie chciałby się dobrowolnie pozbywać się tak cennej rzeczy jaką jest artefakt, dlatego żeby go zdobyć trzeba było się trochę postarać.
Idąc po najmniejszej linii oporu upiór opętywał daną istotę. Ofiara po odzyskaniu świadomości znajdywała się zwykle daleko poza murami miasta ale już bez magicznego przedmiotu.
Nawet jeśli była na tyle silna psychicznie, żeby oglądać poczynania upiora w swoim ciele, odnalezienie złodzieja pośród tłumu graniczyło z cudem. Opętanym mógł być praktycznie każdy z przechadzających się tam klientów.
Złoto, a dokładniej mówiąc wielka ilość złota za artefakty, mogły skusić wielu podobnych śmiałków. Niestety ze względu na niebezpieczeństwo związane z ewentualnym odwetem ich właścicieli, niewiele takich kradzieży kończyło się powodzeniem. Magowie, gdy chodziło o ich magiczne przedmioty, nie patyczkowali się.
- Cóż...Nie ma ryzyka, nie ma zabawy.
Mesmer przycupnął na jednym z dachów budynków otaczających targowisko i w skupieniu zaczął oglądać przepływające nad placem nici mocy. Większość z nich prowadziła do przedmiotów o niewielkiej wartość, zawierających w sobie zaledwie krople magicznej esencji.
Znalazło się jednak też kilka interesujących tropów. Fioletowy obłok pary spłynął wzdłuż rynny, by następnie zygzakowatym ruchem podążyć do miejsca, gdzie znajdowało się potencjalne źródło zarobku. Mgła zatrzymała się w pewnym oddaleniu, wspięła po słupku jednego ze straganów na płócienny daszek i uważnie obejrzała okolicę. Stamtąd jak na obrazie można było dostrzec dwa jaśniejące mocą punkty. Jeden z nich znajdował się u jasnowłosej kobiety ze zdobionym diademem na czole. Drugi u rozmawiającego z jakąś kobietą elfa. Jako że jasnowłosa była sama mgła skierowała się najpierw w jej stronę. Ni stąd, ni zowąd, nad głową grającej na lutni kobiety pojawił się nienaturalny, fioletowy obłok.
- Hmm, zobaczmy... - upiór w skupieniu przyjrzał się jej aurze - ma bardzo silną wolę ale jest mało wytrwała. Można spróbować.
Niewiele się zastanawiając Mesmer przystąpił do procesu opętania. Co prawda już z daleka można było wyczuć, ze kobieta władała silną magią ale gra była warta świeczki. A na pewno kilka worków złota.
Fear and ignorance are good business.
Strach i zabobon to dobry interes.
(X)
Awatar użytkownika
Armintel
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 96
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Armintel »

Do jej wyczulonego poczuwania magii dotarła obecność czegoś lub kogoś. Nastąpiło to gwałtownie ale Armintel zdążyła się zorientować że ten ktoś czy coś bardzo się nią interesuje. Przez chwilę chciała uwolnić swoje moce aby odpędzić natręta i wysłać go gdzieś hen daleko, lecz w ostatniej chwili zmieniła zdanie. "Wróg który może stać się sprzymierzeńcem." Pomyślała i otworzyła się całkowicie na ingerencję istoty. Agresor totalnie zaskoczony po prostu wpadł w nią niczym kamień w studnię. Czarodziejka błyskawicznie uwolniła swoje moce aby nie pozwolić istocie na wycofanie się z jej umysłu. Krótką chwilę zawiązała zaklęcie i teraz przyglądała się gościowi. Silna osobowość, antymateria ze świata śmierci. Wniosek upiór lub zjawa. Na wszelki wypadek uaktywniła moc diademu który wyraźnie zapłonął błękitnym światłem.
"Witaj. Z kim mam zaszczyt?" pomyślała wesoło. "Szukasz problemów czy przyjaźni?"
Ludzie zebrani wokoło dziewczyny nie zauważyli jakiejkolwiek zmiany. Armintel wciąż grała i śpiewała a nawet zdawałoby się że jeszcze bardziej uroczo.
Kiedy upada drzewo nikt nie słyszy jego skargi, lecz zapewniam cie jego upadek jest wielki.... .
Awatar użytkownika
Mesmer
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Upiór
Profesje: Mag , Alchemik , Zielarz
Kontakt:

Post autor: Mesmer »

Połączenie przeszło gwałtownie ale skutecznie. Naczynie okazało się jednak świadome obecności upiora i na dodatek w całkiem bojowym nastroju. Było to dość… zaskakujące. Mesmer korzystając z nowo nabytych oczu rozejrzał się po ciele, w które wskoczył. Krótkie spojrzenie w dół rozwiało wszelkie wątpliwości. Tak, to zdecydowanie ta samica. Z tego co dało się wyczuć znała się dobrze na magii i wyglądało na to, że kontroli bez walki nie odda. Trzeba było działać szybko, czas działał tu na niekorzyść.
- "Witaj Milady. Zapewniam, ze jestem tu tylko przez chwilę i zaraz znikam. Dosłownie minutę bądź dwie."
Kobieta wciąż posiadała władzę nad ciałem na tyle, żeby kontynuować grę na lutni, jednak jej głowa zaczęła powoli wodzić we wszystkie strony, jakby szukała na ubraniu niewidocznej plamy. Wreszcie oczy czarodziejki zatrzymały się na jednej z dłoni.
- Pierścień. Śliczny i przesycony mocą. Z pewnością będzie wiele wart.
Mesmer ucieszył się bardzo ze znaleziska co poskutkowało podniesieniem kancików ust u czarodziejki i odsłonięciem zębów. Trzeba było teraz jakoś odwrócić jej uwagę. Zwykle po zagnieżdżeniu upiór nie miał już problemów z korzystaniem z naczynia. Zwykle jednak naczynie nie było w stanie się odezwać. Sytuacja robiła się coraz ciekawsza.
- "Chcę tylko z bliska posłuchać tej pięknej melodii. Tam skąd pochodzę muzyka praktycznie nie istnieje."
Nitki mocy powiązane z dziedziną iluzji jedna po drugiej zaczęły oplatać umysł jasnowłosej tkając obraz jej własnych rąk wędrujących po strunach instrumentu. W iluzji zawarty był również głos kobiety, bodźce czuciowe i zapachowe związane z otoczeniem oraz to co było widoczne w najbliższej okolicy. Wytwór jaki został przedstawiony czarodziejce był jakby wyciętym kawałkiem rzeczywistości powtarzanym wciąż i wciąż na nowo.
W tym czasie Mesmer skupił się na operowaniu nowymi rękoma i zdejmowaniu z palca pierścionka.
Fear and ignorance are good business.
Strach i zabobon to dobry interes.
(X)
Awatar użytkownika
Armintel
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 96
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Armintel »

"Ktoś kto chce tylko posłuchać pieśni nie wkracza w ciało innej istoty. Więc jednak szukasz problemów czcigodny gościu." Poczuwanie magii ostrzegło ją że coś się dzieje. Nie myśląc nawet o tym zacisnęła oczy i skupiła całą swoją wolę na diademie. Pomogło. W sumie nawet się nie zdziwiła że JEJ ręce robią rzeczy których ONA nie planowała. "Przykro mi... " pomyślała uwalniając moc prawa i porządku która wtargnęła w nią niczym grot strzały i rozlała po całym ciele i umyśle przywracając wszystko do ładu. Magią chaosu odcięła swojego gościa od ciała nie wypuszczając go jednak ze swojego umysłu. "... ale jestem przywiązana do swoich rzeczy." Przestała grać i z zamkniętymi oczami skupiła się na poczynaniu swojego gościa. "Widzę że lubisz ryzyko a kłopoty to twoje drugie imię." Potrząsnęła lekko głową aby się opędzić z lekkiego oszołomienia i skupiła ponownie moc Porządku gdyby jednak gość nie dał za wygraną.
Kiedy upada drzewo nikt nie słyszy jego skargi, lecz zapewniam cie jego upadek jest wielki.... .
Awatar użytkownika
Mesmer
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Upiór
Profesje: Mag , Alchemik , Zielarz
Kontakt:

Post autor: Mesmer »

Wykonana z niezwykłą precyzją i wyczuciem Iluzja rozpadła się w strzępy, gdy potężny cios mocy Porządku pozrywał sploty magicznych nici oplatających umysł czarodziejki. Gdyby miał jak upiór skrzywiłby się, jednak kontakt z ciałem kobiety został w jakiś sposób zakłócony. Ucichły dźwięki a doznania czuciowe zanikły. Użyta do tego magia był zdecydowanie słabsza od tej, która przerwała Iluzję ale wciąż na tyle skuteczne, że ledwo dało się utrzymać widok z oczu.
- „Nie wyciągaj rąk gdzie nie trzeba bo cię po nich trzepnę. Zrozumiane. Chylę czoła przed twoją mocą, milady.”
Sytuacja nie była komfortowa i trzeba było szybko coś zrobić, żeby powiększyć swoje szanse. Mimo wszystko istniała szansa, by oddziaływać na naczynie, jeśli nie z wnętrza to od zewnątrz. Potrzebny był tylko jeden element, coś z czym jasnowłosa była w bezpośrednim kontakcie i co nie stanowiło widocznego zagrożenia. Obraz z oczu koszmarnie migał i rozmywał się na wszystkie strony, zmuszając upiora do wejścia na wyżyny swojej zdolności opętania. W końcu udało się dostrzec zarys kamienia, na którym siedziała czarodziejka.
- Hmm, jest to jakiś punkt wyjścia.
„Co zrobisz teraz? Nie możesz mnie tu trzymać w nieskończoność.”
Fear and ignorance are good business.
Strach i zabobon to dobry interes.
(X)
Awatar użytkownika
Armintel
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 96
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Armintel »

"Ani myślę zatrzymywać ciebie panie na wieki. Brak ci powabu i etykiety co za tym idzie nie jesteś atrakcyjny. Zawsze mogę posłać ciebie gdzieś daleko, ale przyszła mi myśl do głowy. Czy aby nie nudzi ciebie takie działanie? Czy nie pomyślałeś czasem o sojuszniku czy wręcz przyjacielu?" Armintel cały czas kontrolowała wahania mocy gotowa uwolnić skupioną moc. "Co byś powiedział na układ?" potarła ukradkiem pierścień aby poczuć jego emanację magiczną. "Powiedzmy że skoro interesuje ciebie złoto... możemy się podzielić łupem. Co ty na to?" Podniosła głowę i popatrzyła w niebo, jego błękit uspokoił i wyprostował myśli. "Ale zawsze możesz odejść jeżeli nie chcesz układów. Niekoniecznie po dobroci.. ."
Kiedy upada drzewo nikt nie słyszy jego skargi, lecz zapewniam cie jego upadek jest wielki.... .
Awatar użytkownika
Angela
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 119
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Czarodziejka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Angela »

- Nic się nie stało - zapewniła szybko Angela i również się uśmiechnęła. - Ja też mogę czasami zachowywać się dziwnie - dodała.
:Zgadnij, przez kogo, rzuciła w głąb swojego umysłu.
:Myślisz, że bawi mnie przebywanie w umyśle małej dziewczynki?, otrzymała ciętą odpowiedź. Z radością przeniółbym się do kogoś innego, albo nawet wrócił na pas astralny. Wielka szkoda, że z jakiegoś powodu nie mogę.
:Można by pomyśleć, że arcy-mistrz Kręgu Egzystencji powinien ten powód znać, nie odpuściła Angela.
:Zamknij się, burknął Lucian.
:To moja kwestia.
Angela odczekała chwilę, ale Lucian chyba dał za wygraną. Uśmiechnęła się życzliwie do Darena, kiedy nagle wyczuła gwałtowne zawirowanie magii. Rozejrzała się po tłumie i dostrzegła egzotycznie ubraną kobietę. Właśnie przestała grać, a zamiast tego zamknęła oczy. Jej wyraz twarzy sugerował, że właśnie z czymś walczy.
Angela wahała się przez chwilę, czy może nie podejść i nie dowiedzieć się więcej. Z drugiej strony nie chciała tak po prostu zostawić Darena, bez słowa wyjaśnienia. Spojrzała na niego ciekawa, czy również dostrzegł dziwne zachowanie kobiety.
Ostatnio edytowane przez Angela 14 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Daren
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 79
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Daren »

Uniósł brew w geście zapytania, gdy usłyszał muzykę. Trochę w nim zawrzało, gdyż jak dotąd nie spotkał się z osobą, która dorównywałaby mu talentem. Po chwili bacznego przysłuchiwania się, dostrzegł kilka fałszów, może naciągniętych na siłę, a może nie... W każdym bądź razie gapie, zbierający się przy minstrelce ich nie wyczuli. Przeniósł swój wzrok na powrót na twarz Angeli, po czym rzekł:
- Dałaby się pani - odchrząknął. - Znaczy ty... Znaczy... - te wszystkie zająknięcia sprawiły, że na mleczną cerę elfa wpełzł potężny, szkarłatny rumieniec, który dziewczyna z pewnością zauważyła. Zwrócił oczy ku ziemi, nie wiedząc, gdzie podziać wzrok. Zaklął siarczyście pod nosem, odchrząknął i spróbował jeszcze raz. Spojrzał na nią, a pąs ustąpił nieco z twarzy.
- Od nowa, dobrze? - uśmiechnął się nieśmiało. "Co ty wyprawiasz?!" - rzekł do siebie w myślach. "Przecież jesteś bardem! Co to za nieśmiałość?!" - te myśli nieco go ocuciły. Rzekł więc raz jeszcze, nieco żywszym i pewniejszym tonem:
- Nie miałabyś nic przeciwko, byśmy przeszli się może do jakiejś karczmy, albo w inne... przyjemne miejsce? - po tych słowach poważnie zastanowił się, czy odpowiednio dobrał określenie do słowa "przyjemne", choć w sumie teraz jest już chyba troszkę zbyt późno na poprawki, czyż nie?
Awatar użytkownika
Mesmer
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Upiór
Profesje: Mag , Alchemik , Zielarz
Kontakt:

Post autor: Mesmer »

Upiór sięgnął mocą Struktury w kierunku kamienia nakazując tworzącej go materii do wejścia w ruch. Jednocześnie cienka skalna powierzchnia, na której siedziała czarodziejka, pozostawała nienaruszona. Z zewnątrz kamień wyglądał na nienaruszony. We wnętrzu bryły natomiast jednolita, gęsta masa kotłowała się i wirowała, z każdą sekundą nabierając na prędkości.
Następnie Mesmer skierował w stronę umysłu jasnowłosej pojedyncze, bardzo cienkie nici mocy, zawiązując nową iluzję. Twór był splatany powoli i delikatnie, żeby nie sprowokować gwałtownej reakcji naczynia.
-„Przyjaciół nie traktuje się w ten sposób.” – głos jaki docierał teraz do czarodziejki zmieniał się z każdym kolejnym słowem – „To niegrzeczne. Wypuść mnie” – zamiast urywanych, eterycznych dźwięków mogła usłyszeć stanowczy acz łagodny głos starszej pani. Wsłuchując się w niego można było zobaczyć drewnianą chatkę a w środku kominek z płonącymi planami, wygodny, obłożony poduszkami fotel, leżące obok ciepłe kapcie i parujący kubek mleka. Dźwięki pochodzące z targowiska stawały się coraz cichsze, mniej wyraźne aż w końcu całkiem zanikły.
„Wypuść mnie skarbie.” – w głosie staruszki dało się wyczuć ciepły, opiekuńczy ton.
„To porozmawiamy.”
Fear and ignorance are good business.
Strach i zabobon to dobry interes.
(X)
Zablokowany

Wróć do „Danae”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość