- Jak to, nie można nazwać elfem?
Anioł zamyślił się i zaniepokoił. Nie dość, że ten nowy, nie był tym, za którego go uważał, to jeszcze Lilu długo nie wracała. Zdecydowanie za długo. Jednakże, nie zamierzał się tym teraz martwić. Chciał dowiedzieć się tego, kim naprawdę jest Valaenor.
- To znaczy że kim... czym jesteś?
Góry Druidów ⇒ Góry Druidów. Sesja I.
- Avallach
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 146
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Anioł Światła
- Profesje:
- Kontakt:
- Cóż, wierz lub nie ale jestem smokiem. Taką wielką magiczną jaszczurką ze skrzydłami i ostrym pyskiem. - powiedział beztrosko Val uśmiechając się. był ciekaw reakcji anioła, szalenie bawiły go różne zachowania ludzi kiedy oznajmiał im czym jest...
biegła niemal na oślep, nieświadoma że nie zbliżała się do obozu. Biegła raczej równolegle. Dziwiło ją że nie czuje zapachu tych druidów, kiedy poczuła jak plecy rozdziera jej pazurzasta łapa. kiedy obejrzała się przez ramię dostrzegła czarnego wielkiego kota pędzącego w jej ślady. na pazurach miał ślady krwi... gdzieś za nim słyszała powarkiwanie biegnącego wilka. Kolejny atak zawadził o jej łydkę rozcinając mięśnie powierzchownie i powodując piekielny ból...
biegła niemal na oślep, nieświadoma że nie zbliżała się do obozu. Biegła raczej równolegle. Dziwiło ją że nie czuje zapachu tych druidów, kiedy poczuła jak plecy rozdziera jej pazurzasta łapa. kiedy obejrzała się przez ramię dostrzegła czarnego wielkiego kota pędzącego w jej ślady. na pazurach miał ślady krwi... gdzieś za nim słyszała powarkiwanie biegnącego wilka. Kolejny atak zawadził o jej łydkę rozcinając mięśnie powierzchownie i powodując piekielny ból...
na avku są obie postacie Val'a jednocześnie. tak mi się udało znaleźć ;)
----------------------------------------------------------------------
----------------------------------------------------------------------
Krzyknęła i chcąc, nie chcąc, zwolniła. Nie miała szans ścigać się z... Wielkim kotem i wilkiem. Zwłaszcza z, nawet powierzchownie, ale jednak, rozciętą nogą. Po chwili zaczęła kuleć i się zatrzymała uskakując za drzewo.
Nie miała szans.
Jedną ręką wsunęła pierścień aniołka na palec a drugą wyjmowała już strzałę i napinała łuk. Zabić, chociaż jednego. Odskoczyła od drzewa za następne i wycelowała tuż za siebie. Gdy tylko wypuściła strzałę już zakładała następną. Z pierścieniem siły było nawet szybciej i łatwiej naciągnąć łuk, ale miała wrażenie, że nadal robi to za wolno.
-Proszę nie miej amnezji po przebudzeniu! Proszę! Odnajdę ich i powiem, że weszliśmy w pułapkę, że druidzi zmieniają się w cholernie szybkie zwierzęta... że mnie zabili...
Nie miała szans.
Jedną ręką wsunęła pierścień aniołka na palec a drugą wyjmowała już strzałę i napinała łuk. Zabić, chociaż jednego. Odskoczyła od drzewa za następne i wycelowała tuż za siebie. Gdy tylko wypuściła strzałę już zakładała następną. Z pierścieniem siły było nawet szybciej i łatwiej naciągnąć łuk, ale miała wrażenie, że nadal robi to za wolno.
-Proszę nie miej amnezji po przebudzeniu! Proszę! Odnajdę ich i powiem, że weszliśmy w pułapkę, że druidzi zmieniają się w cholernie szybkie zwierzęta... że mnie zabili...
A jak już jesteśmy przy ochronie, to ja dam ci podarek. Kotka. Będziesz go karmił, czesał i codziennie głaskał, bo kotek to bardzo lubi. Za to jak ktoś przyjdzie ciemną nocką, żeby ci poderżnąć gardło, to kotek go zeżre.
~ Ewa Białołęcka
~ Ewa Białołęcka
- Avallach
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 146
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Anioł Światła
- Profesje:
- Kontakt:
- Smokiem powiadasz? No cóż, teraz to wszystko zaczyna pasować. Nieprzeciętna aura, postać elfa... Właśnie, powiedz mi... Dlaczego smoki tak bardzo lubią elfie postacie? Całkiem sporo smoków się w nie zamienia, prawda?
Anioł zapytał i uśmiechnął się. Widział lekkie zdumienie na twarzy smoka, gdy oznajmił mu, że wszystko rozumie. Włącznie z tym że, pomimo tego że jest smokiem, jest w elfiej postaci.
Jednak studia w niebiosach mi się przydały...
Anioł zapytał i uśmiechnął się. Widział lekkie zdumienie na twarzy smoka, gdy oznajmił mu, że wszystko rozumie. Włącznie z tym że, pomimo tego że jest smokiem, jest w elfiej postaci.
Jednak studia w niebiosach mi się przydały...
Faktycznie, Val się zdziwił, ale jakoś nie bardzo się tym przejął. Anioł miał prawo być wykształconym, w końcu należał do Niebian.
- Po prostu zazwyczaj nie zmieniamy postaci raz obranej, a dziwne by było gdyby jakiś przyjaciel nasz starzał się przez kilkadziesiąt lat i umierał widząc nas takimi, jakich pamiętał z pierwszego spotkania. Elfia postać bardzo niweluje ten... efekt - powiedział Valaenor. nie widział powodu by to ukrywać.
Kotka nie miała szczęścia. Strzały które wypuściła pomknęły w las, nie trafiając przemienionych druidów. Poczuła jak Pazury pantery wbijają jej się w łydki i obalają ja na ziemię szybkim szarpnięciem... bolało jak diabli. zwierzęta patrzyły na nią przez chwilę groźnie.
- wiesz co, Twoja śmierć da Twoim kumplom niezłą motywację, bo ,oczywiście, będzie na tamtych druidów od Matki. dziękujemy za pomoc - warknął szyderczo wilk. Błyskawicznym ruchem schylił się do jej szyi i zaciskając szczęki złamał Lilu kark z głośnym chrupnięciem. Czując na gardle wilcze zęby zdążyła krzyknąć przeraźliwie, nim jej ciało oklapło zabite, a zwierzęta zaczęły rozszarpywać jej zwłoki. Dokonawszy rozszarpania zdarły jej z palca pierścień i zniknęły w buszu.
- Po prostu zazwyczaj nie zmieniamy postaci raz obranej, a dziwne by było gdyby jakiś przyjaciel nasz starzał się przez kilkadziesiąt lat i umierał widząc nas takimi, jakich pamiętał z pierwszego spotkania. Elfia postać bardzo niweluje ten... efekt - powiedział Valaenor. nie widział powodu by to ukrywać.
Kotka nie miała szczęścia. Strzały które wypuściła pomknęły w las, nie trafiając przemienionych druidów. Poczuła jak Pazury pantery wbijają jej się w łydki i obalają ja na ziemię szybkim szarpnięciem... bolało jak diabli. zwierzęta patrzyły na nią przez chwilę groźnie.
- wiesz co, Twoja śmierć da Twoim kumplom niezłą motywację, bo ,oczywiście, będzie na tamtych druidów od Matki. dziękujemy za pomoc - warknął szyderczo wilk. Błyskawicznym ruchem schylił się do jej szyi i zaciskając szczęki złamał Lilu kark z głośnym chrupnięciem. Czując na gardle wilcze zęby zdążyła krzyknąć przeraźliwie, nim jej ciało oklapło zabite, a zwierzęta zaczęły rozszarpywać jej zwłoki. Dokonawszy rozszarpania zdarły jej z palca pierścień i zniknęły w buszu.
na avku są obie postacie Val'a jednocześnie. tak mi się udało znaleźć ;)
----------------------------------------------------------------------
----------------------------------------------------------------------
- Avallach
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 146
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Anioł Światła
- Profesje:
- Kontakt:
- Rozumiem... Idę chyba poszukać kotołaczki. Coś długo nie wraca... A jeśli coś jej się stało, to nie będzie za ciekawie. Idziesz ze mną?
Anioł nie czekając na odpowiedź założył swoje miecze i wyjął płonący kij z ogniska. Chciał go użyć jako pochodni. Bo w lesie, było bardzo, bardzo ciemno.
Mam nadzieję że nic jej nie jest. Ciekaw jestem czy smok pójdzie za mną, czy zostanie w obozie
Anioł nie czekając na odpowiedź założył swoje miecze i wyjął płonący kij z ogniska. Chciał go użyć jako pochodni. Bo w lesie, było bardzo, bardzo ciemno.
Mam nadzieję że nic jej nie jest. Ciekaw jestem czy smok pójdzie za mną, czy zostanie w obozie
W tym momencie usłyszeli wrzask bólu i cierpienia. Wrzask zabijanej Kołaczki.
Valaenor poderwał się z posłania
- cholera - mruknął pod nosem i pobiegł w kierunku, skąd słyszał wrzask. Kiedy dobiegł na miejsce zobaczył makabryczny obrazek kotołaczki rozerwanej na strzępy przez, niewątpliwie, zwierzęta...
Jasna cholera. no to niefajnie. została nas dwójka a ci z obozu mi się nie podobają. coś chyba kombinują... Zaraz zaraz, ona była kotołaczką? to odrodzi się jeszcze przynajmniej z pięć razy, nie zdawała się być już kiedyś martwa... I do tego odrodzi się gdzieś w tych lasach.. szkoda tylko że bez pamięci...
na avku są obie postacie Val'a jednocześnie. tak mi się udało znaleźć ;)
----------------------------------------------------------------------
----------------------------------------------------------------------
- Avallach
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 146
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Anioł Światła
- Profesje:
- Kontakt:
Anioł wolno podszedł do truchła kotołaczki. Miecz miał już w dłoni. Spojrzał na jej martwe ciało i schował twarz w dłonie. Nie uronił jednak łez.
- Pięknie... Po prostu pięknie. Pomszczę cię dziewczyno, choćbym sam miał przy tym zginąć. Przysięgam na honor.
Dobrze chociaż, że jest kotołaczką i się odrodzi. Strasznie by mi jej brakowało, gdyby odeszła na stałe. Czułbym się zapewne okropnie. To wszystko przecież przeze mnie...
- Pięknie... Po prostu pięknie. Pomszczę cię dziewczyno, choćbym sam miał przy tym zginąć. Przysięgam na honor.
Dobrze chociaż, że jest kotołaczką i się odrodzi. Strasznie by mi jej brakowało, gdyby odeszła na stałe. Czułbym się zapewne okropnie. To wszystko przecież przeze mnie...
Ból, ciemność, pustka.
Brak absolutnego sensu.
Widziała jakieś obrazy. Migały przez chwilę i znikały. Żadnego nie zapamiętała.
Twarze osób, które poznała. Dotyk. Słowa. Myśli. Uczucia. Czuła to wszystko i zarazem nic.
Anioł. Coś dla niej znaczył. Pamiętała go, ale on oddalał się od niej. Wszystko, co przeżyli razem uciekało jej jak woda przez palce.
Zapominała...
I w pewnym momencie pochłonęła ją ciemność i nicość.
Obudziła się na polanie w lesie.
Rozejrzała się dookoła nieprzytomnie. Dopiero po kilku minutach wróciło jej jasne myślenie. "Co ja tutaj robię?" Zastanowiła się usiłując sobie cokolwiek przypomnieć. Ale nie pamiętała nic. Zupełnie nic. Jakby wszystko, co robiła w ostatnim czasie ktoś wymazał. "Przespałam coś?"
Rozejrzała się wokół siebie. Leżała zupełnie naga, tak jak ją Stwórca stworzył, na miękkiej, mokrej trawie. Było jej zimno, a wokół siebie nie widziała żadnej broni czy odzienia. "Upiłam się i ktoś mnie tu zostawił, uprzednio okradając?" Wstała z ziemi, a w brzuchu jej zaburczało. Zapoluje na coś. Zdobędzie mięso i kogoś kto z chęcią rozstanie się z ubraniem. W końcu gorzej być nie mogło. Żyła przecież i to się liczyło. Zrobiła kilka niepewnych kroków i wkroczyła między drzewa.
Brak absolutnego sensu.
Widziała jakieś obrazy. Migały przez chwilę i znikały. Żadnego nie zapamiętała.
Twarze osób, które poznała. Dotyk. Słowa. Myśli. Uczucia. Czuła to wszystko i zarazem nic.
Anioł. Coś dla niej znaczył. Pamiętała go, ale on oddalał się od niej. Wszystko, co przeżyli razem uciekało jej jak woda przez palce.
Zapominała...
I w pewnym momencie pochłonęła ją ciemność i nicość.
Obudziła się na polanie w lesie.
Rozejrzała się dookoła nieprzytomnie. Dopiero po kilku minutach wróciło jej jasne myślenie. "Co ja tutaj robię?" Zastanowiła się usiłując sobie cokolwiek przypomnieć. Ale nie pamiętała nic. Zupełnie nic. Jakby wszystko, co robiła w ostatnim czasie ktoś wymazał. "Przespałam coś?"
Rozejrzała się wokół siebie. Leżała zupełnie naga, tak jak ją Stwórca stworzył, na miękkiej, mokrej trawie. Było jej zimno, a wokół siebie nie widziała żadnej broni czy odzienia. "Upiłam się i ktoś mnie tu zostawił, uprzednio okradając?" Wstała z ziemi, a w brzuchu jej zaburczało. Zapoluje na coś. Zdobędzie mięso i kogoś kto z chęcią rozstanie się z ubraniem. W końcu gorzej być nie mogło. Żyła przecież i to się liczyło. Zrobiła kilka niepewnych kroków i wkroczyła między drzewa.
A jak już jesteśmy przy ochronie, to ja dam ci podarek. Kotka. Będziesz go karmił, czesał i codziennie głaskał, bo kotek to bardzo lubi. Za to jak ktoś przyjdzie ciemną nocką, żeby ci poderżnąć gardło, to kotek go zeżre.
~ Ewa Białołęcka
~ Ewa Białołęcka
- Avallach
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 146
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Anioł Światła
- Profesje:
- Kontakt:
Aniołek schował miecz i zarzucił zwłoki kotołaczki na ramię. Razem ze smokiem ruszyli w stronę polany. Po kilku, niemiłosiernie długo trwających chwilach, dotarli do obozowiska. Avallach delikatnie położył truchło na wilogtną trawę i spojrzał na Valaenora.
- Gdy już jej wyprawimy pogrzeb... Co zrobimy? Czekanie na jej nową "odsłonę" nie ma sensu, prawdopodobieństwo że nas znajdzie jest znikome. Poza tym. Obiecałem że ją pomszczę. Jakieś pomysły?
/zamykam. Sesja nie rusza się od miesiąca, nie ma sensu żeby temat stał otwarty. Jak będziecie chcieli kontynuować (beze mnie, ja już w innej sesji siedzę) piszcie na gg.
- Gdy już jej wyprawimy pogrzeb... Co zrobimy? Czekanie na jej nową "odsłonę" nie ma sensu, prawdopodobieństwo że nas znajdzie jest znikome. Poza tym. Obiecałem że ją pomszczę. Jakieś pomysły?
/zamykam. Sesja nie rusza się od miesiąca, nie ma sensu żeby temat stał otwarty. Jak będziecie chcieli kontynuować (beze mnie, ja już w innej sesji siedzę) piszcie na gg.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości