Kryształowe Jezioro ⇒ [Avallach i Lilith] Poszukiwanie Artefaktu
[Avallach i Lilith] Poszukiwanie Artefaktu
Jechali już od dłuższego czasu. Zapasy Lilu kurczyły się diametralnie i uznała, że czas zapolować by mieć świeże jedzenie, chociaż na kilka dni. Znaleźli odpowiednie miejsce do rozbicia obozu. Kotołaczka zostawiła aniołka samego z zakładaniem obozu a sama wzięła tylko łuk i strzały i ruszyła na poszukiwanie jedzonka. Szybko odnalazła ślady małego stadka jeleni. Ruszyła za nimi i zaraz odnalazła posilające się zwierzęta. Zaczęła się ku nim skradać cicho napinając cięciwę łuku. Czeka ich bardzo pyszny obiadek.
A jak już jesteśmy przy ochronie, to ja dam ci podarek. Kotka. Będziesz go karmił, czesał i codziennie głaskał, bo kotek to bardzo lubi. Za to jak ktoś przyjdzie ciemną nocką, żeby ci poderżnąć gardło, to kotek go zeżre.
~ Ewa Białołęcka
~ Ewa Białołęcka
- Avallach
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 146
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Anioł Światła
- Profesje:
- Kontakt:
Od czasu pobytu w Arturon, Avallach i Lilith rzadko kiedy bywali w miastach. Dlatego też, wyposażyli się w namiot. Nie był może jakiś super, składał się z kilku patyków i skór. Ale swoją rolę spełniał znakomicie. Anioł kończył właśnie rozkładać namiocik, gdy przybyła Lilu. Na plecach niosła jelenia, całkiem sporawego.
- No, no. Dobra kolacja nas czeka. Dziwię się jednak, że przytargałaś coś tak ciężkiego, aż do naszego obozu. Dawaj go tu, zaraz go przyrządzimy, i będziemy mieć wspaniałą, romantyczną kolację. Szkoda tylko, że świec nie ma.
- No, no. Dobra kolacja nas czeka. Dziwię się jednak, że przytargałaś coś tak ciężkiego, aż do naszego obozu. Dawaj go tu, zaraz go przyrządzimy, i będziemy mieć wspaniałą, romantyczną kolację. Szkoda tylko, że świec nie ma.
-Świec się zachciało? Umiesz władać przecież w jakiś sposób magią. Wyczaruj je sobie.
Powiedziała rzucając jelenia niedaleko ogniska. Zaczęła od patroszenia jelenia i odkładania jadalnych rzeczy na jedną stronę a tych mało jadalnych na drugą. Wycięła kawałek polędwicy i zabrała się do oporządzania go by przygotować na kolacje kawałek już.
-Zajmij się resztą dobrze? Ja coś ugotuję.
Zaczęła kroić mięsko w kosteczkę i w parodii garnka gotować je z warzywami na wzór czegoś, co miało przypominać bigos. Po godzinie stwierdziła, że mięso już jest porządnie ugotowane i dobrze smakuje z warzywami.
-Kolacja aniołeczku podana do stołu.
Powiedziała rzucając jelenia niedaleko ogniska. Zaczęła od patroszenia jelenia i odkładania jadalnych rzeczy na jedną stronę a tych mało jadalnych na drugą. Wycięła kawałek polędwicy i zabrała się do oporządzania go by przygotować na kolacje kawałek już.
-Zajmij się resztą dobrze? Ja coś ugotuję.
Zaczęła kroić mięsko w kosteczkę i w parodii garnka gotować je z warzywami na wzór czegoś, co miało przypominać bigos. Po godzinie stwierdziła, że mięso już jest porządnie ugotowane i dobrze smakuje z warzywami.
-Kolacja aniołeczku podana do stołu.
A jak już jesteśmy przy ochronie, to ja dam ci podarek. Kotka. Będziesz go karmił, czesał i codziennie głaskał, bo kotek to bardzo lubi. Za to jak ktoś przyjdzie ciemną nocką, żeby ci poderżnąć gardło, to kotek go zeżre.
~ Ewa Białołęcka
~ Ewa Białołęcka
- Avallach
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 146
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Anioł Światła
- Profesje:
- Kontakt:
- Dziękuję ślicznie.
Avallach zaraz zabrał się do jedzenia. Smakowało i pachniało wyśmienicie. Jednakże czegoś mu brakowało. Wyjął z plecaka bochenek chleba, zakupionego w wiosce, i przekroił go na pół. Dał jedną połowę dziewczynie, a drugą sam spałaszował razem z bigosikiem w parę minut. Po skończonym posiłku, położył się na trawie.
- Fantastyczne żarcie. Powinnaś częściej robić coś takiego, wiesz?
Avallach zaraz zabrał się do jedzenia. Smakowało i pachniało wyśmienicie. Jednakże czegoś mu brakowało. Wyjął z plecaka bochenek chleba, zakupionego w wiosce, i przekroił go na pół. Dał jedną połowę dziewczynie, a drugą sam spałaszował razem z bigosikiem w parę minut. Po skończonym posiłku, położył się na trawie.
- Fantastyczne żarcie. Powinnaś częściej robić coś takiego, wiesz?
-Jak już wrócisz do anielskiego światka możesz mnie zatrudnić na kucharkę.
Odłożyła garnek i miski na bok, w celu późniejszego umycia. Teraz jej się nie chciało. Wszystko szło bajecznie, pięknie. Nikt ich nie ścigał, mieli co jeść, żyli, zbliżali się do celu wyprawy. A potem się rozstaną... I być może już nie spotkają, ona przeżyje swoje siedem żyć a on swoją nieśmiertelność. O ile rzecz jasna anioły są nieśmiertelne. Nie była tego pewna ale wydawało jej się, że są.
-Co masz zamiar zrobić jak już odzyskasz ten artefakt?
Usiadła niedaleko niego na trawce, wesoło machając ogonem.
Odłożyła garnek i miski na bok, w celu późniejszego umycia. Teraz jej się nie chciało. Wszystko szło bajecznie, pięknie. Nikt ich nie ścigał, mieli co jeść, żyli, zbliżali się do celu wyprawy. A potem się rozstaną... I być może już nie spotkają, ona przeżyje swoje siedem żyć a on swoją nieśmiertelność. O ile rzecz jasna anioły są nieśmiertelne. Nie była tego pewna ale wydawało jej się, że są.
-Co masz zamiar zrobić jak już odzyskasz ten artefakt?
Usiadła niedaleko niego na trawce, wesoło machając ogonem.
A jak już jesteśmy przy ochronie, to ja dam ci podarek. Kotka. Będziesz go karmił, czesał i codziennie głaskał, bo kotek to bardzo lubi. Za to jak ktoś przyjdzie ciemną nocką, żeby ci poderżnąć gardło, to kotek go zeżre.
~ Ewa Białołęcka
~ Ewa Białołęcka
- Avallach
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 146
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Anioł Światła
- Profesje:
- Kontakt:
- Nie myślałem jeszcze o tym. Jednakże, jak sądzę... Razem poszukamy nowej przygody. Nie chcę się z Tobą rozstawać, za dużo razem przeżyliśmy, żeby w pewnym momencie powiedzieć sobie "Cześć, miło było poznać". No, chyba że Ty chcesz odejść. Nie będę cię przecież więził...
Anioł leżał trzymając ręce na brzuchu. Spojrzał na kotołaczkę, siedzącą nieopodal. Był ciekaw co odpowie. Był ciekaw, czy nadal będzie chciała z nim przebywać.
Anioł leżał trzymając ręce na brzuchu. Spojrzał na kotołaczkę, siedzącą nieopodal. Był ciekaw co odpowie. Był ciekaw, czy nadal będzie chciała z nim przebywać.
-Myślę, że… nie chciałabym tak po prostu się pożegnać i odejść. Mimo wszystko… nasza znajomość trwa już prawie rok, prawda?
Zamyśliła się wpatrując w niebo widoczne ponad koronami drzew. Chciał z nią dalej przebywać? Przez nią miał najczęściej kłopoty. Wkurzał się, gdy udawała albo wręcz była dziwką. Chociaż w sumie po Trytonii miała już dość tego. Przyciągnęła do siebie kolana, nie wiedząc, co jeszcze mu dopowiedzieć. W sumie był pierwszym facetem w jej życiu, który nie chciał jej zerżnąć. Wręcz uciekał od tego.
-Zależy Ci na mnie?
Zamyśliła się wpatrując w niebo widoczne ponad koronami drzew. Chciał z nią dalej przebywać? Przez nią miał najczęściej kłopoty. Wkurzał się, gdy udawała albo wręcz była dziwką. Chociaż w sumie po Trytonii miała już dość tego. Przyciągnęła do siebie kolana, nie wiedząc, co jeszcze mu dopowiedzieć. W sumie był pierwszym facetem w jej życiu, który nie chciał jej zerżnąć. Wręcz uciekał od tego.
-Zależy Ci na mnie?
A jak już jesteśmy przy ochronie, to ja dam ci podarek. Kotka. Będziesz go karmił, czesał i codziennie głaskał, bo kotek to bardzo lubi. Za to jak ktoś przyjdzie ciemną nocką, żeby ci poderżnąć gardło, to kotek go zeżre.
~ Ewa Białołęcka
~ Ewa Białołęcka
- Avallach
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 146
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Anioł Światła
- Profesje:
- Kontakt:
- Hmm. Tak. Zależy mi na tobie. Gdyby nie ty, nie wiem czy zaszedłbym tak daleko. Poza tym... Ja naprawdę cię lubię dziewczyno. Jesteś pierwszą osobą, od bardzo dawna, z którą spędziłem tyle czasu.
Anioł przysunął się bliżej ogniska. Zaczęło już przygasać, dlatego też dorzucił parę kawałków drewna do niego. Zaczął bawić się guzikami koszuli.
- A ty? Dlaczego wciąż ze mną podróżujesz?
Anioł przysunął się bliżej ogniska. Zaczęło już przygasać, dlatego też dorzucił parę kawałków drewna do niego. Zaczął bawić się guzikami koszuli.
- A ty? Dlaczego wciąż ze mną podróżujesz?
-Gdyż tak naprawdę nie mam nikogo innego poza tobą. Dodatkowo jesteś pierwszą osobą, która nie myślała tylko o tym jak mnie zerżnąć.
Wyrzuciła z siebie i spojrzała się na aniołka swoimi czerwonymi oczkami. Po chwili jednak spuściła wzrok, jakby ją peszył i zaczęła bawić się własnym ogonem. Lubiła go. A on lubił ją. W sumie tylko tyle jej wystarczyło by pójść za nim na koniec świata i jeszcze dalej.
Wyrzuciła z siebie i spojrzała się na aniołka swoimi czerwonymi oczkami. Po chwili jednak spuściła wzrok, jakby ją peszył i zaczęła bawić się własnym ogonem. Lubiła go. A on lubił ją. W sumie tylko tyle jej wystarczyło by pójść za nim na koniec świata i jeszcze dalej.
A jak już jesteśmy przy ochronie, to ja dam ci podarek. Kotka. Będziesz go karmił, czesał i codziennie głaskał, bo kotek to bardzo lubi. Za to jak ktoś przyjdzie ciemną nocką, żeby ci poderżnąć gardło, to kotek go zeżre.
~ Ewa Białołęcka
~ Ewa Białołęcka
- Avallach
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 146
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Anioł Światła
- Profesje:
- Kontakt:
- Rozumiem... Nie wiem jak ty, ja idę spać. Zmęczony jestem, a jutro trzeba wstać razem ze słoneczkiem, żeby do jeziora dojechać przed zmierzchem. Tobie też radzę się położyć.
Avallach rozłożył swoje posłanie wewnątrz namiotu i ułożył się na nim wygodnie. Pod głowę podłożył swój plecak, coby mu było wygodniej. Po kilku minutach zasnął. Śnił mu się koszmar. Znowu. Im bliżej jeziora, tym więcej koszmarów. I w każdym pojawiała się postać starca, ze złotym pierścieniem założonym na serdecznym palcu.
Avallach rozłożył swoje posłanie wewnątrz namiotu i ułożył się na nim wygodnie. Pod głowę podłożył swój plecak, coby mu było wygodniej. Po kilku minutach zasnął. Śnił mu się koszmar. Znowu. Im bliżej jeziora, tym więcej koszmarów. I w każdym pojawiała się postać starca, ze złotym pierścieniem założonym na serdecznym palcu.
Lilu kolejną noc nie mogła zasnąć i co jakiś czas dokładała do ogniska drewna, by aniołkowi nie było ani chwilę zimno, gdy przy nim spał. Czuła się dziwnie wypoczęta. Gdzieś tak koło godziny pierwszej, gdy była najciemniejsza noc a wszyscy śpią najmocniej w końcu wstała i podeszła do anioła. Pogładziła go po policzku. Miała tylko jego i będzie go chroniła. Ona się odrodzi, no do pewnego momentu, a on? Uśmiechnęła się nieśmiało i chwyciła łuk oraz kołczan. Przespaceruję się po okolicy i wróci zanim on wstanie. Wybada ścieżki i po drodze czy nie ma czegoś niebezpiecznego.
Weszła między drzewa i zaczęła iść z początku niepewnie odkrywając nowe szlaki. Dopiero, gdy przyzwyczaiła się do zapachu lasu, wszystkich dźwięków, nastroiła swoje zmysły zaczęła poruszać się pewniej, mając to dziwne poczucie bezpieczeństwa. Doszła do miejsca, w którym zaczynało się terytorium niedźwiedzi. Czuła ich ostry gryzący w nos zapach, przez ich teren szła ścieżka. Musi zapamiętać, że wraz z aniołkiem mają ją ominąć. Gdzieś dalej wyczuwała słodki zapach innych zwierząt. Pum? Może tak. No, ale z nimi się dogada.
Gdy przez korony drzew zaczęły przebijać się pierwsze promienie słońca, ona wróciła już do obozu z gotową trasą dojścia do jeziora. Rozpaliła na powrót ognisko i zaczęła na nim smażyć kawałek mięsa, przyprawiając je wcześniej. W umytym garnku grzała też wodę wrzucając do niej kilka listków herbaty. Będzie to iście królewskie śniadanie jak na te warunki.
Weszła między drzewa i zaczęła iść z początku niepewnie odkrywając nowe szlaki. Dopiero, gdy przyzwyczaiła się do zapachu lasu, wszystkich dźwięków, nastroiła swoje zmysły zaczęła poruszać się pewniej, mając to dziwne poczucie bezpieczeństwa. Doszła do miejsca, w którym zaczynało się terytorium niedźwiedzi. Czuła ich ostry gryzący w nos zapach, przez ich teren szła ścieżka. Musi zapamiętać, że wraz z aniołkiem mają ją ominąć. Gdzieś dalej wyczuwała słodki zapach innych zwierząt. Pum? Może tak. No, ale z nimi się dogada.
Gdy przez korony drzew zaczęły przebijać się pierwsze promienie słońca, ona wróciła już do obozu z gotową trasą dojścia do jeziora. Rozpaliła na powrót ognisko i zaczęła na nim smażyć kawałek mięsa, przyprawiając je wcześniej. W umytym garnku grzała też wodę wrzucając do niej kilka listków herbaty. Będzie to iście królewskie śniadanie jak na te warunki.
A jak już jesteśmy przy ochronie, to ja dam ci podarek. Kotka. Będziesz go karmił, czesał i codziennie głaskał, bo kotek to bardzo lubi. Za to jak ktoś przyjdzie ciemną nocką, żeby ci poderżnąć gardło, to kotek go zeżre.
~ Ewa Białołęcka
~ Ewa Białołęcka
- Avallach
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 146
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Anioł Światła
- Profesje:
- Kontakt:
Avallach obudził się gdy słońce zaczęło wschodzić. Liście pokryte były poranną rosą, a poza granicami śpiwora panował lekki przymrozek. Anioł wyczołgał się spod śpiwora, klnąc głośno gdy dotknął stopami mokrej, zimnej trawy. Ubrał się szybko, ignorując przenikający wzrok kotołaczki.
- Jak tam noc? Wyspałaś się? Ostatnimi czasy, wstajesz wcześniej ode mnie. To dziwne. Nigdy tak nie robiłaś... Hmm, nieważne. Dobrze że zrobiłaś śniadanie. Przed daleką podróżą warto się posilić prawda?
- Jak tam noc? Wyspałaś się? Ostatnimi czasy, wstajesz wcześniej ode mnie. To dziwne. Nigdy tak nie robiłaś... Hmm, nieważne. Dobrze że zrobiłaś śniadanie. Przed daleką podróżą warto się posilić prawda?
-Oczywiście. Uczta prawie królewska.
Podzieliła upieczone na brązowo mięso na mniejsze części i podała na talerzyku jedną porcję aniołowi. Zaraz też przyniosła mu ziołową herbatę.
-Wypij jak zjesz. Rozgrzeje Ciebie lepiej niż niejedno wino i efekt utrzyma się dłużej.
Upiła łyk swojej herbaty, stwierdzając, że jest prawie tak jak ta gotowana kiedyś przez znachorkę. Po jej herbaty często przychodzili mężczyźni, którzy pracowali z samego rana przy wyrębie lasu w zimie.
-Jak zjesz wyruszamy.
Powiedziała wesoło, zjadając szybko swoją porcję. Podeszła do koni przywiązując do siodła swoją torbę. Potem zrobiła to samo z koniem aniołka
Podzieliła upieczone na brązowo mięso na mniejsze części i podała na talerzyku jedną porcję aniołowi. Zaraz też przyniosła mu ziołową herbatę.
-Wypij jak zjesz. Rozgrzeje Ciebie lepiej niż niejedno wino i efekt utrzyma się dłużej.
Upiła łyk swojej herbaty, stwierdzając, że jest prawie tak jak ta gotowana kiedyś przez znachorkę. Po jej herbaty często przychodzili mężczyźni, którzy pracowali z samego rana przy wyrębie lasu w zimie.
-Jak zjesz wyruszamy.
Powiedziała wesoło, zjadając szybko swoją porcję. Podeszła do koni przywiązując do siodła swoją torbę. Potem zrobiła to samo z koniem aniołka
A jak już jesteśmy przy ochronie, to ja dam ci podarek. Kotka. Będziesz go karmił, czesał i codziennie głaskał, bo kotek to bardzo lubi. Za to jak ktoś przyjdzie ciemną nocką, żeby ci poderżnąć gardło, to kotek go zeżre.
~ Ewa Białołęcka
~ Ewa Białołęcka
- Avallach
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 146
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Anioł Światła
- Profesje:
- Kontakt:
- Dziękuję.
Anioł zaczął pałaszować jedzenie przygotowane przez dziewczynę. Żarcie było wyśmienite. Herbata, zgodnie z zapewnieniem Lilu, rozgrzała go. Reasumując: Brzuch miał pełny, było mu ciepło. Był gotów do drogi.
- Chodźmy już lepiej. Im szybciej zajedziemy, tym lepiej dla nas.
Avallach wsiadł na konia i ruszył pierwszy, w kierunku Kryształowego Jeziora.
Anioł zaczął pałaszować jedzenie przygotowane przez dziewczynę. Żarcie było wyśmienite. Herbata, zgodnie z zapewnieniem Lilu, rozgrzała go. Reasumując: Brzuch miał pełny, było mu ciepło. Był gotów do drogi.
- Chodźmy już lepiej. Im szybciej zajedziemy, tym lepiej dla nas.
Avallach wsiadł na konia i ruszył pierwszy, w kierunku Kryształowego Jeziora.
-W jednym miejscu będziemy musieli lekko zboczyć z trasy, inaczej wejdziemy na teren niedźwiedzi a chyba nie są teraz w najlepszym humorze prawda?
Dziewczyna poprowadziła ich obraną wcześniej trasą, przynajmniej jej początkiem. W nocy nie zaszła daleko. Mogła się przemieszczać owszem szybko, ale nie za daleko. Poza tym nie chciała odchodzić dalej niż na kilometr dwa od anioła.
-Przy tym jeziorze będzie jakiś budynek? Czy gdzieś w pobliżu jest tajemne przejście?
Dziewczyna poprowadziła ich obraną wcześniej trasą, przynajmniej jej początkiem. W nocy nie zaszła daleko. Mogła się przemieszczać owszem szybko, ale nie za daleko. Poza tym nie chciała odchodzić dalej niż na kilometr dwa od anioła.
-Przy tym jeziorze będzie jakiś budynek? Czy gdzieś w pobliżu jest tajemne przejście?
A jak już jesteśmy przy ochronie, to ja dam ci podarek. Kotka. Będziesz go karmił, czesał i codziennie głaskał, bo kotek to bardzo lubi. Za to jak ktoś przyjdzie ciemną nocką, żeby ci poderżnąć gardło, to kotek go zeżre.
~ Ewa Białołęcka
~ Ewa Białołęcka
- Avallach
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 146
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Anioł Światła
- Profesje:
- Kontakt:
- Zdaje mi się, że tajemne przejście. Gdy dojedziemy do jeziora, będę musiał ponownie przestudiować rozdział, o położeniu artefaktu. W klasztorze, nie miałem na to zbyt wiele czasu.
Anioł jechał za dziewczyną. Myślał o tym, co będzie dalej. Co się stanie gdy już znajdzie artefakt. I jaki to będzie artefakt. Księga wspominała o tym szczątkowo, prawie wcale. Poza tym, rozmyślał też o przedziwnych snach, jakie go nawiedzały.
- Hej, Lilu... Muszę Ci coś powiedzieć...
Anioł jechał za dziewczyną. Myślał o tym, co będzie dalej. Co się stanie gdy już znajdzie artefakt. I jaki to będzie artefakt. Księga wspominała o tym szczątkowo, prawie wcale. Poza tym, rozmyślał też o przedziwnych snach, jakie go nawiedzały.
- Hej, Lilu... Muszę Ci coś powiedzieć...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość