Klasztor Mrocznych Sekretów[Klasztor Mrocznych Sekretów] Pobyt w Klasztorze

Niezwykłe to miejsce. Wokół niego rozciąga się iluzja wody. W środku zaś znajduje największa na świecie biblioteka. Akty urodzenie, biografie i księgi zawierające tak mroczne sekrety iż są trzymane pod dziesięcioma magicznymi zamkami. Do klasztoru ma wstęp osoba o czystych zamiarach. Istota pragnąca chłonąć wiedzę. Osoba, która nie chce jej wykorzystać do niecnych celów lecz posiadając, pomóc innym stworzeniom w czynieniu dobra.
Alvea
Szukający drogi
Posty: 36
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Dobry Duch
Profesje:
Kontakt:

[Klasztor Mrocznych Sekretów] Pobyt w Klasztorze

Post autor: Alvea »

Minęło kilkanaście tygodni. Alvea nadal nie dostała żadnego znaku od Pana. Krążyła po klasztorze bez celu, tak by unikać Upadłego. Nie mogła też obserwować Araviry ani ją nawiedzać w swojej ludziej postaci. Niepokoiła się co jeśli Pan mnie już nie chce? Źle wykonałam zadanie. Wiem. Ale co teraz będzie? Co mnie czeka?
Alvea modliła się prawie cały czas, ale i tak nie dostała odpowiedzi od Najwyższego. Czy On o niej zapomniał?
Od chwili opętania dziewczyny latała przygnębiona ...
Niebo nie zdawało jej się już takie jasne, kwiaty utraciły swój kolor i pomatowiały. W korytarzach paliły się świece rozświetlając wnętrze. Kiedy Alvea na nie spojrzała przypominała sobie ogniste łzy dziewczyny.

Aravira opuściła Klasztor chciała się zobaczyć z matką. Nie czuła do niej urazy ...
Alvea myślała, że Pan jej się objawi kiedy mała wyruszy spotkać się z matką ...
Ale tak się nie stało minęło kilka dni i nadal nie dostawała dalszych instrukcji ...
Awatar użytkownika
Varlein
Szukający Snów
Posty: 168
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Upadły Anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Varlein »

Od kilku dni przebywał w bibliotece, na szczęście nie był człowiekiem i nie odczuwał ani łaknienia, ani głodu. Zasypiał z głową opartą na biurku, a gdy tylko się budził dalej czytał. Magia mocy stała się tylko wspomnieniem, po niej przyszła kolej na magię emocji, później na energii. Tej ostatniej jednak nie opanował nawet na poziomie adepta. Nie lubił bawić się w tak z uczuciami. Może dlatego, że sam nie odczuwał ich zbyt wiele, a szczególnie tych dobrych. Z trudnościom wstał i skierował się do drzwi. Czuł jak każdy mięsień przypomina o swoim istnieniu, każda kość ostrzegawczo strzela, a głowa pulsuje. Pochylony z opuszczoną głową, zaczął kierować się do swojego pokoju. Jego skrzydła były złożone, ale i tak każdy miałby trudności przejść obok niego, w tych korytarzach. "Spać... łóżko... głowa... i reszta... boli" - tylko takie niewyraźne myśli piętrzyły się w jego półprzytomnym umyśle. Jednak jego wyczulone oczy zobaczyły źródło światła. Zmysł magiczny natomiast podpowiedział, że to ten dobry duch. Oprzytomniał, na tyle aby jego umysł formułował całkiem zrozumiałe myśli. Jego oczy, niczym czarne dziury pochłaniały te światło.
- Ciekawa istota. - powiedział tylko i dalej się patrzył. Jego umysł z każdą chwilą, coraz bardziej otrząsał się ze snu. Był pochłonięty analizą tej istoty.
Anioły pierwsze upadły,pierwsze z nieba runęły
Choć takie piękne i pierwsze w nicości zniknęły,
Pierwsze złamały zasady i pierwsze na ziemię spadły,
Pierwsze szukały prawdy i pierwsze prawdę ukradły.
Zostały im tylko wspomnienia i ziemia obrzydła,
Zostały im tylko marzenia zostały pieśni i słowa,
Została im w ciszy z samymi sobą rozmowa.
By Stiil Angel

Miecz Upadłych Varleina
Alvea
Szukający drogi
Posty: 36
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Dobry Duch
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Alvea »

Alvea lekko się zmieszała kiedy poczuła obecność Upadłego. Chciała uciec, ale uznała, że to nie ma sensu.
Patrzyła jak nieznajomy się w nią wpatruje tak jakby chciał zobaczyć małą mgiełkę energii którą teraz jest.
Postanowiła się odważyć i przybrała ludzką postać.
Teraz miała na sobie białą falowaną sukienkę i włosy upięte w kok.
- Czemu mi się tak przyglądasz, przecież byłeś w niebie widziałeś setki takich jak ja ...- powiedziała spokojnie, a jej głos był melodyjny jak nigdy dotąd.


W ludzkiej postaci
Awatar użytkownika
Varlein
Szukający Snów
Posty: 168
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Upadły Anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Varlein »

Na jej słowa wzruszył tylko ramionami, skrzydła odpowiadając na ruch lekko zafalowały. Jednak zdziwił się słysząc melodyjny głos. Takie duchy rzadko są przyjaźnie nastawione do takich jak on, Upadłych Aniołów.
- Widziałem, ale to nie znaczy, że zrozumiałem chociaż jedną taką istotę... - odpowiedział. Jego wzrok nawet na chwilę nie oderwał się od niej. Przybrała postać ludzkiej kobiety, odzianej w białą sukienkę. Musiał przyznać, że na innym stworzeniu jej uroda zrobiłaby wrażenie. On nieco bardziej opierał się temu co widział. Niestety, stwierdził, że patrzenie na taką postać sprawia mu przyjemność. "Trochę pobytu na tej planecie i zaczynasz zachowywać się jak zwykły samiec" - zganił się w myślach. Przekrzywił lekko głowę, jak to robią czasem psy.
- Wydaje mi się, czy pragniesz znaleźć się jak najdalej stąd ? Jeśli się mnie obawiasz, to się mylisz. Nie krzywdzę bez powodu, a Ty tylko mnie interesujesz. Więc jeśli dalej będziesz dobrym duchem, ja poudaję dobrego aniołka. - powiedział i uśmiechnął się. Był to szczery uśmiech, jednak ciepła w nim było tyle, ile mógł w tej chwili zebrać. Nie była tego zbyt dużo.
- Jeśli chcesz chodź do mojego pokoju. Kilka dni lektury nie obeszły się ze mną zbyt łagodnie. Wszystko mnie boli. - nie czekając na nią ruszył dalej. Po chwili był już w swoim pokoju i usiadł na łóżku. Poduszkę oparł o ścianę, kładąc się na niej. Zastanawiał się czy ciekawość weźmie w niej górę i przyjdzie tutaj. Nie chciało mu się używać jakiegokolwiek zmysłu i to sprawdzić. Pozostało mu tylko czekać.
Anioły pierwsze upadły,pierwsze z nieba runęły
Choć takie piękne i pierwsze w nicości zniknęły,
Pierwsze złamały zasady i pierwsze na ziemię spadły,
Pierwsze szukały prawdy i pierwsze prawdę ukradły.
Zostały im tylko wspomnienia i ziemia obrzydła,
Zostały im tylko marzenia zostały pieśni i słowa,
Została im w ciszy z samymi sobą rozmowa.
By Stiil Angel

Miecz Upadłych Varleina
Alvea
Szukający drogi
Posty: 36
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Dobry Duch
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Alvea »

-Nadęty samiec ... bufon ... - powiedziała pod nosem odwracając się i kierując do pokoju w którym wcześniej stacjonowała Aravira. Jak on śmie się do mnie tak odzywać. Jak w ogóle może mi coś takiego zaproponować ... Mi? Szczyt bezczelności ... Czy on myśli, że zniżę się do takiego poziomu i zgrzeszę ? Alvea wciąż nie mogła uwierzyć w śmiałość Upadłego. Ze złości cała się trzęsła. Najbardziej ją jednak denerwowało to, że jutro zapewne znów się z nim spotka.

Weszła do pokoju i padła na łóżko. Była by zapewne uradowana tym, że znów czuje miękkość pierzyny, że czuje jak wiatr porusza jej kosmyki. Nie mogła się jednak na tym skupić ... wciąż myślała o tym jak on ja potraktował.



W ludzkiej postaci
Awatar użytkownika
Varlein
Szukający Snów
Posty: 168
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Upadły Anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Varlein »

Poczekał kilka minut na ducha. Nie wyglądało na to, że ma zamiar go odwiedzić więc wzruszył tylko ramionami. "Może czymś ją uraziłem ?" - zastanawiał się, ale nie mógł wpaść na to jak. Westchnął i przed zaśnięciem, zdążył tylko pomyśleć "Zapomniałem, że nawet kobiety duchy lub anioły są niezrozumiałe". Zasnął tak jak leżał i jak zwykle nie towarzyszył mu żaden sen. Po kilku godzinach snu, wstał i skierował się w stronę biblioteki. W przeciwieństwie do wczorajszego powrotu do pokoju, jego ruchy były pełne niewymuszonej gracji i wrodzonej pewności siebie aniołów. Nie wyczuwał nigdzie dobrego ducha. Irytując się jeszcze bardziej. Przyznał, że zaintrygowała go, jednak dalej nie mógł rozgryźć dlaczego wczoraj nie poszła z nim do jego pokoju, przecież powiedział, że będzie grzeczny. "Ciekawe czy jeszcze ją spotkam ?" - zastanowił się. Po chwili jego uwagę przykuła już książka leżąca naprzeciwko. Po kilku minutach zaabsorbowała jego całą uwagę.
Anioły pierwsze upadły,pierwsze z nieba runęły
Choć takie piękne i pierwsze w nicości zniknęły,
Pierwsze złamały zasady i pierwsze na ziemię spadły,
Pierwsze szukały prawdy i pierwsze prawdę ukradły.
Zostały im tylko wspomnienia i ziemia obrzydła,
Zostały im tylko marzenia zostały pieśni i słowa,
Została im w ciszy z samymi sobą rozmowa.
By Stiil Angel

Miecz Upadłych Varleina
Alvea
Szukający drogi
Posty: 36
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Dobry Duch
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Alvea »

Alvea wstała dość późno. Szybko ogarnęła swoje ludzkie włosy, które po śnie sterczały na wszystkie strony. Kiedy wyszła udała się do biblioteki. Chciała znów przeczytać kilka fragmentów Biblii i miała nadzieje, że tym razem znajdzie jakiś sposób na rozmowę z Panem. Szybko odszukała Księgę na regałach i udała się w stronę stołów.
Kiedy wyjrzała zza Biblii spostrzegła Upadłego.
Przypomniało jej się jak ją ostatnim razem potraktował, ale tym razem nie wpadła w złość. Wszystko było jej obojętne jakby zdarzyło się to dawno temu i w innym świecie.
Przeszła koło niego pilnując się by nie zerknąć na niego nawet przez sekundę. Zajęła jak najdalsze miejsce od niego i zaczęła czytać. Nie mogła się jednak skoncentrować.
W końcu ciekawość wzięła górę i Alvea spojrzała na nieznajomego.
Tylko przez sekundę mówiła sobie. Ale jej wzrok zatrzymał się dłużej. Alvea wpatrywała się w niego jak w obrazek, ale kiedy przewrócił stronę znów spojrzała na słowa w Księdze. Jednak nadal nie mogła się skoncentrować na zrozumieniu ich treści.


W ludzkiej postaci
Awatar użytkownika
Varlein
Szukający Snów
Posty: 168
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Upadły Anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Varlein »

Varlein ciągle dyskretnie obserwował poczynania ducha. Gdy przechodziła obok starając się za wszelka cenę nawet na niego nie spojrzeć, musiał stłumić śmiech. Gdy zajęła miejsce najdalej odsunięte od niego, chichy śmieszek wydostał się z jego ust. Czuł, że ciągle na niego zerka, coraz dłużej zatrzymując wzrok. "Swoim zachowaniem przypomina nieśmiałą dziewczynkę podglądającą swoją pierwszą miłość" - pomyślał. W końcu nie wytrzymał i przechylił głowę, popatrzył jej w oczy.
- Nie przyszłaś. - stwierdził oczywiste i zaraz dodał :
- Jeśli jakimś cudem cię uraziłem, na swoja obronę mam tylko to, że było to nieświadomie. - powiedział i uśmiechnął się, jednak jego oczy pozostały takie same. Po czym wrócił do lektury. Coś wewnątrz krzyczało aby jeszcze coś powiedział, uśmiechnął się pogodnie, zrobił cokolwiek aby zwrócić jej uwagę i zachęcić do zawarcia znajomości. Stłumił to szybko. "Ja jej zachęcać nie będę, niech sama zdecyduje" - pomyślał jakby na swoje usprawiedliwienie. Ten sam głos znowu go zirytował, wyrażając nadzieję na zawarcie znajomości. Ten świat dziwnie na niego wpływa. Nie wiedział czy mu się to podoba, czy nie. Czas pokaże.
Anioły pierwsze upadły,pierwsze z nieba runęły
Choć takie piękne i pierwsze w nicości zniknęły,
Pierwsze złamały zasady i pierwsze na ziemię spadły,
Pierwsze szukały prawdy i pierwsze prawdę ukradły.
Zostały im tylko wspomnienia i ziemia obrzydła,
Zostały im tylko marzenia zostały pieśni i słowa,
Została im w ciszy z samymi sobą rozmowa.
By Stiil Angel

Miecz Upadłych Varleina
Alvea
Szukający drogi
Posty: 36
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Dobry Duch
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Alvea »

Alvea spojrzała na niego znad Księgi. Nagle poczuła, że chce się o nim dowiedzieć czegoś więcej. Nie wiedziała czy to było zakazane ...
Wstała i usiadła kilka krzeseł od niego.
- Nie powinnam z Tobą rozmawiać - powiedziała z przekonaniem, chciała nakłonić się do szybkiego odwrotu ... ale nie mogła.
-Właściwie czemu mam z Tobą rozmawiać? nawet nie wiem jak się zwiesz, a jakby tego było mało jesteś upadłym ... - chciała się przekonać, że nie warto.
Jednak i do tego nie mogła się zmusić.
- Jacy są Upadli? - wypaliła tak jakby od niechcenia ...


W ludzkiej postaci
Awatar użytkownika
Varlein
Szukający Snów
Posty: 168
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Upadły Anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Varlein »

- Od pewnego czasu zwę się Varlein, takie imię nadali mi inni Upadli. - odpowiedział i popatrzył na nią z krzywym uśmiechem.
- Jacy są chcesz się dowiedzieć... - powiedział zapatrzył się w sufit.
- Są aroganccy, bezczelni, zalet mają niewiele. W większości ciągle tęsknią za niebem. Tak jak za dawnych czasów, nieświadomie pragnął aby ktoś ich prowadził. Są jak dzieci sami nie wiedzą czego chcą. - powiedział i skrzywił się z pogardą.
- Czasem zdarzają się ciekawe wyjątki. - dopowiedział i popatrzył na nią , nie pozostawiając wątpliwości, że uważa się za taki wyjątek.
- Różnię się tym, że nie pragnę aby ktoś mną kierował, nie chcę niszczyć tego co stworzył mój były szef. Nie mam zamiaru być ojcem zniszczenia, nie jestem plugawym demonem. Wolę się uczyć, zdobywać wiedzę i siłę. - wyznał i uśmiechnął się, tym razem jakby w jego oczach również zagościło ciepło. Choć dalej były czarne jak smoła.
- Ale ja tu się spowiadam, a nawet nie znam Twojego imienia dobra duszyczko. Wyjawisz mi je ? - spytał najbardziej uwodzicielskim tonem na jaki było go stać. Nie wiedział czy mu się to udało, nigdy nie był dobry w sprawach tego typu.
Anioły pierwsze upadły,pierwsze z nieba runęły
Choć takie piękne i pierwsze w nicości zniknęły,
Pierwsze złamały zasady i pierwsze na ziemię spadły,
Pierwsze szukały prawdy i pierwsze prawdę ukradły.
Zostały im tylko wspomnienia i ziemia obrzydła,
Zostały im tylko marzenia zostały pieśni i słowa,
Została im w ciszy z samymi sobą rozmowa.
By Stiil Angel

Miecz Upadłych Varleina
Alvea
Szukający drogi
Posty: 36
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Dobry Duch
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Alvea »

- Zwę się Alvea - powiedziała krótko.
Jednej rzeczy tylko nie rozumiała z wypowiedzi Varleina ...
- Skoro nie chcesz niszczyć tego co stworzył Pan ... dlaczego mu się sprzeciwiłeś? Przecież On daje nam tylko różne misje, możemy razem z nim naprawiać ten świat ... cały czas jesteśmy wolni i możemy robić to co najlepsze ...
- urwała na chwilę - Dlaczego z tego zrezygnowałeś?
Alvea spojrzała na śnieżnobiałe włosy Upadłego. Teraz delikatnie poruszał je wiatr ... choć nie miał skąd napłynąć. Wszystkie okna były zamknięta, podobnie jak i drzwi ...
Może to znak? Może to on ma mi pomóc w skontaktowaniu się z Najwyższym pomyślała z nadzieją. Nie wiedziała jednak czy powinna mówić takiej osobie jak on, że nie może skontaktować się z Panem ...


W ludzkiej postaci
Awatar użytkownika
Varlein
Szukający Snów
Posty: 168
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Upadły Anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Varlein »

Spytała o rzeczy, które dalej wywoływały u niego tylko gniew. Jego twarz wykrzywiła złość.
- To nie ja zrezygnowałem. To on i jego niewolnicy zrezygnowali ze mnie. Obawiali się moich ambicji. I jak się im znudziło porzucili mnie jak psa - warknął. Zreflektował się i głęboko wciągnął powietrze. Twarz przybrała normalny, obojętny wyraz.
- Jakby chęć nauki, poznawania nowych było niewybaczalnym grzechem. Najwyraźniej Twój Bóg pragnie wyszkolić głupie i ślepo posłuszne psy. - dopowiedział.
- Jednak mimo tego co zrobili nie pałam żądzą zemsty. Na chwilę obecną żałuje tych skrzydlatych kalek. - wyznał i zamilkł ciągle patrząc w oczy swojej rozmówczyni.
- Gdy popełni się jeden błąd, porzuca Cię, spisuje na straty. W końcu na zastępstwo ma niezliczoną ilość dusz. Nie rozumiem dlaczego takie istoty jak ty nie widzą jego wad. Dlaczego ciągle pragniecie aby was prowadził ? - spytał z zainteresowaniem. Jego oczy wyrażały tylko współczucie.
Anioły pierwsze upadły,pierwsze z nieba runęły
Choć takie piękne i pierwsze w nicości zniknęły,
Pierwsze złamały zasady i pierwsze na ziemię spadły,
Pierwsze szukały prawdy i pierwsze prawdę ukradły.
Zostały im tylko wspomnienia i ziemia obrzydła,
Zostały im tylko marzenia zostały pieśni i słowa,
Została im w ciszy z samymi sobą rozmowa.
By Stiil Angel

Miecz Upadłych Varleina
Alvea
Szukający drogi
Posty: 36
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Dobry Duch
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Alvea »

W oczach Alvei pojawiły się łzy. Skąd on o tym wiedział?
-Jak śmiesz! Mój Bóg jest również twoim Bogiem choć możesz Go za niego nie uważać. On karze tylko tych którzy popełniają największe grzechy! U Ciebie nie była to ambicja. Była to ślepa wiara w naukę, a nie w Niego! To ona stała się dla Ciebie bóstwem! "Wyjaśniała" Ci tego czego nie potrafiłeś zrozumieć. Nie potrafiłeś zaufać. Nie miałeś instynktu, który posiadają inne Anioły, one miały wiedzę, rozum i instynkt, a Ty musiałeś się obejść bez niego. Zazdrościłeś im. Dlatego szukałeś wyjaśnienie na jego brak, lub próbowałeś nadrobić to nauką! Nie zauważyłeś tylko jednego. Ona nie przewiduje! Nie ma uczuć! Nie potrafiłaby wyjaśnić dlaczego byłeś inny. Podała by Cię tylko w statystyce. nauka jest pusta ... nie ma w niej nic co ludzkie i co boskie. Wszystko określa w schemacie. I to ona każe Ci się podporządkować. Mówi co masz robić i kiedy ... wszystko opierasz na faktach, aż w końcu nie wierzysz w nic poza nią. Świata nie widzisz, nauka nie wyjaśni Ci czemu jest on taki piękny, czemu ptaki śpiewają różnymi barwami ... - urwała na chwilę by złapać oddech. Teraz płakała otwarcie, łzy jej spływały ciurkiem po policzkach.
- To nie On Cię wyrzucił z Planów, to Ty sam postanowiłeś odejść i poddać się nauce. Jesteś jej niewolnikiem. Jej pionkiem w jednej z wielu gier ... Pamiętaj, że Bóg jest sprawiedliwy, miłosierny i MĄDRY ...

W pośpiechu wybiegła z biblioteki. Jak oo mógł Go obrażać w mojej obecności. Jak mógł?

Alvea nie miała siły by iść dalej wszystko w niej dygotało ze wściekłości. Usiadła pod ścianą na korytarzu i zaniosła się głośnym płaczem. Dźwięki rozniosły się po pomieszczeniu, tworząc wspaniałe echo ...
A co jeśli on ma rację? Co jeśli Pan mnie ukarał za niewykonane zadanie i teraz skazana jestem na potępienie jak on? przeszło jej na myśl ...
Nie! Nie! Boże pomóż mi! Nie pozwól mu zasiać ziarna zwątpienia we mnie! Nie pozwól! - Błagała
Koło niej wytworzyła się mokra plama stworzona z łez ...


W ludzkiej postaci
Awatar użytkownika
Varlein
Szukający Snów
Posty: 168
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Upadły Anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Varlein »

Słuchał jej uważnie, choć jej cichy głos stopniowo przeradzał się w krzyk. Jej zarzuty były bezpodstawne. Ale zanim wybiegła zdążył odkrzyknąć :
- W przeciwieństwie do twojego boga, nauka mnie nie porzuci. I jak twój bóg może być sprawiedliwy i miłosierny ? Powiedz to umierającym, niewinnym dzieciom. Czy może ich grzechem jest to, że w ogóle ośmieliły się urodzić ?! Dlaczego ten twój bóg pozwala aby było na świecie tyle bólu i cierpienia ?! - nawet nie wiedział kiedy wstał. Myślał, że to już go nie boli. Wierzył, że jest inny od reszty Upadłych, ale był taki sam...
Z westchnieniem opadł na krzesło i schował twarz w dłoniach. Jednak po chwili jego ramiona zaczęły się trząść, to co na początku mogło uchodzić za płacz, przerodziło się w śmiech, niemal histeryczny. "Kogo ja chce oszukać ?" - przeleciało mu przez głowę. Tak bardzo chciał stać się takim, jakiego udawał przez tak długi okres czasu. Wyzbytego z uczuć, zimnego, niepodatnego na ból. Im bardziej się starał, tym gorzej mu to szło. Wstał i powoli poszedł do Alvei. Po chwili znalazł ją na korytarzu, pośrodku kałuży łez. Nawet go nie zauważyła. Po momencie wahania ukląkł przy niej. Objął ją, a jego skrzydła otuliły ich. Nie wiedział czemu, ale czuł, że musiał i co go zdziwiło jeszcze bardziej, on chciał to zrobić. "Mogę oszukać innych, tylko nie swoje serce" - ta myśl też go zdziwiła. Dlaczego było w nim tyle dobra. Dlaczego chciał troszczyć się o tę istotę, przecież gardziła takimi jak on.
- Wszystko będzie dobrze, dla Ciebie... - nic innego nie przychodziło mu do głowy...
Anioły pierwsze upadły,pierwsze z nieba runęły
Choć takie piękne i pierwsze w nicości zniknęły,
Pierwsze złamały zasady i pierwsze na ziemię spadły,
Pierwsze szukały prawdy i pierwsze prawdę ukradły.
Zostały im tylko wspomnienia i ziemia obrzydła,
Zostały im tylko marzenia zostały pieśni i słowa,
Została im w ciszy z samymi sobą rozmowa.
By Stiil Angel

Miecz Upadłych Varleina
Alvea
Szukający drogi
Posty: 36
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Dobry Duch
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Alvea »

- Po co tu przyszedłeś? Bawi Cię widok płaczącego, naiwnego ducha? Skoro tak to proszę bardzo, patrz ile chcesz ...- powiedziała i znów schowała głowę w kolanach, odsuwając się od Varleina.
Ciepło płynące od jego ciała osłabło. Łzy spływały jej wolno po policzkach tworząc plamy na białej sukience.
Boże? Gdzie jesteś? Czemu mnie do siebie nie wzywasz? Czym Cię zawiodłam? zapytała w myślach, ale nikt jej nie odpowiedział.

W ludzkiej postaci
Awatar użytkownika
Varlein
Szukający Snów
Posty: 168
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Upadły Anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Varlein »

- Nie bawił, teraz też nie bawi i nigdy nie będzie mnie bawił taki widok. Nie myl mnie ze swoim bogiem. - powiedział oschle i wstał. Nie miał zamiaru pocieszać kogoś kto nie chciał tego.
- Nie chcę się narzucać. Jak przejrzysz w końcu na oczy, wiesz gdzie mnie szukać. - powiedział na odchodnym i skierował się w stronę biblioteki. Jego skrzydła gniewnie się poruszały. Po tym zdarzeniom, wściekłość za wyrzucenie z nieba, przerodziła się w wdzięczność. Był rad, że nie jest już częścią tych niebiańskich "dobrodusznych" istot. Wątpił aby Alvea się zmieniła, za bardzo uwielbiała tego swojego szefa. "Nic mnie to nie obchodzi..." - pomyślał, ale sam sobie nie uwierzył.
- Znów chcę oszukać samego siebie... - szepnął i skierował całą swoją uwagę na przerwaną pracę, aby przestać myśleć o niedawnym zdarzeniu.
Anioły pierwsze upadły,pierwsze z nieba runęły
Choć takie piękne i pierwsze w nicości zniknęły,
Pierwsze złamały zasady i pierwsze na ziemię spadły,
Pierwsze szukały prawdy i pierwsze prawdę ukradły.
Zostały im tylko wspomnienia i ziemia obrzydła,
Zostały im tylko marzenia zostały pieśni i słowa,
Została im w ciszy z samymi sobą rozmowa.
By Stiil Angel

Miecz Upadłych Varleina
Zablokowany

Wróć do „Klasztor Mrocznych Sekretów”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości