Kryształowe Królestwo[Karczma] "Pod Pijanym Nietoperzem"

Elfie pałace zbudowane głęboko w ukrytych leśnych polanach. Wieże strażnicze wznoszące się ponad chmurami, gdzieś wśród ostrych skał - to wszystko możesz spotkać tutaj w Kryształowym Królestwie, gdzie zbiegają się szlaki elfich książąt, magów i smoków.
Awatar użytkownika
Barius
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 110
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: hienołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Barius »

- Wierz w co chcesz, to nie moja sprawa. Wyglądało na to, że faktycznie nie pamiętała nic z tego co się wydarzyło. Był zaskoczony, że jego cios może wywołać takie dziury w pamięci, ale w jakiś dziwaczny sposób nawet napawało go to radością, dowodziło to przecież o jego sile – aspekcie, z którego czerpał wyjątkową dumę. Co jeszcze bardziej zabawne, wampirzyca uczepiła się go jak rzep psiego ogona i nie odstępowała na krok, nawet pomimo tego co jej zrobił. Więcej - chyba kompletnie wyparła z umysłu fakt, że zwrócił jej wolność, co prawda w złości, ale nie żałował swojej decyzji. Chyba nawet wypełniło to jego duszę spokojem. Nie musiał więcej przejmować się krnąbrnymi wybrykami młodej jędzy.

- Widzisz gdzieś na swej szyi łańcuch? Nie sądzę… Jesteś wolna, możesz dysponować swoim losem… Znaj pańską łaskę wiedźmo. Nawet nie za bardzo patrzył w jej kierunku zaczął zajmować się swoim rumakiem. Uśmiechnął się poklepując Malikę po boku, by z zaskoczenia ładować na jej grzbiet siodło i ekwipunek. Chyba miało to wynagrodzić jej perspektywę kolejnej wędrówki i dźwigania niemałych ciężarów.

Przed siebie… jak najdalej od ciebie. Miał dość jej fochów i fanaberii, tracenia czasu na uspokajanie jej, bicie czy upokarzanie – po prostu odechciało mu się niańczenia tego niewygodnego wampirzego bachora. Gdyby chciał robić za niańkę nie zostałby najemnikiem. Powinien zająć się czymś pożytecznym, może znaleźć okazję do zarobku? Co prawda jeszcze ubiegłej nocy wydał 4000 ruenów wolną ręką w niebyt, ale też nie potrzebował pilnie pieniędzy. Wszystko czego potrzebuje zapewni mu natura. Lasy pełne były smacznej zwierzyny, strumienie wody, a drogi… drogi jak zwykle były pełne podróżnych. Może natrafi na interesującą personę, lepiej – może będzie bogata i skłonna podzielić się swoim majątkiem? To lubił w tych swoich wędrówkach – nigdy do końca nie było wiadomo co też się przydarzy, zawsze istniała nutka niepewności. Z Alinsą pewne było jedynie to, że lada chwila wybuchnie, a Barius był zwyczajnie za stary na znoszenie jej humorów. Powinna cieszyć się, że żyje. Chyba tylko przewrotna natura hienołaka pozwalała jej jeszcze dychać, ale i jego cierpliwość i finezja miały swoje granice. Wskoczył na konia i chwycił za uzdę spinając Malikę do spokojnego stępu ulicą Kryształowego Królestwa.

Niespodziewanie z bocznej alejki wyłonił się oddział straży pędzący ku drzwiom oberży. Wparowali prędko do środka chcąc zapewne sprawdzić zawiadomienie o tym co działo się w nocy. Może któryś z bywalców dopiero teraz zebrał się na odwagę by kogoś zaalarmować? Barius stwierdził, że to nie jego zmartwienie, nasunął kaptur na głowę i pognał konia daleko w głąb dzielnicy... a potem wyruszył z miasta.

Ciąg dalszy: Barius
Ostatnio edytowane przez Barius 9 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Alinsa
Szukający Snów
Posty: 186
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Wampir (z leśnego elfa)
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Alinsa »

        Wieść o zwróceniu wolności zaskoczyła ją. Przez chwile sądziła, że to kolejny złośliwy żart. Alinsa wolała jednak nie mówić nic, co mogłoby zmienić zdanie mężczyzny. Wampirzyca wyprowadziła swego wierzchowca ze stajni. Uprzednio założyła mu siodło i swój ekwipunek. Zadziwiające, że ten bandzior zwraca mi nawet konia... Chwilę trwało zanim zajęła się koniem. Rumak dalej bał się jej po wymuszonym ugryzieniu i widać było, że czuł się niepewnie. Mimo to, Alinsa wskoczyła na rumaka.

        Stojąc przed stajnią zauważyła, że jej towarzysz wystartował. Ona również ruszyła. Nie zwróciła nawet uwagi na strażników, którzy pędzili ku drzwiom oberży. Po prostu wyczekała chwili, w której ostatni ze stróżów prawa wkroczył do oberży, a następnie przyśpieszyła. Chciała znaleźć się jak najdalej od miejsca zbrodni. Pociągnęła za lejce i pognała w stronę głównej bramy. Musiała opuścić to miejsce. Odwróciła się ostatni raz w stronę hienołaka, a następnie ruszyła w drogę. Gdyby nie biały dzień, z pewnością wystrzeliłaby w kierunku bandyty kilka bełtów.

Przysięgając w duchu zemstę na zwierzołaki, opuściła metropolię. Miała już dość tego miasta, wszelkich upokarzających wspomnień...
Napakowane, wysokie bydlę, długie włosy ciemnego brązu... na pewno się jeszcze spotkamy, a wtedy sprawiedliwość zostanie wymierzona! Elfka knuła w duchu zemstę. Jej duma nie mogła znieść tego, co z nią zrobił.

Wampirzyca opuściła miasto, minęła bramę i ruszyła na traktat. Chciała uciekać, nie wiedziała gdzie, ale jak najdalej stąd. Nie szczędząc konia pognała brukowaną drogą.

Ciąg dalszy: Alinsa
Zablokowany

Wróć do „Kryształowe Królestwo”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość