Strona 3 z 4

: Nie Maj 24, 2009 4:45 pm
autor: Niara
- Szukamy smoka - powiedziała krótko Niara - smoka imieniem Zora. ale spokojnie smok nie jestem niebezpieczny, jak juz mówiłam Meridionowi poznałam go parę lat temu i pomogłam, liczę, że teraz on pomoże mnie.

Niara nie była zachwycona towarzystwem Tigry, powiedział wszystko to co miała do powiedzenia. Spojrzała znacząco na Meridiona, a potem na Kyrie uśmiechając się do niej. Lekkim i zwiewny krokiem przeszła obok Tigry, minęła kilka głazów, a aż zatrzymała się na małej polance gdzie usiadła by odpocząć. Była dość daleko od towarzyszy, potrzebowała chwili spokoju.

: Nie Maj 24, 2009 4:56 pm
autor: Meridion
- Tak... khem, smoka. - powtórzył Meridion - mam nadzieję, że okaże się rzeczywiście przyjazny. Nie chciałbym wpaść do jaskini rozwścieczonego smoka, to mogło by się okazać dość nieprzyjemne. Jak już wspomniałem, prawdopodobnie przebywa, gdzieś w tej okolicy, ale nie znam dokładnego miejsca pobytu...

I co teraz?
Teraz zobaczymy, jak pięknie sobie radzisz z tymi "towarzyszkami" - zachichotały głosy, a Meridion westchnął w duchu.

- ...więc czekają nas poszukiwania.

: Nie Maj 24, 2009 4:57 pm
autor: Tigra
Dziewczyna nuciła coś pod nosem. W końcu obróciła się do towarzystwa mijając Niarę. Wolnym krokiem się do nich skierowała zakładając ręce za głowę.
-Nya...smok Zora? Pierwsze słyszę.- Zełgała perfekcyjnie. Nie raz miała zatargi z tymi stworzeniami. Zazwyczaj chodziło o drobne upominki, które lubiła sobie brać na pamiątkę. Ah te smoki takie przywiązane do swoich skarbów. Skąpią nawet drobnego pierścionka. Uśmiechnęła się uroczo do dwójki.
-To jak, jakie planu w końcu?

: Nie Maj 24, 2009 5:09 pm
autor: Kyrie
Anielica słuchała uważnie.
-Smok? mhm rozumiem myślę, że nie bedzie takich problemów, one nie sa agresywne jeśli nie mają powodu.. zazwyczaj.. a co do poszukiwań, wcale nie muszą one trwać tak długo. Moge zapytać leśnych chochlików. Ostatnio bardzo mnie polubiły może one będę wiedziały gdzie Zora się znajduje.- zaproponowała z ciepłym uśmiechem. Może tyle się przyda. Spojrzała za odchodzącą Niarą. Martwiła się o nią. Po chwili jednak przeniosła wzrok na niebo. Coś ją nadal trapiło. Ale nie było to teraz najważniejsze.

: Nie Maj 24, 2009 10:29 pm
autor: Meridion
- Niezgorszy pomysł - odparł na propozycję Kyrie - Skoro one tu mieszkają, to z pewnością wiedzą wiele o tym miejscu, problemem pozostaje przekonanie ich do wyjawienia swych tajemnic, co same w sobie może być wyczynem... ja oczywiście nie mam nawet cienia szans, lecz może Tobie się to uda - uśmiechnął się do Niej, po czym spojrzał za odchodzącą Niarą - Cóż, w takim razie oddalę się nieco, żeby niepokoić tych stworzeń, chyba i tak narobiłem zbyt wiele hałasu - uśmiechnął się krzywo.

Ruszył w stronę drugiej z dziewczyn, rozcierając bolące go ramię. Zatrzymał się jednak, wrócił i chwycił za rękę Tigre, po czym pociągnął ją ze sobą. - Chodź kotkuu... pobawimy się z Niarą. - odchodząc, rzucił jeszcze przez ramię, do pozostawionej nagle samej anielicy - Cieszę się, że znów Cię widzę.

: Nie Maj 24, 2009 11:10 pm
autor: Kyrie
Dziewczyna uśmiechnęła się jeszcze zarumieniona na ostatnie słowa mężczyzny i podeszła do skraju wody. Najpierw rozległ się cichy śpiew, tak by mogła zwabić do siebie małe chochliki. Kiedy już przybyły dziewczyna powitała je z uśmiechem. Cóż ciężko było się porozumiewać z nimi w ludzkim języku. Dziewczyna skupiła się. Po chwili wkoło jej smukłej szyi pojawiły się zielone świetliste linie. Z jej ust zaczął wydobywać się cichy niezrozumiały szept. Stała tak dość długo rozmawiając z maleńkimi istotami.

: Nie Maj 24, 2009 11:24 pm
autor: Niara
Niara siedział spokojnie na trawie odpoczywając. Gdy nagle spostrzegła, że w jej stronę zbliżają się Meridion i Tigra. Wstała, poprawiła rozdarta suknie, która odkrywała teraz lekko jej nogę. Wyprostowała się i z kamienna mina patrzyła na postacie zmierzające w jej stronę.

: Nie Maj 24, 2009 11:42 pm
autor: Tigra
Tigra poszła posłusznie za mężczyzną mimo iż jej się to nie podobało. Z obojętna miną stała obserwując Kyrie.
-Skoro anielica załatwia nam plan podróży to co z ekwipunkiem? jesteście przygotowani?- dziewczyna zwinnym ruchem wyciągnęła za pasów na udach swoje sztylety i obkręcała je w dłoniach. Nigdy jej nie zawiodły, grawerowane w dość skomplikowane znaki. Lekko zniszczone ukazywały iż wiele razy ich używano do walki. Na twarzy widniał teraz złośliwy uśmiech.

: Nie Maj 24, 2009 11:45 pm
autor: Niara
Niara dotknęła swojego uda, na którym miała założone sztylety. Nie zamierzała ich jednak wyciągać. - Ja jestem przygotowana, nie wiem jak reszta - powiedziała obojętnie.

: Nie Maj 24, 2009 11:56 pm
autor: Meridion
- Coż... mój cały ekwipunek jest tutaj - postukał się palcem w głowę - No dobra, trochę też tutaj - poklepał się po płaszczu, a potem spojrzał na sztylety Tigry i zmarszczył brwi - Hmm... co prawda wątpię, by taka broń przydała się w walce z smokiem, ale miejmy nadzieję, że do tego nie dojdzie. W każdym bądź razie, później mogą się przydać, chodź tego też bym wolał uniknąć.

Rzucił okiem w stronę Kyrie, sprawdzając jak sobie radzi, lecz z tej odległości nic nie potrafił wywnioskować.

: Pon Maj 25, 2009 12:01 am
autor: Kyrie
Dziewczyna dowiedziała się bardzo dużo mimo iż długo się męczyła by wyprosić psotliwe stworzonka o jakieś informacje. Wiedziała gdzie ukrywa się smok i jak tam dojść. Kiedy rozmowa się skończyła a linie z jej szyi zniknęły opadła na kolana zmęczona. Dłuższe używanie mocy zawsze ją męczyło. Nienawidziła słabości swojego ciała, bo tylko ono ja ograniczało. chochliki jeszcze chwile latały wkoło niej jakby rozbawione cała sytuacją. Kyrie zaś zamknęła oczy słysząc jeszcze ich pojedyncze słowa.

: Pon Maj 25, 2009 12:07 am
autor: Tigra
Zaśmiała sie dość głośno.
-Myślisz, że będę z nimi biegła na smoka? No proszę cię Meridionie, az tak głupia nie jestem. Nie martw się jakoś damy radę z tym smokiem. Zora w końcu nie jest taka agresywna... ne? Z resztą Kyrie nam to powie jak się już ugada z tymi małymi szkodnikami.- spojrzała w stronę dziewczyny.
-Em.. ona od początku klęczała?- zapytała podejrzliwie.

: Pon Maj 25, 2009 12:13 am
autor: Niara
Po słowach Tigry Niara zauważyła klęcząca Kyrie. Nie zastanawiając się długo pobiegła do dziewczyny. pochyliła się nad klęcząca anielica i z troska ja objęła.
- Kyrie, nic Ci nie jest? - zapytała, po czym pomogła jej wstać.

: Pon Maj 25, 2009 12:36 am
autor: Meridion
- Chyba nie... - odpowiedział Tigrze. Drgną jakby chciał ruszyć w stronę Kyrie, ale gdy zobaczył Niarę biegnącą w Jej stronę zrezygnował z tego pomysłu i zamiast tego przyjrzał się uważniej Kotołakowi, bo w całym tym zamieszaniu nie miał na to wcześniej okazji.

Cóż, wyglądało na to, iż nie zmieniła się zbytnio od ich ostatniego spotkania, a z pewnością już, jeśli chodzi o charakter. Postanowił się zabawić nieco Jej kosztem i rzucił jakby od niechcenia:
- Cóż... wygląda na to, że zostaliśmy sami.

: Pon Maj 25, 2009 12:40 am
autor: Kyrie
Anielica podniosła się biorąc głęboki wydech.
-um, przepraszam.. nic mi nie jest.- uśmiechnęła się zawstydzona.
-Dowiedziałam się wszystkiego, mimo iz dogadanie się z tymi maleństwami nie było łatwe. Smok mieszka za tym wodospadem. Ma tu grotę. Dojście do niej nie jest skomplikowane ale trochę długi i momentami może być lekko niebezpieczne.- mówiła do dziewczyny spokojnie. Lekko się zachwiała ale już po chwili stała normalnie.
-Przepraszam.. a długo używałam mocy.. - powiedziała cicho jakby z poczuciem winy, że jest taka słaba i spokojnie ruszyła w kierunku reszty patrząc pod nogi.

: Pon Maj 25, 2009 12:44 am
autor: Tigra
Kocica popatrzyła obojętnie na dziewczynę biegnąca z pomocą. Cóż, znów wyszła na tą bezduszną. Jej wzrok wrócił na mężczyznę czując na sobie jego wzrok. Słysząc jego słowa uśmiechnęła się lekko.
-możliwe, możliwe... ale nie teraz.. nie tutaj.- odpowiedziała tajemniczo patrząc gdzieś na trawę. Czekała aż dziewczyny powrócą.
-No i co aniołek dowiedziałaś się czegoś? błagam tylko zwięźle i na temat.- uśmiechnęła się pogodnie biorąc sie pod boki i stojąc dumnie wyprostowana.