Pomsta na Magu
: Pon Cze 30, 2014 8:56 pm
Ivroos po długiej wędrówce z Opuszczonego Królestwa dotarła do wyznaczonego celu. Grydania to mała wioska zamieszkana przez niewielką ilość osób, które aż prosiły się o śmierć. Elfka jednak wiedziała że przybyła tu w konkretnym celu.
Z zachodu od mieściny zbliżał się dwuosobowy patrol. Ludzie ubrani w czarne spodnie i niebieskie kaftany nie nosili pełnych pancerzy, jedynie żelazne hełmy i rękawice. Byli za to uzbrojeni w długie piki, zaś przy pasach mieli zamknięte w skórzanych pochwach miecze. Wiedziała że w razie ataku na wioskę mogli by jej przeszkadzać. Zakradła się do nich, schowana wśród wysokich traw. Nie zdążyli się obejrzeć a ich martwe ciała padły bezwładnie na ziemię. Ivroos spokojnie otarła krew ze swego miecza o ubranie jednego ze strażników i ruszyła w kierunku wioski.
Z zachodu od mieściny zbliżał się dwuosobowy patrol. Ludzie ubrani w czarne spodnie i niebieskie kaftany nie nosili pełnych pancerzy, jedynie żelazne hełmy i rękawice. Byli za to uzbrojeni w długie piki, zaś przy pasach mieli zamknięte w skórzanych pochwach miecze. Wiedziała że w razie ataku na wioskę mogli by jej przeszkadzać. Zakradła się do nich, schowana wśród wysokich traw. Nie zdążyli się obejrzeć a ich martwe ciała padły bezwładnie na ziemię. Ivroos spokojnie otarła krew ze swego miecza o ubranie jednego ze strażników i ruszyła w kierunku wioski.