Szepczący Las[Wyprawa do Rapsodii]Szepczący Las

Utopijna kraina druidów, zwierząt i wszystkich baśniowych istnień. Miejsce przyjazne dla każdego stworzenia. Ogromny las położony w górskiej dolinie, gdzie nic nie jest takie jak się wydaje.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Eldarion
Szukający drogi
Posty: 46
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje:
Kontakt:

[Wyprawa do Rapsodii]Szepczący Las

Post autor: Eldarion »

Wędrówka przez las zapowiadała się długo.
Ale cóż, przygodzie nikt nie odmówi.
Elf w towarzystwie człowieka nie jest często spotykany, a szczególnie ze ślepym człowiekiem.
- A droga wiedzie w przód i w przód - zanucił elf.
Mijały kolejne cenne chwile, w końcu elf zatrzymał się.
- Tu możemy zrobić postój. Co ty na to mości Apraustusie? - zapytał o zdanie towarzysza Eldarion.
Awatar użytkownika
Apraustus
Szukający drogi
Posty: 26
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Apraustus »

Apraustus szedł w towarzystwie elfa w ciszy. Pokonywali kolejne połacie lasu. W pewnym momencie Eldarion zatrzymał się. Zapytał, czy miejsce w zatrzymania jest odpowiednie do postoju. Apraustus stanął w miejscu. Wsłuchał się w okolicę. Nie słyszał nikogo ani niczego niebezpiecznego. Uderzył w ziemię laską. Potem jeszcze raz. I jeszcze raz. Wszystko wydało mu się w porządku.
- Jeśli życzysz sobie postoju, to miejsce jest odpowiednie. Nic nam tutaj nie grozi. - powiedział ślepiec, po czym usiadł pod drzewem i zakrył głowę kapturem. Dodał jeszcze cicho. - Musisz się sam oporządzić, jeśli jesteś głodny bądź potrzebujesz ogniska. Ale raczej szkoda fatygi, jeśli ktoś lub coś będzie się skradać w nocy, usłyszę to. - zapewniłem go, po czym zamilkłem.
Awatar użytkownika
Eldarion
Szukający drogi
Posty: 46
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eldarion »

Eldarion pokiwał powoli głową i spojrzał na najbliższe od niego drzewo. Po chwili zastanowienia elf postanowił wejść na to drzewo i tako też postąpił. Z góry o wiele lepszy widok - pomyślał Eldarion rozglądając się. Po chwili wyciągnął swoje jedzenie ( chleb ) i zaczął go jeść.
Gdy się najadł spojrzał w dół.
- Idź spać towarzyszu. Obudzę cię, gdy nadejdzie twój czas. Trzeba się mieć na baczności. - powiedział elf do Apraustusa.
Człowiek pokiwał głową i zasnął bez słowa. Eldarion więc według planu objął wartę, co już nie pierwszy raz mu się zdarzało w jego życiu. Postanowił się więc skupić. Wiedział, że ostrożności nigdy nie za wiele i możliwość, że zostaną zaatakowani jest wciąż taka sama. Elf po raz kolejny pomyślał o przyjaciółce.
Co mogło ciebie zatrzymać, że kazałaś nam ruszyć bez Ciebie. - wciąż zadawał pytanie Eldarion do nieobecnej przyjaciółki w myślach. Potrząsnął głową. Usłyszał hałas. Już miał strzelić, gdy zauważył, że to tylko wiewiórka. Eldarion uśmiechnął się.
Ostatnio edytowane przez Arayo 11 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Powód: Post ma zawierać 5 linijek pisanych ciągiem, nie liczą się w to entery, niestety.
Awatar użytkownika
Apraustus
Szukający drogi
Posty: 26
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Apraustus »

Eldarion rzekł, iż ślepiec może odpocząć. W sumie, skoro propozycja wyszła od elfa, nie będzie protestował. Ułożył się wygodnie pod jakimś drzewem, zawinął kocem i zapadł w sen. Rzecz jasna, przy czułości słuchu Apraustusa ciężko było spać, skoro budził cię dźwięk stąpania myszy. Początkowo, tuż po nieudanym eksperymencie, miał halucynacje z powodu niewyspania. Nie potrafił znaleźć miejsca, w którym panowała by wystarczająca cisza. Z czasem się przyzwyczaił, a i słuch odrobinkę się przytępił. Obecnie po prostu ma bardzo delikatny sen. Nagle obudził go jakiś dźwięk. Coś ruszało się w krzakach. Eldarion za późno się zorientował. Po chwili wyszła z nich wiewiórka. Wiedział, że gdyby to był jakiś asasyn, Eldarion już by nie żył. Apraustus uśmiechnął się pod nosem, po czym odwrócił się na drugi bok. Po kilku godzinach, kiedy było najciemniej, coś go zbudziło. Coś było nie tak. Otworzył oczy, nie zmieniając oddechu. Ktoś zbliżał się przez las. Elf. Za cicho na człowieka - pomyślał Apraustus. Eldarion nic nie zauważył, ale nie spał. Wstałem powoli, mając nadzieję, że elf zauważy moje poruszenie. Gdy ten spojrzał w dół, kiwnąłem mu głową w kierunku, z którego zbliżali się potencjalni przeciwnicy.
- Południowy wschód, około 1 mili od nas. - ślepiec powiedział cicho. - Piechotą, ze średnią prędkością. Zostań na drzewie, tak, aby cię nie widzieli. Ja zostaję tutaj i rozmawiam z nimi. Dowiem się, o co chodzi. Jeśli wykażą się agresją, atakuj bez rozkazu. - wydał polecenie, po czym przygasił delikatnie ognisko, aby oświetlało najbliższe otoczenie. Następnie Apraustus usiadł i czekał w bezruchu.
Awatar użytkownika
Eldarion
Szukający drogi
Posty: 46
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eldarion »

Eldarion zauważył, że Apraustus się wierci, oraz gdy ten przekazał mu przydatne informacje, ten postanowił odłożyć łuk na długość ręki od siebie na pobliskiej gałęzi, oraz udał, że śpi. Po chwili elf słyszał kroki oraz szepty. Sam fakt ten, pokazywał jak nieostrożni muszą być prześladujący. Eldarionowi jeden z tych głosów wydawał się być dziwnie znajomy, ale postanowił nic nie mówić by się nie zdradzić. Po chwili piątka osobników wyszła z krzaków i zbliżyła się do naszego skromnego obozu. Elf nadal udawał że śpi. Usłyszał głos wyciągającego miecza. I to nie jednego. Tamci zbliżyli się o parę kroków. Eldarion nagle usłyszał głos napinanej się cięciwy, szybko zatem sięgnął za łuk i wystrzelił magiczną strzałę w kierunku łucznika. Oczywiście nie chybił i elf upadł. Strzała sterczała mu z nogi, a ten się z desperacją za nią trzymał. Po chwili na Eldariona łuku była już kolejna strzała. Powiedział elf do nich ostrzegawczo. - Jeden zbędny ruch, a oberwiecie bardziej niż tamten ze strzałą w nodze. Mówię prawdę, mogę to udowodnić. - wskazał ruchem głowy na założoną na cięciwę strzałę. Jeden z przeciwników jednak nie usłuchał i strzelił ku elfowi. Eldarion zrobił szybki unik i strzelił ze swojego łuku. Tym razem przeciwnikowi nie darował życia i trafiony prosto w serce padł na ziemię bez jęku. Ze strzałą w gotowością elf powiedział. - Przykro mi Apraustusie, że nie chciałem skończyć martwy, ale jednak widzisz, nie poszło po twojej myśli. - zwrócił się elf ku pozostałym przy życiu osobnikom. - To może porozmawiamy jak na elfów przystało. - Mówiąc słowo "elfów" uśmiechnął się Eldarion, żartobliwie patrząc na Apraustusa.
Awatar użytkownika
Apraustus
Szukający drogi
Posty: 26
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Apraustus »

Przeciwników było 5. Teraz już 3 - zauważył w myślach Apraustus. Stanął naprzeciwko nich, lekko wyprostowany, ale nadal w taki sposób, by nie odsłonić twarzy. Możliwe, że tamci nie wiedzą o jego ułomności. Odezwał się:
- Witajcie w naszych skromnych progach, szanowni panowie. - uśmiechnąłem się sarkastycznie - Mój przyjaciel Eldarion zafundował wam godne powitanie. A teraz, skoro już mamy ceremonię powitalną za sobą, to przejdźmy do meritum. - przerwał na chwilę. - Czego, do trzystu piorunów, szukacie w naszym towarzystwie? - Apraustus spytał ze stoickim spokojem. Tamci wydawali się odrobinę zaskoczeni, przez co początkowo nie odpowiedzieli. Ślepiec postanowił im pomóc. Dodał od siebie:
- Z racji wyciągniętych mieczy i okazanej agresji, rozumiem, iż przybyliście tu, by nas ograbić. Myślę, że już możecie odejść z racji tego, iż Eldarion udaremnił tą próbę. - zaczekał chwilę. Patrząc na nich, dodał - jeśli teraz odejdziecie, może jeszcze kiedyś zobaczycie swoje domy. - zakończył groźbą. Apraustus nie do końca wiedział, co się dzieje, ponieważ zastygł w niemal idealnym bezruchu, a także jego towarzysz oraz wrogowie nie wydawali zbyt dużo dźwięków. Nagle zobaczył lecącą w stronę jego twarzy włócznię. Już wiedział, co to oznacza. Odchylił się bez najmniejszego problemu przed włócznią, jednocześnie zakręcił dwukrotnie kijem. Tamci, nie czekając, ruszyli już na niego. Wiedział, że Eldarion nie zaśpi i będzie pilnował pleców ślepca, w razie jakichś kłopotów. Apraustus zwrócił się w stronę pierwszego z przeciwników, który na niego szarżował. Ślepiec zszedł mu z drogi szybkim obrotem, przez co przeciwnik stracił równowagę. Apraustus uderzył go dość mocno w tył głowy, po czym obrócił się szybko, aby zablokować cios prowadzony ku niemu. Odepchnął przeciwnika, po czym pchnął go w brzuch. Odwrócił się, niestety z ostatnim nie zdążył już zawalczyć - Eldarion był szybszy. Apraustus wziął kilka oddechów, po czym zwrócił się do Eldariona.
- Elfie, bądź tak miły i zwiąż tych dwóch. - odszedłem z powrotem na swoje miejsce pod drzewem. Odezwał się jeszcze. - Jeśli chcesz, możesz iść spać. Będę czuwał do świtu. - po czym zamilkł.
Awatar użytkownika
Pani Losu
Splatający Przeznaczenie
Posty: 637
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Pani Losu »

Jak zarządził Apraustus, tak też się stało. Eldarion bez dyskusji związał i zakneblował ostatnich dwóch żywych przeciwników, a później skwapliwie położył się koło ogniska, bo napięcie spowodowane zagrożeniem zdążyło już opaść i senność zaczęła znów powoli ogarniać jego umysł. Nie minęło wiele czasu i zapadł w kamienny sen.

Tymczasem ślepiec czuwał. Przez kilka godzin było zupełnie spokojnie. Świerszcze grały w trawie, a drzewa szumiały kojąco i jeśli ktoś miał czuły słuch - a Apraustus właśnie do takich osób należał - mógł pośród odgłosów poruszających się liści wychwycić także szepty... Czy to jedynie półsenne majaki, czy też może nazwa "Szepczący Las" miałaby znaleźć uzasadnienie w tych słodkich głosach, których cichy chór rozbrzmiewał coraz wyraźniej i piękniej?

Jego nozdrza wychwyciły woń, jakiej przedtem z pewnością tu nie było, choć zarazem składała się ona ze znajomych, tutejszych, leśnych nut - słodycz poziomek, świeżość wilgotnej nocną rosą trawy... balsamiczna, bursztynowa żywica, ściekająca po szorstkiej korze drzewa... drobniutkie, poprzyczepiane do sprężystych łodyżek i ukryte między ciemnymi liśćmi kwiatuszki konwalii... a do tego zapach ciepłego, dziewczęcego ciała.

Leśne szepty nabrały kształtu, jak gdyby zebrały się wszystkie w tej niezwykłej istocie, która pośród nocy pojawiła się u boku ślepca. Nie widział jej, ale przecież nie musiał. Miękki kosmyk jej włosów dotknął jego policzka, w ślad za nim podążyły drobne usta, gorące jak letni wieczór i zielone jak mech - lecz tego ostatniego Apraustus wszak nie mógł wiedzieć...

Mówiła do niego cicho, ale przecież jemu to wystarczyło. Mówiła powoli, ale noc była długa i nikomu się nie spieszyło. Mówiła rzeczy piękne i dobre, słodkie i tajemnicze. Mówiła to, co las chciał mu powiedzieć. Wyszeptała do ucha ślepego mężczyzny opowieść o dziecku księżyca, któremu jego jasny sierp służy za kołyskę... Zaśpiewała głosem leśnych dzwonków baśń o śnieżnobiałej Północy, smukłej pani z czaszką jelenia zamiast głowy, która przychodzi do domów, zagląda w okna i wyprowadza śniących ludzi nie wiadomo dokąd... Wymruczała legendę o cmentarzu elfów w samym środku lasu, gdzie pod każdym prastarym drzewem spoczywa od wieków martwe ciało, lecz nikogo to nie smuci i nie trwoży, bo potomkowie zmarłego wiedzą, iż przodek nigdy tak naprawdę nie umarł, a żyje innej postaci - jako rozśpiewane ptactwo wśród liści...

Cieniuteńki sierp księżyca pomału kończył swą conocną wędrówkę po niebiosach, lecz siedzący pod drzewem mężczyzna nie mógł go przecież zobaczyć. Poczuł jednak, że spoczywająca u jego boku istota unosi się i odchodzi lekkim krokiem, a jej zapach oddala się pomału. Zatęsknił za nią, nim jeszcze naprawdę go opuściła. Zapomniał o obozowisku, którego miał strzec, zapomniał o towarzyszu, zapomniał o celu swojej wyprawy... Wstał i jak zaczarowany ruszył za słodkim szeptem.

Kiedy Apraustus oprzytomniał, było już południe. Przebijające się między gałęziami słońce grzało jego twarz. Leżał na polanie. Sam. Po tajemniczej towarzyszce nocnej wędrówki pozostała tylko wygnieciona trawa. Jak daleko ślepiec zaszedł, nie wiedząc nawet, w którą stronę wędruje? Gdzie został Eldarion? Próżno było dociekać. Ptasi śpiew rozbrzmiewał nad jego głową i przeszkadzał w myśleniu.
Zablokowany

Wróć do „Szepczący Las”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości