Strona 1 z 1

[miasto i okolice] Źli ojcowie i gadające ryby

: Czw Wrz 13, 2012 8:24 pm
autor: Acora
Acora obudziła się, kiedy Regola zaczęła się pakować. Towarzyszka nie miała co prawda zbyt wielu rzeczy, ale najemniczka po prostu wyczuła obecność innej osoby w pokoju. Momentalnie uchyliła oczy, by lepiej rozeznać się w sytuacji. Kiedy czarodziejka zeszła na dół, by przymierzyć otrzymaną sukienkę, skrytobójczynie przeciągnęła się i ziewnęła głęboko.
No, czas ruszyć dupsko.
Dziewczyna sprawnie spakowała manatki i cicho zeszła po schodach do głównego "saloniku klubu szwaczek". Właścicielka rozłożyła ręce na widok jej włosów i ogółu. No, trzeba przyznać, że nie wyglądała wyjściowo. Ale po co miała się męczyć? Jest noc, nikt nie zauważy. A poza tym nie miała komu się przypodobać, wiec nie przejmowała się tym nadto.
Gospodyni chwiejnym krokiem, no ma już swoje latka babina, podeszła do kredensu i wyciągnęła kolejną sukienkę. Tym razem zrobioną dla Acory. Jasnokremowa, prosta w kroju, bez dodatkowych ozdóbek. W zasadzie była ładna. Szkoda tylko, że najemniczka obiecała sobie i ludzkości już nigdy nie pokazywać się w sukienkach. Kobieta jakby czytała w jej myślach, bo ściągnęła brwi i spojrzała groźnie na dziewczynę.
-Chociaż raz.- skwitowała krótko i bez zbędnych ceregieli podała Acorze prezent. Ta uśmiechnęła się niepewnie.
-Dziękuję.- burknęła i zalała się rumieńcem. Właściwie to czego się wstydzi? Głupia małpa...
Skrytobójczyni zapłaciła za nocleg, uprzejmie podziękowała za gościnę, po czym opuściła przybytek firanek i koronek. Szybko dotarła do stajni, gdzie dziewczyny zostawiły rumaki.
-Już idziesz?- rzuciła w stronę Regoli i uśmiechnęła się szeroko, ukazując piękne, białe ząbki. -Zdajesz sobie sprawę, że nie pozbędziesz się mnie tak łatwo? Muszę w końcu skończyć robotę.- machnęła głowa w stronę chłopca. Niezbyt rozbudzony nie nadawał się do jazdy. Ej, zaraz! Jak one właściwie chcą go przetransportować? Na Karini daleko nie zajedzie, chyba że jest naprawdę dobrym jeźdźcem