Strona 1 z 1

Powrót nad klif i... śmierć

: Czw Wrz 06, 2012 4:38 pm
autor: Eirlys
Eirlys długo leciała, uciekając przed tajemniczym mężczyzną, który miał już ją zaprowadzić ku Dolinie Śmierci. Nie miała pojęcia, w którą stronę się udać, ani gdzie teraz leci. Wiedziała jednak, że musi uciec.

Zmierzchało się już, a smokołaczka po tych paru godzinach wędrówki była wycieńczona. Była nad Jadeitowym Wybrzeżem... Paręnaście minut pieszej wędrówki na zachód było miejsce, gdzie pierwszy raz spotkała alarańskich podróżników. Gdzie rozpoczęła swą wędrówkę po tym kontynencie. Siedziała na klifie, nogami w dół, w stronę morza. Czujność, która zawsze ostrzegała ją przed niebezpieczeństwem, niestety tym razem zawiodła... Nie usłyszała nadjeżdżających koni.
- Hej tam, dzieweczko! Może obdarzysz potrzebujących paroma groszami i czymś więcej?... - zawołał jeden ze zbójów.
- Ta, i czego jeszcze? - odparła dziewczyna. - Jak chcecie cokolwiek dostać, wpierw mnie zabijcie.
Eirlys powoli wstała i zmieniła się w hybrydę. Piątka mężczyzn, bo tyle ich było, wyciągnęło swoje miecze i natarło na smokołaczkę. Na nieszczęście dla panny Courtenay, jeden ze zbirów miał na tyle celne oko, żeby wycelować w serce wojowniczki i trafić, mimo zaciętej obrobny zmiennokształtnej. Eirlys zatrzymała się, a po chwili zaczęła się cofać.
- Tzymaj ją! - zakrzyknął jeden zbir. Niestety zabójca zdążył wyciągnąć tylko miecz z piersi Eirlys, nim jej ciało runęło w odmęty wody, by ocean mógł pogrzebać ją na wieczność.