Żelazna Twierdza[Żelazna Twierdza] Zdrajca!

Twierdza wznosząca się na wzgórzu górującym nad miastem Rododendronia. Jej ściany w przeciwieństwie do większości tego typu budowli zostały wykonane z żelaza i kamienia. Twierdza jest bardzo stara, a sposób jej powstania ginie w pomrokach dziejów. Legenda głosi, iż mury twierdzy pamiętają jeszcze czasy świetności Środkowego Królestwa.
Awatar użytkownika
Ellador
Zsyłający Sny
Posty: 346
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Ellador »

Król zagryzł zęby od początkowego zdania jakie wypowiedział Daveth. Zwykły spokój i opanowanie ustąpiły pod naporem złości. Dłonie Elladora zacisnęły się na poręczach krzesła na jakim zasiadała. Spróbował się opanować jednak tym razem, spodziewał się że to właśnie gra namiestnika, próba prowokacji.
- Milcz! - powiedział gniewnym warczącym głosem.
- To że jesteś sądzony przed nami wszystkimi powinno cię niepokoić, nie bawić. Wiesz dobrze, że kara tego, który zdradził jest najwyższa w całym naszym królestwie. Byłeś kiedyś mi przyjacielem, ale gra już skończona i nie ty ją wygrasz Daveth. W pogardzie mam teraz twoje gierki myślisz, że coś ugrasz? Mylisz się, już jesteś martwy, teraz grasz o to jak szybko.
- O ile pamiętam Lady Helen jest twoją żoną, jest również tą, która poniesie wszelką konsekwencję twoich czynów, zacznij zatem uważać co mówisz bo i ją pośle do piekła za Tobą - powiedział. Był to jednak blef, bardzo dobrze wiedział, że tego nie zrobi. Lady Helene byłą kobietą, matką dwóch synów, a Niara nigdy by mu nie wybaczyła takiego czynu. Delikatnie przesunął dłoń dotykając ręki anielicy, miał nadzieje, że zrozumie, że to tylko jego gra.
- A teraz nie zajmuj mojego czasu pierdołami. Powiedź kto należał jeszcze do zdrajców? Gdzie jest moja siostra i jej syn? Gdzie się ukryli?
Już teraz czuł szybkie tętno serca, jakby cały dzień biegał. Był na niego zły, najchętniej wstałby i uderzył jego twarzą w ścianę, aż nie polałaby się krew. Teraz jedyne co umiał czuć do niego to czysta nienawiść.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

- Hahahahaha! - Daveth śmiał się jakby bawił się w najlepsze. Nic sobie nie robił ze słów króla.
- Sądzisz, że chce coś ugrać? Głupcze! I tak zginę. Myślisz, że powiem ci cokolwiek co dałoby ci satysfakcję! Ha! Nawet gdybyś mnie torturował.
- Ja zginę, a ty będziesz cierpiał! Chcesz znać prawdę o swojej siostrzyczce i jej synalku? Proszę... Nigdy cię nie zdradzili! Są niewinni i czyści jak łza. Kto podsuwał dworowi plotki o ich zdradzie, jak myślisz? Kto kazał ci zamknąć Eileen i jej syneczka? Przypomnij sobie dobrze. Skazałeś swoją siostrę i siostrzeńca za zdradę i chciałeś ich ściąć, mimo, że byli niewinny! Teraz zdechną z głodu daleko stąd, w brudzie i ubóstwie, a ty nie będziesz mógł nic zrobić królu!
- Zamierzałem wyrwać twoje żonce serce, a tobie odciąć głowę! A ich przyprowadzić tu i wszyscy uwierzyliby by, że to oni spiskowali.
- Chcesz mnie szantażować Heleną?! Hahahaaahaha! - Daveth aż wygiął się,śmiejąc tak głośnio, że trudno było to znieść.
- Ta dziwka właśnie zdycha w swoich komnatach i nic nie zdoła jej uratować.
- Wiesz czemu za ciebie nie wyszła?! Bo twój kapłan się na to nie zgodził! Cała rada się nie godziła! Wszyscy twierdzili, że trzeba czekać na przepowiednię! Więc twoją nałożnicę dano mnie! Nigdy mnie nie kochała, nigdy! Więc teraz zginie razem z twoimi bękartami! I to będzie twoja wina królu. Będziesz żył ze świadomością, że właśnie zarżnąłeś swoją ukochaną!
Awatar użytkownika
Ellador
Zsyłający Sny
Posty: 346
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Ellador »

- Zamilcz psie! Zamilcz nim wyrwę ci język za kłamstwa które wypowiadasz - wrzasnął mężczyzna i poderwał się z krzesła.
- Siebie już nie uratujesz to prawda ale mogę kazać jeszcze kroić cię jak świnię, kawałek po kawałku. I jeśli jeszcze raz rzucisz wobec mnie jakiekolwiek kłamliwe plotki, to obiecuję że zadbam być został zapoznany z naszym mistrzem tortur. I twoja śmierć będzie trwała tydzień, powoli będziesz dławił się własnym krzykiem i błagał o skrócenie męki. I to ja będę się wtedy śmiał!
Nie wierzył w jego słowa, brzmiały niedorzecznie i nie realnie. Król obszedł stół i podszedł do mężczyzny. Wyciągnął nagle sztylet, podszedł do pochodni wsadzając metal w ogień. Kiedy ten wystarczająco się nagrzał podszedł do skazanego i prawie przyłożył mu do policzka ostrze.
- Jeszcze jedno słowo a tortury zaczną się już teraz.
- Gdzie jest moja siostra? Mów ale już. Mam mało czasu, a jeszcze mniej cierpliwości.
Przybliżył lekko ostrze by mężczyzna poczuł gorąc metalu.
- Ostatnia szansa kundlu.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

Nie mogła na to patrzeć. Słuchając krzyków i oskarżeń zaciskała zęby. Nie poznawała króla. W tej chwili nie był jej mężem, był zupełnie obcym człowiekiem, którego nie znała. Zmuszona była słuchać tego co mówi, a potem oglądać jak przykłada rozgrzane ostrze do twarzy żywego człowieka. Zdrajca, oszust, kłamca, kimkolwiek był Daveth, czy to w tej chwili było ważne? Może mówiła prawdę może nie, ale czy nie lepiej było to sprawdzić, zamiast torturować go na oczach rady? Czy nie lepiej było sprawdzić, czy Lady Helena żyje? Czy wszystko w porządku z jej dziećmi? Król założył, że Daveth kłamie, a co jeśli nie?
Serce anielicy biło zdecydowanie szybciej niż powinno. Jej twarz jednak pozostała kamienna. Nie zamierzała zdradzać się z tym co czuję, zagryzała zęby i zaciskała dłonie na krześle. Tylko jej oczy były niewymownie smutne. Przez to wszystko co się działo przestała skupiać się na tym, że powinna spróbować odczytać myśli namiestnika. Kiedy jednak próbowała to zrobić gdy wszedł coś jej przeszkadzało. Jakby Daveth miał w głowie blokadę, której nie mogła zdjąć. To nie zdarzało się często.

Daveth nadal nic sobie nie robił z słów króla, ani z jego czynów. Niczym opętany jednym gwałtownym ruchem przybliżył się do sztyletu z sykiem rozcinając sobie skórę na policzku. Zamiast jednak wycia z bólu wszyscy usłyszeli kolejny raz, ten sam szaleńczy śmiech. Krew pociekła po policzku zdrajcy, w komnacie uniósł się ohydy smród palonej, ludzkiej, skóry. Twarz Davetha dosłownie zalała się krwią. Widząc to anielica prawie zemdlała, a na pewno zrobiło jej się słabo i niedobrze. Miała ochotę zwymiotować.

Wtedy nagle do komnaty dosłownie wpadł jeden ze sług.
- Panie... - zaczął zdyszany. Wyglądało to tak jakby biegł przez cały zamek.
- Lady Helena nie żyje... otruto ją...
Awatar użytkownika
Ellador
Zsyłający Sny
Posty: 346
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Ellador »

Złość króla minęła tak jak się pojawiła. Był zmartwiony i przerażony tym co powiedział sługa. Cofnął sztylet i spojrzał na Davetha. Potem na bladą Niarę. Posunął się za daleko.
- Wyprowadzić tego psa - warknął tylko do strażników.
- Jak to otruta? - spojrzał na sługę - Jeśli jest... to znaczy że wciąż mamy zdrajcę na zamku, lub...
Spojrzał na sługę.
- Idź do Lady Alaji niech dowie się wszystkiego co może o tej truciźnie.
Spojrzał po zebranych, zdążył się już uspokoić całkowicie.
- Jeśli Daveth nie kłamał, musimy przeszukać okolicę w poszukiwaniu mojej siostry i jej syna. Być może jednak zostali w to wrobieni, jestem im wtedy winien pomocy.
Wszystko układało się nie tak, Ellador czuł mętlik w głowie. Nie wiedział już komu można ufać komu nie. Co jest prawdą, a co ładnie ubranym kłamstwem.
- A bransoletkę trzeba ukryć, najlepiej tak głęboko by nikt, nigdy jej nie odnalazł.
Tak bardzo pragnął by to się skończyło, mógłby wtedy wszystko poukładać.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

- Panie... - przerwał nieśmiało, przerażony sługa - Gustaw i Albert... - zaczął, ale zamilkł, jak gdyby nie wiedział jak ma ująć to co chce powiedzieć.
- Służka znalazła martwą Lady Helenę, wysłano więc straże do komnat je synów...
- Oboje nie żyją... - sługa wyraźnie denerwował się tym co mówił.
- Lady Kathrine podcięła im gardła... Straże znaleźli ją w komnacie chłopców z sztyletem w dłoniach... Próbowała walczyć, więc jeden ze strażników ją zabił... Nie zdołano jej pojmać żywej...
- A Alaja panie... nadaj jest nieprzytomna - sługa mówił, a Daveth tylko się śmiał, mimo krwi, która zalewała mu twarz.
- Nie tylko królowie mają prawo do kochanek Wasza Wysokość - rzekł szyderczo. Wyglądał tak, jakby zupełnie nie czuł bólu, jakby nie robił sobie nic z tego, że po jego policzku cieknie właśnie krew.
- Szukałeś zdrajcy daleko głupcze, a miałeś ich tuż przy sobie - warknął skazaniec.

Niara poczuła się jeszcze gorzej i już drugi raz prawie zemdlała. Teraz było naprawdę źle miała wrażenie, że jej ciało zraz osunie się na podłogę. Nie stało się jednak tak. Ciągle siedziała kurczowo trzymając się podłokietników rzeźbionego krzesła. Słuchała co mówi sługa i nie mogła uwierzyć. Tak wiele istnień odeszło tego wieczoru. Zbyt wiele. Zbyt wiele krzywd się stało. Czuła, że oddycha ciężko, czuła, że mocno związany gorset przeszkadza jej teraz niemiłosiernie. Była blada, zaiste, ale ciągle trzymała się na nogach. Nie mogła jednak uwierzyć w to co się działo. Chciała, żeby to wszystko się już skończyło.
Awatar użytkownika
Ellador
Zsyłający Sny
Posty: 346
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Ellador »

- Przygotujcie wszystko do egzekucji. Zajmie się tym Ronan i ty matko.
- Trzeba też przygotować pogrzeb Lady Helene i jej dzieci, skoro byli nie winni nie godzi się by umarli jak zdrajcy. Zaś kathrine i Daveth nie będą mieli pogrzebu, nie są godni by służyć Najwyższemu po śmierci.
- A bransoleta na razie przejmę ja, dopóki nie znajdziemy lepszego miejsca. Ferr weź ją - nakazał słudze wskazując szkatułę.
Kiedy sługa chwycił pudło w którym spoczywała bransoleta, Ellador wziął na ręce swoją żonę i wyniósł z sali. Widział już w pewnym momencie, że kobieta źle się czuje, z jednej śmierci mieli teraz cztery osoby, które już umarły i piątą która umrze. Ruszył do sypialni, w zasadzie sam nie wiedział co ma powiedzieć. Martwił się o Niarę, ale też wiedział dlaczego tak źle wygląda. Ferr otworzył im drzwi do izby, nim sam zniknął w swoim pokoiku, położył pudełko z bransoletką na stole. Król posadził Niarę na łóżku. Po czym usiadł za nią i rozsznurował jej gorset. Potem pomógł zdjąć też jej inne warstwy odzienia. Aż w końcu znalazła się tylko w spodniej sukni. Był spokojny, ale milczący i niechętny do rozmowy.
- Już ci lepiej? - odezwał się dopiero teraz, tym samym łagodnym głosem.
- Połóż się - poprosił - Przynieść ci coś do picia? Jedzenia? Jakąś książkę? Może wolisz, żeby ci coś poczytać?
Dzisiaj nie miał już siły myśleć o tym wszystkim. Trzy zmarłe, zupełnie nie potrzebnie osoby. Słowa Davetha wniosły w jego duszę niepokój. A jeśli mówił prawdę, jeśli faktycznie, lady Helen została zmuszona do ślubu? Jego siostra jednak nie była winna? To wszystko stanowiło mętlik, w którym nie umiał się połapać. Potrzebował nie myśleć o tym, zająć się Niarą która bardziej go potrzebowała i zapomnieć o tym wszystkim. Jutro miał cały dzień, żeby myśleć, ale nie dziś.
Usiadł koło Niary na łóżku, dotknął jej policzków, pocałował w czoło.
- Martwię się o twoje zdrowie ukochana - powiedział czule.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

Oszalałego Davetha wyleczono z sali. Rada była wręcz osłupiała informacjami, jakie spadły na nich tak nagle. Mimo to wszyscy zauważyli słabnącą królową. Kiedy jednak król wydał rozkazy rada w mgnieniu oka rozpierzchła się. Każdy miał coś do wykonania i każdy musiał mieć czas by przemyśleć to co się wydarzyło.
Anielica zaś była milcząca. Tylko jej oczy pozostawały niewymownie smutne. Dała się królowi wziąć na ręce i tak pewnie nie miałaby siły wstać. A nawet gdyby próbowała istniałoby duże prawdopodobieństwo, że się przewróci. Kiedy rozsznurowywał jej gorset, pomyślała, że królowie zwykle się tak nie zachowywali. Rozbierali kobiety tylko wtedy, gdy chcieli je wziąć. Tymczasem król chciał tylko sprawić by lepiej jej się oddychało. Teraz znów był jej mężem, w którym nie dostrzegała krzty okrucieństwa. jakie widziała na radzie. Usłuchała go i położyła się do łoża.
- Dziękuję.
- Chciałaby żeby przyprowadzono moje dwórki - rzekła powoli.
- I żebyś ty wyszedł... Proszę... - taka była odpowiedź na jego pytanie na to o rzekł on.
Awatar użytkownika
Ellador
Zsyłający Sny
Posty: 346
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Ellador »

król chwilę się zastanawiał, przyglądał jej się, jakby chciał się sprzeciwić. Nie chciał wychodzić potrzebował jej, bardziej niż wcześniej. Ale rolą męża jest by ustępować żonie, kiedy prosi.
- Na pewno mam wyjść? - upewnił się, kiedy otrzymał potwierdzenie pokiwał głowa.
- Dobrze, zawołaj mnie gdybyś mnie potrzebowała. Ferr będzie wiedział gdzie jestem - powiedział krótko, pochylił się jednak nad nią i jeszcze raz pocałował ją w czoło.
- Kocham cię - wyszeptał cicho, ale nie miał wyboru.
Wyszedł cicho z izby, przywołał sługę i poczekał, aż przyjdą wszystkie dwórki. Kazał również postawić przy drzwiach trzech strażników mających bronić swojej pani. Kiedy i oni się pojawili, powiedział Ferrowi, że idzie się pomodlić i gdyby go potrzebowała królowa przyjść po niego. Sam ruszył korytarzem ku kaplicy. Za nim jak się spodziewał ruszyła obstawa. Przeszedł przez dziedziniec i wszedł cicho do środka kaplicy. Trzech rycerzy ruszyło za nim, jednak pozostali w odpowiedniej odległości. Przeszedł głównym korytarzem, między kolumnami. O tej godzinie nikogo już nie było, szczególnie nie w ostatnich dniach. Kucnął przy wielkiej ołtarzu Najwyższego i zaczął się modlić. W gruncie rzeczy pragnął chwili spokoju, zastanowienia się, zadumy nad tym co się działo. Pragnął także wsparcia Pana, nie wiedział bowiem co czynić. A wszystko zawodziło, wymykało mu się z rąk, był ślepy, nie widział swoich wrogów tuż przed nosem. Do tego jego żona pełna była smutku, którego nie wiedział jak uciszyć. To były okropne dni dla niego, bardzo chciał żeby już minęły.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

Cztery godziny później...

Słońce już dawno zaszło za horyzont. W zamkowych komnatach zapalono świecie i rozpalono w kominkach. Przez wydarzenia ostatnich dni straże nieustannie patrolowały zamkowe korytarze. Zamek był teraz bardzo cichy. Wszyscy zamknęli się w swoich komnatach. Tylko dwórki królowej nie mogły pójść do siebie...

Król po powrocie z modłów zamknął się w swojej kancelarii i zajął pracą, by nie myśleć. Nagle rozległo się głośne pukanie i do komnaty wszedł sługa.
- Lady Anna... - sługa przedstawił kobietę, która zaraz miał wejść do komnaty. Potem odsunął się, wpuścił czarnowłosą dziewczynę, a sam wyszedł zamykają drzwi.
Do izby weszła wysoka, szczupła i bardzo ładna, ciemnowłosa dziewczyna, o dużych ciemnoniebieskich oczach. Była ubrana w jasną suknię, taką samą jak reszta dwórek królowej. Lady Anna była bowiem, główną damą do towarzystwa władczyni.
- Panie... - przywitała się skłaniając nisko. Kiedy otrzymała pozwolenie wstała. Milczała jednak, jakby przez chwilę nie wiedziała co powinna powiedzieć.
- Wasza Wysokość... - zaczęła, zwykle nie miała problemu z wysławianiem się - wybacz, że przychodzę tak późno, ale wydaje mi się, że królową nie jest za dobrze...
Awatar użytkownika
Ellador
Zsyłający Sny
Posty: 346
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Ellador »

- Nie jest za dobrze? - spojrzał na nią uważnie.
- Co się stało? - odłożył wszystko na bok. Zresztą po chwili wstał, był bardzo zaniepokojony tym co mówiła dwórka.
- Zresztą od razu chodźmy, po drodze mi powiesz co się stało.
Między kancelarią a izbą w jakiej spali, dzieliła ich dłuższa chwila drogi przez bibliotekę. Król był mocno zaniepokojony, teraz już na dobre. Nie wiedział czemu żona kazała mu najpierw wyjść, teraz coś się z nią działo. Co było powodem odesłania go. Zaczynał się bać że może przez decyzje jakie podjął królowa się w nim odkochała. To było by straszne, poczuł jak boli go serce, jak obezwładnia strach.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

- Odkąd przyszłyśmy jest tylko gorzej... - odezwała się dwórka idąc za królem.
- Królowa nie może nic zjeść, ani pić. Wszystko zwraca... Źle wygląda. Medyczka ciągle jest nieprzytomna. Chciałyśmy posłać po Lady Tantris, albo czarodziejki, ale królowa zabroniła. Nie znamy się na leczeniu panie... - broniła się lady Rochel.
- Chciałyśmy żeby piła wodę, ale tego też nie może... Sądziłyśmy, że zaśnie, ale nadal nie śpi. Jest blada i ciężko oddycha. Nie bardzo wiemy co robić panie...
- Przyszłam bez jej zgody Wasza Wysokość. Bałam się, że jeśli zapytam, po ciebie panie też, nie dostanę pozwolenie, by pójść.
Tłumaczyła mocno zaniepokojona lady Anna. Przeszli przez całą bibliotekę i w końcu dotarli do drzwi prowadzących do komnaty sypialne. Lady Rochel nie zdążyła już nic więcej powiedzieć.
Awatar użytkownika
Ellador
Zsyłający Sny
Posty: 346
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Ellador »

Teraz to już zupełnie się zaniepokoił. Skoro tak źle się czuła, czemu nie kazała od razu posłać po Tantris.
- Pójdź po Lady Tantris i Rowene, szybko - rozkazał jej, a sam wszedł do środka.
Kiwnął głową dwórką, ale chwilo nie one były ważne. Podszedł od razu do łóżka, usiadł na jego brzegu. Zaniepokojony dotknął jej dłoni.
- Kazałem posłać po Tantris i Rowene - powiedział spokojnie.
- Dlaczego nie powiedziałaś wcześniej, że źle się czujesz? - zadał pytanie, chociaż po chwili uznał, że to bez sensu.
- Nie odpowiadaj zresztą, na pewno coś twoja przyjaciółka wymyśli.
Dotknął jej czoła by sprawdzić czy gorączkuje.
- Zaopiekujemy się Tobą.
Miał szczerą nadzieje, że Tris faktycznie będzie wiedzieć co robić. Nie miała jednak gorączki, to go nieco uspokoiło, może jednak nie jest tak źle.
- Posiedzę tutaj dopóki nie przyjdzie Tris, jednak czy coś potrzebujesz? - dwórki przykryły ją pościelą, zadbały o nią. To cieszyło króla, martwił jednak nadal zły stan królowej. Mógł tylko chwycić ją za dłoń i czekać aż przyjdzie Tris.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

- Nie chcę Tris... - powiedziała cicho. Oczy miała przymrużone.
- Tris tu nie pomoże, Rowena też nie. Nic mi nie będzie... - starała się wykręcać. Nie chciała żeby Tris przychodziła. Naprawdę wiedziała, że żadna z czarodziejek nic jej nie pomoże.
- Proszę cię, daj spokój Tris i Rowenie...
- Nie powiedziałam wcześniej, bo nie powinieneś tu być. Król nie powinien widzieć wszystkiego... zwłaszcza jeśli chodzi o jego żonę - co jak co, ale anielica właśnie tak uważała. Chciała żeby wyszedł, bo było jej zwyczajnie, ludzko niedobrze. Wiedziała, że prędzej czy później będzie wymiotować i naprawdę nie chciała by król to oglądał. Najgorsze było w tym wszystkim to, że nie potrafiła uleczyć się magią. Była na to zbyt słaba. Jakby próba wdarcia się do umysłu Davetha wykończyła ją dwa razy bardziej niż wczorajsze przesłuchanie tak wielu osób. Z tym człowiekiem coś było nie tak. Poza tym ciągle ją mdliło i było nie dobrze, przez cały czas w nozdrzach czuła smród palnej ludzkiej skóry. Nie mogła zasnąć, bo nie umiała zapomnieć krwi spływającej po policzku skazańca, pod powiekami miała jego obraz, w uszach dźwięczały jej słowa wypowiedziane przez służącego, o śmierci lady Heleny i jej synów.
Awatar użytkownika
Ellador
Zsyłający Sny
Posty: 346
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Ellador »

Pokręcił głową.
- Wcale nie, powinienem zawsze być przy Tobie, taka rola męża. Nie mów tak.
Pocałował ją w dłonie.
- Chciałbym zostać - przyznał się cicho - ale jeśli nie będziesz chciała, oczywiście wyjdę.
- Jednakże martwię się i wolałbym żeby obejrzała cię Tris i Rowena. Znają się na magii i na pewno mogę cię uleczyć.
- Pozwolisz im się zbadać? - zapytał.
Wiedział że jeśli go odeśle odejdzie, tak samo ustąpi jeśli nie będzie chciała dać się zbadać przez Rowene. Miał jednak nadzieje ,że ustąpi i pozwoli czarodziejką działać.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

- Nie chciałam żebyś oglądał mnie w takim stanie - przyznała.
- Możesz zostać – rzekła. Miała na dzieję, że nie będzie jak zwykle pytał jej kilka razy, czy na pewno. Skoro rzekła, że może zostać, znaczyło, że może. Czy chciała, żeby tu był? Jako kobieta, tak zdecydowanie tak, najchętniej skuliłaby się, schowała twarz w jego koszuli i zasnęła. Jako królowa – nie. Nie powinien jej oglądać w takim stanie, kiedy wymiotuje, jest słaba, blada, nieatrakcyjna. Nie godziło się by oglądał ją taką. Zamknęła na chwilę oczy, ale natychmiast pod powiekami pojawił się obraz zakrwawionej twarzy namiestnika. Uchyliła więc powieki.
- Gdyby można mnie uleczyć magią, sama bym to zrobiła. Moja moc jest potężniejsza, niż Tris i Roweny razem wziętych. Nie wszystko jednak da się uleczyć w nienaturalny sposób. Czasem trzeba po prostu zaczekać.
- Nie potrzebuję Tris, ani Roweny, potrzebuje odpocząć.
Zaniepokojone dwórki siedziały grzecznie na swoich miejscach w komnacie i słuchały słów królowej. Bały się, że dostanie im się za to, że posłały Annę po króla. Nic jednak nie wskazywało na to by królowa była zła. Nie wspomniała, ani słowem o Annie i o tym, by chciała je ukarać, za samowolę, jakiej się odpuściły. Najwyraźniej królowa była łagodniejsza niż sądziły.
Anielica gestem dłoni przywołała do siebie Elenę. Jedna z dwórek. Elena była śliczną rudowłosą dziewczyną, o ciemnoniebieskich oczach i bliźniaczą siostrą Anny. Jednak jedyne co w nich było identyczne to kolor oczu. Różniły się zarówno charakterem, jak i wyglądem. Elena natychmiast znalazła przy łożu swojej pani. Schyliła się nad królową by ta mogła wydać jej polecenie.
- Wyjdźcie – rzekła do dwórki.
- I każcie odesłać Tantris i Rowene do swoich komnat.
Zablokowany

Wróć do „Żelazna Twierdza”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości