Karczma i mocny trunek
: Wto Cze 12, 2012 7:21 pm
Postanowił jej nie szukać dać sobie z nią spokój. Nie mógł odnaleźć Mealli, jakby zapadła się pod ziemię. Może nie chciała abym ją odnalazł.
Skierował swoje kroki do karczmy, chciał spowodować jakąś bójkę i przy okazji się napić czegoś mocnego. Chciał zapomnieć o trudach tego świata. Wiele rzeczy oczekiwał i nie mógł ich dostać. Tylko upicie się do nieprzytomności dawało mu jakoś złudzenie, że zapomni o wszystkim.
Wszedł do karczmy i usiadł przy ladzie. Zamawiał kolejne piwa po kolei. Nie mógł się upić co było dziwne, bo właśnie skończył opróżniać dziesiąty kufel, a nie był pijany. Musiało być coś nie tak z tym alkoholem. Jakiś marny mu się wydawał, przypominał Chorsa te słabo działał, a wydawał się mocny.
Kogo ja próbuje oszukać? Opicie się nic mu nie da. - pomyślał. Mimo wszystko zaczynał kolejny kufel piwa. W przerwach picia myślał:
Takie jest życie.
Skierował swoje kroki do karczmy, chciał spowodować jakąś bójkę i przy okazji się napić czegoś mocnego. Chciał zapomnieć o trudach tego świata. Wiele rzeczy oczekiwał i nie mógł ich dostać. Tylko upicie się do nieprzytomności dawało mu jakoś złudzenie, że zapomni o wszystkim.
Wszedł do karczmy i usiadł przy ladzie. Zamawiał kolejne piwa po kolei. Nie mógł się upić co było dziwne, bo właśnie skończył opróżniać dziesiąty kufel, a nie był pijany. Musiało być coś nie tak z tym alkoholem. Jakiś marny mu się wydawał, przypominał Chorsa te słabo działał, a wydawał się mocny.
Kogo ja próbuje oszukać? Opicie się nic mu nie da. - pomyślał. Mimo wszystko zaczynał kolejny kufel piwa. W przerwach picia myślał:
Takie jest życie.