[Ostatni Bastion] Informacje do przekazania.
: Wto Maj 08, 2012 4:46 pm
Adrastos przybył do Bastionu znacznie później, niż zakładał początkowo, choć było to spowodowane wymuszoną podróżą w nocy, podczas gdy w dzień musiał się ukrywać. Miasto samo w sobie, odpychało. Wykute w skale, mogłoby się spodobać krasnoludom, ale nie elfowi... Zatrzymał się nie wiedząc nawet o tym, w tej samej karczmie co nie tak dawno Aileen. Pieniędzy starczyło mu ledwo na nocleg, jednak Aias wraz z Ravi zadbali o posiłki dla całej trójki, po cichu podrzucając mięso Adrastosowi w nocy. Elf mógł wtedy zanieść już oskubane do głównej izby i upiec nad kominkiem. Tak spędził pierwsze trzy dni. Czwartego dnia, gdy miał opuszczać karczmę z braku środków na zatrzymanie pokoju, dostrzegł twarz elfa, pozornie takiego jak wszyscy. Jednak dzięki wspomnieniom Aileen wiedział, że walczy on przeciwko liczowi. Gdy tylko znalazł się tuż przy nim, odezwał się cicho.
- Mam wieści od Aileen Ithlinnë. Żyje i kazała coś przekazać twojej mocodawczyni. - Obcy elf błyskawicznie odwrócił się w stronę Adrastosa.
- Choć ze mną. - Ruszyli ulicą, po chwili byli już w tym samym domu, w którym Aileen pierwszy raz usłyszała o wojnie. Historia widać lubi się powtarzać, tylko z udziałem innych osób...
Wieści jak wieści. Przekazał rzeczowo tak jak mu nakazali. Aileen wraz z mężczyzną - nemorianinem udali się do Otchłani by zgubić pościg licza. Po twarzach swoich rodaków poznał, że nie podobają im się przekazane im informacje. Nie mieli dla niego jednak, żadnych innych zadań na chwilę obecną.
Dopiero kilka dni później został wezwany. Miał udać się do Menaos, by przekazać tamtejszemu dowódcy garnizonu zapieczętowany list. Zapewne z tajnymi informacjami. Wyruszył więc niezwłocznie i tak miał już dość miasta...
[Ciąg dalszy]
- Mam wieści od Aileen Ithlinnë. Żyje i kazała coś przekazać twojej mocodawczyni. - Obcy elf błyskawicznie odwrócił się w stronę Adrastosa.
- Choć ze mną. - Ruszyli ulicą, po chwili byli już w tym samym domu, w którym Aileen pierwszy raz usłyszała o wojnie. Historia widać lubi się powtarzać, tylko z udziałem innych osób...
Wieści jak wieści. Przekazał rzeczowo tak jak mu nakazali. Aileen wraz z mężczyzną - nemorianinem udali się do Otchłani by zgubić pościg licza. Po twarzach swoich rodaków poznał, że nie podobają im się przekazane im informacje. Nie mieli dla niego jednak, żadnych innych zadań na chwilę obecną.
Dopiero kilka dni później został wezwany. Miał udać się do Menaos, by przekazać tamtejszemu dowódcy garnizonu zapieczętowany list. Zapewne z tajnymi informacjami. Wyruszył więc niezwłocznie i tak miał już dość miasta...
[Ciąg dalszy]