Granica

Liriels nie mało się zmartwiła, kiedy książę Asaldur nie pojawił się wieczorem. Tej nocy spała nie wiele, budziła się co kilka godzin, kazała swoim dwórką spać w specjalnej izbie obok. Z samego rana wstała zupełnie nie wyspana i blada. Z pomocą dwórek jednak ubrała się i umalowała ukrywając zmęczenie i gorszy wygląd. Nim jednak zjadła śniadanie, dowiedziała się że Eohaid pragnie zasięgnąć jej opinii. Zaskoczona posłusznie udała się do kancelarii, gdzie władca przyjmował tego ranka. Wspomniał o tym że jego żona doradziła mu stworzenie nowej rady Lirien na co przystał i pragnął by pomogła mu ją powołać. Oznaczało to wiele zmian z których zresztą Liriels była już teraz zadowolona. Z ochotą wysłuchała co takiego mądrego powiedziała arcyksiężna i z czym zgodził się jej mąż.
Po tej rozmowie, udała się do ogrodu zimowego, gdzie zamierzała czytać książkę i czekać na przybycie swojego ukochanego.