Dwór Namiestnika[Samotny Dwór] Zwykły, niezwykły dzień.

Dwór zwany inaczej Samotnym dworem, położony jest od Astron- oris, pół dnia drogi. Zbudowany za władania X Arcyksięcia, dla władcy w hołdzie dla jego osoby, przez księcia marchii północnej. Władca jednak nigdy nie używał owego dworu, uznając go za siedzibę swojego namiestnika. Dwór jest bardzo stary, potężny, w pełni drewniany z złotymi rzeźbieniami, oraz ogrodem wewnętrznym Aktualny namiestnik kazał otoczyć dwór ogrodem, pełnym egzotycznych roślin, drzew owocowych, tworząc urokliwe miejsce.
Awatar użytkownika
Anarloth
Zsyłający Sny
Posty: 310
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Anarloth »

Uśmiechnął się, zmrużył oczy.
- Przyjaźń.
- Między nami jest szacunek i przyjaźń. Być może Liriels użyła złego słowa.
- Nigdy jednak nie było nic więcej, żal mi jej było. A z drugiej strony, była dobrym sojusznikiem na arenie polityki. To twarda i sprytna kobieta, jak również niebezpieczny przeciwnik.
- Stanowiliśmy swego czasu mocne stronnictwo przeciw głupim decyzjom Eohaida. Za co zresztą zapłaciła wygnaniem, ale to inna historia.
- Nie wierz plotkom nie w tej sprawie - uśmiechnął się delikatnie.
Awatar użytkownika
Evanlyn
Kroczący w Snach
Posty: 226
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Evanlyn »

- Najwyraźniej Calisi uważa tak samo, obierając ją sobie jako doradczynię. Nasz arcyksiążę... jest, jaki jest. Czasem podejmuje niesłuszne decyzje. Wydaje mi się, że Calisi wie co robi, znajdując sobie sojuszników i przyjaciół, tak jak to zrobiła z Liriels. Kto wie, co może przyjść do głowy jej mężowi - rzekła.
- Nie wierzę plotkom - dodała i uśmiechnęła się łagodnie. - Pytałam z ciekawości - powtórzyła.
- O - powiedziała nagle i przesunęła rękę Ellestila na prawą stronę swojego brzucha.
- Czujesz? Kopie. Chyba wie, że tu jesteś - uśmiechnęła się, odwracając twarz w jego stronę i spoglądając na jego oblicze.
- Już cię kocha.
Awatar użytkownika
Anarloth
Zsyłający Sny
Posty: 310
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Anarloth »

- Nasza nowa arcyksiężną jest mądrzejsza i sprytniejsza niż ktokolwiek przypuszczał. Ale dobrze że taka właśnie jest.
- Lubię ją za to, jaka jest - dodał powoli.
- Czuję - powiedział, kiedy faktycznie poczuł pod ręką uderzenie w brzuch żony.
- Jakie ty silne, to na pewno syn - dla niego to mogła być równie dobrze dziewczynka, z tradycji mówił, że to syn.
- Ja też je kocham i to bardzo. Mój największy skarb, poza Tobą.
Awatar użytkownika
Evanlyn
Kroczący w Snach
Posty: 226
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Evanlyn »

- Nie uśmiechasz się - stwierdziła nagle i dotknęła dłonią jego policzka. To, że nie uśmiechał się w ogóle mówiąc i czując pod swoją dłonią dziecko, nie wróżyło nic dobrego. Zaczynała poważnie martwić się o stan zdrowia swojego męża.
- Tak bardzo cię boli? - zapytała.
- Pójdę napisać wiadomość do Asaldura i wyślę do niego Kadma, już teraz - oświadczyła i zaczęła wstawać.
Awatar użytkownika
Anarloth
Zsyłający Sny
Posty: 310
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Anarloth »

Westchnął dzisiaj dzień i okoliczności nie sprzyjały, czy raczej powinien powiedzieć, dzień i zdrowie.
Rozmasował sobie udo, nawet to trochę pomagało.
- Tak bardzo mnie boli.
- Ale przepraszam... cieszę się każdym jego ruchem... ale dziś trudno jest mi o dobry i roześmiany humor. Wybacz mi kochana.
Chwycił jej dłoń i ucałował, kiedy wstała oparł się delikatnie o jej brzuch przytulając się do niej.
- Kocham ciebie i nasze dziecko bardzo mocno - mówił cicho i powoli.
- Wyślij list.
Awatar użytkownika
Evanlyn
Kroczący w Snach
Posty: 226
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Evanlyn »

- Wiem, że nas kochasz - przytuliła go. Martwiła się poważnie, takiego Ellestilla jeszcze nie widziała. Ból musiał dokuczać mu bardziej niż zwykle, zdecydowanie bardziej. Dotąd Ellestill się tak nie zachowywał. Objęła jego twarz dłońmi i pocałowała go w czoło. Chciała od razu iść napisać list, ale pomyślała, jeszcze o czymś.
- Nie powinieneś dziś pracować, skoro tak się czujesz - chwyciła go za rękę - z bólem nic dobrego nie wymyślisz. Może chodź się położyć?
Awatar użytkownika
Anarloth
Zsyłający Sny
Posty: 310
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Anarloth »

Ellestill pokiwał znów głową.
- Chyba masz rację, dziś już raczej nic sensowego nie wymyślę. Pójdę chyba spać.
Chwycił jej dłoń i podpierając się o oparcie krzesła wstał. Nie chciał się na niej opierać ale delikatnie położył jej swoją dłoń na ramieniu. Tak chociaż trzymał równowagę.
- Proszę obudźcie mnie dopiero jak przyjedzie Asaldur i niech Kadm przyniesie mi leki od Tris.
- Aaa.. i żadnych posłów z Astron-oris, niech zostawią wiadomość ale to wszystko zajmę się tym jutro.
Awatar użytkownika
Evanlyn
Kroczący w Snach
Posty: 226
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Evanlyn »

- Powiem służbie, a Kadma wyślę do pałacu z wiadomością - stwierdziła po raz kolejny. Czuła, że Ellestil się o nią opiera, a to tylko bardziej ją martwiło. Objęła go drugą ręką i zaczęła prowadzić do wyjścia z komnaty. Zaprowadziła go do komnaty sypialnej. Sama usiadła przy sekretarzyku i napisała list do księcia Asaldura. Potem poszła przekazać służbie polecenia Ellestilla, przekazała list Kadmowi i wysłała go do pałacu. Potem wróciła do komnaty sypialnej.
Awatar użytkownika
Anarloth
Zsyłający Sny
Posty: 310
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Anarloth »

Ellestill z chęcią położył się spać. Praktycznie kiedy tylko zamknął oczy, poczuł jak zapada się w ciemność. Nie minął jeden czas modlitwy a on spał już w najlepsze. No prawie, przez sen ból i tak do niego docierał, dlatego nie spał spokojnie. W końcu obudził się, kiedy służąca przyniosła mu zioła od Tris, wypił je jednym łykiem i znów położył się spać. Teraz było już mu znacznie lepiej, ból był mniejszy, wystarczający by zasnąć. Ciemność go opanowała krótko, jednak były to łagodne sny o ogrodzie gdzie gonił się wśród drzew z Iv. Szybko wdarły się sceny wojny, Ellestill uciekał przed wrogami w ciemną noc.
Awatar użytkownika
Evanlyn
Kroczący w Snach
Posty: 226
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Evanlyn »

Kiedy wydała polecenia służbie wróciła do komnaty sypialnej. Ellestill spał. Przysunęła sobie jego rzeźbione krzesło do łoża. Nie chciało jej się spać, a jakoś wolała być blisko męża, zwłaszcza teraz, kiedy czuł się naprawdę źle. Nie liczyła, że Asaldur przybędzie dzisiaj. Raczej stawiała, że zjawi się we dworze jutro. Choć dużo zależało też od tego, czy przejmie się tym co napisała w liście.
Usiadła na krześle przy łóżku biorąc do ręki swoje robótki i zaczęła haftować. Ostatnio to wychodziło jej najlepiej, była to jedna z niewielu czynności, które ją nie męczyły. Po jakimś czasie do komnaty weszła służąca zapytać, czy czegoś jej nie trzeba, ale Iv tylko pokiwała przecząco głową i oddaliła młodą dziewczynę. Siedząc tak zaczęła nucić sobie pod nosem jakąś pieśń.
Awatar użytkownika
Anarloth
Zsyłający Sny
Posty: 310
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Anarloth »

Przebudził się kilka razy, ale na tyle by przewrócić się na bok, wykonać jakiś nagły ruch dłonią i spać dalej. Odzwyczaił się już od złych snów, te dzisiaj jednak postanowiły się przypomnieć. Jednak wszystko się zmieniło, ucichło kiedy nagle usłyszał lekkie nucenie. Początkowo ciche potem głośniejsze. Do jego czarnych snów, napłynęła melodia, znał ją, już ją słyszał. Uchylił powieki, miał załzawione oczy, ale zobaczył siedzącą niedaleko od niego Evanlyn. Znów zamknął oczy ale słuchał jej głosu, nie spał. Lubił jak śpiewała, jej nucenie pomagało, myślał o czymś miłym, o tym że za oknem jest piękne słońce, że biegają konie, że idzie wiosna, że ma rodzinę. Ta myśl pozwoliła mu powoli zapomnieć o bólu, odprężyć się i uspokoić.
Awatar użytkownika
Evanlyn
Kroczący w Snach
Posty: 226
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Evanlyn »

Kiedy Ellestill przekręcił się na bok spojrzała na niego, ale nie przestała nucić, miała nadzieję, że będzie spał nadal. Nagle drzwi do komnaty otwarły się i nieśmiało do środka weszła Len. Była mała i śliczna, miała jasne, długie włosy, zaplecione teraz w dwa warkocze i długą zieloną sukienkę. Iv uśmiechnęła się na widok dziewczynki. Przewiesiła przez oparcie krzesła płótno z haftem i rozłożyła ręce mając nadzieję, że Len przyjdzie i się przytuli. Mała nieśmiało przeszła przez komnatę i faktycznie przyszła się przytulić. Iv chwyciła dziewczynkę i posadziła ją sobie na kolanach. Już dawno przywykła do roli matki. Len była grzeczna, cichutka i miła. Dziewczynka nie powiedziała ani słowa, po prostu przyszła. A Iv ją kochała, choć kiedy Ellestill powiedział, że przywiózł dziecko była bardzo zaskoczona. Pokochała jednak tą drobną dziewczynkę od pierwszego spotkania. Pogładziła jej jasne włosy i przerzuciła jej warkocze na plecy. Pocałowała dziewczynkę w czoło i teraz zaczęła nucić też jej.
Awatar użytkownika
Anarloth
Zsyłający Sny
Posty: 310
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Anarloth »

Ellestill spał, nie wiedział jak długo ale jak głęboko. Nie śniło mu się bowiem już nic więcej. Ale spał. Powoli wybudził się, świat rzeczywisty stawał się coraz bardziej wyraźny. Za oknem zachodziło słońce, barwiąc szło na pomarańczowe odcienie. W udzie czuł pulsowanie, zresztą cała noga zdawał mu się sztywna i jakby już nie jego. Z niechęcią pomyślał o wstaniu, chyba cały dzień dzisiaj miał przeleżeń. Ból jednak po lekach był do wytrzymania. Kiedy się obrócił na prawy bok zobaczył Evanlyn wciąż siedzącą nie daleko od niego.
Uśmiechnął się powoli, do niej siadając z pewnym trudem na łóżku.
- O już ta godzina - roztarł oczy.
- Późno, a ja nawet głodny nie jestem.
Spojrzał na nią.
- Siedzisz tu cały dzień? Nie chcesz się położyć? - przesunął się na łóżko robiąc jej miejsce.
Awatar użytkownika
Evanlyn
Kroczący w Snach
Posty: 226
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Evanlyn »

Kiedy Ellestill się przebudził znów odłożyła swoje hafty na bok. Przesiadła się na łoże, ale nie położyła się, usiadł tylko przodem do niego na brzegu posłania.
- Nie cały - uśmiechnęła się - ale większość.
- Len przyszła, siedziała trochę ze mną, nawet się przytuliła. Potem odprowadziłam ją na obiad, ostatecznie sama też jadłam. Potem Len poszła bawić się ze Starią, a ja wróciłam. Nie chciałam, żebyś był tu sam. Jak się czujesz? - zapytała.
- Noga nadal tak bardzo dokucza?
Awatar użytkownika
Anarloth
Zsyłający Sny
Posty: 310
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Anarloth »

-Teraz już znośnie... ale wciąż boli.
- A ty jak się czujesz? - dotknął jej ramienia ale pocałował w policzek.
- Wiesz może mogłabyś mi przynieść strawę? Chyba jednak troszkę zgłodniałem.
- Dobrze, że Len była, ostatnio jest coraz bardziej śmiała i lubi się przytulać. Cieszy mnie. - uśmiechnął się delikatnie. Było mu trochę już lepiej.
Awatar użytkownika
Evanlyn
Kroczący w Snach
Posty: 226
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Evanlyn »

- Ja, dobrze. Jak zwykle zmęczona, ale dobrze - pochyliła się i pocałowała go w czoło.
- Przyniosę ci, przyniosę, kochany - wstała powoli i wyszła z komnaty.
- Przyprowadzę Len, jeśli będzie chciała przyjść - uśmiechnęła się.
- Ona bardzo cię kocha - dodała, potem wyszła z komnaty.

Wróciła z drewnianą tacą i jedzeniem dla niego. Postawiła ją na stoliku obok łóżka.
- Proszę - powiedziała. Chwilę za nią do komnaty weszła Len.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dwór Namiestnika”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości