Pałac Dziewięciu Wież[Komnaty księżniczki Triany] Kara.

Pałac został zbudowany zaraz po koronacji Arcyksięcia Eohaida an Valdegard, na jego życzenie. Pałac jest potężną drewniano-kamienną budową z główną prostokątną siedzibą otoczoną dziewięcioma wieżami zbudowanymi dla każdego z książąt Marchii. Za pałacem rozciąga się brukowany dzieciniec prowadzący do kolejnej lokacji dworu Arcyksięcia. Dwór zbudowany jest całkowicie z drewna, i powstał znacznie wcześniej niż wspomniany wyżej pałac dziewięciu wież. Jest to rzeźbiona i złocona siedziba stanowiąca prywatny dwór arcyksięcia.
Awatar użytkownika
Triana
Szukający drogi
Posty: 49
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Triana »

Spojrzała na niego wielkimi, ciemnymi i smutnymi oczami. Nadal miała zapuchnięte od płaczu powieki i posklejane od łez rzęsy, a wokół pełnych jasnoróżowych ust zrobiła jej się czerwona obwódka, wszystko przez ciągły płacz. Pociągnęła nosem jak mała dziewczynka. Nie robiła tego specjalnie ona... naprawdę taka była. Z jednej strony urocza z drugiej bardzo dziecinna.
- Przepraszam... już nie będę spać na podłodze. I nie będę już więcej kłamać, obiecuję. Ja... nie chciałam żeby tak było... naprawdę... tylko nie pomyślałam. Postaram się więcej myśleć i może wtedy nie będę taka głupiutka. Ja naprawdę nie chciałam źle... chciałam dobrze... tylko... to tak samo wyszło... Ja wolę z tobą i w gospodarstwie ze zwierzakami niż tutaj... bo... ja z tobą byłam szczęśliwa... Przepraszam... wiem, że to moja wina, wiem, już teraz wiem co zrobiłam źle, wiem że nie można uciekać, ani kłamać, ani nawet nie mówić całej prawdy... przepraszam. Będę więcej myśleć obiecuje i nie będę robić takich głupot.
Elsigar
Szukający drogi
Posty: 35
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Elsigar »

Uśmiechnął się blado.
- Ty myślisz, tylko nie wynosisz wniosków. Zawsze zastanów się co się może stać, jeśli czynisz coś ważnego - pocałował ją skroń co wymagało wielkiego skupienia się.
- I już nie chodzi o to co mi zrobili, wojownik musi być silny. Ale o to co stało się wtedy między nami, że po Twoim kłamstwie zaczęły się wszystko źle układać, straciliśmy dom, gospodarstwo, nasze uczucia. Dlatego nie wolno nigdy kłamać.
- Myślałem że chcesz spędzić ze mną resztę życia, jako moja żona, natomiast ...ty chyba tego nie pragniesz. Może i dobrze pałac jest twój, to twoje miejsce. Moje to siedzie w kuźni.
Awatar użytkownika
Triana
Szukający drogi
Posty: 49
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Triana »

- Ale to nie tak... - powiedziała spuszczając głowę. Normalnie zaczęłaby krzyczeć, gestykulować i bronić się w ten hałaśliwy i pasujący do niej sposób.
- To nie tak... to wcale nie tak... - powtórzyła - ja chcę spędzić z tobą resztę życia, choćby w kuźni i na gospodarstwie. Tak, kłamałam udając, że nie jestem księżniczką, kłamałam, wiem, przyznaje się. Ale nie kłamałam mówiąc, że mój dom jest nudy, pusty i smutny, że nie mam tu nikogo. Tak, mówiąc dom maiłam na myśli płac, ale tu dla mnie naprawdę nie ma nikogo. Prawie każdy dostaje szału widząc mnie, siostra prawie do mnie nie przychodzi, wszyscy uciekają przede mną bo za dużo gadam... nawet Tantris czasem ma mnie dość... Nie kłamałam mówiąc, że nauczycielka ciągle każe mi się uczyć, tak jest, Tantris goni mnie do nauki i jest wymagająca. Nie kłamałam mówiąc, że ma tu przyjechać mój ojciec, że Calisi naprawdę chce mnie wywieźć za miasto. Uciekłam od niego i jeśli dowie się, że tu jestem zabierze mnie... Nie kłamałam mówiąc, że cię kocham... - powiedziała prawie płacząc.
Elsigar
Szukający drogi
Posty: 35
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Elsigar »

Dotknął jej policzka.
- A ja naprawdę nie żartowałem że cię obronię, jeśli trzeba będzie zabije tylu przeciwników ile trzeba.
- Teraz zresztą wszyscy wiedzą kim jestem, kto jest moim ojcem, więc mogę ubierać się o Twoją rękę.
- I zamierzam to zrobić.
W jego głowie słowa te brzmiały jakoś bardziej bohatersko, teraz jednak czując wciąż ból na plecach, nie był ani trochę bohaterski.
- Jeśli ty też tego pragniesz, zabiorę cię stąd, zamieszkamy w małym dworku, jestem pewien że jeśli pomówię z ojcem pomoże mi. Ja też całe życie uciekałem, teraz jednak pomówię z ojcem, spotkam się z nim twarzą w twarz, zrobię wszystko byśmy byli szczęśliwi.
Podniósł dłonią jej podbródek spoglądając w duże oczy. Chciał ją pocałować ale nie wiedział czy ona tego chce. Patrzył więc prosto w jej oczy i miał nadzieje że wszystko się ułoży.
Awatar użytkownika
Triana
Szukający drogi
Posty: 49
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Triana »

- Elsigar... moja siostra też nie chce widzieć tu ojca, najchętniej wyrzuciłaby go w ogóle, z kraju, ale nie może. Wiedziałam od początku, że będę chcieli mnie wywieźć do dworu twojego oj... namiestnika. Ale głupio myślałam, że nie będę mnie szukać, że zniknę, że zapomną o mnie zanim jeszcze ojciec przyjedzie. Wiem... to było nieroztropne. Więcej tak nie zrobię.
- Mnie, starą nianię Calisi i Tantris. Nie możesz nikomu zrobić krzywdy, chyba, że po mnie przyjdą. Calisi nie chce się z nim kłócić, ale się go boi... dlatego nie chce żeby wiedział, że tu jestem.
- Ja to mogę wszędzie... byle z tobą... - powiedziała cichutko, nastawiając dość zabawie, nadal lekko zaczerwienione od płaczu, usta do pocałunku.
Elsigar
Szukający drogi
Posty: 35
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Elsigar »

Pocałował ją, najpierw powoli delikatnie, potem nie co mocniej. Jednak trwało to chwilę, bowiem nawet drobny ruch dłonią bolał niemożliwie.
- Równie dobrze mogłabyś pojechać do mnie. Wrócić ze mną do domu... Nie ważne zresztą i tak pojadę z Tobą.
- Pomówię z moim ojcem i twoją siostrą. Nie pozwolę by to tak się zakończyło.
- Nie pójdziesz nigdzie beze mnie. Jak tylko wstanę, poproszę Twoją siostrę o rękę.
- A... czy ty chcesz za mnie wyjść? Mówię o tym zbyt pewnie, jakbyś była mi obiecana, ale sam nie wiem czy tego chcesz.... jaka jest więc twoja odpowiedź księżniczko Traino?
Awatar użytkownika
Triana
Szukający drogi
Posty: 49
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Triana »

- Tak, oczywiście, że tak - powiedziała.
- Myślała, że wiesz, że ja chcę. Ale nie wiem kiedy przyjdzie moja siostra, albo Tantris... albo w ogóle ktokolwiek. Tris powiedziała mi, że mam się tobą zająć i że to moja kara, żebym zapamiętała co zrobiłam, żebym wiedziała, że to moja wina. Chcieli żebym miała nauczkę. I... i... nie wiem kiedy ktoś przyjdzie, bo nawet służący zniknęli, miałam sama sobie poradzić...
- Ty powinieneś się położyć... tak myślę... nie powinieneś tak siedzieć, będzie cię jeszcze bardziej bolało i się nie zagoi.
- Tak sobie myślę... jest już późno... może... może powinnam cię przebrać i powinieneś pójść spać... może dać ci zioła? Na pewno powinieneś pójść spać... rano, nawet jak nikt się nie zjawi zmienię ci opatrunki. Tantris uczyła mnie na medyczkę... nie jestem w tym dobra... ale... też chyba nie tak całkiem najgorsza.
Elsigar
Szukający drogi
Posty: 35
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Elsigar »

- Medyczka to bardzo przydatny zawód, gdybym mógł sam bym się go uczył.
- Mogę się położyć z twoją pomocą, ale zostać ze mną. Połóż się koło mnie.
- Rano jeśli poczuję się lepiej, albo kogoś zawołamy albo z twoją pomocą pójdę do twojej siostry.
- Ale faktycznie będziesz musiała mi pomóc - rzekł. Każdy nawet drobny ruch, uruchamiał fale bólu, napięć na plecach nierozniesienia. Nie miał szans sam się rozebrać a co dopiero ubrać.
- Usiądę na łóżku, ale potrzebuję twojej pomocy - jakoś dowlókł się do łóżka siadając na jego brzegu, już tym był wykończony.
Awatar użytkownika
Triana
Szukający drogi
Posty: 49
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Triana »

Próbowała mu jakoś pomóc, ale zdawało jej się, że bardziej chyba przeszkadza niż pomaga. Właściwie to sam dowlókł się do łoża i usiadł na nim, ona mogła tylko udawać, że pomaga. Miała zaledwie półtorej metra wzrostu nie bardzo była w stanie pomóc wielkiemu kowalowi. Kiedy usiadł stanęła obok zagryzając dolną wargę. Nie miała w co go ubrać, a przecież nago spać nie mógł. Jedyne co jej przyszło do głowy to pójść do Tantris, choć strasznie się bała, że dostanie karę za wyjście z komnaty, innej możliwości nie widziała.
- Um... - spojrzała na niego, nie mogąc wykrztusić z siebie nic sensownego - ja... nie mam nic w co mógłbyś się ubrać... Więc... pójdę do Tantris... najwyżej się zdenerwuje, ale ona na pewno będzie mogła pomóc. A ty... ty się połóż, ja zaraz wrócę... - wymamrotała w końcu.

Ciąg dalszy: Triana
Ostatnio edytowane przez Triana 12 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Elsigar
Szukający drogi
Posty: 35
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Elsigar »

- Myślę że się nie zdenerwuje...ale poleżę - rzekł uśmiechając się by dodać jej otuchy.
Faktycznie położył się na boku, próbując odprężyć się i wypocząć.
Zdawało się to prawie nie możliwe, wciąż bowiem czuł tępy ból w plecach. zacisnął mocno powieki i zęby musiał spróbować choć na chwilę zapomnieć o ranach, bo zacznie wariować z bólu. Spróbował skupić się na dźwiękach jakie dobiegały go zza drzwi. Słyszał czyjeś kroki, jakąś rozmowę, gdzieś nawet wydawało się iż dosłyszał śmiech dzieci. Nie zasnął ale czekał na powrót Triany by poprosić ją jednak o silne zioła.
Awatar użytkownika
Triana
Szukający drogi
Posty: 49
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Triana »

Biegła przez pałac, dwórki i tak zatrzymały ją zdecydowanie za długo, a ona nie chciała żeby Elsigar czekał. Nie dała się wykąpać, stanowczo zaprotestowała kiedy zaproponowano jej żeby została jeszcze dłużej. Do komnaty jednak weszła cicho, bała się, że jeżeli śpi, to może go obudzić. Dwórki dały jej świeże ubrania i pościel gdyby była potrzebna. Co prawda Triana nigdy wcześniej nie zmieniała sobie pościeli w pałacowym łożu, ale kiedyś musiał być ten pierwszy raz. Poza tym nie myślała o tym jakoś szczególnie, ot praca, u kowala robiła przecież wiele więcej.
- Elsigar... śpisz? - zapytała niewinnie, choć jeszcze przed chwilą przecież myślała o tym, żeby go nie obudzić.
- Przyniosłam ci ubranie... żebyś nie marzł... - szepnęła.
Elsigar
Szukający drogi
Posty: 35
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Elsigar »

Mężczyzna leżący na łóżku nieruchomo powoli uniósł głowę. Spojrzał na kobietę.
- Nie, nie śpię.... - jego głos być dosyć słaby.
Znów oparł głowę o pościel, nie czuł się najlepiej, prawdę powiedziawszy bardzo źle. Dopiero teraz odczuł skutki ran, tego jak bardzo mocni, w ilu miejscach i jak szerokie ma rany.
- Dziękuję ci Triano...
Spojrzał na nią samą, co wymagało obrócenia całego karku.
- Co się stało? Twa suknia... ktoś cię skrzywdził - prawie zerwał się z łoża.
Awatar użytkownika
Triana
Szukający drogi
Posty: 49
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Triana »

- Spokojnie - rzekła łagodnie, zupełnie nie podobnie do siebie.
- Nie wstawaj proszę. To nic, ona już wcześniej tak wyglądała, ubrudziłam się, to wszystko. Leż proszę. Albo... usiądź jeśli dasz radę, zmienię ci jeszcze opatrunki, a potem przebiorę. Dać ci coś na ból? A może chcesz po prostu zasnąć? Bardzo cię boli, prawda? - zapytała. Tak... zdecydowanie to nie była ta sama Triana co rano. Teraz wyglądała na zmęczoną, mówiła spokojnie i składnie, nie skakała z miejsca na miejsce, nie zadawała miliarda niepotrzebnych pytań, zupełnie jak nie ona.
- A suknią się nie martw, to naprawdę tylko plamy od ziół, już wcześniej tam były, tylko nie zauważyłeś. Przebiorę ją za chwilę. Najpierw daj się zająć sobą, proszę... - powiedziała cicho i spokojnie, a jej dziewczęcy głosik nabrał zupełnie innej barwy.
Elsigar
Szukający drogi
Posty: 35
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Elsigar »

- Dobrze kochanie.
Spróbował wstać, nie okazało się to aż tak proste jak myślał. Jednak po dłuższej chwili walki z własnym ciałem usiadł. Spojrzał uważniej na swoją damę.
- Już możesz się mną zająć. Ale czy nie zechciałabyś zostać tutaj ze mną? Położyć się koło mnie.
- Potrzebuję twojej bliskości kochanie....- mówił łagodnie, patrząc na odmienioną Trianę.
- A ty dobrze się czujesz kotek?
Awatar użytkownika
Triana
Szukający drogi
Posty: 49
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Triana »

Była smutna, nawet bardzo smutna, narobiła tyle głupot i z każdą chwilą uświadamiała to sobie co raz bardziej. Była naiwna i niemądra myśląc, że nikt jej nie będzie szukał, że po prostu może zniknąć. Przez to co zrobiła, cierpiała tego osoba którą kochała, to była jej wina i musiała to zrozumieć. Nie mogła więcej razy zrobić czegoś takiego i teraz wiedziała, że nie zrobi. Dopiero teraz dotarło do niej, że posłuszeństwo to coś więcej niż wykonywanie czyichś poleceń, ale też zastanawianie się nad tym czy aby nie są lepsze od tych pomysłów, które ma się w głowie. Z poleceniem zawsze można się nie zgodzić, można o tym porozmawiać, można mieć inne zdanie. A kiedy nie wykona się czegoś dla samego faktu niewykonania, to może skończyć się bardzo źle.

Podeszła do niego i zaczęła zdejmować mu bandaże. O dziwo maść, którą posmarowała rany chyba była dobra, bo bandaże odchodziły lekko, choć były już bardzo brudne. Wiedziała, że musi go boleć, ale na pewno nie tak jakby bolało gdyby musiała je odrywać. Posmarowała mu jeszcze raz plecy tym samym specyfikiem co wcześniej i znów je zabandażowała.

- To... to... moja komnata więc... gdybym mogła... właściwie i tak nie miałbym gdzie spać... - powiedziała. I tak pewnie skuliłaby się gdzieś na brzegu łoża i tam by spała. Ale fakt, że zapytał, że mówił tak jakby nic się nie stało... pocieszał.
- Weź, to zioła, żebyś mógł spać, to znaczy... żeby tak nie bolało - podała mu kubek z ziołami, które przygotowała wcześniej. Ściągnęła też brudną od wszelakich specyfików pościel i zmieniła ją na świeżą, którą dostała do dwórek siostry. Zadziwiające ile nauczyła się będąc u kowala i ile nauczyła się tego dnia. Robiła wszystko bez marudzenia, ze zwieszoną głową i nawet przez chwilę nie pomyślała, że jej ciężko. Kiedy wypił zioła pomogła mu założyć długą tunikę i przebrać spodnie. Sama zupełnie zapomniała, że wygląda jak dziecko, które właśnie wróciło z podwórka. Zapaliła też w komnacie świece, na zewnątrz było już prawie ciemno, teraz komnatę rozświetlał już tylko blask płomieni.
- Czy... czy to znaczy, że już się na mnie nie gniewasz? - zapytała.
Elsigar
Szukający drogi
Posty: 35
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Elsigar »

Chwycił ją za rękę przyciągając bliżej, odgarnął jej kosmyki włosów za uszy.
- Kochanie...nie umiem się nie ciebie gniewać, nie umiem czuć do ciebie nic innego niż miłość i troskę.
- Lecząc w lochu martwiłem się żeby tobie się nic nie stało. Żeby nikt ni zrobił ci krzywdy.
- Kocham cię... i to jest piękne. Nigdy nie byłem na ciebie zły czy obrażony.
Przyciągnął ją jeszcze bliżej, całując w dłonie.
- Moja najukochańsza, najdroższa z dam. - przytulił się do niej mocno, chcąc poczuć ciepło jej ciała.
Zablokowany

Wróć do „Pałac Dziewięciu Wież”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości