Astron-Oris[Gdzieś w Astron-Oris] Dziewczynka.

Stolica państwa Lirien, należy najprawdopodobniej do największych grodów całych stepów wschodnich. Zbudowana za czasów Trójkorony. Łączy ze sobą szyk , nowoczesną architekturę, dumę mieszkańców i ich proste aż surowe życie. Przez każdego z władców, miasto zostało zmienne i dobudowywane. Końcowy efekt jest imponujący. Miasto składa się z wielu dzielnic na siebie nachodzących, wysokich kamienic z charakterystycznymi głowami zwierząt, pałaców arystokratycznych rodów otoczonych ogrodami, oraz prostych drewnianych dworów wojowników.
Awatar użytkownika
Triana
Szukający drogi
Posty: 49
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Triana »

- Mówisz tyle mądrych rzeczy, ale tam nie wiem, nie znam się na tym wszystkim, ja to bym chciała uciec gdzieś daleko, skakać gdzieś po łąkach, wśród kwiatów i motyli. Ale tu jest tak zimno i nie ma już ani kwiatów ani motyli - powiedziała prosto.
- A siostra na pewno znajdzie mi kogoś bogatego, a jak nie ona to jej mąż, to więcej niż pewne. Ale ja nie wiem czy chcę, a jak naprawdę będę mnie chcieli wydać za jakiegoś starego wojownika? Mnie się ten pomysł wcale nie podoba - posmutniała.
- W ogóle nie podoba mi się wychodzenie za mąż. Będzie na pewno gorzej niż u siostry, czy u ojca. Taki mąż to na pewno mnie zamknie w domu i będzie mi kazał rodzić dzieci. A ja nie wiem cz ja chcę mieć teraz dzieci. Moja siostra jest o cztery lata starsza i dopiero teraz ma dziecko, to znaczy będzie miała, a jak mnie wydadzą już teraz to na pewno będę je musiała mieć szybko. Mnie się to naprawdę nie podoba.

- Naprawdę mogę zamieszkać u ciebie? - jej granatowe oczy zabłysły z radości. To pozwoliłby jej nie wracać do pałacu. Oczywiście nie zastanawiała się nad tym, że przecież wkrótce zaczną jej szukać. Po prostu o tym nie myślała, tylko żyła chwilą.
Elsigar
Szukający drogi
Posty: 35
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Elsigar »

- Możesz, mieszkam skromnie, ale mój dom jest czysty i schludny jak przystało na syna wojownika. Wiesz mimo wszystko jestem dumny z tego kim jestem. Kiedy człowiek pracuje docenia co ma. Mam jednak wystarczająco miejsca byś mogła mieszkać tam tyle czasu ile zechcesz. Mój dom, jest twoim.

Poprowadził ją coraz szerszymi uliczkami i w końcu stanęli przed szerokim i gwarnie obleganym budynkiem. Z jego wnętrza dochodziła skoczna, wesoła muzyka. Jednak o około kręcili się ludzie porządnie wyglądający z sakiewkami pełnymi pieniędzmi. Na szyldzie tego przybytku narysowany był tańczący koń.
- Oto i nasze miejsce, chodź mój słowiku.
Przeszli przez tłum i weszli do środka, wśród gwaru i roztańczonych, radosnych okrzyków przeszli w stronę szynku. Za nim gruby ale wesoły karczmarz zapytał co podać. Mężczyzna położył na szynk, kilka złotych monet.
- Talerz owoców jakie tylko macie. - rzekł Elsigar.
- A cosik z trunku ?
- Dla mnie miód pitny, a dla mojej towarzyszki...może na początek żywice z Kuremooru.
Przeszli do mniejszego stolika, za to mniej obleganego, co pozwoliło na swobodną rozmowę.
- Myśle że żywica ci zasmakuje. To coś niezwykłego, a jeśli nie, sama sobie coś wybierzesz.
Awatar użytkownika
Triana
Szukający drogi
Posty: 49
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Triana »

- Jeeeeejku! - wykrzyknęła Triana i rzuciła mu się z radości na szyję. Jej drobna sylwetka cała aż promieniała radością.
- Mnie tam nie przeszkadza, mogę mieszkać skromnie. A pokażesz mi swój zakład kowalski? Masz tam jakieś miecze? A podkuwasz konie? Będę mogła zobaczyć jak to robisz? Jak pracujesz? - kolejny potok pytań wylał się z jej ust. Aż dziw, że się tym nie męczyła.

Kiedy weszli do gwarnej karczmy młoda Triana oglądała wszystko i wszystkich uważnie, jakby chciała zapamiętać każdy fragment z tej niesamowitej wycieczki. Tu też pełno było kolorów, ludzi, zapachów i dźwięków. Znów przypomniała sobie nudny i szary pałac, w którym dla niej nic się nie działo. Uśmiechała się przez cały czas próbując ogarnąć wzrokiem wszystko co się dało.

- Co to żywica? To słodkie? Nie lubię kiedy coś jest gorzkie wiesz? Kwaśnego też nie lubię. Właściwie to lubię tylko jak coś jest słodkie, albo słone. A właściwie dlaczego nie mogę pić wina albo piwa? Siostra mówiła, że piwo jest dla wojowników. Ona pije wino. To znaczy teraz nie pije, bo mówi, że nie może, bo będzie miała dziecko, ale w ogóle pije. Niby mówiła, że jestem dorosła i że mogę, ale w zasadzie to mam wrażenie, że i tak mi broni.
Elsigar
Szukający drogi
Posty: 35
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Elsigar »

- Domyślałem się że żywica ci będzie smakowała jest bowiem słodka. A wiesz myślę że mogłabyś wypić piwo i wino. Ale i jedno i drugiej jest bardzo gorzkie. Więc nie wiem czy byś chciała. Twoja siostra wie zwyczajnie że nie lubisz gorzkiego pewnie dlatego mówiła ci żebyś nie piła.

- Oczywiście że będziesz mogła wszystko obejrzeć. Będzie mi nawet miło, to taka moja duma. Ja różne rzeczy robię, podkuwam konie, kuje miecze, naprawiam wiele metalowych rzeczy, rzeźbie bransoletki o czym już wiesz. Wiele rzeczy będzie miała okazje zobaczyć, ale mam nadzieje że ci się spodobają. Mam nawet sam jednego konia, ale to piękne zwierzę, i kilka kur, oraz owcę. Myślę że ci się tam spodoba, a gdybyś jeszcze mi nie co pomogła w prowadzeniu domu, myślę że byłbym ci za to bardzo wdzięczny. No i tego na pałacu nie spotkasz, takie rzeczy to tylko u mnie.
Zaśmiał się radośnie, cieszył się że ów dziewczyna zamieszka u niego, w domu w którym wreszcie powietrze wypełni się jej gadaniną, śmiechem, radością. Tego właśnie pragnął.
Awatar użytkownika
Triana
Szukający drogi
Posty: 49
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Triana »

- Wiesz... tylko jakby to powiedzieć. Ja to się chyba nie bardzo nadaję do prowadzenia domu. Właściwie to ja nic nie umiem oprócz mieszania ziół i to tylko tyle co nauczyła mnie moja nauczycielka. Umiem jeszcze haftować, tańczyć i śpiewać i trochę sprzątać, chociaż to ostatnie słabo mi wychodzi. Kiedyś, zanim jeszcze siostra mnie przygarnęła, jak uciekłam od ojca, to byłam z taką rodziną i tam próbowano mnie nauczyć gotować, ale ciągle coś psułam i wszyscy się na mnie denerwowali. Ale umiem prać, właściwie tylko to mi wychodziło.
- Ale zawsze mogę się pobawić z kurami albo z owcą, albo porozmawiać z koniem - ucieszyła się.
- Myślisz, że kury potrzebują towarzystwa? Bo ja myślę, że owca potrzebuje, ale kury to nie wiem, one sobie same wszędzie chodzą i ciągle gdaczą. A wiesz, moja nauczycielka to ma królika, czarnego i wszędzie z nim chodzi. A dlaczego nie masz kozy? Kozy wydają mi się takie śmieszne i mają takie fajne rogi i lubię ich sierść.
Elsigar
Szukający drogi
Posty: 35
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Elsigar »

- ach poradzisz sobie jestem pewien. Nauczę cię jak karmić wszystkie zwierzęta i kiedy, jak wyprowadzać owcę i przyczepiać do palika, co trzeba robić w ciągu dnia. To bardzo proste przyjemne rzeczy. No i haftowanie też ci się przyda, pranie tym bardziej. Jestem pewien że ci się spodoba. A póki nie spadnie śnieg będziesz mogła iść na takiego malutkiego zagajnika, z tyłu domu. Umiesz jeźdźić konno? Jeśli nie, pokaże ci kilka rzeczy, znam też ciekawe sztuczki. Po za tym z koniem nie trzeba rozmawiać ale zaplatać grzywę i czyścić. No i jabłko i owies dawać. wszystkiego zresztą się dowiesz.
- Będziesz też mogła chodzić na targ, pokaże ci gdzie i po co. zawsze jest coś do kupienia, a pod drodze są piekne kwiaty, mógłbym ci z tego zrobić wianek na głowę.
Pocałował ją w dłoń, spoglądając jej w oczy, było w niej coś wyjątkowego z czym nie chciał już się rozstawać.
- Moja księżniczko... najpiękniejsza z róż tego świata - wyszeptał całując jeszcze raz jej dłoń
Awatar użytkownika
Triana
Szukający drogi
Posty: 49
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Triana »

- Noooo dobrze. Ale ja to bym jednak wolała dotrzymać koniowi towarzystwa. Chociaż grzywę umiem zapleść. Oczywiście, że umiem jeździć konno, jeżdżę dobrze. Ale z kurami to się chyba nie zaprzyjaźnię, chociaż owce mogę karmić. A po co ci właściwie owca? Naprawdę nie lepiej byłoby mieć kozę? Przecież kozy dają mleko? Albo krowę? Umiem się opiekować zwierzętami... trochę. Ale pomyślałam, że może im naprawdę potrzebne jest towarzystwo. Każdy potrzebuje towarzystwa. Zwierzęta też, inaczej są smutne i z koniem naprawdę trzeba rozmawiać, wtedy będzie cię słuchał i będzie twoim przyjacielem - rzekła, po czym zamilkła na chwilę. Już drugi raz mówił do niej księżniczko, nie przypuszczała, żeby wiedział kim jest, ale to zdawało się być niepokojące.
- Dlaczego mówisz do mnie księżniczko? - zapytała.
Elsigar
Szukający drogi
Posty: 35
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Elsigar »

- Ponieważ wyglądasz jak księżniczka, w moich oczach zdajesz się nią być. Jesteś piękna, uśmiechnięta, prawie jak księżniczka. Wybacz jeśli nie sprawia ci to radości, nie będę tam mówił. Myślałem jednak że sprawia.

- Koza? Powiadasz? Pomyślę o tym, owcę mam dla wełny, choć pomysł nie okazał się zbyt trafiony, nie umiem wszak prześć jej czy jak to zwą niewiasty. Ale może masz racje i to o kozie warto by było pomyśleć. Dziękuję ci za podpowiedzieć może jutro pójdziemy na targ i rozejrzymy się za ciekawymi i przydatnymi zwierzakami. Sam nie wiem jeszcze co tak naprawdę zamierzam kupić za zwierzę, ale widzę że się przydasz. Jak kupimy dobre towarzystwo dla mojego konia, on nie będzie czuł się samotny.
Awatar użytkownika
Triana
Szukający drogi
Posty: 49
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Triana »

- Możesz tak do mnie mówić jeśli chcesz - uśmiechnęła się.
- Prządź? chyba mówi się prządź, albo przędz, ale ja też nie wiem i nie umiem obsługiwać krosna, ani kołowrotka. Ale zawsze możesz sprzedać samą wełnę do jakiegoś cechu, tam na pewno sami sobie już poradzą, skoro już masz owce. To może kup kozę? Myślisz, że koń byłby zadowolony z towarzystwa kozy? Albo może kup psa? Chociaż nie... z psa to żaden pożytek, ani nie daje mleka, ani wełny. To już lepsza koza. A dlaczego nie masz wilka? Wszyscy wojownicy mają tutaj wilki. Kiedy będziesz szedł po kozę? Będę mogła ją wybrać? A nauczysz mnie ją doić? - tradycyjnie już zadała serię pytań i w zasadzie uznała, że najlepiej to kupić kozę, w końcu ona jest przydatna.
- Jestem głodna! - wypaliła nagle głupio się uśmiechając.
Elsigar
Szukający drogi
Posty: 35
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Elsigar »

Koza to jest mądra rzecz, pomyślał.
- Pomożesz mi ją wybrać... kozę znaczy się. W sumie to nawet dobry pomysł, dziękuje ci za niego księżniczko.
Do izby weszła cycata kobieta służebna, zamachała zresztą swoim i tak dużym biustem przed kowalem. Ten uśmiechnął się jedynie bokiem.
Wniosła zamówione jadło i picie. Z brzdękiem i trzaskiem postawiła na stole gliniane naczynia.
- Czy czegoś jeszcze pragniesz panie ? - pochyliła się ostentacyjnie by nalać miód do naczynia mężczyzny.
- Nie możesz odejść - zbył ją gestem mężczyzna.
- O i jest twoje jadło - rzekł łagodnie.
Na stole stał wielki półmisek wypełniony po brzegi popularnymi i mniej znanymi owocami z całego Lirien.
- księżniczko, zechcesz - chwycił winogrona i położył na chusteczce podając jej.
Awatar użytkownika
Triana
Szukający drogi
Posty: 49
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Triana »

Oczywiście, że chciała, przecież była głodna. Wzięła winogrona i zaczęła jej jeść. Cały czas kątem oka obserwowała ludzi w karczmie. Nasłuchiwała o czym mówią. Chciała wiedzieć wszystko. Nie sądziła, że świat poza pałacem tak jej się spodoba. Z uśmiechem patrzyła co chwilę na kowala. Był taki uroczy i opiekował się nią. I nie denerwowały go jej pytania, a nawet Tris w końcu przecież miała ich dosyć. Triana nie umiała udawać, była gadatliwa, naiwna i wesoła. Pewnie gdyby nie czas spędzony w lochu i to co się wydarzyło wcześniej stałby się zgorzkniałą, młodą dziewuchą o bardzo złym charakterze, na szczęście wszystko potoczyło się inaczej. Była po prostu wesołą, trochę zbuntowaną dziewczynką, której nudziło się w pałacu.

- Kiedy pójdziemy po kozę? - zapytała ciągle jedząc.
- Kiedy pokażesz mi swoją kuźnię? Dzisiaj? Myślisz, że na targu będą mieli białe kozy? Gdyby była biała pasowałaby do owcy. A jakiego koloru jest twój koń? Może lepiej żeby pasowała do konia? - nawet teraz, kiedy jadła, pomiędzy kęsami musiała wracać swoje pytania.
Elsigar
Szukający drogi
Posty: 35
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Elsigar »

- Oczywiście że jeszcze dziś obejrzysz kuźnie i dom. Jak tylko zjesz możemy udać się do domu. Zwiedzisz sobie go, obejrzysz zwierzaki, Pokaże ci twoją izbę, kuchnie, całą kuźnie, miecze i ... wszystko czym się zajmuje.
Zaśmiał się głośno, jej ciągle nie zamykające się usta cieszyły go nad wyraz.
- Mój koń... Duma jest siwa, cały siwy. Ale to piękny koń, dałem za niego wiele kopiejek. Może nawet poznasz płomienia. To mój sokół, częściej co prawda bywa gdzieś po za moim domem, ale wraca. Teraz jest na łowach jak sądzę.
- Ach byłbym zapomniał swego czasu podróżowałem z przyjacielem, gdyby wpadł chuderlawy mężczyzna z piórkiem na kapeluszu to nie obawiaj się go. To mój przyjaciel Marcabru. Wątpię aby wpadł, ale wolę mieć pewność, żebyś się go nie przestraszyła.
Awatar użytkownika
Triana
Szukający drogi
Posty: 49
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Triana »

- Aaaaa, masz sokoła? Naprawdę? Skąd? Skąd go masz? Często przylatuje? Myślisz, że dziś przyleci? A skoro koń jest siwy i owca jest biała to może koza powinna mieć inny kolor, jak myślisz? I tak się zastanawiam, dużo masz kur? A gdzie one mieszkają, mają swój kurnik? Wiesz, lubię zwierzęta, ale nie mam żadnego, może kiedyś poproszę siostrę żeby mieć jakieś zwierzę, choć nie wiem czy by się zgodziła. Ale może moja nauczycielka by się zgodziła i ją przekonała, tak sobie myślę. Choć nie wiem jakie zwierzątko bym mogła mieć. Jak myślisz, mogłabym mieć jakieś zwierzątko?
Elsigar
Szukający drogi
Posty: 35
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Elsigar »

- Tak właśnie mam sokoła. To mój Przyjaciel, więc przylatuje kiedy chce, nie zmuszam go do niczego. Nie mam dużo kur, tylko kilka za to małe ale bardzo żywe. Opieka nad nimi jest bardzo, prosto zresztą teraz będziesz miała kimś się zajmować. Jeśli chodzi o zwierzątko to jak dla mnie każde mogłabyś mieć o jakie poprosisz. Twoja siostra na pewno się zgodzi. To może pójdziemy już do domu ? Pokażę ci kuźnie jeszcze dziś.
Uśmiechał się łagodnie, bawiła go, co jak co, ale było w niej coś niezwykłego.
Awatar użytkownika
Triana
Szukający drogi
Posty: 49
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Triana »

- Tak! Chcę zobaczyć kuźnię! A masz tam jakieś miecze? Będę mogła zobaczyć? Potrzymać? A twoje kury nie są groźne? Nie będą mnie dziobać? Wiesz, ja nie wiem jakie ja bym chciała mieć zwierzątko, ale tu jest tyle zwierząt i jakieś bym chciała. Bo każdy kogoś ma, jakiegoś przyjaciela, a ja nie mam nikogo. To może chociaż zwierzątko, psa, albo kota, albo lisa, albo coś co można przytulać i... i coś co by mnie pokochało i zostało moim przyjacielem. Bo wiesz...- posmutniała - mnie to chyba nikt nie lubi. Każdy mi mówi, że za dużo gadam, że ciągle czegoś chcę, ciągle o coś pytam. Ale... ale... ja już taka jestem... u ojca nie wolno mi było pytać o nic, musiałam milczeć i teraz... jakby mam tyle pytań do świata i o niego... tylu rzeczy nie rozumiem, a jak pytam to ludzie się ze mnie śmieją, albo nie chcą mi odpowiedzieć, albo się na mnie denerwują, że zadaję tych pytań za dużo. Ja ja bym tylko chciała wiedzieć... bo skąd mam coś wiedzieć, skoro nikt nie chce mi powiedzieć...
Elsigar
Szukający drogi
Posty: 35
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Elsigar »

- I słusznie, kto nie zadaje pytań ten błądzi, a kto błądzi nigdy nie dojdzie do celu. Dobrze że pytasz, choć czasami warto chwilę milczeć. Nie każdy rozmówca jest cierpliwy, nie każdy będzie cię chciał wysłuchać. Cała rzecz by zrównoważyć to. Bądź słodka, miła, zadawaj pytania o świat, o wszystko czego nie wiesz. Ale też nie przesadzaj, jesteś już pewnie prawie dorosła.
- Nie, kury cię nie podziobią, a pewnie z chęcią przyjmą kogoś kto im ziarno rozsypie. Kury też umieją się podobno przyzwyczaić do człowieka tak mi kiedyś ktoś powiedział.
- Po za tym, może kupimy jutro na targu jakieś zwierze dla ciebie. Kota, psa, wilka... coś wymyślimy. Zdaje mi się że to dobry pomysł, zobaczymy zresztą jakie zwierzęta będą jutro.
Zaśmiał się w głos, lubił ją mimo całego dnia jej gadaniny.
Zablokowany

Wróć do „Astron-Oris”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości