Pałac Dziewięciu Wież[Wieża Błękitna] Długa noc.

Pałac został zbudowany zaraz po koronacji Arcyksięcia Eohaida an Valdegard, na jego życzenie. Pałac jest potężną drewniano-kamienną budową z główną prostokątną siedzibą otoczoną dziewięcioma wieżami zbudowanymi dla każdego z książąt Marchii. Za pałacem rozciąga się brukowany dzieciniec prowadzący do kolejnej lokacji dworu Arcyksięcia. Dwór zbudowany jest całkowicie z drewna, i powstał znacznie wcześniej niż wspomniany wyżej pałac dziewięciu wież. Jest to rzeźbiona i złocona siedziba stanowiąca prywatny dwór arcyksięcia.
Awatar użytkownika
Amelia
Szukający Snów
Posty: 150
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

[Wieża Błękitna] Długa noc.

Post autor: Amelia »

Wokół niej działy się setki rzeczy, a ona nadal jakby była w innym świecie. Widziała Oriana, służących, choć przed oczami ciągle miała drzewo wpadające do jej komnaty. Cały czas płakała i mimo usilnych starań wszystkich wokoło nie mogła się uspokoić. Nie dość, że przez całe życie bała się burzy, to teraz miała ku temu wyraźny powód i jej lęk jeszcze się pogłębił. Uczucie przerażenia wcale nie zelżało. Trzęsła się jakby stała naga na mrozie, każdy kolejny grzmot i błysk za oknem przyprawiał ją od dodatkowe dreszcze. W jej głowie ciągle odtwarzała się scena z wolącym się drzewem i nic nie mogła na to poradzić. Czas mijał, a ona ciągle płakała przerażona. Dała się oczywiście przebrać i ułożyć na łóżku, ale to nie zmieniało faktu, że nie była w stanie się uspokoić. Siedziała teraz w górze łoża skulona, odkryta, z podciągniętymi pod brodę kolanami, nogi obejmowała sobie ramionami, jakby chciała stać się jak najmniejsza. Poczuła jak Orian chwyta ją za dłoń, jak całuje ją delikatnie, słyszała jak do niej mówi, ale nie była w stanie mu odpowiedzieć. Za oknem znów zagrzmiało. Ciałem Amelii wstrząsną dreszcz i kobieta znów zaczęła łkać głośno.
- Niech się to już skończy - wymamrotała płacząc, to jedyne co była zdolna z siebie wykrztusić. Jej twarz była blada jak śnieg, powieki miała już spuchnięte od ciągłego ronienia łez, miała nadal lekko mokre od deszczu i zupełnie potargane włosy. Jej dłonie i stopy były lodowate, ale sama Amelia nie czuła zimna, w ogóle miała wrażenie, że nie czuje nic prócz strachu.
Orian
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 79
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Orian »

Orian chwycił jej dłonie, lepiej się usadowił i powoli zaczął rozmasowywać je by nieco ogrzać. Co jakiś czas całował je, by sprawdzić czy kobieta zareaguje. Potem zajął się jej stopami. Również i je całował, mając nadzieje że jednak Amelia ocknie się z szoku jeśli poczuje że ktoś się nią zajmuje. Potem próbował powoli, usiadł bliżej niej. Przykrył lepiej nakryciem. Kazał przynieść ciepłą wodę z olejkiem różanym. Zanurzył szmatkę w wodzie z olejkami, i zaczął myć jej dłonie ciepłą wodą, potem ramiona, twarz, nogi. Zadbał również by zasłoniono okna całkowicie ciężkimi kotarami, dorzucono drwa do ognia. Słodki ale nie przesadny zapach róż rozchodził się po pomieszczeniu, mężczyzna za to myjąc kobietę, nucił ich ulubioną piosenkę z dzieciństwa, mówił wiersze lub mówił coś do kobiety. Kiedy tylko zaś słyszał grzmot przytulał mocno do siebie, uspokajając ją słowami.
- Już dobrze, Amelio... nic ci nie grozi... jesteś bezpieczna.
- Moja kochana... ocknij się... wszystko już dobrze.
Awatar użytkownika
Amelia
Szukający Snów
Posty: 150
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Amelia »

Amelia jakby trochę się uspokoiła, nie drżała już tak jak wcześniej, jej dłonie i stopy nie były już lodowate. Twarz nabrała normalnych kolorów. Ciągle jednak oddychała ciężko i popłakiwała od czasu do czasu. Była jak otępiała. Nie mówiła ani słowa, jej wzrok był utkwiony ciągle w jednym miejscu. Jakby nic do niej nie docierało. Sama miała wrażenie, że w jej umyśle panuje całkowita pustka. Dopiero po długim czasie zaczęła wodzić wzrokiem za Orianem, przyglądać mu się, patrzeć co robi. Ale nadal milczała, a po jej policzkach spływały łzy. Grzmoty nadal przyprawiały ją o dreszcze. To była chyba najgorsza noc w jej życiu. Mimo wszelkich prób podejmowanych przez mężczyznę Amelia nadal kuliła się i nie chciała się położyć.
Orian
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 79
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Orian »

Nie było najlepiej, poruszała wzrokiem ale wciąż nie odezwała się sparaliżowana. usiadł na przeciw niej coraz bardziej zdenerwowany. Pomysły kończyły mu się coraz szybciej. W zasadzie został z jednym głównym. Zastanowił się chwilę. położył swoje dłonie na policzkach Amelii.
- Kochanie, to desperacja. Proszę nie miej do mnie potem pretensji.
Wyszeptał, i mocniej naparł na nią, by przestała ściskał nogi i położyła się na łóżku. Pocałował ją nie zastanawiał się co robi, zrobił to instynktownie. Pocałował ją mocno, namiętnie, ostro. Jego dłonie zsunęły się poniżej jej sukni by wrócić do góry po jej wewnętrznej stronie nóg. Był nieco bezpośredni dobierając się do jej spodnich warstw sukni. Mógł nawet dostać w twarz z jej dłoni, ważne by jakoś zareagowała.
Awatar użytkownika
Amelia
Szukający Snów
Posty: 150
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Amelia »

Amelii trudno było zareagować w jakikolwiek sposób. Tak naprawdę przecież odbierała rzeczywistość, ale nie potrafiła nic zrobić, nic powiedzieć. Jakby przez cały czas strach ją paraliżował, jakby ciągle myślała o tym co się wydarzyło i nie mogła ani na chwilę o tym zapomnieć. Nie umiała się skupić na tym co działo się wokół ciągle wracając do tego co wydarzyło się w komnacie. Dopiero kiedy właściwie siłą położył ją na łożu, albo raczej położył się na niej i zaczął jej dotykać, strach i przerażenie jakie paraliżowały ją do tej pory zelżały na rzecz jakiejkolwiek reakcji, wcześniej nie musiała nic robić, nie musiała zastanawiać się co się dzieje wokół. Wszystko działo się jakoś obok, teraz jakby dotyczyło bezpośrednio jej i zależało od tego co zrobi.
- Orian... co ty robisz... - wyszeptała.
Orian
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 79
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Orian »

Orian nigdy nie cieszył się tak bardzo z jej pytania, jak teraz. Uniósł się nad nią by spojrzeć w jej oczy. Uśmiechnął się, prawie płacząc ze szczęścia.
- Amelia... wreszcie ...- usiadł obok poprawiając jej suknie by znów opadła na dół skutecznie zasłaniając ciało kobiety.
- Kochana... nic nie mówiłaś, nie można cię było niczym wybudzić, dopiero mój idiotyczny pomysł zadziałał.
Przeczesał potargane włosy, jej zresztą też odsunął na tył.
- Mów do mnie, już nie uciekaj... proszę - przycisnął ją mocno do siebie.
- Proszę więcej mi tego nie rób
Szeptał, pocałował ją jednak jeszcze raz. Tym razem jednak tak jak lubili, łagodnie, smakując się jej ustami, bliskością, faktem że żyje, że jest.
- Już wszystko dobrze kochanie.
Awatar użytkownika
Amelia
Szukający Snów
Posty: 150
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Amelia »

Objęła go ramionami i oddała jego pocałunek, wróciła do rzeczywistości.
- Przepraszam. Nie chciałam, ja... po prostu... wszystko jakby działo się obok mnie, nie umiałam nic zrobić... jakbym była zupełnie gdzie indziej. Przepraszam, nie chciałam cię wystraszyć, nikogo nie chciałam wystraszyć, ale to drzewo... i potem, widziałam tych wszystkich ludzi i ciebie, słyszałam, ale nie umiałam zareagować, nie umiałam... aż do teraz, aż do momentu kiedy... - zamilkła na dłuższą chwilę tuląc się do niego tak mocno jak tylko potrafiła - to nie był idiotyczny pomysł... - powiedziała w końcu.
Orian
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 79
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Orian »

- Był, w takich sprawach się nie igra. Ale nie ważne, wiadomo że się udało , że znów patrzę na ciebie, że znów jesteś
Objął ją ramieniem przytulając.
- nie przejmuj się niczym, to było i musiało być straszne ale minęło, nie wróci. Przykryję cię czymś bo ci zimo.
mocniej ściągnął płaszcz na jej ramiona. Dodał to tego jeszcze skórę z jakiegoś zwierzaka.
- Już ci się nic nie stanie, jestem tutaj. Trzeba było przyjść jak rozpoczęła się burza.
Ściskał i całował ją, jak oszalały, jak głupio i szaleńczo zakochany. Tutaj była bezpieczna
Awatar użytkownika
Amelia
Szukający Snów
Posty: 150
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Amelia »

- Nie, nie był - zaprotestowała.
- Inaczej pewnie bym się nie ocknęła, bo nie miałabym powodu by zareagować. Teraz przynajmniej wrócił do mnie świat rzeczywisty. I nie jest mi zimno, wcześniej było, ale już teraz nie.
- Nie mogłam przyjść, kiedy zaczęła się burza. Spałam. Nie słyszałam grzmotów, nie obudziłam się kiedy zaczęła się wichura. Nie wiem, czy to przez to, że byłam zmęczona, czy dlatego, że czułam się spokojna. Obudziłam się dopiero kiedy usłyszałam trzask, a potem... potem szyba rozsypała się po podłodze i zupełnie nie wiedziałam co robić... - dalej nie bardzo była w stanie mówić, bo Orian ściskał ją mocno i całował, więc nie miała okazji niczego powiedzieć.

- Orian... co ty teraz robisz? - udało jej się wykrztusić pomiędzy jego pocałunkami.
Orian
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 79
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Orian »

Orian uspokoił się nie co usiadł naprzeciw niej, chwytając za ręce.
- Cieszę się... bo myślałem że już cię z tego nie wyciągnę, że zostaniesz taka. Bałem się o ciebie, nawet nie wiesz jak bardzo. Nie chcę, nie pozwolę ci znów odejść, żeby cokolwiek nas od siebie odseparowało, żebyśmy znów musieli być osobno.
- Wybacz musiałem się opanować, uspokoić , upewnić... że jesteś
Oddychał szybko i nierówno, ale ścisnął jej dłoń, nie zbliżają się znów do jej ust. Uśmiechał się, oglądał ją całą, jakby miał ją zaraz stracić.
Awatar użytkownika
Amelia
Szukający Snów
Posty: 150
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Amelia »

Wyswobodziła swoje dłonie z jego, podniosła się i przyklęknęła sobie na łóżku. Położyła mu dłonie na policzkach. Przejechała palcami po jego bliźnie spoglądając mu w oczy. Starała się nie myśleć o burzy, o drzewie, o huku szkła, o wietrze, który wył na zewnątrz. Starała skupić się wyłącznie na nim i na tym co było tu i teraz, gdyby zaczęła myśleć znów o tym co się stało pewnie rozpłakałaby się.

- Przepraszam. Nie chciałam, nie chciałam cię zmartwić. Nie chciałam, żebyś się przestraszył. Bałam się wrócić, bałam się, że będzie tylko huk rozbijanego szkła, grzmoty i deszcz. I nadal się boję, boję się tej przeklętej burzy, boje się... boje się, że za chwilę coś się stanie, nadal widzę to drzewo... Chciałabym przestać o tym myśleć, skupić się zupełnie na czymś innym, żeby się nie bać... ale... to nie takie proste... i nadal mam ochotę uciec do swojego świata, zniknąć, żeby nie myśleć, nie pamiętać...
Orian
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 79
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Orian »

Orian westchnął głośno, pocałował ją w dłonie, chwytając je w swoje ręce. Nie wiedział co jej powiedzieć, miał dziwne wrażenie że cokolwiek rzeknie, kobieta i tak będzie nadal się bać. Milczał z tego powodu dłuższą chwilę, zastanawiając się po winien zrobić. W końcu przyszedł mu do głowy już tylko jeden pomysł.
- Kochanie... wiesz jest jeden sposób abyś zapomniała - zasugerował uśmiechając się do niej dwuznacznie.
Przysunął się bliżej, odsunął jej włosy na plecy. Pocałował ją w szyję, obejmując ją mocno w pasie.
- To jedyne co mi przychodzi do głowy, choć wiem że sytuacja jest dosyć głupia. Niektórzy jednak twierdzą że to przyjemne.
Pocałował ją w usta. W blasku płomieni jego oczy błyszczały niebieskim blaskiem.
Awatar użytkownika
Amelia
Szukający Snów
Posty: 150
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Amelia »

Amelia zdziwiła się i chyba po raz pierwszy od czasów młodości speszyła. Nie zawstydzała się nawet przy służbie, uważała, że jest na to za stara, ale teraz, słowa mężczyzny sprawiły, że poczuła się nieswojo. Nie spodziewała się tego po nim, zwłaszcza nie w takiej sytuacji, nie teraz. To nie tak, że nie chciała, ale była zaskoczona. Spuściła wzrok, jakby nadal miała szesnaście lat. Trudno jej było z siebie wykrztusić cokolwiek. W tej chwili faktycznie nie myślała o burzy, a zastanawiała się zupełnie nad czymś innym.
- Orian ja... ja wiem, że to absurdalne, ale... nigdy nie robiłam tego dla przyjemności... Wiesz jak było... więc nie wiem czy ja... w ogóle... tak potrafię...
Orian
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 79
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Orian »

- Potrafisz... pokaże ci.
Przygarnął ją bliżej siebie, pocałował najpierw w usta potem w szyję. Powoli jego palce zsunęły się niżej do dołu sukni. Każdy ruch był powolny, by podrażnić skórę kobiety. Miała na sobie cienką spodnią suknie, wiązaną jedynie na dekolcie. Jego palce podsunęły jej suknie powyżej ud, druga dłoń obejmowała kobietę. Pocałował ją jeszcze raz wkładając w to całe uczucie. Jeśli miała to polubić, musiał jej to pokazać.
- Widzisz to bardzo przyjemne - odsunął wreszcie swoje usta od jej.
- Kocham cię i nie uczynię ci krzywdy.
Awatar użytkownika
Amelia
Szukający Snów
Posty: 150
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Amelia »

Amelia czuła się lekko zdenerwowana. Brand nigdy nie był dla niej taki, ale też tego po nim nie oczekiwała. W ogóle raczej nie wyobrażała sobie, że po śmierci męża jeszcze kiedykolwiek z kimś będzie, a już na pewno nie z Orianem i nie w taki sposób. Oczywiście, że było jej przyjemnie. Jej oddech stał się szybszy, czuła bicie własnego serca, zrobiło jej się gorąco, a jej policzki zarumieniły się. Nie umiała jednak spojrzeć na Oriana. Wiedziała, że to powinno się stać wiele lat temu, przecież miała być jego żoną. Miała jednak wrażenie, że gdyby to stało się wtedy, kiedy miało, wszystko wyglądało by inaczej. On nie musiałby jej niczego pokazywać, nie musiałby jej oswajać, wszystko byłoby naturalne. Tymczasem teraz Amelia czuła się trochę jak przestraszone zwierzę, które niby wie, że nie stanie się mu krzywda, ale i tak się boi. Sama nie wiedziała tak na prawdę dlaczego tak się zachowuje, po prostu nie umiała być naturalna, wszystko inne w jej życiu przychodziło jej z łatwością. Prawie zawsze wiedziała co zrobić, co odpowiedzieć co doradzić, jak się zachować, ale takie sytuacje były jej słabym punktem. W końcu jednak objęła go, podniosła nieśmiało wzrok, pocałowała i westchnęła cicho.
- Ja wiem... wiem, że nie mam się czego bać. I nie boję się, kocham cię.
Orian
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 79
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Orian »

Orian ucałował ją namiętnie.
- Pokaże ci podniebny taniec.
Powoli za oknem burza przetaczała swe cielsko nad pałacowym dachem, zimny wiatr i deszcz odpędzał chmury dalej na północ. Kiedy Orian zaczął powoli zsuwać suknie z Amelii pieszcząc jej ciało, na ciemnym niebie pojawiły się pierwsze gwiazdy. Wiatr jednak i grzmoty wciąż były słyszalne. Orian całował Amelię coraz bardziej gorąco, pokazując jej iż dotyk może być przyjemny. W końcu kiedy z ich gardeł wydobyły się ciche westchnienia i jęki, burza zniknęła w oddali, grożąc już tylko dalekimi pomrukami.
Zablokowany

Wróć do „Pałac Dziewięciu Wież”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość