Warownia Nandan-Ther[Posiadłość Forgesay] Spotkanie dzieci nocy

Miedzy górskimi szczytami i wzgórzami Nanderu, kryje się królestwo króla Arata, ogromne warowne miasto, otoczone zewsząd skałami i murami. Jest tylko jedna droga do tego miejsca, a prowadzi ona przez Bramy Vidmosu. Mieszkańcy tego miejsca czują się niezwykle bezpieczni. Dzięki lokalizacji, Nandar - Ther ominęły wszystkie wojny, a miasto zachowało się w niezmiennej formie od tysięcy lat.
Rishann
Szukający Snów
Posty: 174
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir (Czysta krew)
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Rishann »

         Mina Rishann, po zobaczeniu budynku, w którym zatrzymał się Hellion, zdradzała ogromną niepewność i chęć powrotu do wcześniejszego mieszkania, mimo niebezpieczeństwa jakie tam czyhało. Wampirzyca spojrzała na towarzysza, ale ten poprosił jedynie o zaufanie mu. Cóż innego mogła uczynić? Po wejściu do środka, uczucie niechęci nie opuściło Rish, mimo to rozejrzała się po wnętrzu. Nie było takie najgorsze, ale było widać, że dawno nikt w nim nie przebywał. Jej wzrok powędrował w kierunku kamiennych schodów, prowadzących zapewne do pokoi, bez wahania ruszyła w ich stronę, pewna tego, że własnie w jednym z nich zatrzymał się Wampir. Dziewczyna już miała wchodzić na schody, ale Hellion ją zatrzymał. Zaskoczona spojrzała na niego i nim zdążyła o cokolwiek zapytać, ten zaprowadził ją do innych drzwi, za którymi znajdowały się kolejne schody. Nic nie mówiąc, Rishann udała się za swoim towarzyszem.

         Dziewczyna przez chwilę została sama. Po chwili w miejscu, w którym się znajdowała, zaczęło robić się coraz jaśniej. Zapalone świece umieszczone w świecznikach, na posadzce oraz w innych miejscach, otulały jasną poświatą pomieszczenie. Rishann spojrzała na Helliona, który stał przed nią i trzymał jakiś przedmiot. Uśmiechnęła się, zaskoczona urokiem miejsca, w którym się zatrzymali.
- No proszę... całkiem przyjemne miejsce - rozejrzała się po pokoju, który wywarł na niej dość spore wrażenie. - Nie przypuszczałam, że będzie tutaj tak przytulnie. - zaśmiała się. Po chwili spojrzała na przedmiot, którym bawił się Wampir.
Hellion
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 93
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Hellion »

        Hellion odpowiedział uśmiechem na jej słowa. Wiedział, że widok niezbyt okazałego, wręcz starego budynku, który jest cały pokryty kurzem zniechęcą Rishann do niego. O to właśnie chodziło. Aby ludzie i nieludzie nie szukali tu śladów jakiegokolwiek życia. Czy też może... nieżycia. Po chwili sam spojrzał na kulę, którą obracał w dłoni. Była zrobiona jakby, ze szkła i zdawała się być nieco ciężka. Wewnątrz niej jednak dało się zauważyć ruch pewnej substancji, która delikatnie mieniła się i była powodem zmiany barwy sfery.
- Ta zabawka - zaczął mówić Hellion wręczając Rishann owy przedmiot - podobnie jak i ten dom są pozostałościami po niedoszłym jego właścicielu... Przepraszam. Pomyliłem się, przed śmiercią był już jego posiadaczem, ale nie zdążył biedaczysko nawet sprowadzić tu wszystkich swoich mebli, ani odwiedzić wszystkich pokoi... - powiedział z pewną dozą ironii w głosie i zaraz po ostatnim słowie uśmiechnął się, znacząco pokazując swej towarzyszce kły.

        Nie czekając na jej odpowiedź, dotknął kuli koniuszkami bladych i długich palców. Drugą ręką objął ją delikatnie ponad łopatkami, zatrzymując dłoń na jej ramieniu, tuż pod burzą jej czarnych jak noc włosów.
- Widzisz, ta kula jest bardzo przydatna. Poprzedni właściciel zdążył mi pokazać przed swoją tragiczną śmiercią jak działa. Jest magicznie sprzężona ze stojącymi tu świecami. Stary mag, który miał tu mieszkać zaklął świece, by świeciły i kurczyły się o wiele, wiele dłużej niż te normalne, ponieważ dosłownie potrafił spędzać dni nad czytaniem i przepisywaniem ksiąg. - Hellion akurat skończył mówić kiedy znaleźli się tuż przy sporym łóżku, na którym położono kapę z miękkiego materiału w niebiesko-złote pasy.

        Gestem Yz'Eriaal pokazał Wampirzycy, aby usiadła wygodnie i uprzednio oddała mu swoje rzeczy, które on ulokuje w jakimś godnym ich miejscu.
- Jeśli zechcesz to jutrzejszego wieczora wyślę parę szczurów po Twoje bagaże i wszystkie potrzebne Ci rzeczy o piękna. - powiedział niespodziewanie odkładając jej rapier na jeden ze stolików, na którym stał żeliwny świecznik. Spojrzał na nią i znowu poczuł to dziwne uczucie, które napełniło cały jego umysł różnymi myślami, a ciało całkiem przyjemnym ciepłem. Ciepłem. W jego przypadku ciepło byłoby bardzo dziwne i niemal niemożliwe, ale to właśnie poczuł, patrząc na złote oczy, burzę czarnych włosów, delikatne kobiece ramiona, bladą cerę i całe to piękno, które wychodziło z każdego fragmentu jej ciała, ruchu i zachowania. Mimowolnie uśmiechnął się a na jego twarzy pojawił się bardzo słabo widoczny rumieniec. Mimo tego jednak jego wzrok wcale nie stracił na pewności. Tym razem jednak stalowy chłód umknął gdzieś i zastąpiła go inna pewność. Coś zupełnie nowego...
Ostatnio edytowane przez Hellion 12 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Vieti mele... vieti mele...
Dragostea vieti mele...
Świt wygoni mnie,
Na dnie oceanu czasu będę czekał,
Lecz gdy przyjdzie zmierzch,
Wrócę i każdą łzę zamienię w kryształ...
Dla nas czas wiecznie trwa... w nadziei
Dla nas król sługą wiatr... rozwinie skrzydła
Da nam moc, gdy zabije serce z wilka,
Nie zatrzyma nas...
Rishann
Szukający Snów
Posty: 174
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir (Czysta krew)
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Rishann »

         Dziewczyna wzięła do ręki kulę i zaczęła przyglądać się jej z ciekawością, obracając jednocześnie w dłoni. Wyglądała dziwnie, ale niewątpliwie była czymś co przyciągało wzrok.
- Ach tak... miał ciekawą śmierć - zaśmiała się, po tym jak Hellion opowiedział w skrócie jak wszedł w posiadanie tajemniczego przedmiotu, na którym teraz trzymał palce, a drugą ręką delikatnie obejmował Rish. Wampirzyca spojrzała mu w oczy i posłała delikatny uśmiech. Kiedy mężczyzna opowiadał o magicznym przedmiocie, dziewczyna nie przestawała patrzyć mu w oczy, ciągle czuła się tak, jakby ją hipnotyzował, jednak doskonale wiedziała, że w tym wypadku wampirze zdolności nie wchodzą w grę. Gdy Hellion skończył mówić, Rish pokręciła głową, jakby chciała pozbyć się dziwnych myśli, wtedy zauważyła, że znajdują się przy łóżku, które stało w pomieszczeniu. Wampirzyca oddała rzeczy Wampirowi, po czym podrzuciła kulę tak, by mógł ją złapać i zaśmiała się cicho.
- Może lepiej będzie, jak sama pójdę po swoje rzeczy? - powiedziała, jednocześnie siadając wygodnie na łóżku. Zarumieniła się lekko, słysząc komplement z jego ust. Dziwne, ale żaden mężczyzna nigdy na nią tak nie działał. Patrzył na Rish tym swoim stalowym spojrzeniem, w którym było więcej uczucia niż ktokolwiek mógłby dostrzec. Widziała jak bada ją wzrokiem, wręcz czuła jego spojrzenie na sobie i wcale jej to nie przeszkadzało. Położyła się na plecach i wlepiła spojrzenie w sufit, chcąc uciec przed zniewalającym spojrzeniem Hella.
Hellion
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 93
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Hellion »

        Hellion na chwilę stracił poczucie chwili, bo gdy zobaczył rumieniec na twarzy Rishann coś w jego wnętrzu poruszyło się, a ciało przeszedł przyjemny dreszcz. Nie tylko ciarki były miłe, całe to uczucie, które wywołała swoim zarumienieniem się Rish było dla niego całkiem przyjemne. Nie wiedział dlaczego tak czuł, ale był pewien, że tak właśnie jest. Po krótkiej chwili otrząsnął się jakby z lekkiego letargu i spojrzał na nią znowu pewnie.
- Nie chcę, żebyś kłopotała się z tym wszystkim, ponieważ takie rzeczy jak noszenie bagaży przystają bardziej służbie niż damom, takim jak Ty... Chociaż, wybacz. Nie ma dam takich jak Ty... - powiedział, a ostatnie słowa wyszły z niego trochę nieświadomie. Skłonił się jej lekko, by nie widziała zakłopotania i kolejnego rumieńca, które weszły znowu na jego twarz. - Wyślę, któregoś ze szczurów.

        Kiedy Rishann położyła się na łóżku Hellion spojrzał na nią, zdawać by się mogło jeszcze bardziej pewnie, ale to co działo się w jego wnętrzu było wielką zagadką, nawet dla niego samego. Te uczucia, emocje, prądy, które przepływały po jego umyśle, ciele i... sercu były dla niego tak wielkim zaskoczeniem, że powoli tracił swoją pewność i zaczynał odsłaniać swoje słabości. Chociaż? Czy, to co czuł można nazwać słabością? To takie dziwne... - pomyślał - Tracę zimną krew, tracę świadomość, a mimo wszystko przy Niej... czuję się silniejszy, pewniejszy, czuję, że mógłbym wyjść na słońce...
Jego myśli przerwało odwrócenie wzroku przez Rish. A co jeśli ona czuję się dokładnie tak samo jak on? Wszakże jest Wampirzycą i to w dodatku Lamią, musiała być bardzo silna jeśli przetrwała tyle lat sama, musiała być pewna siebie. W końcu Hellion zdecydował się wykonać jakiś ruch i siadł na brzegu łoża chwytając najdelikatniej jak tylko potrafił jej piękną, bladą dłoń. Nie wiedział, czy odwróciła wzrok w jego stronę, ponieważ przymknął oczy i złożył na wierzchu jej prawicy delikatny pocałunek.
Vieti mele... vieti mele...
Dragostea vieti mele...
Świt wygoni mnie,
Na dnie oceanu czasu będę czekał,
Lecz gdy przyjdzie zmierzch,
Wrócę i każdą łzę zamienię w kryształ...
Dla nas czas wiecznie trwa... w nadziei
Dla nas król sługą wiatr... rozwinie skrzydła
Da nam moc, gdy zabije serce z wilka,
Nie zatrzyma nas...
Rishann
Szukający Snów
Posty: 174
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir (Czysta krew)
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Rishann »

         Rishann leżała spokojnie, nadal patrząc w sufit. Uśmiechnęła się i zgodziła na to, by to jednak Szczury przyniosły jej bagaż. Po chwili zamknęła oczy i wyciszyła zupełnie, chcąc pozbyć się tej burzy emocji, jaka w niej szalała. Żyła już tak długo, tak wiele doświadczyła, zawsze to ona decydowała co robi, z kim i kiedy. A teraz zjawił się ktoś, dla kogo mogła stać się potulna jak baranek. Jednak charakter to charakter. Z zamyślenia wyrwał ją delikatny dotyk Hella i lekki pocałunek na jej prawej dłoni. Z miejsca, w którym jego usta musnęły jej dłoń, rozlał się przyjemny dreszcz, który przeszył jej całe ciało i zmusił do otwarcia oczu. Dziewczyna spojrzała na Wampira, lekko rozchylając usta. Wpatrywała się w niego przez dłuższą chwilę, po czym delikatnie wysunęła dłoń z jego dłoni i podniosła się, siadając obok niego.

Żaden mężczyzna nie podchodził do niej w ten sposób. No .. może kiedyś, dawno, ale był to ktoś, do kogo nie żywiła żadnych szczególnych uczuć, a w tym momencie było zupełnie inaczej. Z Hellionem było inaczej, zupełnie inaczej, a to sprawiało, że i ona była przy nim poniekąd kimś innym. Rish spojrzała na niego wzrokiem, z którego dało się wyczytać, jak wielki mętlik ma głowie. Westchnęła cicho i spojrzała przed siebie.
Hellion
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 93
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Hellion »

        Helliona zdziwiło zachowanie Wampirzycy, ale nie na tyle, by przerwać falę emocji jaka w nim wezbrała. Na jej westchnienie zareagowałby podobnie, ale nie chciał tego robić. W jej oczach zauważył dokładnie to co powinien. Mętlik spowodowany sytuacją, która nigdy nie zdarzyła się ani w jego, ani w jej życiu. Sytuacja, która jak można by posądzić ich, nieumarłych nie powinna w ogóle dotyczyć. Kto wie, może jednak przeklęta dusza potrafi wylewać do ciała i serca jakieś uczucia? Gdzieś we wnętrzu jego dumnych oczu, wnętrzu, które było dostępne tylko dla wzorku Rishann pojawiło się dokładnie to samo zmieszanie, które spostrzegł w oczach swej towarzyszki.

        Nie powtórzył jednak jej gestu i nie odwrócił wzroku. Teraz nadszedł czas na jego działanie. Gdzieś podświadomie wiedział i przeczuwał, że ta chwila w końcu nadejdzie i trzeba będzie pogodzić się z tym co właśnie dzieje się w jego umyśle, ciele, duszy i sercu. Nie przestał spoglądać na piękną Wampirzycę, jego wzrok niemal utkwił w miejscu. Nieśmiało i chyba z lekko trzęsącą się dłonią dotknął jej ramienia. Kiedy jego skóra dotknęła jej delikatnego kobiecego barku poczuł falę ciepła i pewności, której w tym momencie, chociaż ciężko mu było przyznać zaczęło mu brakować. Wiedział, że Rishann czuję się podobnie, dała mu jawny znak i to na pewno dodawało mu jakiś cień odwagi.

        Kiedy trzymał dłoń na jej ramieniu zdawać by się mogło, że chce coś powiedzieć. Jednak Hellion po prostu objął ją mocno, kierując dłoń nieco niżej. Kiedy przybliżył ją do siebie, całą zaskoczoną swoim ruchem przymknął oczy i wtulił twarz w burzę jej włosów. Wyczulony węch przyjął słodkawą woń z pełną satysfakcją jak gdyby wąchał perfumy zrobione przez samych bogów. Z jego gardła wydobył się nieświadomy pomruk, a dłoń zaczęła przesuwać się po jej przedramieniu w górę i w dół, gładząc jej bladą skórę. Wiedział, że jego twarz znowu pokryła się rumieńcem, ale tym razem mu wcale nie przeszkadzał. Zresztą, przestał już nawet na niego zwracać uwagę.
Vieti mele... vieti mele...
Dragostea vieti mele...
Świt wygoni mnie,
Na dnie oceanu czasu będę czekał,
Lecz gdy przyjdzie zmierzch,
Wrócę i każdą łzę zamienię w kryształ...
Dla nas czas wiecznie trwa... w nadziei
Dla nas król sługą wiatr... rozwinie skrzydła
Da nam moc, gdy zabije serce z wilka,
Nie zatrzyma nas...
Rishann
Szukający Snów
Posty: 174
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir (Czysta krew)
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Rishann »

         Wyczuła, że coś się stanie. Nie był to wynik mocy jaką posiada, ale po prostu kobiece przeczucie. Poczuła jego dłoń na ramieniu, dotyk ten wywołał fale dreszczy wymieszaną z przyjemnym ciepłem, które rozlały się po całym jej ciele. Chciała się uśmiechnąć, ale coś jej nie pozwoliło. Może po prostu jej natura doszła do głosu? Teraz, chciałaby zamruczeć i zachęcić go do dalszego działania. Wtedy przytulił ją. Tak czule i mocno, jak nikt nigdy. Rishann, bezwzględna, uparta, pewna siebie, biorąca zawsze to co chce i jak chce, bawiąca się istnieniem mężczyzn, bawiąca się swoim istnieniem, teraz złamała się i stała bezbronną kobietą w objęciach mężczyzny, którego podświadomie pragnęła od samego początku. Nie chciała... bardzo nie chciała by ten znał jej myśli, broniła się przez chwilę, ale w końcu nie wytrzymała. Jej charakter okazał się zbyt słaby by oprzeć się tej fali troski i ciepła, która ją otaczała. Wtuliła się w Helliona, jak kobieta, która nie zaznała nigdy uczucia, którym jest miłość.

Wampirzyca westchnęła cicho, ciągle wtulona w Hella, zamknęła oczy i oddała się uczuciom, z którymi przestała już walczyć. Mimo, że nie rozumiała tego, chciała, aby ta chwila trwała jak najdłużej. Jest Wampirem, nieumarłą... to co teraz się działo, nie powinno mieć miejsca... Jednak zawsze lubiła to co nietypowe, tak było i tym razem.
Hellion
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 93
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Hellion »

        Półefli wampir wiedział, że Rishann walczyła z samą sobą. W końcu i on stoczył niemałą walkę w swoim wnętrzu, a była ona niewyobrażalnie ciężka. W końcu on, Hellion Yz'Eriaal, wyrzutek, bękart, włóczęga i osoba zostawiająca po sobie tylko śmierć i pożogę spotkał kogoś, kto przełamał jego charakter i nie była to byle jaka osoba. Byłą to właśnie owa piękność, którą teraz przytulał do siebie, drżąc lekko i niemal niewyczuwalnie. Sam nie wiedział co ma robić. Nie mógł zachowywać się "jak zawsze", nie przeszło mu to nawet przez myśl. Postanowił zdać się na to co przyniesie los. Wiedział, że lubił on płatać figle, jak to mawiali ludzie, ale nie sądził, że dokona się to co jest w zasadzie niemożliwe.

        Teraz nad jego ciałem władze sprawowało uczucie, którego nigdy nie czuł. Hellion nie walczył już z nim, poddał się mu całkowicie, jak łódź, której udało złapać się pomyślny wiatr. Cofnął swoją głowę, słysząc westchnienie Rishann i przesunął dłoń w górę jej przedramienia. Po chwili znalazła się na ramieniu, szyi i w końcu zatrzymała na policzku pięknej towarzyszki. Delikatnie odwrócił jej głowę w swoją stronę i wpatrywał się w jej przez chwilę zamknięte oczy. W końcu jednak pod naporem emocji musiała je otworzyć. Ujrzała pewny siebie wzrok Helliona. Tak jak zawsze chłodny i stalowy. Po chwili jednak znowu pojawił się ten kącik, który widziała tylko ona i zobaczyła w jego oczach mieszankę strachu, zdziwienia i zakłopotania, która po chwili ustąpiła czemuś dziwnemu. Wzrok Helliona wydał się jej teraz jakby nigdy u nikogo nie spostrzeżony. Był czymś dziwnym, strasznym i kuszącym zarazem. Cały wypełniony był namiętnością i ciepłem. Czyżby tak patrzył ktoś zakochany na obiekt swych westchnień?

        Bez większego namysłu Hellion zbliżył swoją twarz do jej twarzy i pocałował ją delikatnie, ale bardzo namiętnie.
Vieti mele... vieti mele...
Dragostea vieti mele...
Świt wygoni mnie,
Na dnie oceanu czasu będę czekał,
Lecz gdy przyjdzie zmierzch,
Wrócę i każdą łzę zamienię w kryształ...
Dla nas czas wiecznie trwa... w nadziei
Dla nas król sługą wiatr... rozwinie skrzydła
Da nam moc, gdy zabije serce z wilka,
Nie zatrzyma nas...
Rishann
Szukający Snów
Posty: 174
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir (Czysta krew)
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Rishann »

         Lekko uśmiechnęła się, czując, że on przeżywa to samo co ona. Nie chciała zamienić tego na nic innego, mimo, że było to dla niej coś nowego. W pewnej chwili poczuła jak Wampir lekko odchyla się, po czym dotyka jej policzka, nie miała ochoty otwierać oczu, było jej tak dobrze... Nagły przypływ emocji zmusił ją jednak do spojrzenia Wampirowi w oczy. Jej wzrok wyrażał więcej uczuć, niż ktokolwiek mógłby sobie wyobrazić, mając przed oczami kusicielkę i drapieżnika. To co widziała w jego spojrzeniu, utwierdzało ją w przekonaniu, że ich relacje nie są czymś zwyczajnym, weszły własnie na wyższy stopień, przed którym żadne z nich nie mogło już uciec... I wcale jej to nie przeszkadzało.

         Zbliżył się do niej i złożył na jej ustach delikatny, ale namiętny pocałunek. Nie zareagowała, zaskoczona tym, że był zupełnie inny niż te wcześniejsze. Po chwili przymknęła oczy i oddała się jego pieszczotom i emocjom, które zawirowały w jej głowie. Nie czuła się tak nigdy wcześniej, ale wiedziała, że teraz jest w odpowiednim miejscu i przy odpowiedniej osobie.

         Po długim i namiętnym pocałunku, Rishann spojrzała w oczy Wampirowi.
- Jak mogłeś mi to zrobić...- westchnęła cicho, ale na jej ustach pojawił się delikatny uśmiech.
Hellion
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 93
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Hellion »

        Wampir wcale nie chciał, moment kiedy złożył na jej ustach pocałunek, przerwał się. To było coś nowego. Poczuł to. Czuł jakby tym pocałunkiem złożył Rishann jakąś obietnicę, jakby przekazał jej więcej niż miałby mówić ciągle latami. Wiedział, że to co właśnie ich spotkało jest czymś bardziej niż wyjątkowym.

- O to samo mógłbym zapytać Ciebie... - odpowiedział jej cicho i uśmiechnął się. Spojrzał w jej piękne złote oczy i znów wydało mu się, że to co znajduje się w jej tęczówkach to najczystsze, płynne złoto, o jakim nie śmieli nawet marzyć najbardziej wytrwali i najlepsi górnicy na całym świecie. Poczuł jak ogarnia go wielka radość, która nie ustąpi już niczemu. Uśmiechnął się do niej zaczepnie i dotknął znowu jej zalanego teraz rumieńcem policzka. Skóra Rishann wydała się tak gładka jak najwspanialszy jedwab, a jej cudna bladość przekładana różem rumieńca nie mogła równać się z żadnym barwnikiem. Nie chciał nic więcej mówić. Wiedział, że nie czas teraz na to i nagle pocałował ją jeszcze raz. Ciągle wkładając całe pokłady namiętności właśnie w ten pocałunek. Nie była to ta sama namiętność, z którą całował ją wcześniej i z którą patrzył na nią w posiadłości Forgesaya. Ta, zyskała na sile, zyskała na znaczeniu. Była inna Była mieszanką wielu uczuć i myśli. Była wyjątkowa. Była... Miłością.
Vieti mele... vieti mele...
Dragostea vieti mele...
Świt wygoni mnie,
Na dnie oceanu czasu będę czekał,
Lecz gdy przyjdzie zmierzch,
Wrócę i każdą łzę zamienię w kryształ...
Dla nas czas wiecznie trwa... w nadziei
Dla nas król sługą wiatr... rozwinie skrzydła
Da nam moc, gdy zabije serce z wilka,
Nie zatrzyma nas...
Rishann
Szukający Snów
Posty: 174
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir (Czysta krew)
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Rishann »

         Kolejny pocałunek Helliona nie pozostawił żadnych wątpliwości. Oddała się mu bez reszty i czuła dokładnie to samo co Wampir. Uczucia wcześniej nie znane. rozpływały się w jej sercu, ciele i umyśle, jednocześnie rozjaśniając mroczniejszą część jej charakteru. Rishann wtuliła się mocno w Hella i odwzajemniła jego namiętność. Po nieco dłuższym, niż poprzedni, pocałunku, Wampirzyca przytuliła się do mężczyzny. Na jej ustach pojawił się lekki uśmiech, a w głowie zapanował spokój.

         Rishann spojrzała na Helliona z lekkim niedowierzaniem, ale w jej oczach można było dostrzec pewność siebie i nutkę zdecydowania co do zaistniałej sytuacji.
- I co teraz, Hell ? - uśmiechnęła się lekko. Jej złote oczy wpatrywały się w oczy Wampira, w których tylko ona umiała dostrzec coś więcej, niż tylko stalowy chłód.
Hellion
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 93
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Hellion »

        Hellion spojrzał na nią i uśmiechnął się zaraz po tym jak zadała mu pytanie. Sam nie wiedział co miał teraz zrobić. Czy jest to dobry moment by oddać się bez reszty targającej nim samym i całym jego umysłem, i całym jego ciałem namiętności? Czy może jednak wstrzymać się trochę. Wiedział, że Rishann bardzo go pociągała. Zaczęła już od pierwszego spojrzenia na jej postać. Chyba każdy mężczyzna, który na nią spojrzał miał przynajmniej jedną nieczystą myśl na jej temat. Hellion jednak mógłby dla niej się powstrzymać. Wiedział już, że jest dla niego bardzo ważna, bardziej niż ktokolwiek inny, bardziej niż on sam. Dlatego nie chciał robić żadnych kroków za szybko. W jego umysł wparowywała również niepewność co do swojego zachowania, wszakże ta sytuacja była dla niego czymś zupełnie nowym.

        Gdy patrzył jej w oczy nieświadomie jego dłoń gładziła jej piękny policzek. W końcu, jednak jakby po raz kolejny ocknął się z letargu i wstał. Odszedł kawałek od niej, co chwila oglądając się w stronę łoża, na którym Rish wciąż siedziała uśmiechając się do niego i patrząc z pewną dozą ciekawości na jego ruchy i cel tej małej przechadzki po pokoju. W końcu Wampir stanął przy niepozornie wyglądającym kufrze o co najwyżej półmetrowej szerokości i wysokości. Gdy otworzył wieko coś zabrzęczało niespokojnie. Po chwili dało słyszeć się charakterystyczny odgłos odkorkowywanej... No właśnie nie butelki. A buteleczki laboratoryjnej, w której trzymano wszelakie eliksiry. Nagle Hellion odwrócił się przodem do Rishann. W jego dłoniach jakby znikąd pojawiły się dwa duże kielichy, wypełnione gęstą szkarłatną substancją. Gdy wręczył kielich swej towarzyszce stało się jasne co jest w środku. Krew.
- To mój ostatni zapas, ale myślę, że będzie bardzo dobrze spożytkowany. - powiedział patrząc na nią i uśmiechnął się pewnie - Dzisiejszego dnia przyjdzie tu jeden ze Szczurów. Zlecę mu przyniesienie bagaży. I nie martw się, przychodzi jeden, a zbiera zawsze ze sobą całą bandę... W każdym razie - zaczął mówić po chwilowej przerwie - mówiłaś coś o moim sposobie łapania ofiar. - kończąc zdanie uśmiechnął się znacząco. - Co Ty na to, abyśmy podczas nocy zapolowali razem?
Vieti mele... vieti mele...
Dragostea vieti mele...
Świt wygoni mnie,
Na dnie oceanu czasu będę czekał,
Lecz gdy przyjdzie zmierzch,
Wrócę i każdą łzę zamienię w kryształ...
Dla nas czas wiecznie trwa... w nadziei
Dla nas król sługą wiatr... rozwinie skrzydła
Da nam moc, gdy zabije serce z wilka,
Nie zatrzyma nas...
Rishann
Szukający Snów
Posty: 174
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir (Czysta krew)
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Rishann »

         Kiedy dotykał jej policzka, w dziewczynie odzywały się emocje, które zawsze były w niej uśpione. Mimo jej mocnego charakteru, nie wstydziła się ich, a nawet chciała czuć jeszcze więcej. Jej wampirze serce jakby odżyło dzięki kontaktowi z Hellionem. Uśmiechała się do niego ciepło i patrzyła nieco ciekawskim spojrzeniem, kiedy ten odszedł na moment i wyciągnął coś z kufra. Po chwili wydobył z niego spore fiolki, w których znajdowała się ciecz. Po rozlaniu jej do dwóch kielichów, Rish poczuła zapach, który wywołał mrowienie w zębach. Na jej twarzy w momencie pojawił się uśmiech zadowolenia, a gdy Hell podszedł do niej, z ochotą zabrała kielich. Wampirzyca spojrzała na substancję, która znajdowała się w nim, zamieszała nią lekko, wykonując delikatny ruch ręką. To co podał jej Wampir, było o niebo lepsze od wina, które bardzo lubiła.
- Przygotowany na wszystko... - mruknęła zaczepnie i wzniosła kielich, po czym upiła spory łyk krwi. - Lepiej żeby Szczury umiały zadbać o moje rzeczy. - odezwała się po chwili i lekko oblizała kącik ust, na których po chwili pojawił się złośliwy grymas - Wspólne polowanie? Zależy jak bardzo masz na to ochotę. - uśmiechnęła się i po raz kolejny podniosła kielich do ust, a jej spojrzenie utkwiło w oczach Wampira.
Hellion
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 93
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Hellion »

- Niemal na każdą okazję. - powiedział i uśmiechnął się do niej szczerze. W obecności Rishann jego wampirze instynkty, takie jak głód krwi łagodniały, a on sam zapominał nawet o tym, że nie jadł już od bardzo, bardzo dawna. Wszakże nie odwiedził swojej kryjówki już dłuższego czasu, a krew, którą odchował na ostatnią, czarną wręcz godzinę, właśnie była swoistym toastem za odkrycie czegoś nowego w jego życiu po życiu. Z uwagą i skupieniem upił spory łyk krwi i poczuł jak życiodajna energia dosłownie wchodzi w jego ciało i umysł. Prawdą było, że jego zmysły nie były już tak ostre jak na wampira przystało. Wszystko przez ubytek pożywienia. Kiedy wypił niemal pół kielicha jednym haustem spojrzał na Rishann. Jej odznaczająca się piękną bladością twarzyczka splamiona delikatnie krwią, którą potem delikatnie zebrała językiem działała na Helliona bardzo stymulująco.

- Uwierz mi. To dobre dzieciaki, za miedziaka jeden potrafiłby przesiedzieć cały dzień przed Twoją skrzynią. - powiedział Hellion, ale mimo wszystko uśmiechnął, gdy na jej twarzyczce pojawiła się pewna doza złośliwości. Kiedy Wampirzyca skomentowała jego propozycję polowania we dwójkę spojrzał jej w oczy, a w jego wzorku nieświadomie pojawił się wyraz wielkiej chęci dosłownie mówiący sam za siebie.

- Tak piękna Rishann, chciałbym, abyśmy razem wyszli na łowy. Jestem ciekaw jak Ty sama polujesz, a zarazem chciałbym... - tu przerwał, a jego oczy odwróciły się na chwilę od jej spojrzenia, jakby chcąc uciec przed zakłopotaniem. Zupełnie jakby dotarło do niego to, że chciał powiedzieć coś nieodpowiedniego, coś co... nie przystawało takiemu zimnemu łajdakowi jak on? - Chciałbym spędzić noc przy Tobie... - w końcu przełamał się, a jego wzrok wrócił do poprzedniego stanu wpatrywania się w złotą toń jej tęczówek. Znowu był pewny i stalowy mimo, że zaraz po wypowiedzeniu ostatnich słów, poczuł jakby na jego czoło wstąpił zimny pot, przez plecy przeszedł dreszcz, a w żołądku odbył się mały skurcz. Wpatrywał się tak w nią czując, że rumieni się bardziej niż poprzednio.
Vieti mele... vieti mele...
Dragostea vieti mele...
Świt wygoni mnie,
Na dnie oceanu czasu będę czekał,
Lecz gdy przyjdzie zmierzch,
Wrócę i każdą łzę zamienię w kryształ...
Dla nas czas wiecznie trwa... w nadziei
Dla nas król sługą wiatr... rozwinie skrzydła
Da nam moc, gdy zabije serce z wilka,
Nie zatrzyma nas...
Rishann
Szukający Snów
Posty: 174
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir (Czysta krew)
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Rishann »

         Zanim Wampir skończył mówić, Rishann wypiła resztę krwi, a wizja wspólnego polowania jedynie podsyciła jej mały apetyt na więcej. Uśmiechnęła się zaczepnie do Helliona po tym jak powiedział o wspólnej nocy. Mimo propozycji polowania, w jej myślach pojawiły się zupełnie inne obrazy tego co mogą robić we dwójkę.

- Jeśli Twoje Szczury nie zawiodą, z chęcią wybiorę się z Tobą na polowanie. - powiedziała wesoło. Wstała z łóżka i podeszła do Wampira, spojrzała mu zaczepnie w oczy, po czym zbliżyła się do niego jeszcze bardziej. Spojrzała mu w oczy, wzrokiem z delikatną, uwodzicielską nutką i koniuszkiem języka, zlizała kroplę krwi z jego ust.
- To teraz, możesz sobie spokojnie odpocząć. - szepnęła cicho, uśmiechając się zadziornie, po czym odsunęła się od niego i wróciła na łóżko.
Hellion
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 93
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Hellion »

- Nigdy jeszcze nie zawiodły. Wiedzą z kim mają do czynienia i co mogłoby spotkać ich bliskich, gdyby mnie tylko zawiedli... - powiedział i zobaczył, że Rishann wstała z łóżka, podeszłą do niego i spojrzała w jego oczy swym uwodzicielskim złotym spojrzeniem. W tym momencie poczuł, że gdyby powiedziała mu "padnij na kolana", on zrobiłby to. Był całkowicie jej i ona o tym wiedziała. Zastanawiał się, czy Rish czuję to samo co on. Wolał przekonać się w działaniu.

        Kiedy Wampirzyca podeszła do niego chwycił ją delikatnie, ale pewnie ponad biodrami, a kiedy spojrzała na niego znów swym uwodzicielskim wzrokiem, on odpowiedział tym samym, patrząc w jej źrenice otoczone płynnym złotem z ogromną pasją i namiętnością. W końcu Rishann uśmiechnęła się i zlizała kroplę krwi z jego ust, one nieświadomie delikatnie rozwarły się, a jego oczy zaczęły trwać jakby w błogim bezruchu spowodowanym nagłym przypływem przyjemności, lub stresu. Od czasu kiedy zobaczył Rish i jego oczy stawały w takim bezruchu powodem była przyjemność.

        Po usłyszeniu jej ostatniego zdania zakończonego zadziornym uśmiechem Hellion uśmiechnął się szeroko i mimo zakłopotania i niewiedzy dotyczącej następnego kroku, czy też może ruchu poszedł w stronę łóżka patrząc na nią pewnie. Kiedy była już na łóżku w pozycji półleżącej Hellion siadł obok niej i spojrzał jej głęboko w oczy.
- Nie mam od czego odpoczywać moja piękna... - powiedział i obnażył kły kolejnym uśmiechem. Chwycił jej dłoń w bardzo delikatny sposób i zaczął całować poczynając od koniuszka środkowego palca i idąc coraz wyżej w kierunku łokcia, a potem ramienia. Kiedy dotarł już do ramienia, pocałunki przeniósł na szyję, by w końcu skończyć na jej ustach całując ją z całą namiętnością i... miłością? Tak zdecydowanie miłością, jaką poczuł do tej wspaniałej kobiety.

        Nagle oczy Helliona otworzyły się. Leżał na swoim łożu w tym samym ubraniu, które miał na sobie u Forgesaya, w tym samym, w którym przyprowadził tutaj piękną Rishann... Właśnie, Rishann... - pomyślał i szybko podniósł się do pozycji półleżącej i spojrzał odruchowo obok siebie. Leżała tam, również w tym samym ubraniu, w którym przyszła. Wampirzy Sen, przychodzący, by zregenerować się i rozłożyć w ciele energię i który ogarnął ich obydwoje, był jak błogosławieństwo, ponieważ Yz'Eriaal sam nie wiedział jak mogłoby skończyć się to co zaczęło się z falą pocałunków, jaką obdarzył Rish. Nie wiedział też kiedy dokładnie zapadli w sen i czy zapadli w tym samym czasie. Na pewno związek z tym miała krew z rezerw Wampira. Była to krew pochodząca od jakiegoś maga, jego aura była tak silna, że we krwi zostało jej trochę, czyniąc ją dla wampira, hm jakby to określić, ciężkostrawną? Stąd brał się też mocny sen, potrzebny na zregenerowanie sił i równomierne rozłożenie energii w ciele.

        Zaraz po zwleczeniu się z łóżka Wampir poszedł sprawdzić porę dnia na kuli, którą odziedziczył po ostatnim właścicielu. Było już późne popołudnie, akurat ta pora, w której miał przybyć jeden ze szczurów. Hell spojrzał na Rish, lepiej ją obudzić, ponieważ będzie musiała poinstruować chłopaka, czego potrzebuje i jak bardzo powinni się śpieszyć. Po szybkim doprowadzeniu się do stanu użyteczności prywatnej jak i publicznej oraz rozpaleniu ogniska w palenisku Yz'Eriaal podszedł do łoża i siadł przy delikatnie podkulonej Rishann. Dotknął jej bladego policzka wierzchem dłoni i pogładził delikatnie go spoglądając na nią. Starał się być jak najbardziej delikatny i mimo, że na jego twarzy wciąż rysował się trochę pochmurny spokój i przesadna pewność siebie, był szczęśliwy, że Wampirzyca wcale nie okazała się jednym z tych bardzo realnych snów. Po chwili gładzenia jej policzka Hellion złożył na nim pocałunek, budząc przy tym Rishann. Sama nie wiedziała jak i kiedy zasnęła, tym nie mniej jednak była zadowolona z pobudki jaką zafundował jej Wampir. Było w tym coś innego, coś nowego. Hell pomyślawszy wcześniej, o tym, że Rishann może chciałaby, tak jak on doprowadzić się do porządku po nocy, przygotował dla niej balię, stojącą za sporym parawanem. Dodał jej tylko, że nie musi się niczym przejmować, ponieważ on musi wyjść na górny korytarz odryglować drzwi dla szczura i czekać tam na niego.

        Nie minęła godzina jak Rishann była już gotowa, a Hellion zszedł na dół z młodym, najwyżej szesnastoletnim chłopaczkiem. Był ubrany w jakieś stare ubrania po starszym bracie.
- Tak jak Ci wyjaśniałem Deraku macie przynieść bagaże tej oto uroczej damy... - tu Hellion wskazał dłonią na Wampirzycę, a chłopaczek skłonił się lekko przed nią - Z miejsca, o którym Ci powiedziałem. Nie obchodzi mnie jak to zrobicie, ale macie być widziani przez jak najmniejszą liczbę oczu i wszystko ma dotrzeć tu bez szwanku. Doskonale wiesz co was może czekać jeśli mnie zawiedziecie... - dodał i spojrzał surowym wzrokiem na chłopca. Ten gestem dał do zrozumienia, że zdaje sobie sprawę z tego co właśnie powiedział jego "pracodawca".
- Dobrze, a więc teraz prosiłbym Ciebie piękna Rishann, abyś powiedziała mu co mają przynieść... - zaczął i po chwili z najrzadziej odwiedzanego zaułku w całym Nandan-Ther wybiegł owy młody chłopak, kurczowo ściskając w swej dłoni coś okrągłego.

        Nieuchronnie zbliżał się wieczór, po którym następowała już noc. Noc, która była błogosławieństwem dla swych dzieci, dla wszystkich zbłąkanych dusz, zjaw i wampirów. Hellion wolał poczekać, aż słońce całkowicie schowa się za horyzontem i wszystko wokół skryje się w cieniu, dlatego odkorkował kolejną butelkę dobrego wina i siedząc wygodnie w fotelu zabawiał rozmową swoją towarzyszkę, która zajęła miejsce naprzeciw niego. Mimo błahych tematów, jak sposoby oczarowywania ofiar, kwestie związane z odpowiednim zachowaniem, czy wielu innych, Wampir wciąż czuł namiętność i wcześniej niepoznane uczucia i miał szczerą nadzieję, że ten stan nie przeminie. Czas zleciał szybko i mogli w końcu opuścić kryjówkę Yz'Eriaala. Wychodząc, Hellion zgasił świece w ten sam sposób w jaki zostały one zapalone i tuż przed drzwiami wyjściowymi przepuścił Rishann.

- A zatem. Dokąd chciałabyś udać się na łowy moja Pani? - rzekł z całą uprzejmością na jaką było go stać jak gdyby pytał swą wybrankę o cel zwykłej przechadzki po mieście, a gdy skończył mówić uśmiechnął się złośliwie obnażając kły - Karczma? Wyższa część miasta? Czy może coś niżej?
Vieti mele... vieti mele...
Dragostea vieti mele...
Świt wygoni mnie,
Na dnie oceanu czasu będę czekał,
Lecz gdy przyjdzie zmierzch,
Wrócę i każdą łzę zamienię w kryształ...
Dla nas czas wiecznie trwa... w nadziei
Dla nas król sługą wiatr... rozwinie skrzydła
Da nam moc, gdy zabije serce z wilka,
Nie zatrzyma nas...
Zablokowany

Wróć do „Warownia Nandan-Ther”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości