Strona 1 z 1

[Grobowiec Maga] Niemożliwe

: Nie Maj 08, 2011 9:11 pm
autor: Sheina
Po podróży trwającej zaledwie trzy godziny znaleźli się w środku lasu i ich wzrok od razu przykuły porośnięte różnego rodzaju roślinnością ruiny. Podeszli we dwójkę do wejścia. Sheina momentalnie zauważyła pułapkę, której rodzaj poszukiwaczka nazywała "pułapkami powitalnymi" po tym, że znajdują się one przy wejściu.

- Stój! - powiedziała aniołowi klękając przy płycie naciskowej, która uruchamiała pułapkę. Sheina podniosła płytę zrobioną ze skały i od razu był widoczny mechanizm ją uruchamiający. Była ona bardzo ciekawska, więc nacisnęła na mechanizm patrząc co się stanie, a stało się to, że w drzwiach pojawiła się gigantyczna gilotyna, z lekka pordzewiała. Rozbroiła pułapkę, która pomimo swojego wyglądu miała bardzo prosty mechanizm. - Trzymaj się blisko mnie - powiedziała do anioła. - No chyba, że chcesz przestać istnieć, aniołku - dodała z chytrym uśmieszkiem podnosząc się na proste nogi.

Re: [Grobowiec Maga] Niemożliwe

: Nie Maj 08, 2011 9:25 pm
autor: Ethelnalen
Nie pchał się zbytnio przed Sheine. Kiedy krzyknęła, stanął po prostu w miejscu gdzie aktualnie się znajdował i zerknął tylko pobieżnie na pułapkę. Nie lubił takich zabawek. Stanowczo wolał normalną, honorową walkę.
- Skoro takaś pewna, może ja zostanę tutaj i poczekam kiedy wrócisz? I o mnie się martwić nie musisz, nie takie ostrza już mnie trafiały - prychnął i podszedł do niej. Tym razem zignorował to jak go nazwała tylko przez to, że właśnie znajdowali się przy wejściu do jakiejś krypty. Spojrzał z ukosa na wejście zastanawiając się czy zmieści się tam ze skrzydłami normalnie, czy raczej będzie musiał trenować gimnastykę.
- Co w ogóle oczekujesz tam znaleźć?

Re: [Grobowiec Maga] Niemożliwe

: Nie Maj 08, 2011 9:42 pm
autor: Sheina
- Lepiej będzie jak wejdziesz tam ze mną - powiedziała odwracając się w stronę anioła. - Chcę znaleźć tam coś na rodzaj kostura należącego wcześniej do pradawnego maga żyjącego kilkaset wieków temu. Nie znam właściwości kostura i szczerze nie interesuje mnie to - dodała z powagą.

Czekała przez chwilę na to co zrobi Ethelnalen i po chwili weszła w głąb krypty bacznie się rozglądając. Nie musiała zapalać pochodni, gdyż na ścianach znajdowały się dające odpowiednią ilość światła, magicznie stworzone płomienie, tańczące na wietrze wpuszczanym przez szczeliny w ścianie i wejście.

Re: [Grobowiec Maga] Niemożliwe

: Pon Maj 09, 2011 4:30 pm
autor: Ethelnalen
Podążył więc za Sheiną, chociaż słowo "mag" od razu mu się nie spodobało. Nie przepadał za nimi za życia, a któż może wiedzieć co się znajdzie w ich grobowcu po śmierci. Zamruczał coś niewyraźnie do siebie i zdjął włócznię z pleców wchodząc za dziewczyną. Tak jak przewidywał, ciężko było mu zmieścić się w tym korytarzu. W dodatku miał pewne obawy, czy pióra nie zapalą się od dziwnych płomieni.
- Dyskryminacja - mruknął jakby obrażony i począł przeciskać się przez tunel. Czasami szedł bokiem, a czasami mocno się garbił, byle tylko nie zahaczyć o płomienie ani zbytnio nie wadzić skrzydłami o ściany.
- To twoja życiowa pasja, czy raczej sakiewka pusta, że szwendasz się po takich miejscach? - zapytał swobodnie. Widocznie nie umiał długo milczeć. Lubił przed walką porozmawiać, pożartować, czy nawet coś wypić. Uśmiechnął się pod nosem, ale niestety nic poza wodą przy sobie nie miał.

Re: [Grobowiec Maga] Niemożliwe

: Pon Maj 09, 2011 7:51 pm
autor: Sheina
Szła tunelem i słuchała to co mówi Ethelnalen.
- I praca, i życiowa pasja - odpowiedziała mu na pytanie. W pewnym momencie tunel zaczął się rozszerzać i zatrzymało ich rozwidlenie dróg. Poszukiwaczka chwyciła za średniej wielkości dwa kamienie i rzuciła je w tunele. W momencie kiedy kamień zetknął się z podłogą, to w tunelu zaczęły latać wahadła z toporami. - Tamtędy nie pójdziemy, ale w drugi możemy wejść, choć wydaje się to za proste - powiedziała z pewnością, gdyż w drugim tunelu miejsca starczyło by anioł się pomieścił. W końcu dotarli do pomieszczenia z zamkniętą dalszą drogą i czterema masywnymi posągami w rogach. Sheina uznała, że to ślepy zaułek i kiedy udali się w drogę powrotną, to ich wyjście zablokowała kamienna płyta. Byli w potrzasku, a co najgorsze na posągach pojawiły się takie same znaki jak na jej mieczu i skalne kolosy ożyły. Sheina stanęła w gotowości wyjmując miecz i tarczę.

Re: [Grobowiec Maga] Niemożliwe

: Pon Maj 09, 2011 8:03 pm
autor: Ethelnalen
Przewrócił oczami kiedy stwierdziła, że nie zamierza udawać się w drogę z wahadłami. W końcu po to tam były żeby odstraszyć, bo po co innego? No ale cóż, to nie jego krypta, on tu tylko przyszedł coś pozabijać. Ruszył za dziewczyną następnym tunelem ucieszony, że mógł iść normalnie wyprostowany. Gdy dotarli do pomieszczenia z posągami, zatrzymał się na środku, dłuższą chwilę się im przyglądając. Kiedy zerknął za siebie, Sheina już wracała.
- Naprawdę myślisz że... - nie zdążył dokończyć, gdyż przerwał mu huk zamykających się wrót.
- Gdybym zdążył dokończyć, teraz mógłbym się pochwalić znanym powiedzeniem. A nie mówiłem? - rzekł dość sarkastycznie, od razu wyciągając włócznię, mimo, że posągi ożyły dopiero kilka sekund później. "Stara oklepana sztuczka" pomyślał mimowolnie i stanął obok dziewczyny, szykując się do szybkiej kontry ataku, który lada moment miał nadejść od strony posągów.
- To jak, zajmiesz się jednym, a reszta moja, zgoda?

Re: [Grobowiec Maga] Niemożliwe

: Pon Maj 09, 2011 8:20 pm
autor: Sheina
- Może być - powiedziała do anioła, jednocześnie zmieniając materiał, z którego jest miecz, na diament i ruszając na golema. Golem okazał się sprawniejszy niż się wydaje i sprawnie blokował ciosy dziewczyny, jednocześnie atakując mieczem, jednak i jego ataki zawodziły przy unikach Sheiny. W końcu, kiedy poszukiwaczka chciała odciąć mu skalną głowę przy pomocy tarczy, to odkryła moc tych golemów, a ich moc była taka sama jak jej miecz i momentalnie golem przyjął strukturę tytanu, a cios dziewczyny tylko go lekko pokruszył, gdyż ta zmiana trwała kilka sekund i golem nie zdążył zareagować wcześniej.

Natomiast na Ehelnalena rzuciły się trzy skalne potwory, każdy posiadający dwa miecze. Walka postępowała podobnie jak w przypadku poszukiwaczki i nie przynosiła skutków. W końcu i dziewczyna, i anioł stanęli do siebie plecami, a golemy zatarasowały im drogę, okrążając się i zmieniając się w ostatecznie z miedź. Po chwili ze ściany wyleciało wyładowanie elektryczne uderzające w jednego golema, a z tego golema przenosiło się na inne, tworząc coś w rodzaju klatki.

Re: [Grobowiec Maga] Niemożliwe

: Pon Maj 09, 2011 8:41 pm
autor: Ethelnalen
Musiał przyznać, że ten który konstruował golemy znał się na rzeczy. Walczył już kiedyś z jednym i myślał że wie jak postępować w takich sprawach. Toteż od razu zaszarżował na pierwszego z przeciwników, zamierzając wrazić włócznię w szczelinę między ręką a tułowiem, żeby go obezwładnić. Zdziwił się, kiedy włócznia najzwyczajniej w świecie się odbiła. Nie miał jednak czasu się nad tym zastanawiać, gdyż pozostałe dwa zbliżyły się na niebezpieczną odległość. Nim zdążył właściwie zareagować, jeden z mieczy, w towarzystwie przeraźliwego jęku stali, rozorał część zbroi na plecach anioła.
Ethel syknął tylko i od razu obrócił się parując następne ataki. Lawirował między golemami wykorzystując ich powolność w obracaniu się, jednak z wolna zaczął się męczyć. Kilka kolejnych prób pozbawienia posągów kończyn zakończyło się niepowodzeniem. Kilka piór pozbawionych kontaktu ze skrzydłami fruwało dookoła, kiedy Ethel zetknął się plecami z Sheiną. Sapnął ciężko, przyglądając się golemom.
- Mniemam, że na to też masz jakiś sposób. Jeśli nie, to mam nadzieję że lubisz gorąco, bo nie mam zamiaru długo tu czekać.

Re: [Grobowiec Maga] Niemożliwe

: Pon Maj 09, 2011 9:06 pm
autor: Sheina
Kiedy poszukiwaczka chciała odpowiedzieć aniołowi, coś się wydarzyło, a było to pojawienie się przed nimi pewnej postaci, którą był czarodziej, strasznie chudy czarodziej w długiej niebieskiej szacie z kapturem i odezwał się on słowami:
- Jestem Neutharier, legendarny czarodziej żyjący w tych ruinach od przeszło kilku tysięcy lat. Czego chcecie, że zapuszczacie się do mojej kryjówki?
Sheina w trakcie wypowiedzi maga przyjrzała się mu dokładnie i zauważyła na jego plecach zawieszony kostur, po który przybyła.

Re: [Grobowiec Maga] Niemożliwe

: Wto Maj 10, 2011 4:45 pm
autor: Ethelnalen
Opuścił włócznię na widok staruszka z przerośniętym ego. Jego słowa skwitował krótkim prychnięciem. I mimo że spodziewał się, że ten ktoś może być dużo silniejszy od niego, jakoś nie przekonało go to do zachowania milczenia.
- Bardzo oryginalnie, panie magu. Czy wy nie możecie tak po prostu na śmierć umrzeć? Po co to całe wieczne życie? Później idzie sobie taki anioł do ruin, mając nadzieję zawalczyć z jakimś smokiem, bazyliszkiem czy innym potworem, a tutaj co? Facet w sukience. - Pokręcił głową z dezaprobatą. Ale bynajmniej nie zamilkł, chyba zamierzając zyskać na czasie przez gadanie, zanim nie dowie się czegoś ciekawego, albo nie wymyśli dobrego planu.
- Teraz, jak się domyślam, porazisz nas jakimś zaklęciem paraliżującym i będziesz głosił przemowy na temat swojej mądrości i siły? A, i opowiesz historię życia. Czy nie lepiej odejść z tego świata i zostawić go innym, nowym duszom? No i po co te wszystkie pułapki. Jakby nie prościej było wykopać zwykłą dziurę w ziemi i tam ukryć skarby. - Uśmiechnął się lekko, wpadając na pomysł.
- Wiesz, czemu po prostu od razu nas nie zabijesz zamiast pytać się o powody? - Przeszedł kawałek dalej i stanął blisko jednego z golemów. Zamierzał uniknąć zaklęcia które zaraz mogło pomknąć w jego stronę tak, żeby roztrzaskało statuę. A jeśli się mylił w ocenie postaci i ta w gruncie rzeczy nie jest taka zła... cóż, lepiej dmuchać na zimne.

Re: [Grobowiec Maga] Niemożliwe

: Wto Maj 10, 2011 8:51 pm
autor: Sheina
Kiedy anioł rozmawiał z magiem, ona rozmyślała co by zrobić w tej sytuacji i nagle ją olśniło. *Skoro na golemach są takie same znaki jak na moim mieczy to może...* pomyślała, po czym przyłożyła miecz do ciała jednego golema, jednocześnie zmieniając jego strukturę na strukturę szkła, co poskutkowało zmianą i struktury golema.

Sheina przemienionego golema kopnęła, rozbijając go na wiele kawałków i jednocześnie przerywając strumień energii tak, że była ona wolna, lecz anioł ciągle był uwięziony.

- Czemu od razu was nie zabiję? Ponieważ zepsułbym sobie zabawę, lecz nie będę was zanudzał historiami z mojego życia.

Poszukiwaczka w czasie wypowiedzi maga rzuciła w kolejnego golema mieczem, którego strukturę zmieniła na szkło w ostatnim momencie przed jego wypuszczeniem. Wbijając się w golema, zmienił go na ten sam materiał. Od razu po zmianie rzuciła tarczą, która rozbiła golema, przerywając strumień energii i uwalniając anioła.

Re: [Grobowiec Maga] Niemożliwe

: Śro Maj 11, 2011 4:47 pm
autor: Ethelnalen
Ethelnalena zdziwiło mocno, że mag ot tak pozwolił zniszczyć swoje statuy, nie reagując na to. Anioł doszedł do wniosku, że widocznie był po prostu słaby, i chwycił pewnie włócznię. Mimo że rana na plecach dawała o sobie znać nieznośnie szczypiąc, a żołądek domagał się posiłku, anioł machnął solidnie skrzydłami, pomagając sobie tym przy nabraniu prędkości i praktycznie lecąc nad ziemią skierował ostrze włóczni w stronę postaci w szatach.
- Skoro tak, to przejdźmy do sedna sprawy. Twojej śmierci! - Jeszcze raz poruszył skrzydłami nadając sobie dodatkowej szybkości, chociaż pióra zahaczały już o starożytne cegły. Mimo to, anioł z impetem pomknął na maga, mając ogromną chęć zapoznać go najpierw z grotem swojej włóczni, a chwilę potem ze ścianą za jego plecami.

Re: [Grobowiec Maga] Niemożliwe

: Czw Maj 12, 2011 7:36 am
autor: Sheina
Odwróciła się w stronę atakującego maga anioła i kiedy chciała już do niego krzyknąć, by tego nie robił, było już za późno, bo mag w tym pomieszczeniu okazał się iluzją, więc co za tym idzie, anioł tylko przeleciał przez maga i wpadł na ścianę.
- Czy nie wspominałem o tym, że jestem tutaj iluzją? Nieważne - powiedział mag, jednocześnie znikając z pomieszczenia.
- To co teraz robimy? - zapytała anioła w nadziei jakiejś odpowiedzi, a mówiąc to pomogła mu wstać.

Re: [Grobowiec Maga] Niemożliwe

: Czw Maj 12, 2011 3:32 pm
autor: Ethelnalen
Błędem byłoby powiedzieć, że nie spodziewał się takiego obrotu spraw. Przyjął więc tę małą porażkę godnie i bez jęknięcia, czy nawet przekleństwa, trzasnął z siłą o ścianę, jednak ustawiając się tak, żeby nic sobie nie połamać. Nie potrzebował pomocy Sheiny, bo nawet nie upadł na ziemię. Osunął się po ścianie na nisko zgięte nogi i odsunął się od niej dopiero, kiedy nagła fala bólu minęła. Na ścianie pozostało lekkie wgłębienie oraz czerwona smuga krwi z pleców anioła.
Ethel wyprostował się i schował włócznię, zaczepiając ją w specjalnym uchwycie na plecach. Zerknął pobieżnie po sali, jakby oceniając jej wygląd, po czym dopiero przeniósł wzrok na dziewczynę.
- Nie wiem jak ty, ale ja się stąd wynoszę. Żaden z niego legendarny mag, skoro jest taki tchórzliwy, żeby bać się pokazać w normalnej postaci. Nie będę się za nim uganiał po jego podwórku - rzekł obojętnie, zaczynając krążyć po pomieszczeniu. Rozumiał uganianie się za kimś kto zaszkodził ludziom, albo knuje coś złego. Ale skoro ten mag tylko siedział w tej krypcie na odludziu, nic tu roboty dla anioła. Przez myśl przemknęło mu, po co w ogóle tu przychodził. Wzruszył tylko ramionami.
- Pewnie z ciekawości... - mruknął do siebie szeptem, w tym samym czasie nogą co jakiś czas uderzając w posadzkę, a rękami w ściany, w sobie tylko wiadomym celu.

Re: [Grobowiec Maga] Niemożliwe

: Pią Maj 13, 2011 7:01 pm
autor: Sheina
Zaczęła rozglądać się po sali w poszukiwaniu szczegółów, jednocześnie słuchając tego co mówi anioł.
- Możesz sobie stąd pójść, o ile znajdziesz wyjście - odpowiedziała aniołowi pokazując mu komnatę, w której zostali uwięzieni.

W pewnym momencie zauważyła pewien drobny szczegół, który prawdopodobnie zadecyduje o losie tejże ekspedycji, a mianowicie to, że jeden z uchwytów pochodni jest inny, bardziej przypominający dźwignię niż uchwyt na pochodnię.

Sheina podeszła do tego i po kilku próbach zgaszenia pochodni, które w końcu doszły do skutku, spróbowała pociągnąć za dźwignię, co poskutkowało otwarciem się ukrytych wrót, które ukazały ciemny korytarz o szerokości takiej, że dziewczyna i anioł by się tam zmieścili zostawiając mnóstwo miejsca. Udała się powoli w stronę tunelu.

Re: [Grobowiec Maga] Niemożliwe

: Pią Maj 13, 2011 8:26 pm
autor: Ethelnalen
Spoglądał na Sheinę, kręcąc jedynie głową. Wiedział, że magowi o to właśnie chodziło, żeby poszli do następnego korytarza. Głupek myślał, że pociągnie za sznurki i wszystko będzie tak jak on zagra. Anioł prychnął pod nosem. W końcu odnalazł to czego szukał - puknął parę razy w ścianę, słysząc głuchy odgłos. Widocznie tutaj była cieńsza niż gdzie indziej, a skoro jeszcze nie zaszli zbyt daleko, spodziewał się znaleźć za nią las.
- Rób co chcesz. Ja nie mam ochoty być jakąś zabawką. Niech sobie cyrk stworzy, skoro taka z niego legenda. Powodzenia - prychnął z uśmiechem i odszedł do przeciwnej ściany. Odepchnął się od niej i ruszył biegiem. Kiedy był przy przeciwnym murze, odbił się i przekręcając się poziomo do podłoża przy pomocy skrzydeł, zamierzał grzmotnąć w nią stalowymi buciorami z impetem całej swojej niemałej masy.

~~~~~~

Po kilku takich próbach ściana rozkruszyła się wpuszczając do środka trochę powietrza. Jeszcze jedno kopnięcie i już mógł na spokojnie wmieścić się w przejściu prowadzącym na zewnątrz. Rzucił jeszcze okiem na dziewczynę, skłonił się.
- Wybacz ale nie dla mnie takie zabawy. Powodzenia w każdym razie. - Po czym wyparował na zewnątrz już chwilę później znajdując się w powietrzu.

Ciąg dalszy: Ethelnalen