[Droga do Valladon /Biblioteka miejsca]
: Wto Lip 07, 2009 11:02 am
Speage szybowa³ promieniach s³oñca. My¶li g³êbi³y siê w jego g³owie. To co powiedzia³ mu Meridion, piêkna Kyrie, szermierz. Wystarczy. Mia³ ochotê poddaæ siê, poczuæ zderzyæ z ziemi±, ale instynkt nigdy na to pozwala³. Potrzebowa³ skupiæ siê na jednej rzeczy.
Pocz±³ g³êboko oddychaæ, zamkn±³ oczy, z³o¿y³ skrzyd³a i zacz±³ spadaæ. Czu³ coraz mocnej opór powietrza, ka¿da sekunda wyd³u¿a³a siê w nieskoñczono¶æ. Zmys³y ostrzega³y przed zderzeniem, a umys³ ogarnia³a panika. Nagle roz³o¿y³ skrzyd³a i wyhamowa³ w powietrzu. Serce bi³o jak szalone. Oddech powoli siê uspokaja³, w jego my¶lach zago¶ci³a prawie idealna pustka. Spadanie zawsze wprowadza³o go w stan równowagi. Ale teraz by³o co¶ jeszcze. Powiedzia³em, ¿e w najbli¿szym mogê zgin±æ tylko z jego rêki. Ta my¶l poderwa³a go do góry szybciej ni¿ zazwyczaj.
Pocz±³ g³êboko oddychaæ, zamkn±³ oczy, z³o¿y³ skrzyd³a i zacz±³ spadaæ. Czu³ coraz mocnej opór powietrza, ka¿da sekunda wyd³u¿a³a siê w nieskoñczono¶æ. Zmys³y ostrzega³y przed zderzeniem, a umys³ ogarnia³a panika. Nagle roz³o¿y³ skrzyd³a i wyhamowa³ w powietrzu. Serce bi³o jak szalone. Oddech powoli siê uspokaja³, w jego my¶lach zago¶ci³a prawie idealna pustka. Spadanie zawsze wprowadza³o go w stan równowagi. Ale teraz by³o co¶ jeszcze. Powiedzia³em, ¿e w najbli¿szym mogê zgin±æ tylko z jego rêki. Ta my¶l poderwa³a go do góry szybciej ni¿ zazwyczaj.