Strona 7 z 11

Re: Kfiatki

: Czw Lip 28, 2011 10:49 am
autor: Cillian
- Rozumiem że porozumieliśmy się?
Masełko ^^

Re: Kfiatki

: Śro Sie 03, 2011 2:06 am
autor: Ana
Skromna wiązanka kfiatków, bo jakoś nie chcą kwitnąć ostatnio:
Płonęła niczym ognisko w ogromnym kominku.
Lentir wzrokiem widział spustoszenie jakie czyni bestia

Hm, dziwne. Doprawdy przedziwne.
Kiedy poczuła płócienny worek na głowie, natychmiast uleciał z niej cały melancholijny nastrój.

No z workiem na głowie od razu lepiej, fakt :P


A perełek kilka:
wpakował się w jej plecy i bardzo kulturalnie wyraził swoje zdumienie i zażenowanie zaistniałą sytuacją słowami: "Gdzie mi tu, babo?"
pustynia była nudna jak coś bardzo nudnego
zawarczała nisko, dość gardłowo, jawnie sugerując, że wszelkie głupie pomysły są w tym przypadku... głupie.
wszedł jak do swojego i rozsiadł się niczym królewicz, psia go mać.
Lepiej nie podchodzić ani z kijem, ani bez kija.
Urodził się w małej wiosce elfów, w górach (jak to górski elf)
Faryale parsknęła z dezaprobatą, przysiadła na zadzie i pogalopowała za swoją właścicielką, najwyraźniej nie mając ochoty zasugerować, że wierzchem szybciej by ją tam dowiozła. Tak, to była bardzo wredna klacz, nie da się ukryć.
Bran wiedział już z doświadczenia, że szuka kłopotów, a że zwykle szukała takich co jej nic nie robią, to zwykle on miał cały ten kłopot na głowie.
To nie była przygoda. Na przygodach można zarobić kasę. (...) To były pierdolone kłopoty, a na pierdolonych kłopotach można zarobić co najwyżej nóż pod żebro.
- Gorzały mówię, i to mocnej jak chuj. Nie tam waszych tutejszych szczyn wielbłądzich, co je przez piasek przepuszczacie. - Pogroził paluchem karczmarzowi, który z lekkim przestrachem słuchał wielkoluda panoszącego mu się w lokalu. - I coś na zagryzienie, tylko kurwa nie węża - dodał szybko po wspomnieniu sprzed dwóch tygodni.
W półelfce zawrzała błękitna cześć krwi.

Re: Kfiatki

: Sob Sie 06, 2011 9:56 pm
autor: Cillian
No, już pora wstawać... zrobiłem śniadanie, jemy i szybko wyruszamy to możliwe iż przed uda nam się dojść przed południem - oznajmił
Zaiste! Nadzieję ja na kfiatków więcej mam takich! xD

Re: Kfiatki

: Sob Sie 06, 2011 10:55 pm
autor: Maeve
Barwy tańczyły, a oni stracili świadomość ginąc w tej przeklętej katatonii kolorów.
Kakofonia, kalafonia, katatonia, katalonia - niepotrzebne skreślić

Re: Kfiatki

: Wto Sie 09, 2011 9:53 am
autor: Naoki
Arhe nie był w stanie stwierdzić, czy już świta, czy jest to widok wioski palonej w oddali wioski, do której zawitała grupa najeźdźców.

Re: Kfiatki

: Pon Sie 15, 2011 5:06 pm
autor: Hellion
Hm, kolejna mała porcyjka xP
Bransoletka próbuje dać jakiś znak właścicielce (np. poprzez ściskanie dłoni)
Władanie Bronią Białą (nóż kuchenny)
Tylko pamiętajcie uwaga na dziwną biżuterię - prawdopodobnie podróbka i uważać by się nie pokaleczyć ! :x

I mały editek:
"Ma lekko zadarty nosek do góry. "

Aż brak komentarza dla nosowatości xP

Re: Kfiatki

: Pon Sie 15, 2011 11:32 pm
autor: Aishele
Jeden brodacz się dopominał, więc sięgam do swoich archiwów kfiatkowo-perłkowych i już się z Wami dzielę :]
Kfiatki na początek:
Meallia zaczęła się rozkładać na swoim posłaniu
To z pewnością sprawka Licza Megdara! :P
rana już się zaroiła

Brzmi to cokolwiek makabrycznie, zapewne wbrew intencjom autora.
Posiada długie włosy w kolorze ciemnego blondu, który czasem wpada w brąz, najczęściej w porach wieczornych i zimą.
Rozbawiło mnie to jakoś, chociaż może niby niesłusznie, no nie wiem :P
Mówiąc to patrzył w jego zerkną w oczy Luny
Hm, co poeta miał na myśli? ^ ^
jedyna posiadana przez kobietę łyżka, która trafiła w ręce chłopca, zabrała się do jedzenia swojej porcji z zaskakującym entuzjazmem.

Babcia Hela narobiła jedzenia, a żarłoczna łyżka wszystko zjadła? :P

Perełki bardziej obrodziły ostatnio, jak na moje oko (ale to dobrze, dobrze ;] )
Szczególnie teraz przydałby mu się ktoś do tej właśnie roboty... W tym właśnie momencie sierżant pomyślał, że ktoś w niebiosach musi mieć czas na słuchanie jego myśli, bo zesłał mu gotowego kandydata.
Urok tego miejsca z pewnością na niego nie zadziałał. No, jeśli nie liczyć kręcenia w nosie od tych wszystkich unoszących się w powietrzu pyłków, miał wrażenie, że zaraz potężnie się rozkicha. Czyżby uczulenie na wszystko, co śliczne, kochane i ujmujące za serce? Albo po prostu katar sienny, też może być.
skupiła się tylko na swoim mieczu, próbując go przekonać, że współpraca jest wskazana.
Nie była w stanie uspokoić bicia serca, które najwyraźniej chciało wyrwać jej się z piersi i udać w pieszą wędrówkę.
No cóż, bardzo mu było z tego powodu przykro. Albo nie, nie było.
Ale konkrety, konkrety. Bo owijasz w bawełnę jak wysokopoziomowy niewolnik
To wyjątkowo perełka z sb - urocze stwierdzenie :P
- A to baciar, siedzi se, gdy dranciny potwór faluje doobkoła. - Tu wskazała na stojącą nieopodal dziewczynę. - Jeszcze małance każe kikać na rzeczy swuje. Siedzi zamiast się magulać! - Zaraz potem postawiła przed elfem chłopca, by mógł przetłumaczyć.
- Ależ z Pana łobuz, siedzi Pan sobie, gdy zły potwór grasuje dookoła, a w dodatku zmusza Pan piękną Panią do zajmowania się Pańskim asortymentem. Wypoczywa Pan, zamiast potykać się z potworem. - Babcia nie czekając aż chłopiec skończy wtrąciła jeszcze kilka słów, których malec, jak widać, nie chciał przetłumaczyć.
Gryzoń! Mieć szkodnika za przyjaciela i nadać mu imię? Widać to całe "bezstresowe wychowanie". Chcesz pieska, masz pieska. Chcesz gryzonia - masz. Chcesz karalucha, pająka, pchły czy inne insekty - rodzice kupią, a potem będziesz mógł nadawać im imiona, karmić je miodem, wyprowadzać na świeże powietrze - kochać!
Hela jest moją idolką, genialna postać ^ ^
"Przebiegły, niedobry, niedobry Licz! Brzydki, fu, zły, złodziej!"
Co tu dużo ukrywać - wyglądała przyjemnie dla męskiego oka, jak powiedziałoby wielu bardziej grzecznych niż on. Barius zwykł takie nazywać niezłymi sukami, ale nie każdy musiał o tym od razu wiedzieć. Czy był prymitywny? Być może był. Czy był chamski? Z całą pewnością. Nietaktowny. Ależ jak najbardziej tak! Czy mylił się? Nie, była niezłą suką… i chuj.
Znał się na wartości kobiety… a tę cenił naprawdę wysoko. Wystarczająco wysoko, by jadać jak król przynajmniej przez kilka dni, bo apetytu nie można było mu odmówić. Znał się na wartości kobiety… Był pieprzonym łowcą niewolników, i to jednym z lepszych na tej części tego przeklętego globu.

Re: Kfiatki

: Wto Sie 16, 2011 12:47 pm
autor: Arayo
Duch drzewa Jaster nie tylko wykazuje się dużą inteligencją, poczuciem humoru i erudycją, ale i...
milczącym charakterem. Przez wiele dni potrafi milczeć, by raz w końcu rzec tylko jedno słowo..
To skąd wiadomo, że to poczucie humoru jest? :P jeeden wieeeelki oksymoron.

Re: Kfiatki

: Wto Sie 16, 2011 10:58 pm
autor: Francesska
Tekst Filipka na SB dotyczący pracy Comedy po prostu mnie rozwalił. To do perełek:
Com - najlepsze oprogramowanie na rynku

Re: Kfiatki

: Śro Sie 17, 2011 8:07 pm
autor: Hellion
Tak, tak... przywiązanie potrafi zrodzić się nawet w tak obytych z okrucieństwem tego świata
sercach. Albo też, jeśli patrzeć na to mniej baśniowo, w lędźwiach tkwi siła, która i najemnika przywiąże do kapłanki.
hmmm nie mogłem się powstrzymać XD no nie mogłem nie mogłem XD

Re: Kfiatki

: Czw Sie 18, 2011 2:06 am
autor: Medard
Tak, jak mawiał imć Przybyszewski:
"Na początku była chuć."

Re: Kfiatki

: Pią Sie 26, 2011 9:34 pm
autor: Anabde
Tymczasem jej kolacja już doszła
Erotyczne doznania wieczornych posiłków xD

Re: Kfiatki

: Śro Sie 31, 2011 10:51 pm
autor: Comeda
Roztacza nikłą szmaragdową poświatę i zapach żelaza oraz kradzionego złota.
- Od kiedy kradzione złoto pachnie innaczej?

Re: Kfiatki

: Sob Wrz 03, 2011 2:09 pm
autor: Phenomena
Nie mam żadnych kwiatków, ale post powyżej mnie rozbawił. Długo się głowiłam, co może oznaczać ten zapach kradzionego złota i może w końcu ktoś mi wyjaśni, bo najwyraźniej nie jestem sama w głębokich, ciężkich przemyśleniach. W sensie brudne monety? Cuchnące ręce złodziejaszka? Wtf? :D

Re: Kfiatki

: Czw Wrz 08, 2011 3:11 pm
autor: Aishele
jedyne co jak na razie widzi to pastwiącego się konia na polanie wśród gęstej i delikatnej trawy uginanej pod uciskiem wiatru
Wiaterek delikatnie powiewał na twarz, jak i na resztę roślinności
Kobieta stała jak kukiełka bez ruchu z unormowanym oddechem w oczach
Do odcinania poszczególnych chwastów kobieta używała włóczni. Twardą rękojmią przyciskała je do ziemi.
powiedziała, zgarniając prawy nurt włosów i wyciskając z niego wodę. Wyrżnęła ją na zewnątrz
Zapewne to miało być "wyżęła"? :P
mieliśmy jechać na wyżebrzę
(O wybrzeże tu chodziło, jak mniemam ^ ^ )
Zdjął buty i rzucił się na nie na wznak.
Dobra, wiem, że w poprzednim zdaniu była mowa o łóżku, ale i tak zabawnie brzmi, jak sobie to zwizualizować :P
- Może się uspokoisz - pozwiedzał.
Miała ledwo zauważalną czarną bliznę pod lewą rzęsą.

Re: Kfiatki

: Pon Wrz 12, 2011 8:00 pm
autor: Cillian
Obietnicę Gardenii nieumarła przyjęła obojętnym skinieniem głowy i bez entuzjazmu wyciągnęła rękę w stronę pierzastego pomocnika Królowej Płomienia. Cuchnął jakby bardziej, niż ten jej.
Niby wszystko fajnie pięknie, niby nic... a ostatni wyraz ("jej") przeczytałem jako "gej". Moje początkowe wtf? - bezcenne.