Danae ⇒ [Karczma Pod Czarnym Jednorożcem]
Dziewczyna uważnie obserwowała mężczyznę. Przyniósł jej jakiś wywar. Dziewczyna nie mając pojęcia co to jest, napiła się łyka i skrzywiła się w grymasie. Czując na sobie wzrok Seariona czuła się jak w klatce. Zaczęła nerwowo przerabiać palcami. Po chwili wstała, uśmiechnęła się do ów mężczyzny i ukłoniła się. Szybkim krokiem wyszła za drzwi, zobaczyła schody i zeszła na parter. Zobaczyła dziewczynę siedzącą przy stoliku, szybko skręciła w pierwsze lepsze drzwi i znalazła się na ulicy. Chód zamieniła w bieg. Śpieszyła się tak, jakby ktoś ją gonił. Oglądała się co chwile za siebie. Nagle na jej drodze stanął koń. Zastrzygł uszami i pochylił się wprzód. Tanyi, zwierze wydawało się być znajome. Wsiadła na jego grzbiet, a ono jakby wyczuwając intencje Tanyi, pobiegło przed siebie.
-Jak najdalej- wyszeptała dziewczyna, zaciskając pięści na grzywie klaczy, pobiegła przed siebie, czując dziwną radość w sercu. Chyba chodziło o wolność.
-Jak najdalej- wyszeptała dziewczyna, zaciskając pięści na grzywie klaczy, pobiegła przed siebie, czując dziwną radość w sercu. Chyba chodziło o wolność.
Kto zanurkuje, kiedy jestem na dole?
Kto sprawi, że zacznę walczyć?
Kto przywróci mnie do życia?
Nie pozwól mi utonąć...
Wszystkie moje czerwone sny...
Kto sprawi, że zacznę walczyć?
Kto przywróci mnie do życia?
Nie pozwól mi utonąć...
Wszystkie moje czerwone sny...
- Searion
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 104
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa: Wilkołak
- Profesje:
- Kontakt:
Wiedział ze prędzej czy później Tanya będzie chciała uciec lecz nie będzie jej łatwo gdy nadchodzi następna pełnia.Podszedł do okna i widział zdesperowana uciekającą kobietę,pokiwał głowa i wyszedł z pokoju zabierając swoje rzeczy zszedł po schodach na dół podchodząc do baru zamówił mocnego browara po czym usiadł przy stoliku sącząc powoli piwo.Rozgląda się po karczmie wolnym wzrokiem obserwując prawie wszystko.Otwiera mała księgę i wyczytuje cobie po cichu daty i nazwy,sięgając ręką po kufel piwa.Jedyne co miał w myślach to ze medalion jest kluczem i ze kobieta bez wyjaśnienia uciekła.Szybko rozgonił złe myśli by mogło coś się jej stać,postanowił za parę dni wyruszyć w stronę księgi do której naszyjnik jest kluczem.
Klątwa Gorsza Niż Śmierć.
- Lorenza
- Szukający drogi
- Posty: 30
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa: Nieumarła (oszukała śmierć, tera
- Profesje:
- Kontakt:
Lorenzie szkoda było czasu. Nadal nic o sobie nie wiedziała. Nie wiedziała też gdzie mogła by przenocować lub zjeść. Musiała znaleźć kogoś kto mógł by ją znać lub sądził by że ją zna a ona by udawała. W karczmie już nic nowego nie mogło jej spotkać. Nic nie mogła stracić, ani zyskać. Już miała wychodzić ale przed wyjściem krzyknęła tak żeby wszyscy w karczmie ją usłyszeli.
-Czy ktoś mnie kiedykolwiek widział?- To było desperackie posunięcie ale nic nie miała do stracenia. I tak pewnie nikt jej nie znał, a jak znał to jeszcze lepiej. Niestety słyszała tylko szmery typu: Ja cię widziałem paniusiu w snach.
-Czy ktoś mnie kiedykolwiek widział?- To było desperackie posunięcie ale nic nie miała do stracenia. I tak pewnie nikt jej nie znał, a jak znał to jeszcze lepiej. Niestety słyszała tylko szmery typu: Ja cię widziałem paniusiu w snach.
- Felern
- Błądzący po drugiej stronie
- Posty: 65
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa: Wilkołak
- Profesje:
- Kontakt:
Przed wejściem do karczmy usłyszała pytanie jakiejś kobiety, nie przejęła się tym zbytnio. Weszła do środka, a z tego skorzystał chłodny powiew, który wleciał do budynku. Tuż przed zamknięciem się drzwi, wślizgnął się przez szparę Baylo. Oczy zgromadonych powędrowały na czarnego wilka.
-No i czego się gapicie?! Może to jest taki pies?!
Wrzask nie ochłodził jednak zainteresowania "psem". Kiedy Felern usiadła przy kontuarze, on położył się zmęczony pod jej nogami, mając cichą nadzieję na posiłek.
-Co podać?-spytał przyjaźnie barman.
Zamruczała niewyraźnie.
-Stek. I..kawę.
Wstała od kontuaru i poszła do jakiegoś stolika w cieniu. Baylo podreptał za nią ignorując złośliwe komentarze płynące z mijanych stolików. Po jakimś czasie Felern stwierdziła, że wyczuwa tu jakieś inne istoty jej gatunku, ale postanowiła się nie zdradzać i siedziała dalej na stołku.
-No i czego się gapicie?! Może to jest taki pies?!
Wrzask nie ochłodził jednak zainteresowania "psem". Kiedy Felern usiadła przy kontuarze, on położył się zmęczony pod jej nogami, mając cichą nadzieję na posiłek.
-Co podać?-spytał przyjaźnie barman.
Zamruczała niewyraźnie.
-Stek. I..kawę.
Wstała od kontuaru i poszła do jakiegoś stolika w cieniu. Baylo podreptał za nią ignorując złośliwe komentarze płynące z mijanych stolików. Po jakimś czasie Felern stwierdziła, że wyczuwa tu jakieś inne istoty jej gatunku, ale postanowiła się nie zdradzać i siedziała dalej na stołku.
Wiesz dlaczego nienawidzę ludzi? Bo nigdy nie mogę ich znienawidzić do końca.
- Searion
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 104
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa: Wilkołak
- Profesje:
- Kontakt:
Gdy pierwsza z kobiet weszła do baru jego wzrok powędrował w kierunku otwierających się drzwi.Zamiast pierwszych powitalnych słów usłyszał "Czy ktoś mnie kiedykolwiek widział" zareagował dziwnie nie odzywając się po chwili następna kobieta zawitała do karczmy,nie wiadomo czemu wchodzi z pretensjami do gości.Niewielkiej postury kobieta szybko usiadła przy najbliższym stole coś sobie zamawiając,mężczyzna słyszał wszystko co mówiła kobieta do barmana.Przyjaciel kobiety wiernie chodził za Felern,zaś Searion bacznie go obserwował po chwili gestykulując w stronę wilka chciał zawołać go do siebie i pogłaskać stworzenie.
Klątwa Gorsza Niż Śmierć.
- Felern
- Błądzący po drugiej stronie
- Posty: 65
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa: Wilkołak
- Profesje:
- Kontakt:
Felern już wiedziała, że to on jest wilkołakiem. Baylo również. Potruchtał do przyjaźnie wyglądającego człowieka i dał się głaskać machając ogonem. Prychnęła niezadowolona i mocno rzuciła się plecami na krzesło, które pod wpływem nie lada siły wywróciło się do tyłu. Na sali zapanowały śmiechy. Wstała, twardo przywróciła krzesło do jego pierwotnego stanu i usiadła na nim z impetem. Po chwili przyniósł jadło obojętny barman.
-Przynajmniej jeden normalny człowiek na sali-zamruczała.
Ten najwidoczniej został podniesiony na duchu tym, bo odszedł bardziej sprężystym krokiem.
-Przynajmniej jeden normalny człowiek na sali-zamruczała.
Ten najwidoczniej został podniesiony na duchu tym, bo odszedł bardziej sprężystym krokiem.
Wiesz dlaczego nienawidzę ludzi? Bo nigdy nie mogę ich znienawidzić do końca.
- Searion
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 104
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa: Wilkołak
- Profesje:
- Kontakt:
Wilk podszedł do mężczyzny a ten obdarował go niewielkim kawałkiem mięsa jak i pogłaskał po głowię,szepnął coś po cichu wilkowi ten wrócił do swojej pani.Rozsiadł się wygodnie na krześle i popijał dalej zawartość w kuflu.Ludzie zgromadzeni w karczmie po cichu szeptali by nie przeszkadzać barmanowi.Searion wstał odnieść wypity już kufel,przechodząc obok stolika w którym siedziała Felern,wilczysko tylko uniosło łeb gdy mężczyzna przechodził o bok.Zamówił coś jeszcze i usiadł przy swoim stole rozglądając się po zgromadzonych.Obserwował kobietę ukrytkiem,a medalion dziwnie pulsował pod koszulka,zabrał się o czytania niewielkiej księgi czekając na reakcje dziewczyny.
Klątwa Gorsza Niż Śmierć.
- Felern
- Błądzący po drugiej stronie
- Posty: 65
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa: Wilkołak
- Profesje:
- Kontakt:
Felern połaskotała wilka za uchem i zapytała:
-Smakowało?
Baylo oblizał się, co oczywiście miało oznaczać "tak". Podeszła do kontuaru i miała zamówić pokój, ale najpierw zażądał od niej pieniędzy. Felern odpięła małą sakiewkę i wysypała 2 rueny na ladę. Wyszczerzyła się fałszywie, a on zaczął niecierpliwie przebierać palcami po ladzie.
-Jak mogłam zapomnieć ukraść trochę pieniędzy?-przeleciało jej przez głowę.
Wyprężyła się, gotowa do obrony przed jakimś wykidajłem, który zapewne przyjdzie tu po chwili.
-Smakowało?
Baylo oblizał się, co oczywiście miało oznaczać "tak". Podeszła do kontuaru i miała zamówić pokój, ale najpierw zażądał od niej pieniędzy. Felern odpięła małą sakiewkę i wysypała 2 rueny na ladę. Wyszczerzyła się fałszywie, a on zaczął niecierpliwie przebierać palcami po ladzie.
-Jak mogłam zapomnieć ukraść trochę pieniędzy?-przeleciało jej przez głowę.
Wyprężyła się, gotowa do obrony przed jakimś wykidajłem, który zapewne przyjdzie tu po chwili.
Wiesz dlaczego nienawidzę ludzi? Bo nigdy nie mogę ich znienawidzić do końca.
- Searion
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 104
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa: Wilkołak
- Profesje:
- Kontakt:
Zobaczył,a właściwie usłyszał pogawędkę podszedł do lady i powiedział.
- Jakiś problem.- Rzucił w stronę barmana klika monet by starczyło na wynajęcie pokoju.Spogląda na kobietę z uśmiechem.
- To powinno wystarczy na parę dni.- Wykonał dobry gest w kierunku kobiety,pogłaskał jeszcze raz wilczyce i usiadł z powrotem do swojego stolika.Gdy już wrócił do stołu,usiadł wygodnie czytając dalej księgę.Widząc raczej za dowolną kobietę ucieszył się w kąciku ust.Pijaczki szczerzyły swoje już upite miny z ciszy w karczmie zamieniły się w targ gdy głosy zaczęły rosnąć w górę i robić się głośniejsze.
- Jakiś problem.- Rzucił w stronę barmana klika monet by starczyło na wynajęcie pokoju.Spogląda na kobietę z uśmiechem.
- To powinno wystarczy na parę dni.- Wykonał dobry gest w kierunku kobiety,pogłaskał jeszcze raz wilczyce i usiadł z powrotem do swojego stolika.Gdy już wrócił do stołu,usiadł wygodnie czytając dalej księgę.Widząc raczej za dowolną kobietę ucieszył się w kąciku ust.Pijaczki szczerzyły swoje już upite miny z ciszy w karczmie zamieniły się w targ gdy głosy zaczęły rosnąć w górę i robić się głośniejsze.
Klątwa Gorsza Niż Śmierć.
- Felern
- Błądzący po drugiej stronie
- Posty: 65
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa: Wilkołak
- Profesje:
- Kontakt:
Już chciała odpowiedzieć "żadnego problemu", ale nie zdążyła, bo wilkołak zapłacił za nią. Zazgrzytała zębami i zaczęła mruczeć oraz powarkiwać. Wzięła klucz od pokoju, poszła na górę, zostawiła swoje rzeczy i trzaskając drzwiami zeszła z powrotem do sali. Przechodząc obok jego stolika powiedziała na tyle głośno, by tylko on to usłyszał:
-Nikt Cię nie prosił pchlarzu.
Baylo, który cały czas chodził za nią, popatrzył tylko błagalnie na Seariona i potruchtał za Felern. Usiadła przy tym samym stoliku, ale krzesło już widocznie tyle przeszło, że nie wytrzymało i po prostu się zawaliło pod nią. Wstała już do reszty wścieknięta i zaczęła kopać resztki siedziska.
-Nikt Cię nie prosił pchlarzu.
Baylo, który cały czas chodził za nią, popatrzył tylko błagalnie na Seariona i potruchtał za Felern. Usiadła przy tym samym stoliku, ale krzesło już widocznie tyle przeszło, że nie wytrzymało i po prostu się zawaliło pod nią. Wstała już do reszty wścieknięta i zaczęła kopać resztki siedziska.
Wiesz dlaczego nienawidzę ludzi? Bo nigdy nie mogę ich znienawidzić do końca.
- Searion
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 104
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa: Wilkołak
- Profesje:
- Kontakt:
Zignorował słowa kobiety i czytał dalej po chwili usłyszał trzask obrócił głowę i i widział już siedzącą kobietę na ziemi z szczątkami pod pupą.Ułożył głowę do poprzedniego stanu i roześmiał się cicho i zabrał się do czytania książki.Gdy już kończył czytać wers i dopijając piwo udał się powoli na górę do swojego wynajętego pokoju,nie zamkną do końca drzwi,były uchylone staną przy oknie i patrzył w przestrzeń na ulice miasta,przechodnich i straż miastową.Na stoliku nieopodal okna leżała torba i jakieś zapiski wykonane przez mężczyznę.Stał i nasłuchiwał co dziej się w na dole w karczmie oraz oglądał widoki poza budynkiem.
Klątwa Gorsza Niż Śmierć.
- Felern
- Błądzący po drugiej stronie
- Posty: 65
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa: Wilkołak
- Profesje:
- Kontakt:
Kopnęła po raz ostatni drewno i poszła do swojego pokoju. Tam zamknęła drzwi na klucz. Kiedy sprawdziła czy są dobrze zamknięte narobiła takiego hałasu, że głuchy by usłyszał. Porozwalała wszystko w swoim pokoju. Nie potrzebowała do tego wilczej postaci. Baylo siedział spokojnie pod drzwiami przystosowany do takich sytuacji.
- CO-ZA-ZADUPIE!-wrzasnęła i wywarzyła drzwi z dzikością.
Po niedługiej chwili można było usłyszeć kroki na schodach. Felern szybko stłukła okno i przeskoczyła na drugą stronę trzymając się parapetu.
- CO-ZA-ZADUPIE!-wrzasnęła i wywarzyła drzwi z dzikością.
Po niedługiej chwili można było usłyszeć kroki na schodach. Felern szybko stłukła okno i przeskoczyła na drugą stronę trzymając się parapetu.
Wiesz dlaczego nienawidzę ludzi? Bo nigdy nie mogę ich znienawidzić do końca.
- Searion
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 104
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa: Wilkołak
- Profesje:
- Kontakt:
Po chwili zamysłu mężczyzna usłyszał trzask spadających mebli z sąsiedniego pokoju oraz dźwięk tuczonej szyby.Zdezorientowany wyszedł z pokoju i staną na przeciwko zrujnowanego pokoju.
- Co za charakter,podziwiam ja.- Wypowiedziawszy słowa identyfikował straty i szukał wzrokiem kobiety.Wiedział ze musi się zina zobaczyć i porozmawiać choć trochę.Gdy recepcjonista wtargną na górę od razu z wrzaskiem i przerażeniem ocenił sytuacje znajdującą się na piętrze.Pierwsze co ocenił to zniszczone meble i wybita szybę,wyliczył to pieniężnie i wystawił malutki rachunek po czym przyczepił na rozwalana framugę drzwi.Mężczyzna podszedł do owego papierka i zerkną po czym się przeraził.
- Nie źle narozrabiała...- I stanowczo wrócił do swojego pokoju siadając na łózko.
- Co za charakter,podziwiam ja.- Wypowiedziawszy słowa identyfikował straty i szukał wzrokiem kobiety.Wiedział ze musi się zina zobaczyć i porozmawiać choć trochę.Gdy recepcjonista wtargną na górę od razu z wrzaskiem i przerażeniem ocenił sytuacje znajdującą się na piętrze.Pierwsze co ocenił to zniszczone meble i wybita szybę,wyliczył to pieniężnie i wystawił malutki rachunek po czym przyczepił na rozwalana framugę drzwi.Mężczyzna podszedł do owego papierka i zerkną po czym się przeraził.
- Nie źle narozrabiała...- I stanowczo wrócił do swojego pokoju siadając na łózko.
Klątwa Gorsza Niż Śmierć.
- Felern
- Błądzący po drugiej stronie
- Posty: 65
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa: Wilkołak
- Profesje:
- Kontakt:
Gdy usłyszała jak kroki oddalają się po schodach, podniosła się i weszła z powrotem do pokoju. Przeczytała karteczkę i wyskoczyła z powrotem przez okno, ale już na ulicę. Po chwili wróciła z kilkoma sakiewkami przy kości i podrzuciła gdy nikt nie widział. Co jak co, ale nie lubiła być dłużna. Tylko.. czy to można nazwać zwrotem pieniędzy? Raczej nie. Felern jednak raczej to nie obchodziło. Jak gdyby nigdy nic, podeszła do lady i zamówiła wodę. Przynieśli jej od razu szklankę, którą wypiła duszkiem.
-No, chyba pora pójść spać, choć na chwilę.-mówiła wchodząc po schodach do pokoju.
-No, chyba pora pójść spać, choć na chwilę.-mówiła wchodząc po schodach do pokoju.
Wiesz dlaczego nienawidzę ludzi? Bo nigdy nie mogę ich znienawidzić do końca.
- Searion
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 104
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa: Wilkołak
- Profesje:
- Kontakt:
Szybkim tempem wyszedł z pokoju zaczepiając kobietę.
- Nie wiem kogo chcesz oszukać mówiąc takie rzeczy jeszcze trwa dzień.Dostrzegam w tobie dzika intuicje.- Slow wypowiadał wolno ale dynamicznie by ja nie urazić.Rozglądał się także po jej zniszczonym pokoju.
- Masz zamiar tam spać?- wskazał ręka na jej zrujnowany pokój na ziemi była rozbita szyba oraz pełno roztrzaskanych desek z drzwi jak i mebli.D naprawy potrwa sporo czasu wie zapewne Felern nie miała teraz gdzie się udać.
- Nie wiem kogo chcesz oszukać mówiąc takie rzeczy jeszcze trwa dzień.Dostrzegam w tobie dzika intuicje.- Slow wypowiadał wolno ale dynamicznie by ja nie urazić.Rozglądał się także po jej zniszczonym pokoju.
- Masz zamiar tam spać?- wskazał ręka na jej zrujnowany pokój na ziemi była rozbita szyba oraz pełno roztrzaskanych desek z drzwi jak i mebli.D naprawy potrwa sporo czasu wie zapewne Felern nie miała teraz gdzie się udać.
Klątwa Gorsza Niż Śmierć.
- Felern
- Błądzący po drugiej stronie
- Posty: 65
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa: Wilkołak
- Profesje:
- Kontakt:
-A co Cię to obchodzi gdzie ja będę spać?! To moja sprawa.
Otworzyła drzwi z rozmachem, a one na powrót wypadły z zawiasów. Wzruszyła ramionami i rzuciła się na łóżko pełne resztek różnorakich przedmiotów. Rozciągnęła się, ale czuła, że cały czas się na nią patrzy.
-No i czego się gapisz?! Nie mogę mieć odrobiny prywatności mimo rozwalonych drzwi?!
Wstała, rozwścieczona i oparła drzwi, tak, żeby nie było widać wnętrza pokoju.
Otworzyła drzwi z rozmachem, a one na powrót wypadły z zawiasów. Wzruszyła ramionami i rzuciła się na łóżko pełne resztek różnorakich przedmiotów. Rozciągnęła się, ale czuła, że cały czas się na nią patrzy.
-No i czego się gapisz?! Nie mogę mieć odrobiny prywatności mimo rozwalonych drzwi?!
Wstała, rozwścieczona i oparła drzwi, tak, żeby nie było widać wnętrza pokoju.
Wiesz dlaczego nienawidzę ludzi? Bo nigdy nie mogę ich znienawidzić do końca.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość