Strona 6 z 11

Re: Kfiatki

: Wto Lip 12, 2011 3:08 pm
autor: Naoki
nie zatrzymamy się przed podjęciem wyżwania
Przyjmij wyżwanie wojowniku :)

Re: Kfiatki

: Wto Lip 12, 2011 8:47 pm
autor: Ana
Gdy stanął już bezpiecznie na suchym lądzie, nogi miał jak strefy erogenne, przez co nie mógł się na nich utrzymać.
Yy...? ^^
Gdyby nie to, że upadła cały czas pomagała sobie powietrzem zapewne nie dałaby rady zbyt długo utrzymać siebie i Naoki'ego w powietrzu
Hym, pomagała sobie powietrzem? Ale że jak...? ^^
Woń króla duszonego w ziołach wywołała pozytywne wrażenia. W tym regionie miast przerobić to stworzenie na zwykły pasztet, robiono zeń prawdziwe arcydzieła!
Pasztet z króla? :P
grający kalafonią dźwięków chaos
Chyba kakofonią? ;)

Re: Kfiatki

: Śro Lip 13, 2011 11:43 am
autor: Naoki
Strefy erogenne powinny być w perełkach ;< chodzi o to że jak z waty. A Seako jest magiem powietrza, to chyba wyjaśnia 2 cytat.

Re: Kfiatki

: Śro Lip 13, 2011 6:43 pm
autor: Cillian
Naoki pisze:A Seako jest magiem powietrzem, to chyba wyjaśnia 2 cytat.
Faktycznie, mnóstwo wyjaśnia! rotfl

@Down: o.O

Re: Kfiatki

: Śro Lip 13, 2011 9:34 pm
autor: Medard
Dobrze, że nie magiem wiatrów, tych z odbytu znaczy się.

Re: Kfiatki

: Czw Lip 14, 2011 9:26 pm
autor: Ana
Tym razem perełki, nie kfiatki:
Wydaje się być zakłopotany samym swoim istnieniem.
Posiada włosy o rdzawo-krwistej barwie, które zazwyczaj reprezentują niczym nieskrępowaną anarchię sięgającą gdzieś poza ramiona.
Zastanawiał cię, co lepiej krzyknąć: "Proszę, nie zjadaj mnie, konina z centaura jest niesmaczna!" czy też może "Death, jak słowo daję, nie jestem tchórzem, ale chodźmy stąd..."
Wniosek? Podchodziło ich stworzenie raczej mięsożerne, może spory kuroliszek, albo samotny i zagubiony gajłak, albo wiewiórka i wszyscy wyjdą na panikarzy...
No, zawsze można liczyć na szybkość. Właściwie, to nieważne w czym się człowiek specjalizuje. Szybkim trzeba być. Siła, magia, spryt, wiedza, wyszkolenie... To wszystko może zawieść. A wtedy trzeba umieć wziąć dupę w troki i wiać póki sił starczy. W trakcie ucieczki dopiero można pozwolić sobie na zastanowienie się gdzie zwiać, jak się ukryć, i czemu przywalenie, poderżnięcie gardła, czy ognista kula nie zadziałały. Myślenie zbyt wcześnie prowadzi do zbyt wczesnego zgonu.
- Tędy - mężczyzna przejął prowadzenie, jak zwykle nie trudząc przy tym specjalnie swojego języka.
Tak się złożyło, iż w karczmie przebywał również królewski kurier z Serenai, który miał się tutaj spotkać z... cii... to tajemnica.

Re: Kfiatki

: Nie Lip 17, 2011 9:19 pm
autor: Camelie
Drobne znaleziska:
Strzepnął dłonią brud ze stołu, pomijając ten, który wrósł w niego lata temu.
Przesunął się na ławie pod samą ścianę i zastygł.
Mgiełka, w którą zmieniło się jej ubranie, przyległa do jej skóry nabierając wyglądu, czerwonej, skórzanej zbroi. W nowo uformowanej pochwie, utkwił sztylet.
Czy to wymaga dodatkowego komentarza? :D
(...) znudzonym wzrokiem przeleciała klientów.
Chwycił kubek z wodą i obejrzał dokładnie.
Kto się nie zorientował, że chodzi o wodę? Przyznać się :P

Re: Kfiatki

: Śro Lip 20, 2011 11:38 am
autor: Aileen
[Cecha specjalna] Możliwość wypicia dużej ilości alkoholu bez konieczności jego zwrotu.
:>
Jest niewielkich rozmiarów, przy odrobinie pracy zmieści się w sakwie. W sytuacjach ekstremalnych służy także jako korkociąg.
Podoba mi się sposób w jaki Gardenia wykorzystuje nieumarłego kruka Stefana xD Ot, taka perełka.

Re: Kfiatki

: Czw Lip 21, 2011 11:39 am
autor: Hellion
"Pełen paradoksów, z jednej strony poważny, unikający świata introwertyk, a z drugiej zaś pełen przyjaciół ekstrawertyk "

Ciekawe XD

Re: Kfiatki

: Sob Lip 23, 2011 10:35 pm
autor: Maeve
[opis umiejętności] Będziesz krzyczał. Będziesz płakał. Ale ja i tak cię znajdę, zwiążę, a potem...
Czarna perełka. Ilekroć to widzę, wywołuje uśmiech na twarzy :D

Re: Kfiatki

: Nie Lip 24, 2011 11:08 pm
autor: Camelie
Kilka "byczków" się znalazło przez ostatnie dni, ale nie chciałam ich wklejać pojedynczo. ;>


Mowa o wizjach:
Sprawiały wrażenie, jakby one rozrywały się w innej części jej umysłu.
Jedna literka, a jak potrafi zmienić sens ^^
zmuszając demony do cofnięcia się w tył
A masło jest... maślane.
(...) nie jestem taką zwykłą elfką. Mam jakieś moce, jak każdy.
Różnorodność była naprawdę różna w drzewach były tutaj różnorodne (...)
To nie wymaga dodatkowego komentarza :x
(...) uśmiechnęła się szeroko, odsłaniając biały uśmiech.
Czuła jakąś więź wraz z tymi żywymi umarłymi (...)
(...) czuła jak tętno jego serca przyspiesza (...)
Sam Cyrus delektował się wzrokiem wpatrzonym i skoncentrowanym swymi siłami na osobie pół Elfki. Niczym istota z innej krainy, wręcz Nieba, różniła się od samego terenu wokoło. Była po prostu piękna i jedyna w rodzaju damskim.

Re: Kfiatki

: Pon Lip 25, 2011 8:18 pm
autor: Ana
Byłbym dozgonnie... znaczy się, niesamowicie wdzięczny
Taka perełka z wizyty czarodzieja u Króla Licza :P

A mały bukiet kfiatków też się znalazł:
Wiesz, ja osobiście nie spocznę, dopóki nie zabiję wszystkich barów.
Bary, puby, karczmy i oberże - strzeżcie się!
Zerwał się silny wiatr rozwiewał liście.
Kruk znany Arathainowi krzyknął zniszczonym głosem kiedy Lisz siadał. Z wysokości tronu spoglądał na gościa, powolnym ruchem bębniąc palcami w poręcz.
Kruk bębniący palcami, nowy wynalazek Megdara :P
Podróżuje ze swoją małą obstawą, ponieważ taka grypę trudno ominąć i nie zauważyć ( zresztą jak każdą bardziej liczbą grupę konną )
i dodał że wspólna zima ciepła choć nieco ciasna zajdzie się i dla jego podkomendnych.

Re: Kfiatki

: Wto Lip 26, 2011 10:49 am
autor: Armintel
Gimnastyka [W] - Ma to duży wpływ na uniki - podczas walki jest w stanie wykonać zaskakujące ruchy w celu wymknięcia się spod miecza przeciwnika, zaskakując go niespodziewanym ruchem.
Tak to wyjaśnia wszystko :)

P.S. Lubie takie masełko... .

Re: Kfiatki

: Wto Lip 26, 2011 3:41 pm
autor: Camelie
No to tego... trochę kfiatki, trochę perełki, w każdym razie, kolejny skromny zestaw ;>
Cyrus oddychał nierównomiernie, nie można było wyczuć jakiegokolwiek równego tempa w tym, co istota żywa robić musi, by zachować statut żywej.
(...) przywykł do przeróżnych machin zachowawczych (...)
Nie potrzebował oczu, by czuć zapach metalu, nie potrzebował ich też w tym, by dłońmi wyczuć wolną wnękę od rubinu, która jak nisza w muzeum pozostawała niezajęta dla arcydzieła sztuki.
Obserwując pół elfkę rozkoszującą się zwierzątkiem (...)
No... ale, by nie było wątpliwości, ta elfka tylko głaskała tego zwierzaczka :x
Krew powoli zalewała jego rękę, aż do samych dłoni skąd kipiały krople krwi (...)
Kiedy maść już przypominała maść (...)
No, bo co innego mogła przypominać? ;>

Re: Kfiatki

: Wto Lip 26, 2011 11:28 pm
autor: Medard
Kipienie krwi xD - będzie nowy czar, ani chybi!

Re: Kfiatki

: Śro Lip 27, 2011 10:10 pm
autor: Ana
Znów mam dla Was śliczną wiązankę świeżych kfiatków:
jego stawy wzdychały czując niewyobrażalną ulgę
Całą namiętną miłość włożyła w pielęgnację jego włosów.
zaciskając uda i zęby na wardze
Wygimnastykowana jakaś :P
wyciągnął z jednej z kieszeni białej szaty dwie kromki chleba podając ptaku
("Oczko mu się oderwało. Temu misiu.")
(...) wyjmując mały notesik z kieszeni, a następnie wyrwał z niego kartkę oraz kałamarz z piórem
łasząc się do niego niczym kotka w czerwcu

Nie znam się na kotach, ale chyba w marcu? ^^
Poliglotyzm [O] włoski,angielski

(z KP ^^)
Niski, garbaty, śmierdzący ( w końcu się rozkłada), gnijący od palców u nóg po czubek głowy (który jest obdarzony nadzwyczaj piekną łysinką). Nie jest to facet któremu powiedział byś ''SIEMA'' na ulicy.
W wieku 10 lat jej rodzice zostali zniszczeni w walce przeciwko złu.

Młodzi, jak na rodziców :P
Spojrzał na chylące się ku zachodowi jezioro

Oczywiście kilka perełek też się wyłowiło:
W tym czasie nekromantka ponownie zasiadła w swoim krześle, oplatając je smukłymi nogami i przyciskając do oparcia parę wspaniałych piersi. Gardenia mogłaby przysiąc, ze mebel wydał z siebie cichy dźwięk.
- Skrzyp, skrzyp, szczęśliwe krzesełko.
- Co robisz, pani, w tak niegościnnym dla człowieka miejscu? - Całkiem już nie wiedziała co sądzić o tym nieznajomym. Wydawało jej się, że w jego głosie usłyszała drwinę, nie była jednak tego pewna.
- A opalam się, odpoczywam, czasami wypiję trochę wina. Żyć nie umierać - przerwała na chwilę. W sumie sama nie wiedziała czemu, ale zdenerwowała się. - A co? Nie widać? Próbuję zarobić na życie! - prawie krzyknęła. - No co może robić samotna kobieta na takim pustkowiu, w gnieździe kuroliszków? Raczej nie szukałam tutaj pociechy ani uciech cielesnych!
Miś [ART] Pluszowy miś. Zaklęty pluszowy miś. Diabeł obserwuje oczami misia poczynania Rregorii'ego.
Ulfgar jest kawałem sukinsyna i prostaka, ale w gruncie rzeczy porządnego.
Dziecię więc rosło. Rosło jak na drożdżach popłakując to raz cichutko, to znów becząc niemiłosiernie, stając się tym samym chyba najmarudniejszym członkiem rodziny, zaraz po przygłuchawej i lekko już niedowidzącej babce.