Przyjmij wyżwanie wojownikunie zatrzymamy się przed podjęciem wyżwania

Yy...? ^^Gdy stanął już bezpiecznie na suchym lądzie, nogi miał jak strefy erogenne, przez co nie mógł się na nich utrzymać.
Hym, pomagała sobie powietrzem? Ale że jak...? ^^Gdyby nie to, że upadła cały czas pomagała sobie powietrzem zapewne nie dałaby rady zbyt długo utrzymać siebie i Naoki'ego w powietrzu
Pasztet z króla?Woń króla duszonego w ziołach wywołała pozytywne wrażenia. W tym regionie miast przerobić to stworzenie na zwykły pasztet, robiono zeń prawdziwe arcydzieła!
Chyba kakofonią?grający kalafonią dźwięków chaos
Faktycznie, mnóstwo wyjaśnia! rotflNaoki pisze:A Seako jest magiem powietrzem, to chyba wyjaśnia 2 cytat.
Wydaje się być zakłopotany samym swoim istnieniem.
Posiada włosy o rdzawo-krwistej barwie, które zazwyczaj reprezentują niczym nieskrępowaną anarchię sięgającą gdzieś poza ramiona.
Zastanawiał cię, co lepiej krzyknąć: "Proszę, nie zjadaj mnie, konina z centaura jest niesmaczna!" czy też może "Death, jak słowo daję, nie jestem tchórzem, ale chodźmy stąd..."
Wniosek? Podchodziło ich stworzenie raczej mięsożerne, może spory kuroliszek, albo samotny i zagubiony gajłak, albo wiewiórka i wszyscy wyjdą na panikarzy...
No, zawsze można liczyć na szybkość. Właściwie, to nieważne w czym się człowiek specjalizuje. Szybkim trzeba być. Siła, magia, spryt, wiedza, wyszkolenie... To wszystko może zawieść. A wtedy trzeba umieć wziąć dupę w troki i wiać póki sił starczy. W trakcie ucieczki dopiero można pozwolić sobie na zastanowienie się gdzie zwiać, jak się ukryć, i czemu przywalenie, poderżnięcie gardła, czy ognista kula nie zadziałały. Myślenie zbyt wcześnie prowadzi do zbyt wczesnego zgonu.
- Tędy - mężczyzna przejął prowadzenie, jak zwykle nie trudząc przy tym specjalnie swojego języka.
Tak się złożyło, iż w karczmie przebywał również królewski kurier z Serenai, który miał się tutaj spotkać z... cii... to tajemnica.
Strzepnął dłonią brud ze stołu, pomijając ten, który wrósł w niego lata temu.
Przesunął się na ławie pod samą ścianę i zastygł.
Czy to wymaga dodatkowego komentarza? :DMgiełka, w którą zmieniło się jej ubranie, przyległa do jej skóry nabierając wyglądu, czerwonej, skórzanej zbroi. W nowo uformowanej pochwie, utkwił sztylet.
(...) znudzonym wzrokiem przeleciała klientów.
Kto się nie zorientował, że chodzi o wodę? Przyznać sięChwycił kubek z wodą i obejrzał ją dokładnie.
:>[Cecha specjalna] Możliwość wypicia dużej ilości alkoholu bez konieczności jego zwrotu.
Podoba mi się sposób w jaki Gardenia wykorzystuje nieumarłego kruka Stefana xD Ot, taka perełka.Jest niewielkich rozmiarów, przy odrobinie pracy zmieści się w sakwie. W sytuacjach ekstremalnych służy także jako korkociąg.
"Pełen paradoksów, z jednej strony poważny, unikający świata introwertyk, a z drugiej zaś pełen przyjaciół ekstrawertyk "
Czarna perełka. Ilekroć to widzę, wywołuje uśmiech na twarzy :D[opis umiejętności] Będziesz krzyczał. Będziesz płakał. Ale ja i tak cię znajdę, zwiążę, a potem...
Jedna literka, a jak potrafi zmienić sens ^^Sprawiały wrażenie, jakby one rozrywały się w innej części jej umysłu.
A masło jest... maślane.zmuszając demony do cofnięcia się w tył
(...) nie jestem taką zwykłą elfką. Mam jakieś moce, jak każdy.
To nie wymaga dodatkowego komentarza :xRóżnorodność była naprawdę różna w drzewach były tutaj różnorodne (...)
(...) uśmiechnęła się szeroko, odsłaniając biały uśmiech.
Czuła jakąś więź wraz z tymi żywymi umarłymi (...)
(...) czuła jak tętno jego serca przyspiesza (...)
Sam Cyrus delektował się wzrokiem wpatrzonym i skoncentrowanym swymi siłami na osobie pół Elfki. Niczym istota z innej krainy, wręcz Nieba, różniła się od samego terenu wokoło. Była po prostu piękna i jedyna w rodzaju damskim.
Taka perełka z wizyty czarodzieja u Króla LiczaByłbym dozgonnie... znaczy się, niesamowicie wdzięczny
Bary, puby, karczmy i oberże - strzeżcie się!Wiesz, ja osobiście nie spocznę, dopóki nie zabiję wszystkich barów.
Zerwał się silny wiatr rozwiewał liście.
Kruk bębniący palcami, nowy wynalazek MegdaraKruk znany Arathainowi krzyknął zniszczonym głosem kiedy Lisz siadał. Z wysokości tronu spoglądał na gościa, powolnym ruchem bębniąc palcami w poręcz.
Podróżuje ze swoją małą obstawą, ponieważ taka grypę trudno ominąć i nie zauważyć ( zresztą jak każdą bardziej liczbą grupę konną )
i dodał że wspólna zima ciepła choć nieco ciasna zajdzie się i dla jego podkomendnych.
Tak to wyjaśnia wszystkoGimnastyka [W] - Ma to duży wpływ na uniki - podczas walki jest w stanie wykonać zaskakujące ruchy w celu wymknięcia się spod miecza przeciwnika, zaskakując go niespodziewanym ruchem.
Cyrus oddychał nierównomiernie, nie można było wyczuć jakiegokolwiek równego tempa w tym, co istota żywa robić musi, by zachować statut żywej.
(...) przywykł do przeróżnych machin zachowawczych (...)
Nie potrzebował oczu, by czuć zapach metalu, nie potrzebował ich też w tym, by dłońmi wyczuć wolną wnękę od rubinu, która jak nisza w muzeum pozostawała niezajęta dla arcydzieła sztuki.
No... ale, by nie było wątpliwości, ta elfka tylko głaskała tego zwierzaczka :xObserwując pół elfkę rozkoszującą się zwierzątkiem (...)
Krew powoli zalewała jego rękę, aż do samych dłoni skąd kipiały krople krwi (...)
No, bo co innego mogła przypominać? ;>Kiedy maść już przypominała maść (...)
jego stawy wzdychały czując niewyobrażalną ulgę
Całą namiętną miłość włożyła w pielęgnację jego włosów.
Wygimnastykowana jakaśzaciskając uda i zęby na wardze
("Oczko mu się oderwało. Temu misiu.")wyciągnął z jednej z kieszeni białej szaty dwie kromki chleba podając ptaku
(...) wyjmując mały notesik z kieszeni, a następnie wyrwał z niego kartkę oraz kałamarz z piórem
łasząc się do niego niczym kotka w czerwcu
Poliglotyzm [O] włoski,angielski
Niski, garbaty, śmierdzący ( w końcu się rozkłada), gnijący od palców u nóg po czubek głowy (który jest obdarzony nadzwyczaj piekną łysinką). Nie jest to facet któremu powiedział byś ''SIEMA'' na ulicy.
W wieku 10 lat jej rodzice zostali zniszczeni w walce przeciwko złu.
Spojrzał na chylące się ku zachodowi jezioro
W tym czasie nekromantka ponownie zasiadła w swoim krześle, oplatając je smukłymi nogami i przyciskając do oparcia parę wspaniałych piersi. Gardenia mogłaby przysiąc, ze mebel wydał z siebie cichy dźwięk.
- Skrzyp, skrzyp, szczęśliwe krzesełko.
- Co robisz, pani, w tak niegościnnym dla człowieka miejscu? - Całkiem już nie wiedziała co sądzić o tym nieznajomym. Wydawało jej się, że w jego głosie usłyszała drwinę, nie była jednak tego pewna.
- A opalam się, odpoczywam, czasami wypiję trochę wina. Żyć nie umierać - przerwała na chwilę. W sumie sama nie wiedziała czemu, ale zdenerwowała się. - A co? Nie widać? Próbuję zarobić na życie! - prawie krzyknęła. - No co może robić samotna kobieta na takim pustkowiu, w gnieździe kuroliszków? Raczej nie szukałam tutaj pociechy ani uciech cielesnych!
Miś [ART] Pluszowy miś. Zaklęty pluszowy miś. Diabeł obserwuje oczami misia poczynania Rregorii'ego.
Ulfgar jest kawałem sukinsyna i prostaka, ale w gruncie rzeczy porządnego.
Dziecię więc rosło. Rosło jak na drożdżach popłakując to raz cichutko, to znów becząc niemiłosiernie, stając się tym samym chyba najmarudniejszym członkiem rodziny, zaraz po przygłuchawej i lekko już niedowidzącej babce.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości