Granica

Ciężka przed-sesja i sesja, przynajmniej do 17 czerwca jak się zjawie to najwyżej na chwilę, w najgorszym wypadku wszystko się będzie kotłować do 1 lipca ;-;

Nie ma mnie 24-30 czerwca

Nie ma mnie od jutra (21.06.2019) do 1 lipca 2019 r.
Mogę pojawiać się sporadycznie, nawet pisać posty, ale też może być ze mną utrudniony kontakt.

od 30.06 do 14.07 jestem na urlopie. Gdybym pojawił się na forum to raczej po to żeby nadrobić coś w czytaniu.

Mój wyjazd również zbliża się już wielkimi krokami, więc najwyższa pora by o nim w sumie wszystkich swoich współwątkowiczów powiadomić :P A więc! 28 czerwca do 5 lipca wyjeżdżam na wypoczynek, gdzie co prawda internety by były, ale laptopa do wody nie wezmę, a do niej jak wlezę to ino na cały dzień xP Dlatego moja aktywność na forum w tym okresie będzie się ograniczała wyłącznie do czytania, jeśli pojawi się odpowiedź w którymś z moich wątków. Do 28 będę na czysto z odpisami, więc nie macie co się o to martwić, poza tym podejrzewam, że 6 lipca będę już ostro na chodzie, jeśli o odpisy chodzi
Dodatkowo ograniczoną aktywność mogę mieć również 27 czerwca, nie tylko ze względu przygotowania się na wyjazd, ale jest to również termin obrony licencjatu, tak więc no... xP Przez to 26 czerwca również może być ciężki, bo jednak wypadałoby się coś do tej obrony przygotować, choć dzięki swojej skromnej wszechwspaniałości (coby nie używać brzydkiego słowa xP) wcale nie musiałabym tego robić, ale niech tradycji stanie się zadość xP

Podsumowując:
- 28.06-05.07 - kategorycznie mnie nie ma na forum (jedynie czytanie)
- 26-27.06 - mogę być na forum i odpisywać, a może mnie też nie być, nic nie obiecuję

Z góry przepraszam wszystkich współwątkowiczów, za te drobne problemy "techniczne" i proszę o cierpliwość
Ściskam was wszystkich ;*

Nie będzie mnie do końca tygodnia.

Wieści z lasu niosą, że Żaba na urlop wyjeżdża. I nie jest to kłamstwem, lecz prawdą najprawdziwszą. Oto w terminie 22.07-04.08.2019r nie będzie ino kontaktu z cywilizacją miała, jak na Żabę przystało, chyba że nadejdzie dopływ mieszanki z internetu i nudy, bądź też zwykłej chęci...i nadal odrobiną internetu. Do tego też czasu obiecała sobie, że w każdym możliwym wątku odpisze choć raz, a jak będzie wolnego trochę to i więcej razy, choć nastawiać się nie należy. Jeżeli zaś jakiś interes macie to aż do wyżej wymienionej daty, okienko i GG nadal działa. Tak moi kochani, tak właśnie będzie.

Mówi świerszcz

Kiepsko u mnie. W zasadzie bardzo źle. Wiem, że nie ma mnie od dawna, po prostu... jest źle i nie wiem kiedy będzie lepiej. Nie ma mnie do odwołania. Może będę, może odpiszę, może, nie wiem, są dni lepsze i gorsze. W lepsze mogę pisać, w gorsze nie jestem w stanie zrobić nic. Jeśli ktoś chce się wymiksować, niech da znać. Bo nie wiem kiedy wrócę. Wiem, że obiecywałam odpisać już dawno niektórym i tego nie zrobiłam, nie byłam w stanie. Nie będę się gniewać jeśli ktokolwiek odejdzie z wątku ze mną, bo to ja zawalam. Przepraszam. Jeżeli ktoś chciałaby pogadać, jestem na gg.

Najwyższa pora na małe ogłoszenie Niektórzy z was już wiedzą nieoficjalnie, więc powiem to na głos - w październiku biorę ślub! Do tego zaczynam specjalizację, więc wszystko układa się dobrze :uni ale przez to ostatnio jestem strasznie zakręcona. Przepraszam za brak organizacji i obiecuję, że nadal będę pisać, tylko w swoim żółwim tempie, jakie ostatnio utrzymuję Jeśli kogoś to irytuje, niech da znać, nie chcę nikogo przetrzymywać. Za to kupiłam w końcu laptopa, więc będzie mi się pisało na pewno łatwiej niż na telefonie. No to już wszystko wiadomo, o dłuższej nieobecności w październiku będę informować na bieżąco. Miłego dzionka kochani! :flower

Ja za to rozpoczynam intensywne życie naukowe, przez co również będę mieć (najpewniej od sierpnia) trochę mniej czasu na wszystko. Jeśli więc ktoś chciałby opuścić wątek, w którym aktualnie się znajduje z moją postacią (wiem, jak dawno mnie w nich nie było :o ), to niech śmiało pisze.
Peace & Love! :flower

Nie ma mnie do odwołania.

2 sierpnia jadę na wyjazd wakacyjny i nie będzie mnie (chyba że przelotnie bo nie wiem jak z netem będzie) do minimum 10 albo max 16
PS: Zabieram ze sobą Wensza do walizki więc on też znika

Wyjeżdzam na mini wakacje. Nie ma mnie od dziś(05.08) do 11.08

Wyjechałam, więc tradycyjnie miałam mieć internet i mało czasu - mało czasu mam, internetu - nie XD Tzn - jest słaby i się urywa, więc wolę zgłosić, że nie będzie mnie odpisowo przez 2 tygodnie. Odpisowo, bo zaglądać będę, ale nie codziennie, choć postaram się czytać wiadomości (łatwiej na GG). A jeśli uda mi się coś w wątku napisać to raczej w ramach wyjątku, więc przepraszam jeśli odpiszę tylko jednej osobie x'3

Gorąco proszę o cierpliwość i wybaczcie moje ociąganie się (przedłużone, bo zaległości mam od poprzedniego wyjazdu). Mam nadzieję, że nikt nie będzie chciał rezygnować z wątku, ale jakby co to nie będę mieć (zbytnio) za złe. Dogadamy się przez

Jako PL jestem i myślę, że w razie czego mogę przejąć prośbę jak się pojawi ~

Donosicielsko też wszystko powinno działać, choć nie pogardziłabym pomocniczymi nowinkami z Waszych wątków :drink

Moment nie jest najlepszy, ale muszę zniknąć na ponad tydzień. Wrócę prawdopodobnie na początku drugiego tygodnia września. Niestety podczas nieobecności nie będę miała dostępu do komputera, także nie będzie ze mną kontaktu. Tych, którym nie zdążyłam odpisać, przepraszam, oddam posty jak najszybciej po powrocie.

Ściskam
:pant

Nie do końca jest to nieobecność, raczej informacja, że czasem mogę nie mieć zbyt wiele czasu, albo nagle zniknąć. Moja kotka jest bardzo chora, nie wyzdrowieje... Ale będziemy próbować wszystkiego, by zostały jej nie tygodnie, a miesiące i by przez ten czas miała wszystko co najlepsze. Niestety opieka nad nią pochłania sporo czasu. Dwa razy dziennie muszę (musimy, bo Mer musi ją tulić, a ja jestem ta zła, która używa igły) jej podać kroplówkę w domu, w razie potrzeby zastrzyki, 2-3 razy dziennie leki i musimy dostosować do niej część mieszkania (w teorii już to zrobiliśmy, w praktyce kotce wczoraj się pogorszyło, ma niedowład jednej łapki, oślepła na jedno oko i musimy zabezpieczyć jej półki, by z nich nie spadała i zrobić sporo innych rzeczy, by nie zrobiła sobie krzywdy i było jej jak najwygodniej). No jest to psychicznie bardzo trudne, czuję się wykończona. Nie wiadomo co się będzie działo, bo w każdej chwili może się pogorszyć i trzeba będzie pół dnia, czy cały weekend spędzić u weterynarza. Mogę więc nagle zniknąć, ale w razie czego na pewno w końcu odbiorę , po prostu może to się stać następnego, czy kolejnego dnia. KP po poprawkach będę się starała sprawdzać jak najszybciej.