Nowa Aeria ⇒ [Rynek] Liczne Spotkania
Kiedy w końcu mężczyzną wszedł w nią zajęczała przeciągle swoim słodkim głosem. Problem tkwił jednak w tym, że nie pozwalał się jej ruszać. Wiła się i drapała go po ramionach, bez skutku. W końcu nie wytrzymała co mężczyzna mógł dostrzec w każdym jej ruchu, geście i dźwięku. Zmusiła go do dalszych działa, tak by oboje zaznali rozkoszy. Kiedy jednak po pewnym czasie położył ją obok siebie mruknęła niezadowolona. Jeszcze nie skończyła, on z resztą też. Nie bacząc na to co pomyśli Therent objęła bo wpierw udem i znów się na niego wślizgnęła. Tym razem chciała go doprowadzić do słodkiego finiszu i nie pozwoli sobie przerwać. Noc jeszcze się nie skończyła.
- Therent
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 109
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa: Pól-elf
- Profesje:
- Kontakt:
Był nieco zaskoczony dalszą chęcią kobiety na pieszczoty. Czyżby się pomylił? Może nie poczuła się jeszcze zaspokojona. Nie miał zamiaru jej tego odmawiać, po prostu mylnie odczytał jej co głośniejsze oznaki rozkoszy.
- Jesteś nienasycona... - wyszeptał, znów się podnosząc i obejmując ją w pasie. Jego oczy błysnęły.
Jej zapał coraz bardziej niebezpiecznie go pobudzał. Zdjął ją z siebie nieco gwałtownie. Kiedy opadła na łóżko, obrócił ją na brzuch, złapał za biodra, uniósł je i wbił między jej pośladki.
Walczyły w nim dwie natury. Jedna była elfia, spokojna, łagodna i opanowana, a druga barbarzyńska, zwierzęca, wojownicza i zdecydowana. Tym razem gorąca krew przeważyła i starał się ją zaspokoić mocno i w sposób dominujący. Jedną ręką przytrzymywał przy pościeli jej kark, a drugą ułożył na jej biodrach i trzymał je uniesione uderzając w nią raz po raz szybko lędźwiami. Po chwili jego dłoń z jej karku powędrowała w jej włosy i zacisnęła się na nich.
- Nie szarp się wiedźmo... - wysapał - Jęcz i krzycz, że ci dobrze...
- Jesteś nienasycona... - wyszeptał, znów się podnosząc i obejmując ją w pasie. Jego oczy błysnęły.
Jej zapał coraz bardziej niebezpiecznie go pobudzał. Zdjął ją z siebie nieco gwałtownie. Kiedy opadła na łóżko, obrócił ją na brzuch, złapał za biodra, uniósł je i wbił między jej pośladki.
Walczyły w nim dwie natury. Jedna była elfia, spokojna, łagodna i opanowana, a druga barbarzyńska, zwierzęca, wojownicza i zdecydowana. Tym razem gorąca krew przeważyła i starał się ją zaspokoić mocno i w sposób dominujący. Jedną ręką przytrzymywał przy pościeli jej kark, a drugą ułożył na jej biodrach i trzymał je uniesione uderzając w nią raz po raz szybko lędźwiami. Po chwili jego dłoń z jej karku powędrowała w jej włosy i zacisnęła się na nich.
- Nie szarp się wiedźmo... - wysapał - Jęcz i krzycz, że ci dobrze...
Takiej reakcji się nie spodziewała. Była pewno, że ją odepchnie. nie mogła do końca rozgryźć tego faceta. Raz ją odpycha innym razem bierze jak swoje. Kiedy wbił się w nią mocno zawyła głośno. Ogromne podniecenie jakie ją ogarniało złagodziło początkowy ból. A potem już tylko poddawała się tej brutalnej rozkoszy. Calipso miała za sobą wiele doznań erotycznych. I te brutalniejsze i te najbardziej pobożne. Wiła się pod nim i drżała podpuszczając do jeszcze mocniejszej utraty panowania nad sobą. Jęczała i wzdychała wyznając mu jak bardzo jej dobrze i jak bardzo pragnie więcej. Im mocniejszy seks tym łatwiej jej było zapomnieć czemu to robi. Czemu chowa się w ramionach coraz to nowego kochanka. Pozwalało jej zapomnieć co wyrwano jej z kobiecości. Wbiła krwiste szpony w pościel.
- Therent
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 109
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa: Pól-elf
- Profesje:
- Kontakt:
Tak bardzo zapragnął ją posiąść, że faktycznie przestał nad sobą panować. Przez dłuższa chwilę nie obchodziło go, czy wije się i jęczy z bólu i pragnienia ucieczki, czy z rozkoszy. Nie wytrzymał, żądza owładnęła nim. Sprawiła, że kochał ją tak zapalczywie i zaborczo, jak jeszcze nigdy nie kochał żadnej kobiety. Dłoń, którą miał na jej biodrze zsunął na jej łono i masował je, by zapewnić jej większą przyjemność. jednocześnie miał świadomość, że to już nie tylko dla niej. Pożądał rozkoszy sam i osiągnął ją. Kiedy usłyszał, że jej jęki są tęskne i błagalne z jego własnego gardła wydobył się zduszony krzyk i jęk. Ostatni raz wszedł w nią mocno, wyprężył się i zadrżał. Dźwignął ją do góry, nie wychodząc z niej. Oparł pośladki na swoich piętach, a Calipso usadził przed sobą na swoich udach. Jej plecy oparły się o jego piersi. Zaczął całować ja po szyi. Jego mięśnie dygotały z wysiłku, a oddech był urywany.
- Złamałaś moją wolę... posiadłaś moje usta... sprawiłaś, że serce mi wyje na myśl, że znikniesz... Bądź przeklęta kobieto - wyszeptał namiętnie obejmując ją ramieniem pod biustem. Dłoń drugiej ręki wciąż miał wciśniętą między jej uda.
- Złamałaś moją wolę... posiadłaś moje usta... sprawiłaś, że serce mi wyje na myśl, że znikniesz... Bądź przeklęta kobieto - wyszeptał namiętnie obejmując ją ramieniem pod biustem. Dłoń drugiej ręki wciąż miał wciśniętą między jej uda.
- Therent
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 109
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa: Pól-elf
- Profesje:
- Kontakt:
Uspokoił się trochę w miarę jak jego ciało odzyskiwało równowagę. Obrócił ją łagodnym ruchem przodem do siebie i położył plecami na łóżku. Pochylił się i popatrzył jej w oczy głęboko. Znów był opanowany i delikatny, a w jego wzroku widać było, że bardzo mu zależało i na jej przyjemności i na szczęściu. Musnął ją wargami w nos, przymykając powieki.
- Jesteś cudowna. Jesteś pierwszą kobietą jaką poznałem, która dorównuje mężczyźnie siłą ducha – powiedział cichym, ciepłym i szczerym głosem – i pierwszą z którą chciałbym naprawdę, wspólnie używać życia…
Uśmiechnął się tak, że widać było, że jest świadomy tego, że to prawdopodobnie niemożliwe. Położył wargi na jej ustach po raz ostatni i podniósł się. Wciągnął spodnie, zapiał pas i nałożył torbę oraz glewię na plecy. Kiedy się odwrócił na jego ciele mogła widzieć ślady swoich paznokci.
Obejrzał się po otwarciu drzwi i spojrzał na nią, lecz tym razem twarz miał już jak wykutą z kamienia.
- Nie powiem ci „żegnaj” Calipso, bo nie uznaję tego za rozstanie na zawsze. I nie powiem „do zobaczenia” bo nie śmiem zakładać, że zechcesz mnie jeszcze kiedyś widzieć.
Po tych słowach opuścił pokój.
[Z tematu]
- Jesteś cudowna. Jesteś pierwszą kobietą jaką poznałem, która dorównuje mężczyźnie siłą ducha – powiedział cichym, ciepłym i szczerym głosem – i pierwszą z którą chciałbym naprawdę, wspólnie używać życia…
Uśmiechnął się tak, że widać było, że jest świadomy tego, że to prawdopodobnie niemożliwe. Położył wargi na jej ustach po raz ostatni i podniósł się. Wciągnął spodnie, zapiał pas i nałożył torbę oraz glewię na plecy. Kiedy się odwrócił na jego ciele mogła widzieć ślady swoich paznokci.
Obejrzał się po otwarciu drzwi i spojrzał na nią, lecz tym razem twarz miał już jak wykutą z kamienia.
- Nie powiem ci „żegnaj” Calipso, bo nie uznaję tego za rozstanie na zawsze. I nie powiem „do zobaczenia” bo nie śmiem zakładać, że zechcesz mnie jeszcze kiedyś widzieć.
Po tych słowach opuścił pokój.
[Z tematu]
- Armintel
- Przybysz z Krainy Rzeczywistości
- Posty: 96
- Rejestracja: 15 lat temu
- Rasa:
- Profesje:
- Kontakt:
Po wyjściu z łaźni odebrała swoje rzeczy u krawca. Po czym swoim zwyczajem nie bawiąc długo wyruszyła w drogę ku swemu przeznaczeniu.
Kiedy upada drzewo nikt nie słyszy jego skargi, lecz zapewniam cie jego upadek jest wielki.... .
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości