Danae[Okolice Danae] Las.

Jedno z trzech elfich królestw znajdujących się w szepczącym lesie. Otoczone murami rozległe miasto wtopione w leśną gęstwinę magicznego lasu.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Sopa
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 89
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Sopa »

Sopa wyglądał na trochę wyprowadzonego z równowagi słowami elfki. Odpowiedziała na tyle spokojnie, że przyznałby jej rację. Postanowił jednak jeszcze trochę podrążyć ten temat. Nie chciał, by w nocy coś go zaskoczyło.
- A jaką to przygodę miałaś, złotko? - spytał z uśmiechem, spodziewając się mimo wszystko wymijającej odpowiedzi. Pewnie usłyszy coś o jakichś niedźwiedziach czy wilkach... chociaż faktycznie, te bestie są groźne!
- Nie wiem co z nim - wzruszył ramionami. - Pewnie markotny, bo nie spał całą noc. Zupełnie jak wuj Holdiusz. Raz o mały włos nie utonął w rzece, bo wracał rankiem po nocnym pijaństwie w gospodzie. Na szczęście rybacy go przyuważyli. To się nazywa fart!
Bursztynek, bursztynek, znalazłam go na plaży,
Słoneczna kropelka, kropelka złotych marzeń!
Bursztynek, bursztynek, położę Ci na dłoni,
Gdy spojrzysz przez niego, mój uśmiech Cię dogoni!
Awatar użytkownika
Arayo
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 550
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje: Wojownik , Łowca , Artysta
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Arayo »

         - Miałeś dość ciekawą rodzinę... - zaśmiała się. Sopa zaczynał drążyć temat jej nieobecności przez całą noc. Dziewczyna nie miała ochoty rozmawiać dłużej o tym, najchętniej poszłaby spać, a po przebudzeniu się, zupełnie zapomniała o tym wszystkim. Westchnęła cicho i zerknęła w stronę Ethela.
- Przygodę miałam dość niebezpieczną, co z resztą widać po moim wyglądzie, ale nie martw się, ja sobie zawsze świetnie radzę. - odpowiedziała, uśmiechając się nieco złośliwie do Sopy. - Może pójdę sprawdzić co się stało z naszym Aniołem. - powiedziała po chwili. To był dobry pomysł, by choć na chwile uniknąć niewygodnych pytań. Arayo poszła w stronę, w którą odszedł Ethel, mając nadzieję, ze chociaż on oszczędzi jej zbędnych pytań.
- Wszystko dobrze? - zapytała, uśmiechając się lekko i siadając obok Anioła.
Awatar użytkownika
Sopa
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 89
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Sopa »

Sopa podrapał się po głowie i spojrzał na elfkę jak na dziwaczkę.
- Czemu ciekawa? Nudna jak pilnowanie owiec u starego Graiusa. Bogowie! Jaka to była niewdzięczna robota! Zwłaszcza, gdy stary zamknął mnie w chlewie, bo zasnąłem w trakcie. Stary grzyb! Jak tu nie zasnąć podczas czegoś tak nudnego?! - żalił się, postanawiając na razie zostawić temat nocnego demona.
Kiedy Arayo ruszyła za aniołem, Sopa poszedł za nią. Szczerze... to sam nie wiedział po co. W tej grupie prędzej spotka go śmierć niż coś dobrego.
Bursztynek, bursztynek, znalazłam go na plaży,
Słoneczna kropelka, kropelka złotych marzeń!
Bursztynek, bursztynek, położę Ci na dłoni,
Gdy spojrzysz przez niego, mój uśmiech Cię dogoni!
Awatar użytkownika
Ethelnalen
Kroczący w Snach
Posty: 249
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ethelnalen »

Ethel nie przeszkadzał tamtej dwójce w rozmowie, przynajmniej dopóki nie podeszli bliżej. Także wtedy nie miał ochoty o nic pytać, ani niczego się dowiadywać. Czuł w sobie wewnętrzny obowiązek dowiedzenia się wszystkiego, co mogło naprowadzić na demona. I zgładzić go. Z drugiej jednak strony, miał prawie pewność na kogo to może wskazać. Więc gdy Arayo usiadła obok i zadała pytanie, anioł mozolnie dokończył czyszczenie włóczni, przedłużając chwilę milczenia. Dopiero potem spojrzał na dziewczynę. Nie miał tego swojego swawolnego spojrzenia, tym razem jego oczy sprawiały wrażenie chłodnych.
- Pokaż brzuch - odezwał się wyraźnie, można powiedzieć, że urzędowym tonem, który nie prosił, a wymagał. Kopnięcie stalowym butem musiało zostawić ślady. oczywiście o ile jego podejrzenia były słuszne.
- Proszę? - dodał po chwili, widząc jak Arayo zaskoczona tą prośbą zarumieniła się i odwróciła wzrok. Wciąż jednak uparcie patrzył w jej oczy, nie przejawiając cienia emocji.
Awatar użytkownika
Arayo
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 550
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje: Wojownik , Łowca , Artysta
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Arayo »

         Arayo patrzyła zaskoczona to na Ethela, to na Sopę, który zdążył przyjść za nią. Była zaskoczona prośbą mężczyzny, zupełnie nei tego się spodziewała. Rumieniec zszedł z jej policzków, kiedy zobaczyła, że Anioł mówi całkiem poważnie, co było widać w jego stalowym spojrzeniu. Dziewczyna znowu odwróciła wzrok, czuła się niezręcznie, do tego miała wrażenie, że stara się odkryć coś, co mogło przerazić nawet ją.
- Nie rozumiem dlaczego prosisz mnie o taką... rzecz? - niebianin proszący o to by się rozebrała... taka myśl rozbawiła ją nieco, ale szybko wróciła powaga i zdenerwowanie, kiedy znowu dostrzegła jego spojrzenie. Arayo westchnęła cicho i niechętnie odsłoniła brzuch tak, by Anioł mógł go zobaczyć. Odruchowo spojrzała w bok i modliła się, by ta chwila już minęła.
Po długiej ciszy, jaka nastała po czynności, którą wykonała Elfka, dziewczyna spojrzała na mężczyzn, którzy mieli dziwne miny, dziewczyna spojrzała na swój brzuch.
- Co do...- zaczęła zaskoczona, kiedy zobaczyła siniaka dość sporych rozmiarów.
Awatar użytkownika
Sopa
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 89
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Sopa »

Sopa stanął z boku i obserwował całą sytuację. Kiedy usłyszał prośbę anioła rozszerzył szeroko oczy. Tego się nie spodziewał! Chwilę później jednak lekko zmarkotniał, ale nie żeby przeszkadzała mu kobieta ukazująca swe ciało...
- Czemu tylko brzuch? - burknął cicho, ale ciągle z lekkim uśmiechem.

Kiedy oczom zebranych ujawnił się wielki siniak, mężczyzna podszedł parę kroków bliżej.
- O! Miałem kiedyś taki sam! Pewnie też coś wypiłaś w jakiejś gospodzie, pokłóciłaś się z miejscowym rzezimieszkiem i obudziłaś się rankiem na dworze pobita i ograbiona. Znam ten ból, więc naprawdę współ... - tu przerwał, przypominając sobie wydarzenia poprzedniej nocy i swoje własne podejrzenie. A spojrzenie Ethela tylko rozjaśniło mu bardziej trudną sytuację. Cofnął się szybko i wyciągnął miecz, nie chcąc zostać zaskoczonym przez demona.
Bursztynek, bursztynek, znalazłam go na plaży,
Słoneczna kropelka, kropelka złotych marzeń!
Bursztynek, bursztynek, położę Ci na dłoni,
Gdy spojrzysz przez niego, mój uśmiech Cię dogoni!
Awatar użytkownika
Ethelnalen
Kroczący w Snach
Posty: 249
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ethelnalen »

Anioł z dziwnym spokojem przyjrzał się siniakowi na jej brzuchu. Kilka chwil później, przymknął na chwilę oczy i wziął głębszy wdech, bo czuł, jak ręka zaciska się na stylisku włóczni. Mimo to, przecież widział ją jako zwykła dziewczynę, która martwiła się o przyjaciółkę. "Nie oceniaj pochopnie..." warknął na siebie w myślach. W końcu otworzył oczy, kierując wzrok w oczy dziewczyny. Nadal starał się wyglądać na opanowanego.
- Mogłem cię zabić... - mruknął, a właściwie syknął przez zęby. Teraz, kiedy wiedział że dziewczyna może mieć coś wspólnego z demonami, wyczuwał jakiś ślad w jej organizmie. Wtedy nawet nie dopuszczał takiej możliwości, więc nie zwrócił na to uwagi. Podniósł się na nogi, opierając się na włóczni i jeszcze raz obdarzył dziewczynę nieprzyjemnie chłodnym spojrzeniem. Nie wyglądała, żeby robiła to celowo. W sumie tego własnie Ethel żałował - inaczej mógłby ją zabić bez najmniejszego zawahania.
Z jego ust wydobyło się warknięcie, które było pewnie stłumionym przekleństwem.
- Macie stąd blisko do miasta. Spokojnej podróży - rzucił niby obojętnie w stronę Sopy i Arayo, ignorując że ten pierwszy wyciągnął miecz. Obrócił się i poszedł w stronę ogniska, żeby zabrać swoje kilka rzeczy oraz trochę mięsa, które pozostało z poprzedniej nocy, a które już wcześniej odpowiednio przygotował.
Awatar użytkownika
Arayo
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 550
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje: Wojownik , Łowca , Artysta
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Arayo »

         Arayo patrzyła na mężczyzn, a w jej oczach widać było przerażenie i zaskoczenie. Nagle Sopa wyjął swój miecz i skierował go w jej stronę.
- Sopa? Co Ty wyprawiasz... - powiedziała, jeszcze bardziej zdezorientowana tym co się dzieje. Zupełnie nie nadążała nad tym co się działo. - Po co Ci ten miecz.. jeszcze sobie zrobisz krzywdę. - starała się jakoś rozluźnić atmosferę, ale to nie przyniosło żadnych efektów. Wtedy spojrzała na Ethela, a ten wypowiedział słowa, których nigdy nie spodziewała się od niego usłyszeć. Elfka wstała gwałtownie, nie rozumiejąc zachowania obu mężczyzn.
- O co wam chodzi, co ja wam takiego zrobiłam! - powiedziała wystraszona nie na żarty. - Czy ktoś mógłby mi wytłumaczyć co się tutaj dzieje? - zapytała zrezygnowanym tonem.
Anioł rzucił coś o mieście w niedaleko od miejsca, w którym się zatrzymali, po czym poszedł w stronę ogniska, zostawiając elfkę i człowieka. Dziewczyna spojrzała Sopie w oczy, zupełnie bezradna i zdezorientowana, nie wiedziała co się właściwie stało, że oboje traktują ją w ten sposób, a wcześniej przecież zachowywali się inaczej... Wtedy w głowie Arayo pojawiło się jedyne, logiczne wytłumaczenie.
- No pięknie...- powiedziała do siebie i bez namysłu podeszła do Sopy. - Schowaj ten miecz. Tchórzostwem byłoby zabić kobietę, do tego bez broni. Prawda? - spojrzała na niego i dostrzegła niewielkie zmieszanie w jego oczach. - Tak myślałam. Chodźmy za nim. - dodała po chwili i poszła za Ethelem.
- Nie poznaję cię Aniele - powiedziała, stojąc parę kroków za Ethelem. - Chcesz uciec zamiast wyjaśnić o co chodzi?
Awatar użytkownika
Sopa
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 89
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Sopa »

Sopa spodziewał się, że anioł zaatakuje elfkę lub "odczaruje ją jakoś czy coś", ale nic takiego się nie stało. Zamiast tego odszedł rzucając słowami o "spokojnej podróży"!
- Jakiej spokojnej? - burknął nieco zlękniony. - Jak się znowu przemieni w to... coś, to mogę skończyć... źle! - krzyknął, cofając się jeszcze parę kroków. Kiedy Arayo do niego podeszła zastanawiał się czy nie wykończyć jej od razu, ale postanowił zaufać. Miał nadzieję, że ewentualna przemiana potrwa chwilę, albo może to rodzaj klątwy? No i faktycznie... nie wypada zabić bezbronnej osoby. Zwłaszcza kobiety.
- W nocy też byłaś bez broni - burknął jeszcze cicho, po czym poszedł za elfką. Trzymał się jednak z tyłu i nie schował miecza. Przezorny ubezpieczony.
Bursztynek, bursztynek, znalazłam go na plaży,
Słoneczna kropelka, kropelka złotych marzeń!
Bursztynek, bursztynek, położę Ci na dłoni,
Gdy spojrzysz przez niego, mój uśmiech Cię dogoni!
Awatar użytkownika
Ethelnalen
Kroczący w Snach
Posty: 249
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ethelnalen »

Ethelnalen zatrzymał się w miejscu, kiedy Arayo go dogoniła i zadała pytanie. Przymknął na moment oczy, wciąż dzierżąc włócznie w dłoni. Dopiero po krótkiej chwili obrócił się do dziewczyny, obdarzając ją ponownie chłodnym spojrzeniem. Na przekór temu uśmiechnął się tak, jak to lubił robić kiedy sobie żartował. Jednak jego głos świadczył, że mówi raczej poważnie.
- Nie poznajesz mnie? Całkiem możliwe, bo nie znasz nawet mojego imienia. Jak myślisz, do twarzy byłoby ci z rozpłatanym brzuchem albo poderżniętą szyją? Nie? Więc radzę zostawić mnie w spokoju, zanim zmienię zdanie. I nie chce wyjaśnień. Nie obchodzą mnie one tak samo, jak ciebie nie obchodziło powiedzenie nam czegokolwiek o tym, co w tobie siedzi. Jak ty w ogóle... - urwał w połowie zdania i warknął rozeźlony, wbijając stylisko włóczni w ziemię. Można było odnieść wrażenie, że ledwo powstrzymuje się, żeby nie użyć na kimś swojej broni. Starał się nie zdradzać nic po sobie, ale najzwyczajniej w świecie czuł się dobitnie oszukany. Może rzeczywiście powinien ją zabić? Skoro miała czelność podróżować z nim, po tym jak pomógł uratować jej przyjaciółkę, nic nie mówiąc o klątwie?
Milczał wpatrując się surowym wzrokiem w elfkę.
Awatar użytkownika
Arayo
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 550
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje: Wojownik , Łowca , Artysta
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Arayo »

         Arayo stała i patrzyła na to, jak Anioł wylewa na nią całą swoja złość i gorycz. Pomimo całej tej złości wobec niej, nie miała ochoty mu przerwać, rzucić się na niego i uciszyć. Mało tego, uważała, że ma rację. Nie powinna tego ukrywać, ale co innego mogła zrobić?
- No już, weź tą włócznię i zabij mnie jeżeli to ci ulży.- dziewczyna podeszła do Anioła. - No już. Skoro widzisz we mnie takie zło, zabij mnie. W końcu jesteś aniołem, tak? - spojrzała na Ethela równie stalowym spojrzeniem.
- Tylko potem nie miej do nikogo pretensji, jak kiedyś siądziesz, pomyślisz o tym wydarzeniu i zaczniesz się zastanawiać czemu postąpiłam tak, a nie inaczej! - dokończyła, a jej oczy zabłyszczały... powoli gromadziły się w nich łzy złości i bezradności.
- Od bardzo dawna jestem obiektem polowań wielu ludzi i nieludzi, nie ufam od razu każdemu kogo spotkam, myślisz, że chodzę z tabliczką "jestem demonem, możesz mnie zabić"? - w głosie elfki pojawiało się coraz więcej goryczy.
- Pomijam fakt, że gdybym chciała, zabiłabym was obu i to nie pod postacią demona. Wtedy nie mam nad tym kontroli, a rankiem nic nie pamiętam. Jeżeli nadal cię to interesuje. - mówienie o czymś, co zawsze było dla niej trudne, sprawiało, że w umyśle i sercu elfki pojawiało się coraz więcej negatywnych uczuć. Arayo miała ochotę uciec albo co najmniej zapaść się pod ziemię.
- Tak mało o mnie wiesz, a tak szybko oceniasz. - dokończyła, nie mając ochoty dłużej się tłumaczyć. Anioł nie zrobił żadnego kroku w stronę dziewczyny, która tylko czekała aż ten weźmie włócznię i zrobi to przed czym rzekomo się powstrzymał. Elfka patrzyła mu w oczy, a w jej zebrało się więcej łez bezradności.
- Tak myślałam... - powiedziała po dłuższej chwili, kiedy Ethel nawet nie drgnął. Dziewczyna spojrzała na włócznię, potem znowu na niego, po czym pokręciła głową i odwróciła się do niego, aby odejść. Prawie wpadła na Sopę, ale ten w porę się odsunął, nie chcąc wchodzić jej w drogę.

         Elfka wróciła nad jezioro. Usiadła na brzegu i westchnęła cicho, a z jej oczu popłynęły łzy, które tak długo musiała powstrzymywać.
Awatar użytkownika
Ethelnalen
Kroczący w Snach
Posty: 249
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ethelnalen »

Anioł stał niewzruszony naprzeciwko elfki, nie odzywając się ani słowem. Zupełnie jakby słowa Arayo nie robiły na nim kompletnie żadnego wrażenia. Nie odwdzięczył się nawet żadną ripostą na zapewnienie, że elfka byłaby go w stanie pokonać, co było dość dziwne jak na niego. Stał jak słup, chociaż miał szczerą ochotę skorzystać z włóczni - niestety coś wewnątrz go powstrzymywało, przez co tego nie zrobił. Przyglądał się Arayo dopóki nie usiadła na brzegu jeziora. Prychnął cicho pod nosem i spojrzał na Sopę.
- Zajmij się nią - mruknął chłodno, po czym wsunął włócznie w zaczep na plecach. Obrócił się plecami do jeziora i rozpostarł skrzydła, już kilka chwil później znajdując się w powietrzu. Po kilkunastu sekundach zniknął gdzieś między koronami drzew.
Awatar użytkownika
Sopa
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 89
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Sopa »

Sopa stał z boku i słuchał uważnie Arayo. Jej słowa niespodziewanie poruszyły go, więc podrapał się po głowie, dumając nad tym, czy może to tylko demon mąci im w umyśle? W końcu elfka odeszła, a on sam już nie wiedział, co ma teraz zrobić. Zdawała się mówić szczerze, ale w jednej wiosce też takiego spotkał. A potem wydał pijanego straży. Szuja.
- E? - spojrzał zaskoczony na anioła, gdy ten nagle kazał mu zając się elfką. - EEEE?! - wymamrotał zmieszany, kiedy anioł "uciekł". Dlaczego zostawił ją samą z tym demonem? Stchórzył? Kolejna szuja.

Po dłuższym namyśle Sopa poszedł jednak poszukać Arayo, przeklinając w myślach ten wybór i lekko dygocąc. Perfekcyjna pułapka demona-zabójcy. Brzmi... niedobrze?
- Erm... Nie martw się - wymamrotał zmieszany, gdy przysiadł się do elfki i widząc, że ta płacze. - Mój sąsiad zmieniał się wbrew sobie w szczura. Co noc wykradał sobie zapasy, nie wiedząc temu. Ciężka sprawa - powiedział zamyślony.
Bursztynek, bursztynek, znalazłam go na plaży,
Słoneczna kropelka, kropelka złotych marzeń!
Bursztynek, bursztynek, położę Ci na dłoni,
Gdy spojrzysz przez niego, mój uśmiech Cię dogoni!
Awatar użytkownika
Arayo
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 550
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje: Wojownik , Łowca , Artysta
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Arayo »

         Arayo siedziała sama nad brzegiem jeziora, nie bardzo interesowało ją to, co zrobił Anioł po jej odejściu. Po raz kolejny spotkała się z brakiem zrozumienia, ale czego innego mogła się spodziewać? Od zawsze było tak samo i nikt nie mówił, że będzie jej łatwo. Mimo tego wszystkiego, zawsze starała się być silną i dzielną elfką, jednak tym razem coś w niej pękło i nie miała ochoty z tym walczyć.

         Po dłuższej chwili usłyszała czyjeś kroki. Był to Sopa. Arayo westchnęła cicho, wiedząc doskonale, że nie miał najmniejszej ochoty przebywać w jej towarzystwie, a mimo to przyszedł i starał się ją pocieszyć. Kiedy usiadł obok niej, elfka wytarła mokre oczy i spojrzała na niego.
- Ty i te twoje historie...- uśmiechnęła się lekko do niego. - To nie takie łatwe. Przecież widzę jak bardzo się mnie boisz... naprawdę, nie musisz tutaj ze mną siedzieć...- po tych słowach westchnęła cicho. - Ba, nawet nie zaskoczyłoby mnie to, gdybyś teraz zabrał miecz i zaczął uciekać z krzykiem... gdziekolwiek. - spojrzała gdzieś przed siebie, w jej myślach pojawiły się obrazy, o których wolała zapomnieć raz na zawsze.
- A co z Aniołem? - zapytała po dłuższej chwili, chcąc wyrwać się własnej wyobraźni.
Awatar użytkownika
Sopa
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 89
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Sopa »

Sopa, chociaż z początku rzeczywiście był dość bojaźliwy, nagle spojrzał poważnie i niemal groźnie na elfkę, robiąc przy okazji dość zabawną, obruszoną minę.
- Uciekać? Z krzykiem? Ja?! - pytał obrażonym tonem. - No wiesz? Uraziłaś mnie. Trudno mnie przestraszyć! Nie boję się niedźwiedzi, wilków, borsuków... Nie boję się nawet Wielkiego Puchacza! - wykrzyczał dotknięty.
- Nie wiem co z nim - odburknął jeszcze na pytanie elfki, po czym skrzyżował ręce na piersi i spoglądał z obrażoną miną na drugą stronę gładkiej tafli jeziora.
Bursztynek, bursztynek, znalazłam go na plaży,
Słoneczna kropelka, kropelka złotych marzeń!
Bursztynek, bursztynek, położę Ci na dłoni,
Gdy spojrzysz przez niego, mój uśmiech Cię dogoni!
Awatar użytkownika
Arayo
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 550
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje: Wojownik , Łowca , Artysta
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Arayo »

         Arayo patrzyła na oburzonego Sopę, po czym pierwszy raz tego dnia wybuchnęła szczerym śmiechem. Chciała jakoś skomentować ten jego rzekomy brak strachu, pomyślała, że tym razem tego nie zrobi, bo w głębi serca była mu wdzięczna za to, że został z nią i jeszcze ją rozśmieszał, a przecież naprawdę mógł uciec, tak jak zrobił to anioł.
- Tak, ty jesteś bardzo odważny. - powiedziała, uśmiechając się przy tym miło. Spojrzała w kierunku, w którym patrzył Sopa i westchnęła cicho.
- To moja wina, że nas zostawił, prawda? - zapytała po chwili milczenia. - Ja nie wiem co powinniśmy teraz zrobić, nie wiem co dalej... - dodała po chwili i zerknęła na człowieka, oczekując odpowiedzi.
Zablokowany

Wróć do „Danae”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości