Opuszczone Królestwo[Zniszczona wioska] Stary Domek.

Na równinie rozciągającej się od Mglistych Bagien aż po Pustynie Nanher znajduje się Opuszczone Królestwo, które kiedyś przeżyło Wielką Wojnę. Niestety niewiele zostało z ogromnych zamków i posiadłości tam położonych. Wojna pochłonęła większość ośrodków ludzkich. Dziś znajduje się tam tylko kilka ludzkich siedzib, odciętych od innych miast.
Aldriel
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 51
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aldriel »

- Jakaś ty rozbawiona... - uśmiechnął się do niej, gdy wspomniała o jedzeniu. W sumie to Aldriel był smokiem i ona też powinna wiedzieć coś o ilościach zjadanych przez niego pożywienia. Później elfka wyszła, a chłopak poczuł... Motylki w brzuchu? Nie, chyba z powrotem zbierało mu się na wymioty. Gdy jednak zwrócił swoje, uczucie nie ustawało. Później do izby weszła panna, która nie wyrzekła do końca swego imienia. Postawiła dzbanek na stoliku. Przez otwarte na oścież okno do pokoju wpadało chłodne powietrze. Aravira zaczęła nucić kołysankę. Chłopak prawie już zasnął, lecz ponowiło się uczucie, które rozpaliło go od stóp do głowy. Wdział ją w półmroku. W jednym momencie wyskoczył z łóżka i stanął przy niej, patrząc na dziewczynę, z góry. Jego oczy tliły się własnym ogniem.
- Nie przedstawiłaś się do końca... - rzekł półgłosem i poprawił koszulę, która znów niesfornie opadła z jej ramienia.
Awatar użytkownika
Aravira
Szukający Snów
Posty: 171
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aravira »

Głos uwiązł jej w gardle, patrzyła na niego w milczeniu i lekkim strachu, mógł ją przecież zabić. W końcu przez zęby wciągnęła i wypuściła powietrze.
- Aravira, mój drogi a teraz połóż się bo nie chce żeby moja koszula którą tak usilnie poprawiasz była zabrudzona Twoim śniadaniem. - powiedziała beznamiętnie, a myślała że się wykąpie... Westchnęła cicho i patrzyła w te zaciekawione, duże piękne oczy. Migotały w nich płomienie z kominka i zobaczyła w nich swoją własną twarz, plamka ognia w jej oku rozrosła się...
- Czego w tej chwili potrzebujesz? - zapytała półgłosem i opuściła spojrzenie, pewny wzrok Aldriela lekko ją peszył, było w nim coś nagłego spontanicznego, obietnica...czegoś nowego. Nie nie mogła sobie na to pozwolić.
- Chyba już pójdę, miałam plany co do wieczora, a Ty musisz wypocząć... - podeszła do stolika przerywając te zamrożenie sytuacji i ruchu.
Aldriel
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 51
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aldriel »

Kącik jego ust wykrzywił się w lekki uśmiech, gdy elfka w końcu zdradziła swoje imię. Cofnął rękę, gdy usłyszał ciętą ripostę z jej strony dotyczącej koszuli. Podniósł brew i wytknął do niej zadziornie język. Wrócił na posłanie i przykrył się kocem. Patrzył na Aravirę swymi pięknymi oczyma.
- Nie, dziękuję, nic mi nie potrzeba...
Dokładnie lustrował każdy jej ruch, do momentu, gdy wyszła z pokoju. Wtedy zamknął oczy i zasnął twardo. Nic mu się nie śniło. Tylko głęboka ciemność i pustka...

Rano został obudzony promieniami słońca, które bezkarnie wdarły się do jego pokoju. Zmarszczył nos i otworzył oczy. Był sam, a drzwi były zamknięte. Wstał. Czuł się już o wiele lepiej... Podszedł do okna i otworzył je na oścież. Napawał swe płuca świeżym, czystym powietrzem nie skażonym smrodem własnych wymiocin. Spojrzał na wiaderko. Cały czas było prawie pełne. Wziął je i wyskoczył przez okno. Opróżnił pojemnik za jedną z walących się stodół, po czym wrócił do izby i postawił cynowy przedmiot na swym poprzednim miejscu. Podszedł do drzwi i otworzył je. Pozwolił sobie wejść do innego pokoju.

W środku niego wypatrzył fotel. Wokół nikogo nie było. Doskonała okazja, by czmychnąć przez izbę i usiąść w fotelu. I dokładnie tak też Aldriel zrobił...
Awatar użytkownika
Aravira
Szukający Snów
Posty: 171
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aravira »

Odetchnęła głęboko zamykając cicho drzwi nowego przybysza. Zajrzała jeszcze do Reiven patrząc czy aby czasem czegoś nie potrzebuje. Nie miała siły już napełniać bali wodą i ogrzewać jej. Postanowiła się zdrzemnąć a jak tylko wstanie świt...
przestała myśleć i zapadła w sen.
Trzecia izdebka była mała, stał tam adamaszkowy podniszczony fotel i dwa regały niestety bez książek.
Regał który stał za fotelem krył mały sekret. Wnękę, pozostałość po piecu chlebowym sprytnie zakamuflowana drewnianą ścianą małej biblioteczki. Aravira urządziła sobie tam legowisko, przyniosła koc, oraz skórę jakiegoś zwierzęcia.
Lubiła małe przestrzenie wydawały jej się takie przytulne, jakby była w jaskini...w smoczej postaci. Aravira miała swoje przyzwyczajenia, gdy jeszcze uczyła się w Klasztorze Mrocznych Sekretów, lubiła spać nago.

Zbudził ją odgłos zatapiania się czyjegoś ciała w miękki fotel..
Co do jasnej... Fakt że spała dziś nago, wprawił ją w jeszcze większe zakłopotanie.
Koszula, którą dotychczas nosiła wisiała naprzeciw fotela. Westchnęła i lekko zdenerwowana ale i rozbawiona stanęła za fotelem tak by jej sutki zakrywał jego kraniec. Odgarnęła dodatkowo włosy na przód, tak że czarne pukle żywo odznaczały się na jej nagim ciele.
- Ukhm..przepraszam że przeszkadzam w jakże uroczej fotelowej kontemplacji, ale czy mógłbyś podać mi koszulę? - zachichotała, a widząc zdziwienie w oczach Aldriela
- Jak się pan czuje? Dziś serwujemy wino wraz z nagą służącą! - znów się roześmiała a jej piersi swobodnie kołysały za krawędzią fotela. Włosy wiły się niczym cienie wczorajszego wieczora, przy kominku..
Ostatnio edytowane przez Aravira 13 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Aldriel
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 51
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aldriel »

Usłyszał głos dziewczyny, lecz nie było jej w drzwiach. Zajrzał za siebie i zobaczył nagą Aravirę. Wytrzeszczył oczy - patrzały omal nie wypadły mu z orbit.
Podał elfce koszulę i zaśmiał się na jej słowa.
- Dla mnie bomba... Tylko gdzie wino? Nudności już minęły i czuję się znakomicie - wyszczerzył się.
- Opróżniłem za ciebie wiadro z moim wczorajszym obiadem - dodał przy okazji. Nie odwracał się i czekał, aż Aravira się ubierze. - Mam wyjść? - zapytał. Palcami zadudnił w podłokietnik fotela, co miało dać wyraz jego zniecierpliwienia. Na twarzy Aldriela namalował się szeroki uśmiech. Lubił tak pogrywać, a najlepsze było to, że Aravira wcale nie była zła...
Awatar użytkownika
Aravira
Szukający Snów
Posty: 171
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aravira »

- Uważaj bo Ci oczy wyskoczą, jakby nagiej kobiety nie widział zbereźnik jeden! Napada biedne dziewice, Przyprażony smok! - zachichotała i jednym zgrabnym ruchem wsunęła na siebie koszulę. Oparła dłoń na jego ramieniu i pochyliła się by tchnąć podziękowania prosto w jego ucho.
- Dziękuję..mm... - ciepłe powietrze połechtało jego małżowinę. Po czym szybko wymaszerowała na środek pokoju i przekrzywiając głowę spojrzała na Aldriela, przymrużyła oczy i ukłoniła się niczym służka.
- Wszak jaśniepan bardzo łaskaw, opróżniając pokarm z własnego wiaderka!Wino chyba gdzieś się znajdzie, na stryszku. A jak nie to Aravirka zmieni się w strasznego stwora i poleci na targ. - kędziory włosów zawisły prostopadle do podłogi. Podniosła głowę i zaśmiała się. Zrobiła zatroskaną minę i wyprostowała się, nie zauważyła że pierwsze trzy guziki koszuli są niezapięte.
- A poważnie rzecz ujmując, jak plecy? Nic już Cię nie boli? Może chciałbyś zażyć kąpieli, jak pewnie słyszałeś wczoraj zniosłam balię ze stryszku. - mocno zaakcentowała słowo zniosłam i uśmiechnęła się radośnie.
- Trzeba też coś upichcić... Dla was obiboki coś lekkostrawnego, bo ja biedna kobiecina mam tylko jedno wiaderko..
Aldriel
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 51
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aldriel »

Kiedy Aravira rzekła swe pierwsze zdanie, Aldriel udał oburzenie, co wyglądało dosyć komicznie. Potem poczuł jej dotyk na swym ramieniu i ciepłe powietrze wdarło się do jego ucha. Zamruczał cicho.
- Obejdzie się bez wina... - machnął ręką. - Aldrielowi wystarczy Aravirka... Ekhm... ŻE Aravirka się nim opiekuje... - poprawił się po chwili i uśmiechnął. Nie zwrócił większej uwagi na rozpięte guziki jej koszuli.
- Akurat ja nic nie słyszałem... - rozpromienił się. - Ale kąpiel by mi się przydała...
- Plecy? - spytał. - W miarę dobrze. Co jakiś czas tylko piecze, ale to tylko momentami... - odpowiedział.
Zobaczył plamkę w oku Araviry. Wstał i podszedł do niej.
- Chyba coś ci wpadło do oka, poczekaj, zaraz wyjmę... - jedną ręką złapał ją za tył głowy, a drugą uniósł powiekę wyżej. - A nie... Co to jest? - zmarszczył brwi i puścił głowę dziewczyny z objęć.
Awatar użytkownika
Aravira
Szukający Snów
Posty: 171
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aravira »

Gdy nagle złapał ją za głowę, znów poczuła się dość zagrożona...Gdyby tylko chciał...skarciła się za swoje ślepe zaufanie lecz gdy cofnął dłoń zdziwiony odczuła jakby wielką pustkę. Słowa dotarły do niej po jakimś czasie. Wzdrygnęła się i łypnęła na niego gniewnie.
- Czy to ważne? - rzuciła od niechcenia i szybkim krokiem opuściła izdebkę. Zaczęła krzątać się w kuchni podgrzewając ryż i miętę. Nie lubiła wścibskości, a nie miała zamiaru opowiadać o sobie jakiejś nieznajomej osobie, która na dodatek spadła z nieba i wymiotowała jak kot.. W myślach na przemian ganiła się za głupotę a chwaliła za dobre serce. Rzuciła wszystko i podeszła do kuferka z jej rzeczami, wyciągnęła szkarłatną sukienkę i zarzuciła na nagie ciało, zawsze podobała się sobie w tej kreacji, była zwiewna ale dodawała też powabności. Uśmiechnęła się do siebie i wyszła z parującymi półmiskami.

Reiven, już nie spała i tylko wodziła oczami za elfką. Kontakt myślowy natomiast trwał nieprzerwanie. Chyba czuła się znacznie lepiej. Siostra śmiała się z całej sytuacji, Nadir też poweselał. Ale Łowczyni była słaba i to bardzo, Aravirę zadziwiała lekkość z jaką unosi jej głowę i karmi mazistym ryżem.

-Jeżeli chcesz gorącą wodę, powiedź ja Ci ją podgrzeję... - wysłała myśli do Aldriela, nie chciało jej się wstawać i go widzieć.

-Wścibska gwiazdka z nieba... - wysłała do Reiven a na jej bladej twarzy wykwitł mały uśmiech.
Aldriel
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 51
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aldriel »

- Nie dzięki... - dopowiedział na przekaz myślowy Araviry i poszedł do swojej izby. "Masz co chciałeś, ciekawski durniu..." - skarcił się w myślach. Wynalazł jakąś kartkę i coś do pisania. Na papierze napisał: "Poleciałem się przewietrzyć. Wrócę przed południem. Aldriel.", po czym wyskoczył przez okno. Przemienił się w smoka, co sprawiło mu odrobinę więcej bólu niż przeważnie, po czym poleciał przed siebie. Z lotu ptaka dokładnie obejrzał cały dom, by później wiedzieć do którego wrócić. Zaczął krążyć nad całą osadą, na wysokości, na której latały przeważnie ptaki.

Po chwili poczuł się jednak głodny. Oddalił się nieznacznie od wioski i upolował małe co nie co. Po śniadaniu wrócił do swojego poprzedniego zajęcia, jakim było baczne obserwowanie wszystkiego dookoła z lotu ptaka.
Awatar użytkownika
Reiven
Szukający drogi
Posty: 43
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Reiven »

Reiven wodziła wzrokiem za Aravirą i Nadirem, który z kolei chodził za młodszą elfką. Co chwila podchodził do drzwi chcąc się upewnić że obcy nie podchodzi do pokoiku.
- Kim jest ten... przybysz. Reiven spróbowała usiąść, jednak czynność ta wymagała, by podparła się obiema rękami za plecami, co było niemożliwe. - Zaczyna mnie irytować ta bezsilność i niedołężność - warknęła w myślach a na głos tylko westchnęła.
Nadir zareagował błyskawicznie, po sekundzie był przy łóżku Rei.
- Nadir, spokojnie, nic się nie dzieje. Dzięki Aravirze i ... Niarze będę żyć. I dzięki Tobie. - uniosła zdrową dłoń i pogłaskała delikatnie wilka po głowie. Anielicę pamiętała jak przez sen, lecz po paru próbach przypomnienia sobie jej imienia, w końcu się udało. Elfka obiecała sobie, że jeszcze kiedyś spotka tą dziewczynę i jej podziękuje.
- Opowiedz o tym chłopaku. - zachęciła Aravirę. Miała dziwne wrażenie, że zrobił na jej siostrze wrażenie silniejsze niż zwykły podróżnik którego spotyka się na swojej drodze. Czyżby spodobał się młodszej z elfek? Reiven była go coraz bardziej ciekawa.
Awatar użytkownika
Aravira
Szukający Snów
Posty: 171
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aravira »

-Och, przecież Ci opowiadałam...już... Dziś przegiął po prostu...Obudziłam się, a że spałam bez jakiegokolwiek okrycia, zmuszony był do podania mi koszuli...omal mu oczy nie wyszły...a później zrobił się zbyyyyt wścibski. - warknęła była zła, podała elfce miskę.
- Kleeik... - powiedziała przymilnie a na jej twarzy rozlał się szeroki uśmiech. Zaśmiała się..
- Jeżeli on Ci nie pasuje, albo nie jesteś zadowolona z jego obecności wiedz że go wyproszę... Bo jak widać nasz przyprażony smok już lepiej się poczuł skoro zakrada się na niewinne elfki. - znów się zaśmiała jednakże bacznie zlustrowała katanę która leżała na stole... Gdyby miało dojść do tego... Ah..
-Musze się chyba wybrać do miasta, kupić parę produktów... - westchnęła.. - Pasowało by Ci się wykąpać, ale to jak poczujesz się na siłach, znalazłam balię na strychu.. słyszałaś pewnie w nocy jak zjeżdżała po schodkach.. zachichotała i pocałowała Reiven w czoło. Uśmiechnęła się promiennie.
-Kupię parę rzeczy potrzebnych do kąpieli i po kąpieli, no jakieś winko. Bo jak opanujemy zawroty głowy kochana moja to trzeba czymś przepłukać żołądek.. - znów się zaśmiała
-Cieszę się że już nie wymiotujesz i lepiej się czujesz...
- Zawołam Ci tutaj tego matołka, niech Ci potowarzyszy... - puściła do niej oczko i przez drzwi jeszcze powiedziała
- Wrócę za parę godzin..

Wyszła na dwór, zaczynała się jesień. Liście na drzewach powoli żółkły i spadały. Widziała w powietrzu smoka..
Oho... Postanowiła zrobić mu niespodziankę. Po chwili wzniosła się w powietrze..jej szafirowe skrzydła niemal stapiały się z kolorem nieba..
-Witaj Aldrielu! - jej słowa zagrzmiały w jego głowie niczym huragan, zmierzyli się spojrzeniami...Była tylko trochę mniejsza od niego...Spojrzała w dół..
-Ładny masz ogon... - zaśmiała się i prysnęła gdzieś złość o zbytnią ciekawość elfa. Chyba był zdziwiony...
-Zamknij tą paszcze jaszczurze i znikaj na dół masz się zająć moją siostrą, bo ja muszę lecieć na targ...Zrobimy sobie tutaj małą kąpiel wśród olejków. Także bądź łaskaw i nie kap się do mojego przylotu- gwałtownie skończyła przekaz i skierowała się na południe.
Aldriel
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 51
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aldriel »

Chłopak latał w przestworzach, a nim się obejrzał przyleciała do niego jakaś smoczyca. Rozpoznał jednak jej głos.
- Witam... - uśmiechnął się po jaszczurzemu.
- Och, dziękuję... - odrzekł na komplement o ogonie. - I... Przepraszam. - Dodał po chwili. Aravira jednak zdała się tego nie usłyszeć i kazała mu przylecieć z powrotem do domu. Chłopak tylko skinął głową i zapikował w dół, przed chatą zaś zmienił postać na elfią. Widział jak szafirowa smoczyca się oddala, a gdy całkowicie zniknęła mu z oczu, wszedł do chałupy. Później skierował się do izby, w której jak sądził leżała druga chora. Zapukał i rzekł nieśmiało przez drzwi:
- Można?!
Awatar użytkownika
Reiven
Szukający drogi
Posty: 43
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Reiven »

Nadir warknął, ale Rei skarciła go i od razu przestał. Zastanowiła się jak przekazać gościowi że może wejść, skoro nie miała siły mówić głośno. Zmarszczyła brwi. Trzeba było spróbować telepatycznie.
- Proszę, wejdź - przekaz był krótki i najbardziej wyraźny jak tylko umiała, przy swoich ograniczonych zdolnościach telepatycznych. Jednak musiał wystarczyć. Spojrzała na Nadira
- Masz być grzeczny. Nie po to go Aravira ratowała, żebyś ty go pogryzł. - upomniała wilka.
Podsunęła się wyżej na poduszkach, tak że prawie udało jej się usiąść. Zmęczyła się przy tym niemiłosiernie.
Aldriel
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 51
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aldriel »

Poczuł w swym umyśle przekaz telepatyczny. Uchylił więc drzwi i wszedł do izby. W łóżku leżała dziewczyna, a niedaleko niej siedział sobie spokojnie wilk. Aldriel postanowił nie łapać z nim kontaktu wzrokowego zwłaszcza, że gdy do niego podszedł, zwierzak obnażył kły. Chłopak tylko wzdrygnął się i przystawił do łóżka elfki krzesło.
- Jestem Aldriel... - rzekł telepatycznie. - A ty?
Na jego twarzy wymalował się zachęcający uśmieszek. Nie mógł się jednak oprzeć, by rzucić raz jeszcze okiem na wilka, który siedział opodal. Zwierzę dokładnie go lustrowało. Elf przełknął tylko ślinę i czekał na reakcję dziewczyny.
Awatar użytkownika
Reiven
Szukający drogi
Posty: 43
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Reiven »

- Reiven - powiedziała na głos i podążyła za spojrzeniem gościa. - Nie bój się go. Nie zaatakuje - wyjaśniła. Uśmiechnęła się blado do towarzysza. Nic dziwnego, że wywoływał w Aravirze skrajne emocje. Był przystojny i wydawać się mogło, że skradł już niejedno kobiece serce.
- Jak się czujesz? Aravira wspominała, że miałeś spotkanie z wichurą. - Rei czuła się dziwnie skrępowana obecnością Aldriela. Zdążyła się odzwyczaić od towarzystwa, po rozstaniu z Furinem i Aravirą po starciu z demonologiem. I o ile z Ari od razu złapała kontakt, tak kolejna obca osoba budziła w niej znów poczucie rezerwy. Nie chciała jednak dać tego po sobie poznać. - Ari zna się na leczeniu - kontynuowała rozmowę. - Więc cokolwiek Ci nie było wkrótce pewnie dojdziesz do siebie
Aldriel
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 51
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aldriel »

Pokiwał głową, gdy Reiven się przedstawiła.
- Co ty nie powiesz...? - uśmiechnął się, przy czym raz jeszcze przelustrował nieufnym wzrokiem wilka. - Wichura? Trzepnął we mnie piorun... - mrugnął do niej. Odchylił się w krześle i założył ręce na torsie. Mimo, że usta zdobił uśmiech, jego oczy wydawały się być dziwnie smutne.
- Już doszedłem jako tako do siebie. Gdybym nie był smokiem, skończyłoby się to o wiele gorzej. Mimo to dużo dała prędka interwencja Araviry... - rzekł do niej za pomocą telepatii. Spróbował jednej rzeczy. Schylił się nieznacznie w krześle i przywołał do siebie wilka. "Jak mnie capnie to ja nie wiem..." - pomyślał.
Zablokowany

Wróć do „Opuszczone Królestwo”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości