Strona 4 z 4

Re: Dziedzictwo

: Czw Mar 15, 2012 9:52 pm
autor: Eirlys
Smokołaczka odetchnęła z ulgą po słowach maie. Czasami dobrze, że taka osoba jak Aliene umie czytać w myślach... Przynajmniej mało kto ma przed taką osobą tajemnice, choć bywa to chwilami krępujące, pomyślała.
- W takim razie ja jeszcze pójdę po moje rzeczy do gospody, zrobię zapasy, a później wyruszymy w stronę ruin - odparła. - Spotkajmy się przy tej samej bramie, którą tu weszłyśmy - dodała jeszcze na odchodnym.
Eirlys zrobiła tak, jak mówiła - wzięła swoje rzeczy z izby i zapłaciła karczmarzowi za nocleg, a na pobliskim targu zrobiła małe zapasy na drogę. Gdy doszła do bramy, rozejrzała się za towarzyszką.

Re: Dziedzictwo

: Sob Mar 17, 2012 12:03 pm
autor: Aliene
Aliene skinęła głową i ruszyła w stronę bramy, przy której miały się spotkać. Usiadła w cieniu, tak, że nie było jej widać na pierwszy rzut oka i z uśmiechem zamknęła oczy. Zaczęła wsłuchiwać się w myśli osób obok niej przechodzących. Dzieci myślały jak zwykłe o słodyczach i zabawie, młodzież o tym jak zaimponować pozostałym. Dorośli spieszyli się załatwiać swoje sprawy, robić zakupy, pilnować dzieci, pracować. Po chwili jej się to znudziło, zaczęła grzebać w swojej przepastnej torbie i wyjęła strzałkę. Nim jednak zdążyła nią kogoś ukłuć zobaczyła, że Eirlys już przyszła. Podeszła do niej energicznym krokiem.
- Gotowa? - zapytała pozornie spokojnie, ale zdradzał ją dziwny, złoty blask w piwnych oczach. Aliene nie mogła się doczekać, kiedy w końcu ruszą i opuszczą to nieprzyjazne miasto.

Re: Dziedzictwo

: Nie Mar 18, 2012 1:01 am
autor: Eirlys
- Jestem gotowa - odparła smokołaczka, uśmiechając się do maie. Gdy tylko wyszły poza bramę, Eirlys obróciła się do Aliene i zamyśliła się na chwilę.
- Mam nadzieję, że umiesz czytać mapy - powiedziała w końcu. - Bo szybciej i taniej będzie lecieć, niż kupować konie lub iść pieszo.
Zmiennokształtna nie czekała nawet na odpowiedź naturianki i przybrała swą smoczą postać, i poczekała jeszcze, by jej towarzyszka mogła wejść na jej grzbiet.

Re: Dziedzictwo

: Pon Mar 19, 2012 3:36 pm
autor: Aliene
- Masz rację. Lećmy więc. - Maie nie zdążyła powiedzieć do końca pierwszego zdania a Eirlys już się przemieniła. Aliene westchnienia prawie że niesłyszalnie. Kot znowu wylądował w torbie i położył się w niej tak, że wystawała tylko głowa i kawałek ogona. Wdrapała się na plecy zmiennokształtnej i usiadła w zagłębieniu między jej łopatkami.
- No to w drogę - zawołała do Eirlys, mając szczerą nadzieję, że nie popełnia właśnie wielkiego, naprawdę wielkiego błędu.

Re: Dziedzictwo

: Śro Mar 21, 2012 6:04 pm
autor: Eirlys
Gdy tylko Aliene usadowiła się na grzbiecie smokołaczki, Eirlys od razu wzniosła się w powietrze. Nie przypuszczała nawet, że naturianka będzie chciała z nią podążyć, w tak daleką podróż. Myślała, że tu, w Maurii, ich drogi rozejdą się... Ale jednak nadal będą towarzyszkami podróży.
- No to w drogę - powiedziała cicho, i przyspieszyła lotu, gdy ponure miasto znalazło się już poza ich zasięgiem i pozostało tylko małym punktem w oddali.

Ciąg dalszy: Eirlys, Aliene.