Fargoth[mijając Wschodnie Pustkowia] Wędrówka ku nieznanemu

Miasto położone na granicy Równiny Drivii i Wschodnich Pustkowi, jedno z głównych miast środkowej Alarani, położone na szlaku handlowym, prowadzącym przez Opuszczone Królestwo aż do Wybrzeża Cienia.
Awatar użytkownika
Phenomena
Kroczący w Snach
Posty: 230
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Phenomena »

- Nigdy bym cię o to nie poprosiła. - odpowiedziała jedynie, pochylając głowę. Po chwili znów spojrzała na niego, przytrzymując już samodzielnie opatrunek. Wzięła jeszcze kilka łyków z bukłaka i spojrzała na mięso. Gardło paliło ją nadal, nie odczuwała także głodu. - Może spróbuj coś zjeść? - zapytała dość nieśmiało, jak na siebie, podsuwając mu kawałek szmatki z ułożoną w stosik, niewielką porcję mięsiwa. Odsunęła dłoń od skroni i spojrzała w opatrunek. Nie krwawiła zbyt mocno, a głowa nie bolała tak, jak wcześniej. Wymioty także ustąpiły. Była jedynie ogromnie zmęczona. W pewnym momencie przyszła jej do głowy piekielna myśl. Zamrugała, analizując ją, jednak nie zastanawiała się zbyt długo, bojąc się rezultatów przemyśleń. Złapała za pierwszy lepszy flakon i wypiła z niego kilka dużych łyków.
- Jak ryzyko, to ryzyko. - mruknęła sama do siebie.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

Zerknął krzywo na podsunięte mięso. Nie miał ochoty jeść, tym bardziej coś, co przyniosła jedna z nich. Prychnął więc cicho.
- Wybacz, ale nie mam ochoty. - Po tych słowach oparł się głową o ścianę i przymknął oczy. Nie widział tym samym, że Phenomena postanowiła jednak wypić zawartość tych przeklętych flakoników. Szary ich nie potrzebował. Wolał samemu dojść do siebie, niż korzystać z pomocy kogoś, kto ich porwał i w dodatku tak pobił Phenomenę. Już chyba wolał umrzeć, chociaż całkiem dobrze wiedział, że nie jest to najrozsądniejsze podejście do sprawy tego typu. Ale zdania zmieniać nie zamierzał.
Awatar użytkownika
Phenomena
Kroczący w Snach
Posty: 230
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Phenomena »

Kobietę wręcz ucieszył fakt, że Szary na nią nie patrzy. Wiedziała, że czuwa, więc odłożyła flakon bardzo delikatnie na kamienną posadzkę. Zacisnęła powieki i skupiła się jednak nic nie odczuwała. Minuty płynęły nieubłaganie, sięgnęła więc po kolejny i odtykając go, lekko przesunęła nogę, by szuranie zagłuszyło odgłos wyciąganego korka. Połknęła ciecz i z niego. Ta lekko paliła w gardło, a że ono samo było nieźle podrażnione, Phen omal się nie zakrztusiła. W tym momencie poczuła pulsujące gorąco w żołądku, które kierowało się i ku górze, i ku dole jej ciała. Oddychając płytko, lecz w miarę spokojnie, odłożyła flakon. Jeszcze dwa. Prędko się za nie złapała i wzięła po pięć niewielkich łyczków z butelek. Odłożyła je ze zrezygnowaniem, nie czując nic, poza tłumiącym inne odczucia ciepłem w ciele. Przez moment myślała, że to może sprawka alkoholu, jednak prędko wykluczyła tę myśl. Powróciła do dwóch ostatnich flakonów i powąchała je ponownie, nalała kilka kropel na palec, i oblizała. Skądś znała te mikstury. Zastanowiła się moment, skupiajac się na odczuciu, że jej dobre samopoczucie wraca. Dotknęła rany na głowie, która zdawała się zagoić.
- No dobrze... - przerwała ciszę szeptem - Wiem, że to zadziwiające, ale dwie z czterech butelek po połączeniu i podgrzaniu tworzą naprawdę silnie żrący kwas. - tu odwróciła wzrok w stronę jednej z dwóch pochodni, tkwiących na ścianie. - Tak sądzę... Nie jestem jedynie pewna, jakie powinny być proporcje. - mówiła dalej zapamiętale, przysuwając dwie butelki do oczu. Jedna była przezroczysta z niebieskawym płynem, druga oliwkowa. Po chwili spojrzała na Szarego.
- Powinieneś wypić kilka łyków, choćby dla wzmocnienia. - podsunęła mu brązową fiolkę, lecz nie liczyła, że to zrobi. Powróciła do obserwacji własnych buteleczek, jakby wpatrywanie się w nie, miało jej pomóc w odnalezieniu odpowiedzi.
- Prawdopodobnym jest nawet, że przeżrą stal. - mruknęła do siebie powoli. Wiedziała, że jeśli to zrobi, to ma tylko jedną szansę, albo stracą możliwość i na wzmocnienie i na ucieczkę.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

Otworzył oczy dopiero, kiedy się odezwała. Zerknął na po części puste fiolki i pokręcił głową.
- To było ryzykowne - rzucił jedynie krótko, nie komentując tego więcej. Słuchał spokojnie jej słów, chociaż nie bardzo wiedział o co chodzi. Potrafił jedynie rozpoznawać podstawowe mikstury leczące, a o reszcie nie miał pojęcia. Tym bardziej jeśli chodziło o mieszanie ich i tworzenie czegokolwiek nowego. Wzruszył więc tylko ramionami.
- Jeśli tak, to spróbuj. Ja się na tym nie znam. - Kiwnął głową, jakby się z nią zgadzał. Ale bynajmniej nie miał zamiaru pić zawartości tych fiolek, zresztą tak jak Phen przypuszczała. Oparł tylko głowę z powrotem o ścianę i przyglądał się dziewczynie.
Awatar użytkownika
Phenomena
Kroczący w Snach
Posty: 230
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Phenomena »

- Myślałam, że choć odrobinę się ucieszysz. - mruknęła bardziej do siebie, niż do niego. Złapała za obie fiolki i wlała zawartość oliwkowej do przezroczystej butelki. Napełniła ją prawie do końca, po czym wstała i podeszła do pochodni. Obwiązała ustnik butelki rzemykiem zdjętym z przegubu i trzymając w górze, podsunęła flakon nad pochodnię. Dzięki bogom, pomieszczenie miało niski sufit, więc nie musiała się mocować ze zdejmowaniem prowizorycznego podgrzewacza. Wydawało się, że miną lata zanim cokolwiek wskóra zwłaszcza, że ręka zaczęła jej cierpnąć. Phen jęknęła ze zdenerwowaniem ale w tym momencie z butelki zaczęła unosić się gęsta, kwaśna w zapachu para. Niewielkie bąbelki podchodziły do góry, wyskakując z flakonika z głośnymi pyknięciami. Kobieta odsunęła rękę, uważając, by nie wylać ani kropli. Trzymała dłoń z dala od siebie.
- Nie wiem, czy musi stygnąć... Ale to chyba bez różnicy. - mówiła nadal do siebie, bo pod nosem. Kiedyś, za czasów gdy kupowała strzałki skażone kwasem, znajomy alchemik opowiadał jej, jak trzeba je wykonać. A że wracała wtedy z długiej, wycięczającej misji, najpierw zaproponował jej, by skosztowała leczniczych trunków, które jednak mogą być zabójcze przy odrobinie wiedzy. Nie dałaby sobie ręki uciąć, czy to był ten smak, jednak warto teraz sprawdzić taką opcję.
- No dobrze... - powiedziała głośniej, spoglądając na Garta. Przykucnęła kawałek od niego, odkładając w skupieniu fiolkę. Stwierdziła, że nie wie, co robić dalej. Nie miała pojęcia, czy ktoś jest z nimi w piwnicy. O ile jakiś człowiek ich pilnuje, nawet jeśli uwolniliby się, trzeba by było walczyć, a to kiepska wizja dla nich w aktualnym stanie. Jeżeli zaś nikogo nie ma, trzeba wymknąć się z terenu, który otacza mur. Nie miała pojęcia też, jaka jest pora dnia, gdyż nie zwróciła na to uwagi, gdy ich prowadzili do tego miejsca. Była zbyt obolała i zdezorientowana. Wpatrywała się więc w domniemany kwas, błądząc myślami i rozważając rozmaite opcje.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

Przyglądał się każdemu jej ruchowi, jakby pilnował czy nie zrobi sobie krzywdy przy zabawach tymi miksturami. Cały czas jednak milczał, nie chcąc jej przeszkadzać. I wcale nie było tak, że się nie cieszył. Po prostu wolał nie robić zbyt wielkich nadziei zawczasu. Kiedy Phen przykucnęła obok niego, spojrzał w stronę krat zastanawiając się nad tym samym co ona.
- Nie wiem na co czekasz, spróbuj - powiedział spokojnie, już normalnym głosem. Nim jednak dziewczyna zdążyła się podnieść, złapał ją lekko za ramię. - Tylko najpierw obiecaj, że tym razem kiedy powiem żebyś uciekała, zrobisz to natychmiast. Zgoda?
Przekręcił nieco głowę, żeby spojrzeć jej w oczy. Sam już całkiem się uspokoił i jego oczy zdradzały co najwyżej troskę i nic poza tym. Postarał się nawet o delikatny uśmiech.
- Możliwe że jesteśmy w mieście. Jeśli tak, nie powinni Cię daleko gonić, łatwo znikniesz w tłumie albo jakimś zaułku - dodał jeszcze po chwili, znaim puścił jej ramię. - O ile to coś rzeczywiście zadziała.
Awatar użytkownika
Phenomena
Kroczący w Snach
Posty: 230
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Phenomena »

Ściągnęła brwi.
- Posłuchaj, wiem, że wychodzisz z założenia, że będziesz mnie opóźniał - tu zrobiła pauzę - ale niestety, nie myśl sobie, że zawinę nogi za pas i nawet się za tobą nie obrócę. Jesteś słabszy ode mnie, więc dostosujemy tempo do ciebie. - spojrzała mu w oczy, starając się by jej ton był miły, a nawet nieco proszący.
- O ile w ogóle się stąd wydostaniemy. - dodała ponuro i podeszła do krat. Rozejrzała się na tyle, na ile mogła i nasłuchiwała moment. Nie usłyszała jednak żadnego dźwięku, na co uśmiechnęła się w duchu. Wylała ostrożnie zawartość szklanej butelki na zamek z kłódką. Stal zaczęła syczeć a po chwili powoli się wytapiać. Phen wpatrywała się w kłódkę, zaklinając wszystkich bogów. Samo stapianie trwało dość długo, a Phen niecierpliwiła się ogromnie.
- No dalej, do cholery. - mruczała co jakiś czas. W pewnej chwili, w całkowicie nieoczekiwanym momencie, kłódka opadła z brzękiem na kamienne płyty. Phen była zdziwiona, mając pewność, że właściwie już nic się nie dzieje, a jednak metal ustąpił. Odwróciła się do Szarego z błyszczącymi oczyma.
- Do diaska, chyba się udało. - szepnęła, popychając minimalnie kraciane wrota. Poruszyły się, skrzypiąc niemiłosiernie.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

- Nawet nie próbuj dyskutować. Jeśli powiem że masz uciekać, uciekaj - stwierdził spokojnym tonem, nie pozwalając jej już jednak kontynuować tej dyskusji. W końcu jeśli dojdzie do groźnej sytuacji, lepiej żeby zginęła jedna osoba niż dwie. Przynajmniej z ich punktu widzenia.
Kiedy Phen zajmowała się kłódką, nie poruszał się i spokojnie czekał pod ścianą. W przeciwieństwie do dziewczyny nie niecierpliwił się aż tak bardzo, chociaż ciekawił go efekt. W każdym razie kiedy kłódka w końcu ustąpiła, uśmiechnął się lekko, wstają powoli. Po tym krótkim odpoczynku miał już dość sił, żeby przynajmniej samemu chodzić. Podszedł do Phen, kładąc rękę na jej ramieniu.
- Brawo, jednak zadziałało. - Podniósł z ziemi kłódkę, uważając żeby trzymać za nie polane kwasem krawędzie. Mogła się przydać do odwrócenia uwagi, jeśli ktoś będzie na szczycie schodów, do których skierował się wolnym krokiem. Starał się nie robić żadnego hałasu, rozglądając się na boki czy kogoś nie dostrzeże.
Awatar użytkownika
Phenomena
Kroczący w Snach
Posty: 230
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Phenomena »

Już, już miała puścić wiązankę, że w końcu musi pojąć, że nikt jej nigdy nie rozkazywał i nie będzie tego robił jednak zaniechała tego pomysłu. Wiedziała, że do Garta i tak to nie dotrze. Pokiwała mu jedynie głową ze słabym uśmiechem. Ruszyła tak więc za nim, również pozostając czujną. Na swej drodze do schodów nie spotkali nikogo, co trochę ją zdziwiło. Weszli powoli na podwórze, starając się, by nikt ich nie zauważył. Ta część posiadłości była całkowicie opustoszała. Jedynie z otwartych okien, tuż nad ich głowami, dało się słyszeć przytłumione choć żwawe rozmowy.
- Mam wrażenie, że nie mamy zbyt dużo czasu. - szepnęła. Teren był przejrzysty, jedynie przy murach dało się spostrzec kilka drzew. Zza koron wychylało się gasnące słońce, zostawiając pomarańczowe łuny na trawie. Mur był całkiem spory i wysoki. Nie wiedziała, czy przy podsadzeniu przez drugą osobę, któreś z nich da radę go pokonać. Wątpliwym również było to, by uniosła Szarego. Miała zaś nadzieję, że za pomocą wspinaczki poprzez drzewo, uda im się pokonać ogrodzenie. Nie było sensu odchodzić wgłąb podwórza. Naprzeciw nich wyrastało kilka dorodnych drzew i krzewów, wystarczyło jedynie do nich się dostać.
- Biegniemy?... - szepnęła i nagle zdała sobie sprawę z pewnego faktu - Zgubiłeś miecz. - dodała krótko. Ubolewała także nad brakiem swego ekwipunku i choć zakradanie się do domostwa wydało jej się szaleństwem, była gotowa to zrobić.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

Rozejrzał się na zewnątrz, oceniając całą okolicę. Nie było tak tragicznie jak się spodziewał. Zerknął na Phen kiedy się odezwała, marszcząc przy tym brwi. rzeczywiście go nie miał i dziwnie się z tym czuł. Tak jakby zgubił kawałek siebie. Już chciał coś powiedzieć, ale zrezygnował i zlustrował dokładnie mur w tylnej części domu.
- Owszem. Ale nie będę ryzykował twojego życia, żeby go odzyskać. Bo nie wierzę, że pozwolisz mi samemu pójść. Chodź. - Kiwnął głowę w stronę muru, gdzie ten wydawał się trochę podniszczony. W dodatku obok rosło drzewo, co mogło zdecydowanie ułatwić sprawę. A zakradanie się do tej posiadłości pełnej ludzi nie było na pewno zbyt dobrym pomysłem.
Awatar użytkownika
Phenomena
Kroczący w Snach
Posty: 230
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Phenomena »

- Mam nadzieję, że żadne z nas nie zaliczy strzału w plecy. - powiedziała ponuro z dość głupim uśmiechem i dała mu znak, by biegł. Ruszyli prędko w stronę uszczerbionego muru lecz nie mogli się nawet zbytnio rozpędzić, gdyż po chwili kucali w gęstym krzaku pod drzewem. Phen obejrzała się za siebie, wyrównując przyspieszony oddech i to bardziej od adrenaliny niż ze zmęczenia. Na podwórzu ani w zasłoniętych oknach nadal nic nie można było dostrzec.
- Wariactwo. - stwierdziła, nie wierząc własnym oczom. Podniosła głowę i obejrzała drzewo. Może nie było idealne jeśli chodzi o wspinaczkę, jednak posiadało sporo grubych gałęzi, które na pewno byłyby pomocne. Spojrzała na Szarego, chcąc zapytać jak się czuje i czy w ogóle jest w stanie się jeszcze poruszyć, ale i tak nie miał wyjścia, więc zrezygnowała z mówienia czegokolwiek. Zapierając się jedną nogą o drzewo, a drugą o lukę w murze, sięgnęła do gałęzi i podciągnęła się. Odsapnęła lekko i rozejrzała się w popłochu, czy nikt nie usłyszał szumiących liści. Szybko dojrzała kolejny konar, nadający się jako bezpośredni do zawiśnięcia i uskoczenia na mur. Wspięła się ku niemu i mając przed oczami niewielki odcinek do nasady ogrodzenia, stwierdziła, że będzie skakać. Spojrzała jeszcze na dół, na Garta, po czym odbiła się od drzewa dość lekko. Problemem jednak okazał się krzyk ptaka z pobliskiej gałązki. Phen po prostu spanikowała i niezbyt zgrabnie wylądowała na szczycie muru, trafiając stopą w wyszczerbiony dołek. Potknęła się i tłumiąc własny krzyk ostatkiem silnej woli, po prostu przeleciała na drugą stronę ogrodzenia. Dało się słyszeć zdrowe huknięcie a potem głuchą ciszę.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

Oglądnął się jeszcze raz na budynek, po czym pobiegł w tym samym kierunku co Phen.
- Nie marudź - mruknął w międzyczasie na jej komentarz o strzałach, a kilka chwil później przykucnął wraz z nią w krzakach. Nie podnosząc się, pilnował czy ktoś się nie zbliża, kiedy dziewczyna wspinała się po drzewie. Musieli mieć jakąś naradę, skoro tutaj panowała taka cisza.
Obrócił się dopiero kiedy usłyszał stłumiony krzyk Phen. Obrócił się gwałtownie ale już jej nie zobaczył. Poderwał się zaraz na nogi i samemu zaczął wspinając tą samą droga co dziewczyna przed chwilą. Było mu nieco trudniej z racji ciągłego osłabienia, ale po jakimś czasie dychając płytko znalazł się na górze. Stanął jedną nogą na murze zerkając w dół, po czym przeskoczył go, lądując obok dziewczyny. Syknął cicho, obijając się dość solidnie, bo nie miał dość sił, żeby odpowiednio zamortyzować upadek. Wziął kilka głębszych oddechów i przyłożył dłoń do szyi Phenomeny.
- Słyszysz mnie? - wyszeptał cicho, starając się ocenić, czy nic sobie nie złamała przy upadku.
Awatar użytkownika
Phenomena
Kroczący w Snach
Posty: 230
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Phenomena »

Phen niefortunnie opadła na ubitą ziemię, niczym worek z ziemniakami. Na chwilę ją zamroczyło. Odepchnęła rękę Szarego od własnej szyi machinalnie.
- Nie, nie... - wymamrotała, dochodząc do siebie. - Nic mi nie jest. - powiedziała już wyraźniej. Opadła na ręce i jedno kolano dość mocno, do tego wygięła sobie kostkę. - W porządku... - sapnęła ...jesteśmy wolni! - powiedziała triumfalnie, rozcierając najpierw piszczel, a potem łękotkę. Jej spodnie były przedarte.
- Łamaga ze mnie, do diaska. Ale to nic... To nic. - po czym próbując się podnieść w nieco pokraczny sposób, poczuła jednak ogromny ból w kostce. Już podejrzewała, że kostka jest zwichnięta, lecz po prostu uśmiechnęła się łagodnie do Garta, starając się zatuszować grymas bólu. Wyszło jej całkiem nieźle. Rozejrzała się wokół. Jakiś czas drogi z tego miejsca majaczyły domostwa i mury miasta. Dojście do centrum nie powinno zająć im dużo czasu.
- Zwiewajmy stąd. - powiedziała, oglądając go w naprędce. Nie wyglądał gorzej niż poprzednio, więc jej uśmiech rozszerzył się.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

Widząc, że w miarę nic jej nie jest, oparł się dłońmi o kolano, klęcząc na drugim i poświęcił chwilę na wyrównanie oddechu. Potem przyjrzał się jej, kiedy próbowała wstać. Westchnął ciężko i sam się podniósł. Normalnie nie pytając o zgodę, najzwyczajniej wziąłby ją na ręce. Ale teraz wiedział, że pewnie skończyłoby się to dla niego co najmniej upadkiem i poobijaniem kolejnych kawałków ciała - o ile cokolwiek pozostało nieruszone. Podszedł więc do niej i jedyne co, to zarzucił sobie jej rękę na kark, samemu obejmując ją za plecami.
- Wyglądamy, jakbyśmy z wojny wracali... - prychnął pod nosem, pomagając jej iść. Nie chciał nawet słyszeć sprzeciwu, więc jeśli jakikolwiek był, puścił go mimo uszu. Musieli jak najszybciej dostać się w jakieś spokojniejsze miejsce z dala od tego domu.
Awatar użytkownika
Phenomena
Kroczący w Snach
Posty: 230
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Phenomena »

Phen nie była zbyt zadowolona z sytuacji, jednak na jego komentarz lekko parsknęła śmiechem
- I to jakiejś wojny bez początku i końca. - dodała, kuśtykając i starając się przy tym za bardzo na nim nie wisieć. Noga nie bolała aż tak mocno, jak się spodziewała. Być może specyfiki z flakoników jeszcze tkwiły w jej krwioobiegu. Do przedmieścia dotarli dość prędko jak na ich obecny stan. Akurat weszli w jedną z mniejszych i biedniejszych, brudnych ulic. Już zmierzchało, więc na zewnątrz przesiadywały jedynie różne, mniej lub bardziej zapite mordy.
- Cóż, nie wiem gdzie spędzimy te noc, ale i tak będę się cieszyć. Obym tylko potem nie przeklnęła tych słow. - wymamrotała. Była zmęczona i mogłaby się rozłożyć nawet na czyjejś wycieraczce.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

Rozejrzał się na szybko po mieście i zerknął jeszcze za siebie, czy od strony domostwa ktoś nie nadchodzi.
- Chodź - szepnął do niej cicho i pociągnął ją dalej w głąb miasta. Szli kilkanaście dobrych minut, aż Szary zatrzymał się przed skromną, ale dość dużą karczmą. Puścił ją, sadzając na ławeczce przed budynkiem.
- Zaczekaj tutaj. Nie, żadnego ale - powiedział stanowczo i zaraz wszedł do karczmy, zamykając za sobą drzwi. Zaraz potem dało się słyszeć jakieś głosy, ale Gart cały czas się pilnował i oglądał za siebie sprawdzając, czy Phen nie próbuje wejść i podsłuchać. Wyszedł po kilku chwilach.
- Możemy zatrzymać się w stajni. Ale tylko na tą noc - zakomunikował dziewczynie i podał jej rękę, pomagając wstać. Poprowadził ją do stajni za karczmą - nie była najczystsza ani zbyt przestronna. Można było nazwać ją schludną i na pewno bezpieczniejszą niż spanie na ulicy. Znajdował się tu jedynie jeden zwierzak - stary osioł stojący gdzieś w rogu.
Szary poprowadził ją do przeciwległej ściany i posadził na sianie którego było pełno w tym miejscu. Przyklęknął obok i oddychając trochę ciężej ze zmęczenia, szepnął do niej, żeby pokazała mu bolącą nogę.
Zablokowany

Wróć do „Fargoth”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości