Danae[Karczma "Biała Lilia]

Jedno z trzech elfich królestw znajdujących się w szepczącym lesie. Otoczone murami rozległe miasto wtopione w leśną gęstwinę magicznego lasu.
Awatar użytkownika
Arayo
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 550
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje: Wojownik , Łowca , Artysta
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Arayo »

Spojrzała na Anioła i odruchowo przyjrzała się mu, czy aby na pewno wszystko jest dobrze. Wyglądało tylko na to, że tylko ze skrzydłem było coś nie tak.
- Boli ? - zapytała, patrząc na skrzydło Anioła. - Zostało trochę... - spojrzała resztę maści, którą trzymała w dłoni. Podniosła spojrzenie i uśmiechnęła się lekko do anioła. - Tylko nie krzycz.. - mruknęła i delikatnie zaczęła opatrywać ranne skrzydło. - Nie masz pojęcia kim są te kobiety, więc pewnie nie były powiązane z tymi kupcami, dlatego to nie Twoja sprawa, co będzie z Aruviel. - zaczęła po opatrzeniu rany.
- Nie masz więc obowiązku, pozostania tutaj - uśmiechnęła się lekko.

Wtedy Tygrys przemówił do nich pierwszy raz. Odezwał się jednym, ale jakże znaczącym słowem - Aruviel. Elfka odwróciła się gwałtownie w stronę Ergona i podeszła do niego.
- Masz? Masz trop ? - zapytała zniecierpliwiona, a kot odpowiedział jej skinieniem głowy. - Prowadź więc. - powiedziała i pozwoliła mu iśc, potem ruszyła za nim, odwróciła się po chwili i spojrzała na Anioła - Pamiętaj, że nie musisz. - powiedziała i ruszyła za kotem.

Ergon poczuł zapach swojej pani i wyczuł zapach kogoś obcego. Nie był to mocny trop, ale Tygrys postanowił od razu pobiec w miejsce, gdzie zniknęły kobiety, które zabrały Aru. Pobiegł szybko i zwinnie do miejsca, w którym kładka łączyła dwa budynki, zatrzymał się i zaczekał na Arayo. Potem ruszył do drugiego budynku,a trop stawał się coraz silniejszy, Arayo szła za Tygrysem i oboje znaleźli się w budynku stojącym obok karczmy. To właśnie gdzieś tam musiała być Aruviel. W budynku było cicho, wyglądał jakby był opuszczony, idealna kryjówka, pomieszczenie, w którym się znaleźli, wyglądało jak stara sypialnia, wyjątkowo zaniedbana. Ergon wybiegł z pomieszczenia i skierował się schodami w dół do kolejnego pomieszczenia, a później stanął przed drzwiami, które prowadziły do malutkiego schowka. Tam znajdował się właz, prowadzący do piwnic. Tygrys spojrzał na elfką, a ta zrozumiała, że to właśnie tutaj zaprowadzono Aruviel.
Awatar użytkownika
Ethelnalen
Kroczący w Snach
Posty: 249
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ethelnalen »

- Zostaw, nie trzeba. - mruknął do Arayo, widząc co zamierza zrobić, ale ta widocznie nie zamierzała go posłuchać. Stał więc jak kołek, kiedy elfka opatrywała ranę na skrzydle. Nie zamierzał się ani garbić, ani kucać, więc dziewczyna musiała się trochę powspinać, żeby uzyskać dobry dostęp. Możliwe, że w skutek tego coś nie wyszło i anioł syknął z bólu, chociaż nie aż tak mocno. Zerknął kątem oka na Arayo, ciekawiąc się, czy zrobiła to złośliwie, czy przypadkowo. Nie miał jednak czasu zapytać, bo tygrys ruszył się z miejsca i poszedł za tropem.
- Ta, podążajmy za białymi mysz... tygrysem. - Uśmiechnął się krzywo, a kiedy dziewczyna stwierdziła ze nie musi jej towarzyszyć, kiwnął jedynie głową. Wciąż czuł piekący ból pod zbroją i nie miał za bardzo ochoty się ruszać.
- No to... powodzenia. - Skłonił się przed Arayo i z ulga usiadł w cieniu pod kolumna. Przyglądał się chwilę elfce podążającej za tygrysem, po czym przymknął oczy. Wciąż jednak coś nie dawało mu spokoju i po chwili uniósł powieki, kiedy dziewczyna znikała już w budynku obok karczmy. Zerknął za plecy na swoje skrzydła, po czym podniósł się mrucząc pod nosem.
- Skrzydła są na miejscu. Z przykrością stwierdzam, że wciąż jesteś aniolem. - rzekł swobodnie do siebie, zdejmując włócznię z pleców.

W schowku, w którym znalazła się Arayo, już czuć było nieprzyjemny zapach. Drewniana klapa zasłaniająca wejście, nie była niczym zabezpieczona - przepiłowana kłódka leżała obok. Kiedy elfka podniosła klapę, pierwsze co zarejestrowała, to odór kanałów. Drewniana, nieco podniszczona drabina, prowadziła na dół, do małego pomieszczenia przy głównym kanale. Nie było tu nic poza odrapanymi murami, ciemnością i szczurami. Z owego miejsca można było skierować się tylko w dwie drogi - w górę kanału, bliżej karczmy lub w dół zgodnie z biegiem wody. Wyboru musiała dokonać Arayo, bo przy takim natężeniu zapachów, tygrys nie mógł już nic wyczuć.

- Idą. - poinformowała krótko jedna z pomocnic Lary. Kobieta skinęła głową i podeszła do Aruviel.
- No dobrze kochana. Poczekasz tutaj grzecznie na nas, obiecuję, że już niedługo wrócisz na świeże powietrze. - Uśmiechnęła się złosliwie i założyła elfce najzwyklejszy w świecie knebel, żeby nie mogła krzyczeć.
Awatar użytkownika
Arayo
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 550
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje: Wojownik , Łowca , Artysta
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Arayo »

Otwierając klapę Arayo odruchowo przyłożyła dłoń do twarzy, czując odór wydobywający się z kanałów. Elfka spojrzała na Ergona, a ten zerknął na nią, wiedziała, że w takim odorze wszelki trop dawno przestał być wyczuwalny dla Tygrysa. Dziewczyna nie zastanawiała się długo i weszła do środka. Nie była to przyjemna przeprawa, ale cóż innego mogła zrobić ? Ergon skoczył jednym susem i znalazł się obok Arayo, a ta powoli i cicho ruszyła przed siebie, jedną ręką trzymając rękojeść miecza, a drugą zasłaniając noc. Oboje skierowali się w górę kanału.

Szli tak przez parę chwil, dopóki nie stanęli przed drzwiami. Arayo odwróciła się do Tygrysa i skinieniem ręki kazała mu zostać, a sama podeszłą do starych, drewnianych drzwiczek i stanęła przed nimi, nasłuchując, czy za nimi ktoś się znajduje.
Awatar użytkownika
Ethelnalen
Kroczący w Snach
Posty: 249
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ethelnalen »

Kanał wyglądał na bardzo długi, więc Arayo mogła mieć nikłe nadzieję, że szybko odnajdzie przyjaciółkę. W dodatku szum wody i przenikliwy odór zagłuszły zmysły zarówno jej jak i Ergona. W dodatku panujący półmrok w niczym nie pomagał.
Mimo to, szczęśliwym trafem za drzwiami do których doszła elfka słychać było ciche łkanie i pojękiwanie. Drzwi nie były niczym zabezpieczone, więc Arayo mogła bez problemu tam wejść. Wnętrze było całkowicie puste, nie licząc drobnej, zakneblowanej postaci przywiązanej do jednej z rur. Kiedy tygryspilnował wejścia, dziewczyna czym prędzej rozwiązała i uwolniła Aruviel, przecinając liny mieczem. Dziewczyna opadła w jej ramiona, szeptając tylko cicho "Arayo..." i straciła przytomność z przemęczenia.
W tym samym momencie Arayo usłyszała warknięcie tygrysa, a kiedy obróciła się do wyjścia dostrzegła jedynie leżący na posadzce kształt z usypiającą strzałką wbitą w kark.
- Biedny tygrysek, nie wytrzymał smrodu i zemdlał. - zażartowała Lara, przekraczając ciało tygrysa i wchodząc do pomieszczenia. Tym razem postarała się, żeby tygrys nie miał możliwości odskoczyć, w czym bardzo mocno pomogły jej panujące tu warunki. Ani jej nie usłyszał, ani nie wyczuł wystarczająco szybko.
- No więc, mamy dwa wyjścia Arayo. Walczysz sama z naszą trojką i zabieramy cię stąd ranną, albo poddajesz się dobrowolnie i nikt nie straci nawet kropelki krwi.. - Lara czuła się tak pewnie, że nawet nie chwyciła jeszcze w dłoń broni. Opierając ręce na biodrach wpatrywała się z szyderskim uśmiechem w Arayo. Jedna z kobiet stała obok niej ściskając w dłoni miecz, kiedy druga pozostała na zewnątrz z naładowaną kuszą.

Anioł zaklął pod nosem, próbując nie połamać sobie skrzydeł przy przechodzeniu przez wąski otwór.
Awatar użytkownika
Arayo
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 550
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje: Wojownik , Łowca , Artysta
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Arayo »

Arayo stała pod drzwiami, nasłuchując czy ktoś albo coś znajduje się za nimi. Usłyszała ciche łkanie, była pewna, że to Aruviel. Spojrzała na Tygrysa, który również usłyszał to samo co elfka, podszedł do dziewczyny, a ta lekko pchnęła niezabezpieczone niczym drzwi. Pomieszczenie było ciemne, puste, a w powietrzu było czuć wilgoć. Od razu zauważyła zakneblowaną postać, przywiązaną do jednej z rur.
- Aru ! - powiedziała głośniejszym szeptem.

Elfka podbiegła do towarzyszki i od razu rozcięła mieczem więzy, które krępowały Aru. Uwolniona elfka opadła w ramiona Arayo, wcześniej wymawiając cicho jej imię.
- Wszystko będzie dobrze Aru - szepnęła cicho do towarzyszki, kiedy ta straciła przytomność. W tym samym momencie usłyszała warknięcie Ergona, co sprawiło, że odwróciła się gwałtownie, ale to co zobaczyła, wcale nie wywołało w niej ulgi. Tygrys leżał nieprzytomny, a z jego karku wystawała strzała. Do pomieszczenia weszły trzy kobiety, które wcześniej porwały Aru.

Arayo spojrzała złowrogo na każdą z kobiet, a potem jej wzrok utkwił w tej, która zwróciła się do niej z szyderczym uśmiechem, dając jej dwie drogi wyjścia. Elfka ułożyła Aru wygodnie obok siebie, nie spuszczając wzroku kobiety, a jej dłoń zacisnęła się na rękojeści miecza.

- Walka z wami to bardzo kusząca propozycja, choć nie wiem, czy zakończyłaby się według twojego planu - warknęła do kobiety. Elfka chciała zemścić się na nich za krzywdę jaka wyrządziły, ale walka byłaby ryzykowna, mając do tego nieprzytomnych towarzyszy.
- Skąd pewność, że zechcę z wami iść ? - zapytała, a jej zmysły wyostrzyły się i teraz była gotowa do starcia, jakie mogło nastąpić. Wtedy jej słuch zarejestrował jeszcze jedną osobę, prawdopodobnie znajdującą się niedaleko włazu, którym wcześniej weszła. Na myśl przyszła jej tylko jedna osoba.. ale czy to możliwe, żeby chciał im pomóc ? Elfka postanowiła przedłużyć chwilę rozmowy i poczekać moment na przybysza.
- Co chcecie zrobić ? - zapytała kobietę.
Awatar użytkownika
Ethelnalen
Kroczący w Snach
Posty: 249
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ethelnalen »

Lara prychnęła śmiechem widąc broń w ręku Arayo. Pokręciła głową, jakby nadal nie dowierzała że dziewczyna zamierza stawiać opór.
- Może stąd moja droga, że jesteś w pomieszczeniu bez wyjścia, a drogę zagradza ci najlepszy skrytobójca w tej części Alaranii? I nic wam się nie staaanie. Zabierzemy was tylko do pewnej osoby która chce zadać kilka pytań. Potem, możliwe, że was uwolnimy. - Wsunęła dłonie pod płaszcz wyciągając dwa zakrzywione sztylety, które lekko pobłyskiwały mimo tego, że nie trafiało na nie żadne źródło światła. Przesunełą językiem najpierw po jednym, później po drugim, wpatrując się z rozbawieniem w minę Arayo.
- Masz trzy sekundy żeby rzucić broń. Raz.
- Dwa.
- T... - nim jednak zdążyła dokończyć po kanałach poniósł się głośny odgłos zwalnianej cięciwy. Zaraz potem usłyszeć można było solidne chlupnięcie przeplatane kilkoma przekleństwami i chrobot metalu o posadzkę.
- Zajmijcie się nim, nie musi przeżyć. - warknęła Lara, zerkając kątem oka w stronę tej która strzeliła z kuszy. Obie wyciągnęły miecze i zniknęły po stronie z której przyszła Arayo. Kobieta która została z elfką nie miała już najmniejszej ochoty czekać. Skoczyła do przodu, celując sztyletem centralnie w jej brzuch.

Anioł tymczasem przeklinając wszystko co święte wygrzebywał się z kanału. Przynajmniej w pewnym stopniu uniknął bełtu, chociaż ten i tak zostawił krwawy ślad pod jego ramieniem.
- Nosz cholera, witać kogoś bełtami... Gdzie was wychowali ja się pytam?! - rzucił oskarżycielskim tonem w stronę nadbiegających kobiet, chwytając w dłoń włócznię.
Awatar użytkownika
Arayo
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 550
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje: Wojownik , Łowca , Artysta
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Arayo »

Patrzyła złowrogo na kobietę, delikatnie układając Aru, tak, żeby w każdej chwili być w stanie zaatakować. Arayo nie miała zamiaru poddawać się i robić to co jej kazano. Kiedy kobieta odliczała, usłyszała charakterystyczny dźwięk zwalnianej cięciwy. Poruszyła się nerwowo wiedząc w kogo była wycelowana kusza, spojrzała uważnie na kobietę. Dwie zniknęły za drzwiami komnaty i wtedy Lara rzuciła się na nią.

Arayo poderwała się zwinnie i zręcznym ruchem zablokowała cios wymierzony w jej brzuch, odepchnęła Larę i od razu wyprowadziła szybki kontratak, jednak Lara nie dała się zaskoczyć. Miecz kontra sztylety...kolejne uderzenia, dźwięki ścierających się ostrzy, uniki. Lara była szybka i zwinna, ale nie tak jak elfka. Arayo wykorzystała kolejny blok Lary, wyminęła ją zręcznie i zadała cios, który powinien być śmiertelny, jednak przeciwniczka w porę zorientowała się co szykuje dla niej dziewczyna, zrobiła unik, ale nie na tyle szybki by zupełnie uniknąć ostrza. Miecz elfki rozciął ramię kobiety. Lara syknęła z bólu, ale na jej twarzy pojawił się jeszcze bardziej szyderczy uśmiech, a w oczach zatańczyły ogniki szaleństwa. Rzuciła się na elfkę, kierowana furią i chęcią zemsty, ale ta zablokowała jej natarcie tak, że ostrza sztyletów zatrzymały się blisko jej szyi.

- I kto tu miał być ranny ? - warknęła do kobiety, uśmiechając się złośliwie. Wtedy mocnym kopniakiem odrzuciła od siebie kobietę, a ta uderzyła plecami w ścianę.
Awatar użytkownika
Ethelnalen
Kroczący w Snach
Posty: 249
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ethelnalen »

Lara lubiła dawać swoim ofiarom fory. Tym bardziej rozkoszowało ją zdziwienie malujące się na ich twarzach, kiedy myśląc już o wygranej zauważali nagle sztylet w swoim brzuchu. Przez to pozwoliła się trochę zranić, chociaż musiała przyznać że spodziewała się słabszego uderzenia. Kiedy została odepchnięta na ścianę, zamortyzowała uderzenie w wyuczony sposób, chociaż wyglądało to tak jakby całkiem mocno uderzyła. Pochyliła głowę udając ogłuszoną, ale tylko na chwilę. Zaraz potem wybiła się gwałtownie do przodu ze zwinnością i szybkością pantery, mijając Arayo nim ta zdążyła zablokować nadchodzący cios sztyletem.
Na ubraniu elfki, w tym samym miejscu co u Lary, pojawiła się czerwona rysa, z której zaraz zaczęła wyciekać krew. Kobieta stanęła kilka metrów za Arayo w rozkroku, oddychając szybciej i wpatrując się wesoło w dziewczynę.
- Jeszcze jakieś wątpliwości malutka? - Podrzuciła sztylet w jednej dłoni, już szykując się do kolejnego starcia.

Tymczasem anioł musiał przyznać, że miał kłopoty. Owszem, był silniejszy od obu kobiet naraz. Owszem, miał przewagę w zasięgu broni. Problem w tym, że w tym wąskim przejściu między ścianą a kanałem nie miał szans w walce z dwoma parami szybkich sztyletów. Co silniejsze ataki starał się parować, ale większość zatrzymywała dopiero zbroja, na której zaczęły już pojawiać się coraz głębsze rysy. Ethelowi pozostawało jedynie cofać się i mieć nadzieję, że któraś z przeciwniczek popełni błąd.
Awatar użytkownika
Arayo
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 550
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje: Wojownik , Łowca , Artysta
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Arayo »

Spoglądała uważnie na kobietę. Słyszała walkę toczącą się w podziemnych korytarzach, a to oznaczało, że Aniołowi nic nie jest.. jeszcze. Wtedy Lara zaatakowała z niezwykłą zwinnością i pomimo zręczności elfki, udało się jej zadać cios, którego Arayo nie zdołała uniknąć. Dziewczyna poczuła ból, który przeszedł w mocne pieczenie, spojrzała na rękę i dostrzegła cieknącą krew. Podniosła wściekłe spojrzenie na Larę.

- To jeszcze nie koniec zabawy. - odpowiedziała, a w jej głosie można było wychwycić narastający gniew.

Arayo znów zaatakowała przeciwniczkę, tym razem zwiększając ilość i tempo ciosów. Jej walka nie była już zwykłą bitwą, a przerodziła się w
taniec, w którym każdy krok był przemyślany, nie było miejsca na żaden błąd. Elfka po raz kolejny wykonała zgrabny unik, uchylając się przed ciosem Lary, wykorzystała go, by wyprowadzić kolejny cios, dzięki któremu udało się jej wytrącić z ręki przeciwniczki, jeden ze sztyletów. Lekkim kopnięciem odrzuciła go tak, aby kobieta go nie dosięgła.
Awatar użytkownika
Ethelnalen
Kroczący w Snach
Posty: 249
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ethelnalen »

Wytrącenie sztyletu z dłoni Lary nie było chyba najlepszym pomysłem w życiu Arayo. W ręce kobiety już sekunde później znalazła się żelazna rurka, a jej posiadaczka uśmiechnęła się szeroko.
- Oczywiście kochana, zabawa dopiero się zaczyna. - Splunęła na ziemię i zrobiła krótki zamach dłonią w której trzymała dziwny przedmiot. Chwilę później pomieszczenie rozjaśniła błyskawica, która uformowała się w trzeszczący, elektryzujący bat zaczepiony o koniec rurki którą trzymała Lara.
- Zobaczymy jak z tym sobie poradzisz! - syknęła prawie krzykiem, biorąc szeroki zamach z zamiarem trafienia Arayo tym elektrycznym batem w nogi i pozbawienia jej przytomności.

Ethel wciąż i wciąż się cofał tak, że już powoli zaczynały boleć go ręce od parowania ciosów. Zbroja wyglądała już jak istna mozaika szpar i rys, która zamierzała się zaraz rozpaść w pył. Wcześniej nie miał pojęcia że można tak szybko i jednocześnie celnie wywijać sztyletami. Na szczęście kobiety skupione na trafianiu go nie zauważyły, że wyszli już z tego wąskiego przejścia, docierając do pomieszczenia w którym znajdowała się drabina.
- Noooo dobrze panienki, dość tej zabawy! - warknął anioł i teraz kiedy miał taką możliwość, wziął szybki, szeroki zamach włócznią, uderzając obie kobiety naraz od boku. Te nie spodziewając się tego kompletnie, z głośnym chlupnięciem wpadły do kanału, gubiąc w nim sztylety. Ethel odetchnął i potrząsnął głową. Oparł się o włócznie zerkając jak tamte próbują wydostać się z wody.
- Nie ma to jak kąpiel w odchodach, hm? - prychnął śmiechem.
Awatar użytkownika
Arayo
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 550
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje: Wojownik , Łowca , Artysta
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Arayo »

W jej myślach pojawiła się seria siarczystych przekleństw, skierowanych do Lary, po tym jak ta wyciągnęła kolejną broń. Widząc błyskawicę skierowaną w jej stronę, odskoczyła zwinnie, unikając elektryzującego uderzenia. Wtedy Lara zaśmiała się szaleńczo, myśląc, że teraz elfka będzie tańczyć w rytm uderzeń bata. Arayo odskakiwała za każdym razem, gdy bat zbliżał się do niej, robiła to niezwykle zręcznie i zwinnie. Trzymała się z dala od leżącej Aruviel, aby tej nic się nie stało.

Elfka robiła tak, aby Lara myślała, że ma nad nią przewagę. Wykonywała uniki, nie starała się atakować, a Lara prędzej czy później popełni błąd, chociażby najdrobniejszy. To co stało się potem, nie musiało być błędem, ale było idealną okazją do wyprowadzenia skutecznego ataku.

- No i jak się bawisz kochana ? - zapytała Lara uśmiechając się z pogardą. - Nie martw się, zaraz zakończę twój żałosny taniec i zrobisz to czego będę chciała. - powiedziała złowrogo i powoli uniosła bat, aby tym razem trafić elfkę.

Arayo uśmiechnęła się, wiedziała, że Lara myśli, że ta nie ma już siły, że podda się jej teraz. Zapomniała, ze nie jest taką zwykłą elfką. Gdy tamta mówiła do niej, Arayo stała z opuszczoną głową, koncentrując siły, aby zadać jeden cios, który powali Larę. Kiedy kobieta stała się zbyt pewna siebie, uniosła bat, tak, że elfka miała idealne pole, aby zaatakować. Uniosła głowę i uśmiechnęła się, w mgnieniu oka rzuciła się w stronę kobiety, aby wbić miecz w jej brzuch. Lara zdezorientowana, została zupełnie wybita z rytmu, wypuściła bat, chcąc bronić się przed śmiertelnym ciosem. Jedyne co zrobiła, to lekki unik, elfka była za szybka, by kobieta mogła zupełnie uniknąć natarcia.
Miecz ciął bok Lary, na tyle mocno, że ta upadła na podłogę, elfka wylądowała miękko na nogach, a z jej miecza kapały krople krwi. Odwróciła się w stronę kobiety, a ta stała już na nogach, chwiejąc się i patrząc na dziewczynę z furią w oczach.

- Jeszcze tego pożałujesz - zagroziła elfce i resztkami sił rzuciła się do ucieczki - Twoje dni są policzone - warknęła wściekła i uciekła.

Arayo już miała dopaść kobietę, ale w momencie kiedy ta zniknęła, Aruviel zaczęła odzyskiwać przytomność.
Awatar użytkownika
Ethelnalen
Kroczący w Snach
Posty: 249
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ethelnalen »

Kiedy Lara została tak celnie i mocno trafiona, jej ciało automatycznie zerwało się, żeby kontrować. Niestety sama kobieta nie była w stanie tego zrobić. Ten cios zaskoczył ją w takim stopniu, że przez chwilę stała kompletnie zdezorientowana i poniżona, pytając samą siebie jak mogło do tego dojść. Zlekceważyła przeciwniczke, do czego nie chciała się sama sobie przyznać. "Po prostu zdzira miała szczęście". Wmawiała sobie w myślach. Ale z taką raną miała już małe szanse na zwycięstwo. Była to dla niej wielka hańba, ale nie była głupia i wiedziała, że lepiej uciec i przeżyć niż głupio zginąć.

Aruviel rzeczywiście odzyskała przytomność, ale nie w takim stopniu jak obie elfki by tego chciały. Mimo że wcale tak mocno nie oberwała, czuła się bezsilna i wypompowana z życia. Nie była nawet w stanie mówić
A wszystko to za sprawą Lary. Chociaż kobieta przegrała z Arayo, okazała się sprytniejsza niż dziewczyna myślała. Kilkadziesiąt minut wcześniej podała Aruviel truciznę, na którą tylko ona miała antidotum. Działała stosunkowo długo, a była zabezpieczeniem gdyby larze się nie powiodło. Skoro nie mogła porwać elfki, to przynajmniej ją zabije...
Co właśnie działo się w tej chwili. Aruviel opadała z sił coraz bardziej i minute później straciła przytomność. Już na zasze.
Tygrys był już półprzytomny, kiedy to się działo. Wydał z siebie potężne, rozpaczliwe warknięcie w tej samej chwili, w której Aruviel opadła bezwładnie w ramiona Arayo.

Ethel słysząc to warknięcie skierował wzrok w górę kanału. Obie kobiety wykorzystały ten moment, wyszły szybko z wody i zaczęły biegiem uciekać z dala od Ethela. Widocznie komunikowały się jakoś z Larą.
Kilka chwil później anioł stanął w wejściu do pomieszczenia, zerkając z kamienną miną na elfki.
Awatar użytkownika
Arayo
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 550
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje: Wojownik , Łowca , Artysta
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Arayo »

Podbiegła do Aru, chcąc sprawdzić czy wszystko z nią dobrze. Pochyliła się nad towarzyszką i dostrzegła, że coś jest z nią nie tak. Elfka była ledwo żywa.

- Aru! Aru ! - mówiła z coraz większym przejęciem, widząc, że z Aruviel jest coraz gorzej. - Spójrz na mnie, Aruviel.... - szepnęła cicho, a życie w jej przyjaciółce, gasło z każdą sekundą. - Nie ! Aru! Już wszystko dobrze, zaraz stąd wyjdziemy - mówiła do niej, a jej oczy zaczęły błyszczeć.

W tamtym momencie, elfka czuła się tak, jakby cały świat stanął w miejscu. Ciało Aruviel opadło w jej ramiona, a ta objęła je mocno, przytulając z całych sił. Arayo patrzyła przed siebie, a w jej oczach pojawiało się coraz więcej łez. Wzrok pełen niedowierzania, skierowany był na ścianę.

- Aru.... - szepnęła cicho.
Awatar użytkownika
Aruviel
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 121
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Anioł Ducha
Profesje: Uzdrowiciel , Mag , Wojownik
Kontakt:

Post autor: Aruviel »

Działy się miliony rzeczy na raz. Aruviel przestała wiedzieć co jest snem a co jawą. Biel przeplatała się z czernią, tak jak życie ze śmiercią. W pewnym momencie miała wrażenie, że widzi swoich rodziców, że znów jest w Kryształowym Królestwie. Ale to był tylko sen. Gdzieś w oddali słyszała znajomy, kobiecy głos. Coś gorącego rozlewało się po jej ciele i płynęło żyłami do serca. Nie miała pojęcia gdzie jest i kto do niej mówi, czuła jedynie jak opada z sił. Nie chciała walczyć, odpływała, a to było przyjemne, jakby cały świat miał zmienić się na nowo. Myślała, że to tylko sen, kolejne zapadnięcie w błogi sen, uwalniający od braku życiowego sensu, od tęsknoty, od bólu. Było jej co raz bardziej obojętne kto do niej mówi, głos z każdą chwilą był słabszy, a ona co raz bardziej chciała zatracić się w stanie błogości.

Nagle Aruviel poczuła przeraźliwe zimno na plecach. Obudziła się, wokół nie było nic prócz światła. Gdzie była? Błogi stan świadomości gdzieś zniknął. Czuła ciepło i chłód zarazem, a po twarzy smagał ją lekki wiatr. Nie miała pojęcia gdzie jest, ale zdawała sobie sprawę z tego gdzie była przed chwilę. Arayo... pomyślała. Gdzie była jej towarzyszka? Gdzie zniknął kanał? Lara? Gdzie było wszystko? Niespodziewanie w okół niej zaczął rozbrzmiewać głos. Rozumiała wszystko co do niej mówi, ale sama nie mogła się odezwać. Każde słowo jakie docierało do jej uszy przerażała ją co raz bardziej. Nie mogła umrzeć... Nie mogła stać się aniołem... Nawet nie wierzyła w istnienie anielskiego Boga... więc dlaczego... Głos szepnął na koniec coś o wypełnienie misji... A ona nie mogła mu nawet odpowiedzieć. Jakby... jakby stała się całkowicie posłuszna jego woli. Zagryzła wargę...

Ciało Aruviel zabłysnęło jasnym światłem, niczym białe płomienie buchającego ognia. Elfka leżąca na dłoniach Arayo, jeszcze przed chwilą nieprzytomna... jakby umarła... odzyskała świadomość. Jej usta rozchyliły się i kobieta łapczywie wciągnęła powietrze do płuc, jakby przez ten czas na prawdę nie oddychała. Jasne światło nie ustąpiło. Wręcz przeciwnie jego blask wzmógł się, a Arayo poczuła pod dłońmi miękkie białe pióra, anielskich skrzydeł.
Awatar użytkownika
Ethelnalen
Kroczący w Snach
Posty: 249
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ethelnalen »

Stał oparty barkiem o ścianę, przyglądając się spode łba konającej elfce. Nie znał jej praktycznie wcale, ale i tak czuł smutek, musząc na to patrzeć. Po prostu milczał, nic nie robiąc. Kiedy jednak Aruviel już się nie poruszała, powiedział dość głośno, ale na tyle żeby nie wystraszyć Arayo.
- Powinniśmy stąd wyjść. - Arayo jednak chyba nie chciała się ruszać. Już chciał powiedzieć coś więcej, ale w tym momencie pojawiło się nadzwyczajne światło. Uniósł wyżej brwi, a kiedy dostrzegł białe, pierzaste skrzydła, uderzył głową w ścianę. Znowu mu to robił. Pewnie się bardzo dobrze bawił tam na górze.
- No to powodzenia, miłego dnia. Czy nocy, cokolwiek ejst na wierzchu. - rzucił krótko i skierował się do wyjścia, jednak nie spiesząc się za mocno. Rozważał jak zwinąć skrzydła, żeby wmieścić sę w ten otwór.
Awatar użytkownika
Arayo
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 550
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje: Wojownik , Łowca , Artysta
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Arayo »

Tuliła mocno ciało Aru, nie mogąc uwierzyć w to, że odeszła. Zamknęła oczy, a parę łez spłynęło jej po policzkach. Wtedy poczuła coś dziwnego, pod jej palcami pojawiły się pióra... mięciutkie, gładkie, Arayo otworzyła oczy i z zaskoczeniem spojrzała na skrzydła, które pojawiły się na plecach Aruviel. Od całej jej postaci, biło mocne światło. Elfka wstała powoli, z niedowierzaniem patrząc na towarzyszkę, która przemieniała się w Anioła. Cofała się patrząc ze zdumieniem na całe zjawisko. Spojrzała na Anioła, który chciał już wychodzić.

- O nie, nie, Ty tutaj zostajesz. - powiedziała cichym, ale pewnym głosem. - Jest teraz ... Aniołem.... - powiedziała ciągle zdumiona, znowu patrząc na Aruviel.
Zablokowany

Wróć do „Danae”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość