Re: [KARCZMA] "Pod złotym kopytem"
: Wto Kwi 29, 2014 10:58 am
Nagle pojawienie się strumienia wody przerwało spór jaki Acila toczyła z Zorathym Kotołak zdążyła się jeszcze schować za postawna sylwetką towarzysza, nim nastąpiła eksplozja, a odłamki z roztrzaskanego wozu poleciały we wszystkich kierunkach. Część z nich musiała zapewne boleśnie trafić w wilkołaka, ale to już było jego zmartwienie. Acila od razu ruszyła do miejsca w którym rozbił się wóz, chcąc wydobyć z szczątków interesującą ją zawartość. Była zadowolona. Przynajmniej nie musiała dzielić się zdobyczą z wilkiem ani tłumaczyć przed nim czego tak naprawdę szuka. W pośpiechu zaczęła odgarniać resztki połamanego drewna. Gruzowisko było dość spore jako ze spadający z wysokości wóz rozbił się na drobne kawałki. W trakcie poszukiwań, Acila co jakiś czas dyskretnie spoglądała na wilkołaka, aby sprawdzić czy i jego nie najdzie ochota na kradzież rzekomego „skarbu”.
- Idę, idę – krzyknęła odpowiadając na pytanie Keity, który niewzruszony zamieszaniem jakie wywołał spokojnie oddalał się od miejsca pobojowiska. W końcu dziewczyna odnalazła szczątki skrzyni. Na szczęście dla niej, przedmioty w niej umieszczone dodatkowo włożone zostały w gruby skórzany worek, przez co nie musiała zbierać ich po okolicy. Zabierając wór z sobą skoczyła w pogoń za magiem. Teraz gdy domu już nie ma decyzja o odejściu była łatwiejsza. Dopędziwszy w końcu Keitę, zrównała z nim swój krok. Skoro Acnologia szedł przy prawej nodze swego pana to jej pozostawało trzymać się z lewej. Miała wreszcie czas na przeszukanie zawartości swojej zdobyczy.
- Dokąd idziemy? Acila to jest głodna – odpowiedziała, uważnie studiując wnętrze worka, by w końcu wyciągnąć z niego jakąś stara mapę – A potem? Umiesz czytać? – spytała wręczając magowi pergamin. – Możesz mi powiedzieć co to za miejsce?
Ciąg dalszy Acila, Zortlay
- Idę, idę – krzyknęła odpowiadając na pytanie Keity, który niewzruszony zamieszaniem jakie wywołał spokojnie oddalał się od miejsca pobojowiska. W końcu dziewczyna odnalazła szczątki skrzyni. Na szczęście dla niej, przedmioty w niej umieszczone dodatkowo włożone zostały w gruby skórzany worek, przez co nie musiała zbierać ich po okolicy. Zabierając wór z sobą skoczyła w pogoń za magiem. Teraz gdy domu już nie ma decyzja o odejściu była łatwiejsza. Dopędziwszy w końcu Keitę, zrównała z nim swój krok. Skoro Acnologia szedł przy prawej nodze swego pana to jej pozostawało trzymać się z lewej. Miała wreszcie czas na przeszukanie zawartości swojej zdobyczy.
- Dokąd idziemy? Acila to jest głodna – odpowiedziała, uważnie studiując wnętrze worka, by w końcu wyciągnąć z niego jakąś stara mapę – A potem? Umiesz czytać? – spytała wręczając magowi pergamin. – Możesz mi powiedzieć co to za miejsce?
Ciąg dalszy Acila, Zortlay