Łzy Rapsodii[Przy wodospadzie] Na ratunek!

Z zachodnich szczytów Gór Fellarionu spływają dziesiątki wodospadów. Ich nazwa pochodzi od starożytnej legendy o księżniczce Rapsodii, która zamknięta w magicznej wieży w górach płakała tak długo, że z gór zaczęły spływać liczne wodospady.
Awatar użytkownika
Eladir
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 73
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Górski elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eladir »

Eladir w skupieniu wysłuchiwał Asirry. Zastanawiało go, jak straszne musi być to co przeżyła. Słuchając tego w jaki sposób mówi przeszły go ciarki. Gdy skończyła, przez chwile nie odzywał się, powoli zbierając myśli. Gdy już je zebrał, wstał od stołu i zaczął mówić, a w jego głosie usłyszeć można było pewność
-Nie wiem co dokładnie przeżyłaś, ani nie rozumiem kto i dlaczego Cie ściga. Niezależnie jak bardzo niebezpieczni by byli, gdy zostaniesz w tym miejscu przegrasz bez walki. Nie masz również pewności, że oni nie znajdą Ciebie tutaj. Jeśli również mam być ścigany, to nie ma to dla mnie znaczenia, skoro nie dam się złapać. - Eladir uśmiechnął się lekko, po czym dokończył głosem zdecydowanym i mocnym - Musimy wyruszyć. To miejsce w którym żyjesz teraz Cie niszczy. Niezależnie jak piękne jest to więzienie, to ciągle jest więzienie.

Gdy skończył mówić, zastanowił się nad tym wszystkim. To co właśnie mówił było do niego niepodobne, ale z drugiej strony, nie ma nic do stracenia, a rozejście się w tym momencie byłoby powrotem do monotonnego podróżowania bez celu. Mimo, że raczej nie pomagał innym, tak samo jak ich nie krzywdził - starał się być obojętny. Możliwe, że uderzył go ciężar problemu Asirry. Dla Eladira wolność była najważniejsza, utrata jej była równoznaczna ze śmiercią, a do tego pomocy potrzebowała przedstawicielka tego samego gatunku co on, to również prawdopodobnie miało wpływ na determinacje z jaką chciał jej pomóc.
Awatar użytkownika
Asirra
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 89
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Elf leśny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asirra »

Dziewczyna uśmiechnęła się lekko, kręcąc głową w niedowierzaniu, po czym znów wyjrzała za okno.
- Tyle lat już tu spędziłam, że niemalże zapomniałam. Zbudowałam ten dom, na wzór tego utraconego. Poznałam każdą istotę w tym lesie, w okolicy, znam każdego, najmniejszego nawet ptaszka. Pokochałam to miejsce, ten wodospad, ten las... miałabym to wszystko zostawić? Wrócić do wędrowania po świecie, zdobywania nowych doświadczeń, biegania z wiatrem... wolności...?
Westchnęła cicho, zamykając oczy. Wolność. Coś co śniło jej się nocami, coś o czym marzyła. Teraz miało być jej ofiarowane, przez kogoś, kto zupełnie jej nie znał. Mógł być szpiegiem, ale elfka w to wątpiła. Kimkolwiek byli napastnicy nie potrafiliby tak dobrze grać. W końcu spojrzała na Eladira i uśmiechnęła się ponownie, a w jej oczach zalśniły łzy. A w następnej chwili już się do niego tuliła, pochlipując cicho.
- Pójdę... jesli mnie chcesz... zabierz mnie stąd i naucz znów cieszyć się wolnością - wyszeptała.
Awatar użytkownika
Eladir
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 73
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Górski elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eladir »

Onieśmielony Eladir delikatnie zaczął głaskać Asirre gdy ta wtuliła się w niego.
- Spokojnie... to miejsce faktycznie jest piękne. Choć spędziłem tu zaledwie chwile, poczułem spokój, którego dawno nie dane było mi poczuć. Wędrowanie jest męczące, ciągła tułaczka potrafi wykończyć każdego, ale sama to wszystko wiesz. Tak samo jak to, że niezależnie jak pięknie byś mieszkała, w żaden, nawet najmniejszy sposób, nie będzie to równie piękne jak wolność.
Gdy to powiedział, chwycił delikatnie elfkę i spojrzał jej prosto w oczy, uśmiechając się delikatnie.
- Pamiętaj, że zawsze masz dokąd wrócić. I obiecuję, że co by się nie działo, nie zostaniesz złapana. Wiem, że ciężko może być Ci zaufać komuś, kogo nie znasz, ale... chyba nie masz wyboru. Nie zawiodę Cie.
Awatar użytkownika
Asirra
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 89
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Elf leśny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asirra »

- Nie wiem dlaczego, ale ci wierzę. W każde twoje słowo, wypowiedziane od chwili, gdy cię spotkałam. We wszystko. To dziwne uczucie, ale przyjemne, wiesz? - uśmiechnęła się do niego przez łzy, które nadal kręciły się jej w oczach. A po chwili odsunęła się od niego. - Daj mi więc chwilę na spakowanie. Wystarczy pół godziny. Mam nadzieję, że jesteś w stanie poświęcić mi jeszcze tyle czasu - powiedziała, a gdy tylko skończyła pobiegła do siebie.
Stara szafa, stojąca w rogu jej pokoju wydała z siebie głuche jęknięcie, gdy elfka otworzyła ją na oścież. W środku wisiała zbroja z nachodzących na siebie skórzanych pasów, pokrytych cienkimi a wytrzymałymi pasami metalu. Nie krępowała ruchów, była lekka i mocna, a do tego nie przeszkadzała w maskowaniu się i kryciu. Idealna dla elfa. Nie miała jej na sobie od wielu lat, lecz metal nie zardzewiał - nadal lśnił, niemalże jak nowy. Asirra uśmiechnęła się i założyła ją, uśmiechając się szeroko. Naramienniki i karwasze przypięła osobno, przy pasie zawiesiła dwa sztylety, swój ukochany, cisowy łuk przerzuciła przez plecy. Rozpuszczone włosy spięła lekko, by nie wpadały do kołczanu, który umocowała na plecach. Noszenie go przy pasie uważała za niepraktyczne i niewygodne.
Tak uzbrojona rozejrzała się po pokoju. Niewiele jej będzie trzeba w czasie podróży. Spakowała do juków koc, kilka jabłek z koszyka stojącego pod oknem, "niezbędnik podróżnika" jak nazywała najpotrzebniejsze wędrowcy rzeczy, jej trzy jedyne książki. Jedna z nich była zielnikiem, druga traktowała o magii i potworach a trzecia... trzecia była jedyną pamiątką po swym domu. Była to książka, która opisywała magiczne i bohaterskie wyprawy. Stara i zniszczona, ale najbardziej ukochana. Dopiero tak przygotowana zeszła na dół wraz z całym bagażem. Eladira zastała w salonie. Podeszła do niego cicho i dotknęła jego ramienia.
- Jestem gotowa.
Awatar użytkownika
Eladir
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 73
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Górski elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eladir »

Czekając na Asirre, Eladir zaczął zastanawiać się nad tym wszystkim. Całe życie podróżował sam, lub z watahą wilków, a teraz zgodził się na towarzystwo osoby której nawet nie znał. To wszystko działo się dla niego zdecydowanie za szybko.
"Tyle czasu w podróży, a pokonała mnie taka elka" - Eladir westchnął - "Choć z drugiej strony, może to i dobrze? Czas pokaże"
Przemyślenia przerwała mu gotowa do podróży Asirra, która właśnie weszła do salonu.
- Ja również jestem, ale nie powinniśmy pożegnać się z tamtą kotołaczką ? Przecież ona tu wróci, jeśli dobrze pamiętam, chciała wypocząć zanim wyruszy. - Elf uśmiechnął się - Nie musisz się aż tak spieszyć. Tak jak obiecałem, wyruszymy, ale zastanów się. Sam nie wiem kiedy po raz kolejny ujrzysz to miejsce znowu, więc jeśli masz coś do zrobienia, to zróbmy to. Tak, że gdy wyjdziemy nie będzie nic ciągnącego nas z powrotem.
Awatar użytkownika
Asirra
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 89
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Elf leśny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asirra »

- Wiem... ale... co ja mogłabym tu robić? Nie mam tu nic do roboty. Ale masz rację... Kuugen ma wrócić. Poniosło mnie nieco ale... dziwisz mi się? - roześmiała się nagle kręcąc głową. - Przez twoją propozycję całkiem zapomniałam o bożym świecie... i o kotołaczce, której przecież właściwie obiecałam, że może tu wrócić. Tak więc zaczekajmy... możemy się przejść po lesie... pomożesz mi nazbierać ziół, co ty na to? Rośnie ich tu pełno, a potrzebuję ich do leczenia - jestem całkiem niezłą uzdrowicielką.
Awatar użytkownika
Eladir
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 73
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Górski elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eladir »

Eladir z uśmiechem przyglądał się rozentuzjazmowanej elfce. Sam podróżował już tak długo, że jakakolwiek związana z tym ekscytacja znikła. Obserwował ją i gdy skończyła mówić, odpowiedział, wciąż się uśmiechając
- Pomogę Ci, prowadź, a jeśli kotołaczka długo nie będzie się pojawiać, również możemy wyruszyć, możliwe że odnalazła tego kogo szukała. - westchnął. Nie chciał zbyt długo tego odwlekać, widząc zachowanie Asirry i jej wręcz dziecięcą radość. Chociaż, z drugiej strony rozumiał to, a przynajmniej tak mu się wydawało.
Awatar użytkownika
Asirra
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 89
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Elf leśny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asirra »

Dziewczyna skinęła więc mu głową i machnięciem ręki nakazała by za nią poszedł.
W wierzbowej altance stał szeroki kosz, a w środku znajdowało się kilka zasuszonych kwiatów, które dziewczyna natychmiast wyrzuciła i maleńki nożyk. Elfka wzięła kosz wraz z narzędziem i ruszyła w las. Wydawać się mogło, że zna drogę, którą szła na pamięć - rozmawiała z Eladirem w ogóle nie zwracając uwagi na to jak i gdzie idzie. Wskazywała mu kępy przywrotnika i gwiazdnicy, zrywali czarny bez, pokrzywy i podbiał. Kwiaty także znalazły swoje miejsce w koszu dziewczyny: pierwiosnki, konwalie, pięknie pachnący fiołek wonny, krwawnik a nawet mlecze. Teraz Asirra klęczała pomiędzy maleńkimi, żółtymi kwiatkami jaskówłczego ziela i opisywała jego właściwości towarzyszowi.
- ...a jeśli go zerwiesz, wtedy wypływa ten pomarańczowy płyn, widzisz? - nacięła roślinę, zrywając ją. - Nie dotykaj ubrudzonymi nim rękoma oczu ani ust. To świetny śtodek antybakretyjny... no i naturalny barwnik. Działa też na robaki, wiesz? W sensie te, które gnieżdżą się w naszych ciałach. Niestety w moim ogródku nie chce rosnąć... a szkoda, kwiaty ciężko zdobyć jeśli nie ma na niego sezonu.
Awatar użytkownika
Eladir
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 73
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Górski elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eladir »

"Myślałem, że posiadam wiedzę na temat tych roślin, ale w porównaniu do niej, nie potrafię nic" - pomyślał Eladir zbierając i robiąc dokładnie to co Asirra. Nie mówił zbyt wiele, po prostu przytakiwał elfce. Jego myśli krążyły w okół tego, co miał przynieść najbliższy czas, nie mógł sobie tego w żaden sposób wyobrazić.
- Jak dużo potrzebujesz jeszcze tych roślin ? Nasz bagaż nie może być za duży, żeby nic nie przeszkodziło nam w swobodnym poruszaniu się. Zresztą, przecież całą naszą drogę towarzyszyć nam będzie przyroda, więc znalezienie ziół nie powinno sprawić nam zbyt wielu trudności. - Eladir uśmiechnął się lekko. Nie chciał w żaden sposób poganiać elfki, choć zastanawiało go czy potrzebne było im aż tyle tego wszystkiego.
Awatar użytkownika
Asirra
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 89
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Elf leśny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asirra »

- Wiem, wiem, pamiętam. Zaczekamy na Kuugen jeszcze do świtu dobrze? Przez ten czas zdążę część z nich przerobić na susz, czy składniki. Niespecjalnie lubię korzystać z magii w takim celu, ale wolę być zabezpieczona. Poza tym, jeśli przejedziemy przez jakąś wieś, większość tych ziół mogę sprzedać zielarkom i znachorom. A to ładny grosz - dziewczyna wzruszyła ramionami. - No i... to odpręża. Umysłowo. Pośród drzew i kwiatów... lubię tu przychodzić. Nic się nie zmarnuje i zabiorę się ze wszystkim w małym bagarzu, obiecuję.
Awatar użytkownika
Eladir
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 73
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Górski elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eladir »

Eladir nie mówił nic, przez dłuższą chwile. Przyglądał się elfce zastanawiając się o czym myśli.
- Nie musisz nic obiecywać, nie chcę Ciebie uczyć podróżować czy wymagać od Ciebie czegokolwiek, jesteś na tyle zaradna że to byłoby bezsensu. Tym bardziej, że jesteś dużo mądrzejsza niż ja. - mówił to uśmiechając się, ale w jego słowach nie było ani trochę ironii. - Powiedz, czy nie przyszliśmy tutaj tak naprawdę, że chciałaś obejrzeć to miejsce raz jeszcze Żyjesz tu już tyle lat... nie odczuwasz żadnego żalu odchodząc?
Awatar użytkownika
Asirra
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 89
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Elf leśny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asirra »

Elfka spojrzała na niego zaskoczona, ale widząc spojrzenie mężczyzny i te jego błękitne oczy, które wręcz wwiercały się w nią odwróciła głowę, bez słowa zrywając następny kwiat.
- Może i tak - powiedziała w końcu, ale widać było, że robi to niechętnie. - Ale to nie tak, że ja nie chcę iść, bo chcę i to bardzo - dodała szybko, przestraszona, że Eladir mógłby zrezygnować z danej jej propozycji. - Chcę iść. Oczywiście, że chcę. Tylko... może i jest tak jak mówisz? Przywiązałam się. Ale to ni przeszkodzi mi w odejściu. Po prostu... chyba tak. Chciałam jeszcze raz się przejść po tej okolicy - skończyła wreszcie, spuszczając głowę niżej.
Awatar użytkownika
Eladir
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 73
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Górski elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eladir »

Eladir zmieszał się widząc zachowanie elfki. Widział jej desperacje i to jak bardzo chce wyruszyć, po prostu ten nagły pośpiech wydawał mu się czymś nienaturalnym. Żyła tu od lat i teraz ma zamiar rzucić to wszystko, bo ktoś kogo widzi pierwszy raz w życiu zaoferował jej pomoc ? Było to dla niego niespotykane.
- Nie przejmuj się, niczym. Nigdy nie łamię danego słowa, wyruszymy nad ranem. Po prostu chcę, żebyś zdała sobie sprawę z wszystkich konsekwencji tego, co chcesz uczynić. Nie można przewidzieć, czy kiedykolwiek tu wrócisz, możliwe że będziemy musieli uciekać, walczyć o przeżycie, zapolować na zwierzęta by móc przetrwać. Musisz zdać sobie sprawę również z gorszej strony tej podróży.
Awatar użytkownika
Asirra
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 89
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Elf leśny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asirra »

- Gorszej? - podniosła głowę. Teraz ona mierzyła go wzrokiem. - Masz na myśli coś konkretnego? Bo wiesz... walkę o życie przerabiałam już dawno temu, potrzzebuję innej lekcji - uśmiechnęła się, ale po chwili gwałtownie zarumieniła, odwracając głowę. - Ale to nic takiego... nic... nic takiego...
Wróciła do zrywania roślin, nie odzywając się więcej. Tylko czasami posyłała mu ukradkowe spojrzenia, lecz gdy ją na tym przyłapał natychmiast odwróciła wzrok i wstała, mówiąc że ma już dość roślin i mogą wracać. W drodze powrotnej również się nie odzywała do niego, milcząc. Była nienaturalnie spokojna.
Awatar użytkownika
Eladir
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 73
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Górski elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eladir »

Eladir szedł zmieszany za Asirrą. Zdawał sobie sprawę, że przez to co mówił gasił entuzjazm elfki. Wyglądało to tak, jakby chciał odciągnąć ją od zamiaru wyruszenia razem z nim, co nie było prawdą. Chciał po prostu rozwiać wszystkie wątpliwości jakie posiadał i przekazać swoje doświadczenie, choć nie wychodziło mu to najlepiej. Postanowił spróbować jeszcze raz.
- Mówiąc o gorszej stronie podróży, nie miałem na myśli jednej konkretnej rzeczy. Nie chciałem też w żaden sposób odwodzić Ciebie od tego, co planujesz zrobić. Po prostu... - Eladir zaklął pod nosem, nie potrafiąc wyrazić tego, co chciał przekazać elfce - zresztą, nieważne. Powiedziałaś też, że potrzebujesz innej lekcji. Co miałaś na myśli ?
Awatar użytkownika
Asirra
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 89
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Elf leśny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asirra »

Dziewczyna słysząc jego słowa odwróciła się zaskoczona, patrząc na niego z zaskoczeniem. Po chwili jednak spąsowała i odwróciła się ponownie.
- N... nie... nic już. To takie nic... z resztą nie na to czas - bąknęła, idąc ze wzrokiem wlepionym w drogę. - I nawet gdybyś próbował nic mnie nie odwiedzie od prób wyjścia w świat. No chyba, że powiesz mi, że nie chcesz bym szła. Wtedy tu zostanę. Ale skoro mówisz, że nie, no to nie ma o czym rozmawiać... nie martwię się o to.
Zablokowany

Wróć do „Łzy Rapsodii”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość