Mgliste BagnaKurhany

Tajemnicza mroczna kraina, gdzie każdy Twój ruch jest obserwowany. Strzeż się każdego cienia i odgłosu bo możesz już nigdy stamtąd nie wrócić.
Awatar użytkownika
Khardan
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 99
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Diabeł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Khardan »

Przynajmniej teraz nikt nie będzie zarzucał mu, że roześmiał się bez powodu. Absurd? Odrobinkę. Tak jakby. Kto kogo próbuje nabrać? Absurd jakich mało. O tyle milej, że przynajmniej nie śmiał się sam. A ze względu na specyficzne poczucie humoru, często musiał śmiać się sam...
Bardzo przyjemne, nie da się zaprzeczyć.

Ale to wydaje się dość normalne. Choć najlepiej działał w pojedynkę, towarzystwo, dla samego towarzystwa choćby, miało swoje plusy.
Tylko teraz niebezpiecznie mu myśleć. Niebezpiecznie.
Słyszeliście o sugestii i antysugestii?
"O czym teraz myślisz?", "Nie myśl!". Zgadnijcie, co z tego wyszło? Oczywiście! Pomyślał! Jego wyobraźnia zalała go informacjami o tym, jak zinterpretować to mogła Careylissa. Jemu co prawda chodziło tylko o objęcie, samo to wydało się absurdalne, ale teraz to wydało się jakby zblednąć.

Cóż, Khardan tylko się drapieżnie uśmiechnął, a jego oczy lekko się zmrużyły.
- Zastanawiam się czy dalej jest ci zimno.
Było to raczej powiedziane żartem. Tak się przynajmniej Khardanowi zdawało.
Careylissa
Senna Zjawa
Posty: 253
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Careylissa »

Sądząc po tym jak długo zwlekał z odpowiedzią, była przekonana, że po jego głowie chodzi coś więcej niż tylko to ,czy nadal jest jej zimno. Myślenie nad tym co błąka się po umyśle Piekielnego spowodowało, że dziewczyna zupełnie zapomniała o chłodzie, który nie był już tak bardzo odczuwalny, choć trochę przenikał płaszcz.

- Dziękuję, jest trochę lepiej. - rzuciła szybko, bo nie przywykła do tego, że Diabły mogą się tak zachowywać. Carey chciała już coś powiedzieć, ale jednak zrezygnowała... Uznała, że jednak nie powinna drążyć całej tej sytuacji. Znowu, zdawałoby się, zaufała osobie, którą powinna gonić ze swoim mieczem, żeby pokazać gdzie jej miejsce, a do tego przecież miała już doświadczenie i wiedzę jak kończą się takie znajomości. Mimo to Khardan zdawał się być trochę inny niż poprzedni Piekielny i to jej się nie podobało, bo zbyt łatwo mogłaby dać się zwieść.
- Uważam, że gorzej będzie później, kiedy pójdziemy spać. Chłód może być nieznośny. - stwierdziła zerkając na swojego piekielnego towarzysza.
- Okolica nie wydaje się zbyt przyjemna na samotne noce, jestem ciekawa czy w tamtych budynkach za nami, jest coś co mogłoby się przydać.
Awatar użytkownika
Khardan
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 99
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Diabeł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Khardan »

Tak oto, choć noc zimna, atmosfera była jak najbardziej ciepła. Khardan, jako istota odporna, trzymał się dzielnie, jednak jeśli miałoby być jeszcze zimniej, zapewne po jakimś czasie zacząłby to odczuwać. Niemniej był bardzo odporny i jeszcze mógł znieść sporo. Pytanie ile jeszcze zniesie Znajda.

Skoro o tym mowa, przełączony trybik silnie psujący jego spokojną egzystencję kontynuował swoją niecną pracę. A może po prostu dystans, który oddzielał siebie od świata po prostu się zachwiał.
- Nie sądzę, byśmy znaleźli tam coś, co może nam pomóc. Płócien raczej tam nie będzie, a jeśli jakieś znajdziemy, to najprawdopodobniej będą przegniłe. - Na jego twarzy ponownie zagościł drapieżny uśmiech - Poza tym nie masz się co przejmować. Wystarczy, że dasz znać, to na pewno dam radę sprawić, by ci było ciepło.

Odłożył pustą miskę na bok i się przeciągnął. Wbrew pozorom tym razem poważnie rozważał użycie magii. Niemniej dwuznaczność propozycji niezmiernie go cieszyła.
Careylissa
Senna Zjawa
Posty: 253
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Careylissa »

Careylissa doskonale zdawała sobie sprawę z tego, ze noc do przyjemnych należeć nie będzie. Bagna nie były szczególnie miłym miejscem na noclegi, więc nie spodziewała się cudownej, letniej nocy, z podmuchami ciepłego wiatru.
Miejsce, w którym znajdowała się dwójka, nie było zbyt przyjazne wędrowcom, szczególnie tym niedoświadczonym, choćby takim jak anielica.

Khardan odrzucił pomysł wykorzystania budynków, a raczej tego co mogliby w nich znaleźć.
- Masz rację, lepiej zostańmy tutaj. - zgodziła się z Diabłem i odłożyła pusta miskę po skończonym posiłku. Nie była już tak strasznie głodna, a mięso upieczone nad ogniem, smakowało całkiem dobrze.
- Sprawisz by było mi ciepło...- powtórzyła, wyłapując uśmiech Khardana. Jak to diabeł, zapewne coś knuł. - Pewnie chcesz wykorzystać władzę nad ogniem. - rzuciła z błyskiem w oku.
- Zapewne posiadasz całkiem sporo wiedzy, skoro Piekielna otchłań jest go pełna. - dodała trochę rozbawiona.
- Powinniśmy iść spać, rano będzie trzeba jakoś wydostać się z tych bagien, a ja muszę poszukać jakiegoś jeziora albo rzeki. - zerknęła na Diabła i widząc jego przeciąganie się, mimowolnie ziewnęła lekko znużona, bynajmniej nie towarzystwem.
Awatar użytkownika
Khardan
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 99
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Diabeł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Khardan »

Noc ciemna i głucha, księżyca nie widać, choć gwiazdy czasem łyskały spomiędzy chmur. Nie wiedział, która godzina, ale wiedział, że był zmęczony. Dziewczyna miała rację, czas iść spać. Tylko jak zorganizować najlepsze zaklęcie, by nie można było mówić o zimnie? Czar utrzymujący się w czasie, ogrzewający powietrze w promieniu trzech metrów. Ogniska można użyć jako ośrodka, magicznie przedłużyć palenie ognia. Kto by chciał dorzucać do ognia w nocy?

- Masz rację. - powiedział zamyślony. - Tak zrobimy.

Płomienie ogniska zatańczyły rytmicznie, poddając się gestom Khardana. Kilka słów, słów niezrozumiałych, bo wypowiedzianych w Czarnej Mowie wystarczyło, by ogień zapłonął równym płomieniem, rozgrzewając powietrze wokół ognia. Osoba niewtajemniczona mogłaby pomyśleć, że sowa inkantacji mogły być jakimiś plugawymi wulgaryzmami, bądź klątwami rzucanymi na niewinną anieliczkę.

Teraz na pewno było ciepło. Jeżeli na pewno, to można zacząć się układać do snu. Tak oto ponownie Khardan wyciągnął się dookoła ogniska. Strzelił z zadowoleniem ogonem i zerknął jeszcze na Znajdę, dla pewności pytając.
- Cieplej? - po czym kontynuował. - wypadałoby się dostać do jakiegoś miasta, nie sądzisz?
Wydawało się, że drzemał, choć ogon co jakiś czas jeszcze się wił.
Careylissa
Senna Zjawa
Posty: 253
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Careylissa »

Wyglądało na to, że do świtu pozostało całkiem sporo czasu. Ciemna noc zapadła na dobre sprawiając, że okolic wydawała się jeszcze bardziej mroczniejsza i niebezpieczna, a jedynym bezpiecznym punktem było ich małe ognisko. A czy Anielica czuła jakikolwiek strach? Nie.. został skutecznie uśpiony przez światło i, o dziwo, obecność Khardana.

- A to jakieś ogniste zaklęcie? - zapytała zaskoczona, kiedy zobaczyła, jak płomień reaguje na dziwne słowa diabła i robi to co on zechce.
- Chyba kiedyś słyszałam ten język..- powiedziała zamyślając się chwilę, gdzie mogła go słyszeć. Zapewne Pan kiedyś mówił o języku, jakim posługują się Piekielni, ale najwyraźniej Carey musiała niezbyt ważnie słuchać Jego słów.
- Teraz jest całkiem przyjemnie - uspokoiła Khardana. Ognisko dawało teraz o wiele więcej ciepła i wyglądało na to, że noc wcale nie będzie tak beznadziejnie chłodna.

- Może lepiej wrócę na swoje miejsce. - odezwała się trochę niepewnie, a jej wzrok na chwilę powędrował do diabelskiego ogona. Zabawna rzecz, pomyślała uśmiechając się pod nosem.
Careylissa przygryzła dolną wargę wyraźnie nad czymś myśląc.
- Miasto... - odezwała się po chwili. - Z tego co wiem, niedaleko stąd znajduje się Mauria. To miasto zamieszkane przez ludzi i nieumarłych. - zerknęła na lezącego Diabła. - Nie wiem czy to takie przyjemne miejsce... - westchnęła cicho. - Jedno miasto jest odgrodzone górami, więc przeprawa nie byłaby zbyt miła, choć ja przynajmniej potrafię latać. - uśmiechnęła się o dziwo zaczepnie.
- Ale jest coś jeszcze. Rapsodia. Słyszałam o tym mieście, znajduje się spory kawałek stad, ale jedyną przeszkodą do pokonania będzie rzeka. - dokończyła z uśmiechem.
- Na tym kończy się moja orientacja.
Awatar użytkownika
Khardan
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 99
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Diabeł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Khardan »

Khardan leżał na brzuchu z głową na skrzyżowanych rękach. Dzisiejszy dzień należał do ciekawych. Pomógł wrogowi, tenże wróg próbował go zabić, po czym zemdlał, przeprosił i całkiem miło mu się z nim rozmawiało. Jako, że był płci przeciwnej udało mu się już złożyć kilka dwuznacznych propozycji. Może za którymś razem się uda.
Tak oto zabawna myśl ponownie wykwitła mu na twarzy w postaci uśmiechu. Uśmiechu złagodzonego przez już lekką senność, jak też przymknięte oczy. Tak, o tym zapomniał wspomnieć. Udało mu się rozbawić samego siebie i anielice! Chyba to prawda, że wszyscy cieszą się, oraz smucą w jednym języku.

- Nie sądzę, byśmy mogli wybrzydzać. Priorytetem jest przebycie bagien, gdy nam się to uda, powinniśmy skierować się do najbliższego miasta. Tam możemy szbrższb... - głos Piekielnego stopniowo cichnął, by przemienić się w mamrotanie i ostatecznie w ciszę.

Ogon też ustał w swoich ruchach, a przynajmniej utracił na intensywności. Miarowy oddech i nagłe, nieprzytomne przetoczenie się na bok wyraźnie prosiły o ciszę i nieprzeszkadzanie. Diabeł spał. Z zamkniętymi oczami i spokojem wypisanym na obliczu wyglądałby nawet ładnie. Tylko ogon, rogi , no i czerwona skóra wyraźnie psuła efekt. Nie oszukujmy się - Khardan nie był szczególnie piękny, choć anioł mający już nieprzyjemność z takimi jak on, mógłby stwierdzić, że wcale taki brzydki nie jest. A nawet wygląda nietypowo. Niski i drobny jak na diabła, ze szczupłymi mięśniami, które widać tylko dlatego, że w niektórych miejscach jest odsłonięty.
Podobno każdy wygląda niewinnie jak śpi.
Careylissa
Senna Zjawa
Posty: 253
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Careylissa »

Careylissa słuchała Khardana, który znowu miał racje. Najlepiej będzie kiedy dostaną się do najbliższego miasta, a potem ruszą razem albo każde w swoją stronę. W głębi duszy liczyła, że kiedy oboje trafią do miejsca, które będzie zamieszkane przez inne istoty, Diabeł nie zmieni nagle swojego oblicza. Chciała go jeszcze o coś zapytać, lecz kiedy spojrzała na niego, Piekielny spał już w najlepsze.

Anielica nieświadomie przyglądała się mu uważnie. Jej wzrok wędrował po całej jego sylwetce, a przez myśl przeszły jej myśli pełne niedowierzania, że ktoś, kto powinien być zły, wygląda tak niewinnie. Na jej ustach pojawił się uśmiech, nad którym nie zapanowała, a jej wzrok tkwił w ogniskowym towarzyszu. Swoją droga, wcale nie wyglądał tak strasznie brzydko i swój urok miał. Carey potrząsnęła głową na samą myśl o tym... Bez przesady, by wpadać w szpony kolejnego Diabła.

Dziewczyna poszła na drugą stronę ogniska, gdzie położyła się na tyle wygodnie, na ile dała radę. Zmęczenie dało o sobie znać i wkrótce pogrążyła się we śnie. A ten.. Wcale nie był taki przyjemny. Na początku znalazła się na pięknej, zielonej łące, na której wszystko zdawało się być piękniejsze niż w rzeczywistości. W pewnym momencie zerwał się silny wiatr, a przed Carey zjawiła się niewyraźna postać jej Pana. A przynajmniej tak jej się wydawało... Dziewczyna chciała przywitać go, lecz coś ją powstrzymało. Poczuła mocne szarpnięcie skrzydeł... Odwróciła głowę, a za plecami dostrzegła sylwetki dwóch demonów, które chciały pozbawić ją jej anielskiego pierza. Znowu zwróciła się w stronę Pana, mają przerażenie w oczach, ale nikogo już nie było, została sama skazana na ból, który powoli wkradał się do jej pleców. Chciała krzyczeć, ale głos uwiązł jej w gardle. Anielica poczuła mocne szarpnięcie, a potem rozrywający ból, który przeszedł przez całe ciało.

Careylissa obudziła się zlana potem i z przyspieszonym oddechem. Sen nie trwał długo, na bagnach nadal panował mrok, a do świtu pozostało wiele czasu. Dziwne odgłosy dobiegały jej uszu. Sen zrobił na niej takie wrażenie, że bała się najmniejszego szelestu wśród drzew. Siedziała rozglądając się dookoła, nie czuła się bezpiecznie. Głośne warknięcie przeraziło ją na tyle, że bez namysłu zerwała się i poszła na drugą stronę ogniska, by tam położyć się obok Khardana. Jej plan był taki, że póki co zostanie przy nim, a nad ranem wróci na swoje miejsce, żeby czasem nie wyśmiał jej tchórzostwa. Tak. To był genialny pomysł.
Awatar użytkownika
Khardan
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 99
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Diabeł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Khardan »

Cóż mogło dziać się w trakcie snu? Niewiele. Przynajmniej na zewnątrz. Spojony sen Khardana wydawał się niczym niezmącony, choć potrafił nieco się zawiercić. Twarz zdradzić nie potrafi, co po głowie chodzi śniącemu. Jako, że w trakcie snu ciało w większym, lub mniejszym paraliżu, nie mogło samo o tym opowiedzieć. Czy miało o czym?

Tak, rogaty również śnił. Za dnia niewiele sobie z tego robił, ale dopiero teraz czuł, że tak naprawdę znajduje się poza Piekłem. Gdzieś w głębi czuł się wyobcowany. Tak, jak mówił, zesłanie.
Na powierzchni było miło, choć we śnie nie było mu aż tak komfortowo. Wisiał w próżni, z uczuciem porzucenia. Gdzieś złowił kątem oka ciepłe światło. Skierował się ku niemu wiedziony ciekawością. Wydawało mu się, że pustka była taka zawsze. Teraz zaś się coś zmieniło.
Wylądował przed oknem karczmy. W barze piekielne sylwetki robiły rozróbę, kilku siedziało przy stoliku i grało w karty, oszukując na każdym kroku. Kilka osób w rogu z antałka wyławiało sowite porcje gorzałki. Niektórzy pili bezpośrednio z beczek. Wśród tej mieszaniny przewijali się wszyscy. Ci, których nie lubił, których lubił, całkiem nieznane osoby. Karczma tętniła życiem, a karczmarz dolewał wody do piwa.
On tam być nie mógł.
Był poza tym smrodkiem. Prawie przez szybę czuł delikatny zapach siarki wiszący w powietrzu prawie każdego przybytku w Piekle.
Będąc od zawsze w pustce poczuł jakieś dziwne ukłucie. Chciał się wyrwać z niczego. Wtem jakieś niewidzialne ciepło się zjawiło koło niego. Niewiele myśląc sięgnął po nie. Nie zamierzał puszczać.

Zgadnijcie co zrobił? Ano ręka powędrowała mu po talii anielicy, obejmując ją i delikatnie do siebie dociskając. Nie chciał już nic z tych rąk wypuszczać. Uścisk, choć nienachalny, był dość mocny. Raczej się nie uda z niego wyrwać bez budzenia go.
A czas płynął, noc powoli jaśniała.
Careylissa
Senna Zjawa
Posty: 253
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Careylissa »

Anielica sądziła, że nic złego się nie stanie, zachowa odpowiednią czujność i wszystko pójdzie zgodnie z jej planem. Jak się okazało, zmęczenie i koszmar dały jej na tyle w kość, że szybko zasnęła przy Khardanie. Najzabawniejsze było to, że ktoś kto powinien być jej wrogiem, dawał jej pewne poczucie bezpieczeństwa.
Tym razem sny dziewczyny były o wiele spokojniejsze i przyjemniejsze, bez zbędnych, mrocznych niespodzianek. Ze snu wyrwał ją delikatny dotyk na jej ciele, który chwilowo rozproszył senne obrazy. Anielica otworzyła lekko oczy i spojrzała na Diabła, który przytuli ją do siebie. Jako, że nie do końca była rozbudzona, szybko zapadła w kolejny sen, wtulona ciepło w swojego towarzysza. Kiedy śniła, na jej ustach pojawił się lekki uśmiech, a to co zrobił Khardan, szybko ostało schowane w najgłębszych zakątkach podświadomości.

Careylissa obudziła się dopiero wczesnym świtem. Otworzyła lekko oczy, przetarła je, zamrugała parę razy i w momencie zesztywniała. Przed sobą widziała śpiącego Diabła, który tulił ją do siebie, patrzyła na niego z otwartymi ustami nie pamiętając jak do tego doszło... Znowu wpakowała się w niesamowite tarapaty, a najgorsze było to, że spało jej się wyjątkowo dobrze i wygodnie. Ostrożnie zaczęła odsuwać się od Khardana, nie chcąc by ten przebudził się i zobaczył jej rumieńce na policzkach.
Awatar użytkownika
Khardan
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 99
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Diabeł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Khardan »

Zadanie przed dziewczyną nie należało do najlżejszych. Był słabszy i mniejszy od reszty diabłów, ale wciąż w ramionach posiadał ponadprzeciętną siłę. W efekcie problem był trudny do rozwiązania, bo ramię mogło pociągnąć za sobą resztę ciała. Chociaż ktoś odpowiednio zręczny mógł próbować się mierzyć z piekielnymi objęciami. Oznaczało to też mrówczą robotę. A ta wymagała opanowania i spokoju. Czy Careylissa była spokojna? W takiej sytuacji, gdzie jest się trzymanym przez diabła, chyba by nie był nikt. Choć Znajda niespokojna była z innego powodu, nikt by jej się nie dziwił. Najpewniej nikt.

Tymczasem rogaty spoglądał z utęsknieniem na to małe piekiełko za szybą zawieszoną w niczym. Coś się zmieniło, ale nie wiedział jak długo tak będzie. Było mu przyjemnie ciepło i miło, choć samotnie. Dziwne uczucie. Poczuł nagle jak ciepło szarpnęło i pchnęło go w szybę.

W tym momencie wylądował plecami. Wszystko w wyniku pojedynczego, nieuważnego szarpnięcia dziewczyny, która dzięki temu co prawda się prawie wyrwała, ale jednocześnie zbudziła Khardana, czego wcale nie chciała. Ten poderwał głowę i nos ziemi i błędnie się rozejrzał, zatrzymując się na anielicy Wzrok ten był błędny i lekko otępiały, wyraźnie nie wiedział co się dzieje i dlaczego ją trzyma. Spojrzał na słońce, rozluźnił rękę i znowu jego głowa ułożyła się do snu.
Nagle jednak zerwał się i już przytomnym wzrokiem spojrzał w kierunku Niebianki. Dlaczego trzymał jej rękę prawie, że na jej krańcu pleców? Pytanie dezorientowało go na tyle, że nie skojarzył od razu dlaczego się tak rumieni. Po chwili jednak sam się zarumienił i ciężko układając usta do słów spytał.
- Czy ja coś zrobiłem?

Język, szczęki i mięśnie twarzy były jeszcze ociężałe, głos był zaspany, ale powoli dochodził do siebie. Usiadł, przetarł oczy i czekał na odpowiedź, spoglądając na Znajdę będącą wciąż na wyciągnięcie ręki.
Careylissa
Senna Zjawa
Posty: 253
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Careylissa »

Dziewczyna za wszelką cenę starała się wyrwać z objęć Piekielnego, ale było to niesamowicie trudne. W pewnym momencie szarpnęła się mocniej, co przebudziło Khardana, na jej nieszczęście. Kolejny raz spłonęła mocnym rumieńcem, kiedy oczy Diabła skierowały się wprost na nią, a jego dłoń zjechała nieco niżej. Anielica wstrzymała oddech i ani drgnęła, kiedy jej towarzysz patrzył nieprzytomnie na nią. Odetchnęła z ulgą kiedy postanowił znowu zapaść w sen, lecz niedługo trwał jej spokój, bo już po chwili mężczyzna zerwał się zupełnie rozbudzony.

No to pięknie - pomyślała bezradna i odsunęła się nieco od Diabła, nawet nie patrząc na niego. Żeby wpaść w takie kłopoty... Żeby znowu mieć taki kontakt z Piekielnym...Żeby kolejny raz robić coś tak nieodpowiedzialnie... Tak, trzeba być nią. Westchnęła i zerknęła na Khardana kątem oka.

- Nie zrobiłeś niczego. - powiedziała cicho, nadal mocno zarumieniona. Postanowiła, że jednak wyjaśni mu całą sytuację, przecież gorzej być już nie może.
- Ja poszłam spać po drugiej stronie ogniska, ale kiedy zasnęłam miałam straszny sen, czułam mocny ból, bo dwójka demonów chciała usunąć moje skrzydła. - spojrzała na Diabła, chcąc sprawdzić jak przyjmuje jej wyjaśnienia.
- Przebudziłam się przestraszona, a kiedy siedziałam, usłyszałam głośne warczenie w lesie i bez namysłu poszłam.... Położyć się obok Ciebie..- odwróciła spojrzenie. Jaka ona była głupia, że dała ponieść się niepotrzebnym emocjom.
- Chciałam rano wrócić na swoje miejsce, ale Ty przytuliłeś mnie do siebie, kiedy spałam. - zerknęła na niego znowu. Co prawda zrobiła coś niestosownego, ale bała się przyznać sama przed sobą, że spało jej się całkiem przyjemnie i w końcu była wypoczęta.
- A resztę znasz. - zakończyła swoje tłumaczenie i spokojnie czekała na salwę śmiechu, czy inną reakcję wyśmiewającą na jej głupotę.
Awatar użytkownika
Khardan
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 99
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Diabeł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Khardan »

Czy zaistniała sytuacja była śmieszna? Możliwe. Nie wiadomo jak ten diabeł by się zachował. Mógłby palnąć jakąś złośliwą uwagę, czy dwuznaczny komentarz. Jednak wciąż siedział z lekko zblazowaną miną i ani myślał się choćby uśmiechnąć, jakby był to jakiś nieludzki wysiłek. Tak, Khardan miał tego ranka bardzo niskie ciśnienie. Jego całkiem przypadkowa przytulanka sprawiła, że spało mu się bardzo dobrze i mocno. Wydawało mu się, że tak naprawdę wciąż śpi.

- Co, tylko tyle? - burknął lekko niewyraźnie. Coś jednak było w tym, że mimo wszystko wciąż spał. Szczęśliwie nie musiał wstawać o tej wczesnej porze i wrócić do snu. - Nie ma się co przejmować...
Zerknął na słońce, które niezauważalnie tylko łyskało spomiędzy drzew.
- Ja wrócę chyba się jeszcze zdrzemnąć muszę. Nie przeszkadza ci to? Tak właściwie to tobie też to radzę.

Niby się spytał, ale jakoś nie wyglądał na przejętego ewentualną odpowiedzią. Znów ułożył się plecami do góry, jak na samym początku. Przymknął oczy, które wydawały się nie mieć już takich ciężkich powiek jak sekundę temu. Mimo to przyjemnie było przymknąć oczy.
Careylissa
Senna Zjawa
Posty: 253
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Careylissa »

Carey wpatrywała się w Khardana, ciekawa jego reakcji. Jednak to co usłyszała rozczarowało ją, choć nie dała tego po sobie poznać. Skoro to nie było nic ważnego, niech takim pozostanie, nic wielkiego się nie stało i nie ma co rozmyślać. Przecież każdemu może zdarzyć się przytulenie kogoś, nawet jeśli ten ktoś może być "wrogiem". Anielica uśmiechnęła się miło do Diabła.

- Zatem śpij dobrze. - powiedziała i wcale nie miała zamiaru posłuchać się Piekielnego, wręcz przeciwnie - miała teraz na tyle siły by zadbać o samą siebie. Posiedziała jeszcze jakiś czas przy towarzyszu, później zdjęła płaszcz i lekko okryła nim Khardana. Sama zaś wstała i odeszła większy kawałek od miejsca ich ogniska, spojrzała raz jeszcze w stronę śpiącego upewniając się, że wszystko jest dobrze. Następnie postanowiła przybrać swoją naturalną postać.
Na plecach dziewczyny pojawiły się duże, biała skrzydła, pokryte delikatnymi piórami. To właśnie one były dumą Carey i to one nadawały jej tego specyficznego uroku. Oczy dziewczyny przybrały srebrzystą barwę i nawet włosy lśniły tam, gdzie nie były posklejane błotem. Może i nie wyglądała jak prawdziwa anielica, bo nadal była brudna, a sukienkę miała poszarpaną, jednak właśnie dlatego przybrała swoją niebiańską postać, chciała spokojnie odnaleźć miejsce, gdzie mogłaby zmyć ten cały brud.

Careylissa rozpostarła swoje anielskie skrzydła i uniosła się w powietrze, nie mogła powstrzymać przed zatoczeniem paru pętli wokół miejsca, w którym się znajdowali. Potem, unosząc się lekko nad ziemią, ostrożnie wleciała w głąb lasu od strony budynków, licząc, że gdzieś tam znajdzie czystą wodę.
Awatar użytkownika
Khardan
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 99
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Diabeł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Khardan »

Drzemka to niewątpliwie dobra rzecz. Choć snem to jeszcze nie było, twoje mięśnie mogły przyzwyczaić się do zdjęcia okowów snu i poznania na nowo władzy umysłu. Kończyny, które były choć lekko stężałe, rozluźniały się. Jednocześnie odpoczywały plecy i każdy pojedynczy staw, który mógł być choć odrobinę niewygodnie ustawiony w czasie snu, mógł znaleźć swoje optymalne ułożenie.

Umysł stopniowo również przypominał sobie co tak właściwie się wydarzyło. Niskie ciśnienie Khardana zaczęło wracać i przypomniało o sobie w wielu różnych znaczeniach. Wiedział już, że drzemka długą nie będzie, bo upominały się o siebie potrzeby poranne. Powyciągał się jedynie, obrócił ze dwa razy, po czym do niego dotarło, że obściskiwał anioła. Myśleć o tym nie powinien, ale swój ślad zostawiło. Czuł jej zapach i ciepło. Nie, nie było to jej ciepło, tylko płaszcza, którym był przykryty, niemniej nawet nie zdążył zwrócić uwagi, wygrzane było przecież właśnie przez nią. Za nic nie chciał się ruszać.

Choć było mu błogo konkretny dyskomfort sprawiał, że czas płynął powoli. Minuta zdawała się trwać pięć, co sprawiało też, że odpoczynek był bogatszy w efekt. W końcu jednak potrzeba go ściągnęła z wygodnego posłania, choć poszedł razem z płaszczem.
Skierował się za budynki i "odkręcił kurek" uważając, by nie ochlapać ubrania.
Careylissa
Senna Zjawa
Posty: 253
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Careylissa »

Przeprawa przez bagna była znacznie łatwiejsza niż się tego spodziewała. Już po niedługim czasie znalazła się na ich krańcu, a przez całą drogę, poranne słońce delikatnie rozjaśniało mokradła sprawiając, że wcale nie wydawały się takie mroczne jak w nocy. Dziewczynie aż zrobiło się lżej i o dziwo miała bardzo dobry humor.
Przed nią znajdowała się łąka, przy której był koniec lasu, więc Anielica przystanęła na moment, zastanawiając się, w która stronę powinna iść. Po chwili zdecydowała się na pójście wzdłuż lasu, dokładnie w prawą stronę. Jak się okazało, był to strzał w dziesiątkę, bo do jej uszu wkrótce dotarł odgłos strumyka. Nie zwlekając poleciała szybko w tamtą stronę.

Carey znalazła się na brzegu średniego strumyka, który wpływał w las. Nie zwlekając postanowiła nieco oczyścić wodę, wykorzystując odrobinę swojej magii. Później spłukała błoto z włosów i wyczyściła sukienkę na tyle, na ile pozwalał jej strumyk. Gotowa i doprowadzona do w miarę publicznego wyglądu, ruszyła w drogę powrotną. Przed wejściem do lasu coś ją olśniło. Przecież posiadała moc, dzięki której mogła pozbyć się stłuczeń i zbędnych zadrapań. Teraz miała na tyle energii by wykorzystać swoją magię do usunięcia niechcianych ozdób.

Wygląd Anielicy był tera znacznie niebiański niż wcześniej. Włosy nabrały większego blasku, a jej cała postawa wydawała się znacznie dumniejsza. Z drogą powrotną nie miała problemów, do tego wszystkiego jej spacer nie należał do specjalnie długich. Zastanawiała się, czy Khardan zdążył już wstać, czy nadal spał słodko w miejscu ich małego obozowiska.

Dziewczyna nadal korzystając ze swoich anielskich skrzydeł, znalazła się przy budowlach, które były niedaleko ich ogniska.
Zablokowany

Wróć do „Mgliste Bagna”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości