Strona 3 z 3

Re: W obronie swoich

: Czw Paź 27, 2011 9:33 pm
autor: Schadow
        Mroczne elfy zostały rozbrojone i uwięzione. Wróżki wiwatowały. Królowa poleciała podziękować leśnym elfom, co Schadow wykorzystała, by osunąć się w cień.
- Sprawa skończona - zwróciła się do Berniego. - A ja... ja chyba już pójdę. Nie jestem jeszcze gotowa stanąć przed nimi wszystkimi i bronić swoich przekonań. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się spotkamy.
        Z tymi słowami zaczęła cofać się w kierunku bariery. Wróżki, w ogólnej radosnej atmosferze, nie zwracały na nią uwagi, więc bez przeszkód wydostała się z Polany i odleciała w las.

Ciąg dlaszy: Schadow

Re: W obronie swoich

: Pią Paź 28, 2011 6:09 pm
autor: Berni
        ,,Wygraliśmy" - pomyślał sobie Berni. - ,,To było trudne, ale wygraliśmy! Brawo Dagor! Świetnie się spisałeś! Schylił się, i wyciągnął dłoń, której wewnętrzna część była zwrócona do nieba. Pantera przybiła z nim piątkę. ,,Nic Ci nie jest?" Obejrzał go dokładnie, i zauważył ranę na lewej tylnej łapie, i na boku ciała. Obwiązał prowizorycznym bandażem, takim jak u siebie, obydwa miejsca.

        Poczekaj. - Powiedział do Lynette - My też chyba już wracamy. Nie chcesz wrócić do Rapsodii? - Nie chciał zrywać tej znajomości, gdyż polubił już Schadow. Czuł że Dagor myśli tak samo. - Może wreszcie byśmy poszli do tego baru.

Re: W obronie swoich

: Śro Lis 02, 2011 10:40 am
autor: Cirno
-Ej, no!-Zawołała wróżka wyraźnie niezadowolona. To ona się tu martwi i w ogóle, a on ją tak ignoruje?
Berni poczuł szturchnięcie w ramię... chociaż bardziej można by to porównać do chłodnego wicherku. Obok niego lewitowała tamta duża wróżka, która najwidoczniej była na niego z jakiegoś powodu obrażona.
-Hej, martwię się o Ciebie! Mógłbyś okazać trochę wdzięczności czy chociaż zainteresowania, nie każda jest taki miła jak ja! Phi-Obruszyła się, a co! Założyła ręce na piersi i odwróciła się od niego unoszą nos do góry. Nie to nie, łaski bez. To, że ma fajne zwierzątko nie znaczy, że może się wozić!

Re: W obronie swoich

: Śro Lis 02, 2011 1:57 pm
autor: Berni
        Bardzo przepraszam Cirno. Wybacz że Cię zignorowałem. - Powiedział Berni przybierając przepraszający ton. - I dziękuję za troskę. Zamierzasz tu zostać, czy gdzieś lecieć? Bo jak gdzieś się wybierasz, to zapraszam do Rapsodii. A poza tym świetnie się spisałaś w walce. Z łataniem dziur to był świetny pomysł - dodał. Wtedy usłyszał głos Dagora:
- Na pewno chcesz ją brać? Jest taka męcząca...
- Może i męcząca, ale troszczy się o wszystkich i jest miła. Trzeba zaproponować.
- OK. Ale jak wrócimy, to stawiasz mi krwawego steka.
- Nie ma sprawy. Tylko najpierw wróćmy.

P.S.
Ciąg dalszy historii - http://forum.granica-pbf.pl/viewtopic.php?f=143&t=1426