Re: [Polana w lesie]
: Sob Wrz 10, 2011 10:32 am
Szepczącego Lasu nie znała dokładnie. Było tylko jedno miejsce, gdzie można było się poczuć bezpiecznie.
- Danae. Miasto na południe stąd - to jedyne co przyszło jej do głowy. Tutaj nie brakowało jakichś opuszczonych chat i było dużo zagajników.
Gdy usłyszała, że za nimi podąża wampir, a jej przeczucia się sprawdziły, miała ochotę zawrócić. Zemścić się, zrobić cokolwiek. Za każdym razem, gdy słyszała słowo "wampir", wpadała w gniew.
- Mi się raczej nic nie stanie - powiedziała i wyciągnęła z buta srebrny sztylet. Dobrze obeznała się z tym, na co wampiry są uczulone.
- Danae. Miasto na południe stąd - to jedyne co przyszło jej do głowy. Tutaj nie brakowało jakichś opuszczonych chat i było dużo zagajników.
Gdy usłyszała, że za nimi podąża wampir, a jej przeczucia się sprawdziły, miała ochotę zawrócić. Zemścić się, zrobić cokolwiek. Za każdym razem, gdy słyszała słowo "wampir", wpadała w gniew.
- Mi się raczej nic nie stanie - powiedziała i wyciągnęła z buta srebrny sztylet. Dobrze obeznała się z tym, na co wampiry są uczulone.