Strona 2 z 2

Re: Niebezpieczne Trakty - Grupa II

: Czw Lis 06, 2014 9:47 pm
autor: Vaxen
        "A już liczyłem na odrobinę akcji... Powinni się już zjawić!" - krzyczał na siebie Vaxen chowając ostrza do pochw na plecach i przechodząc do potyczki umysłowej ze samym sobą. Niecierpliwił się, ale nie było to spowodowane małą cierpliwością Anioła. Nie znał dokładnie planów brygady, jak i bandytów. "W sumie teraz chyba jestem jednym z nich... Chyba, że uznają mnie jednak za niepotrzebnego...". Na ostatnią myśl Upadły uśmiechnął się szeroko pod maską. Jeśli tak by się stało, miałby masę zabawy - stałby pomiędzy dwoma walczącymi stronami, będąc we wrogich stosunkach z każdą. Dużo walki, dużo krwi, dużo zabawy.
        - Dekretu nie ma, ale są niebezpieczeństwa - rzekł Pierzasty z udawaną troską o nieznajomych. - Może jakoś wam pomóc? Akurat poszukujemy bandy złodziejów. Słyszeliście o czymś takim? - zagaił bez oporów zdradzając cel ich misji. Widać było w jego spojrzeniu, że nie uwarza wampira i czarodziejki za członków grupy organizującej napady na karawany z Demary. Vax stanął trochę swobodniej, nieco się rozluźniając. "Nie zaatakują, nie mają powodu".
        Gdy Skarliath stanęła obok, Vaxen rozłożył skrzydła i pofrunął w powietrze próbując ponownie rozejrzeć się po okolicy. Przecież gdzieś w końcu musi znaleźć jakiś, choćby malutki znak świadczący o tym, że najeźdźcy zamierzają zaatakować. Poza tym, obiecał, że będzie się unosił. Co prawda na jakiś czas o tym zapomniał, ale teraz postanowił wrócić do swojej pierwotnej misji.

Re: Niebezpieczne Trakty - Grupa II

: Wto Gru 09, 2014 10:02 pm
autor: Pani Losu
Lamir odczuł coś na wzór spojrzenia, ale to był inny rodzaj podglądu. A może to zwyczajny przypadek pozwolił na rozwinięcie akcji w ten a nie inny sposób? Pod jego nogami ujawniła się czarna barwa, która momentalnie rozrosła się do średnicy postaci wąpierza i wciągnęła łapskami w swoje sidła. Wielu towarzyszy, o zdolnościach wyczuwania magii, mogli odczuć silne uderzenie powietrza. Nie można było uznać tego za niebezpieczne. Najwidoczniej mag bawił się czarami bądź też trenował swoje umiejętności, nie zmieniło to jednak faktu, że Lamir pozostał jedynie śladem na tle wiatru.