Re: [Okolice Danae] Las.
: Wto Mar 13, 2012 6:40 pm
Tymczasem Sopa wcale nie słuchał Arayo, zajęty był bowiem obliczaniem zysków, które powinny do niego niedługo wpływać dzięki prowadzeniu gospody, w której sprzątać, gotować i obsługiwać klientów mogłyby tylko chochliki. Żaden nędzny człeczyna nie narzekałby na zaległą pensję, ale... no tak, w karczmie MUSZĄ być dziewki służebne! I to koniecznie urodziwe.
Czyli postanowione! W karczmie pracować będą i chochliki i dziewki! Szyld "U Sopy" trzeba wykonać samodzielnie, zazwyczaj cieśle żądają za takie rzeczy kupę złota, a...
Nagle Sopa zauważył, że został sam z Arianną i Arayo gdzieś zniknęła. Akurat w momencie, gdy miał jej zaproponować pracę sprzątaczki! Mężczyzna skłonił się anielicy i wyszedł na zewnątrz, przypominając przy okazji chochlikom, że niedługo upomni się o nich.
- O, już się pogodziłyście? - spytał elfkę po wyjściu na zewnątrz, uśmiechając się szeroko. Gwoli ścisłości, po trwającym chwilę szukaniu jej wśród drzew.
Czyli postanowione! W karczmie pracować będą i chochliki i dziewki! Szyld "U Sopy" trzeba wykonać samodzielnie, zazwyczaj cieśle żądają za takie rzeczy kupę złota, a...
Nagle Sopa zauważył, że został sam z Arianną i Arayo gdzieś zniknęła. Akurat w momencie, gdy miał jej zaproponować pracę sprzątaczki! Mężczyzna skłonił się anielicy i wyszedł na zewnątrz, przypominając przy okazji chochlikom, że niedługo upomni się o nich.
- O, już się pogodziłyście? - spytał elfkę po wyjściu na zewnątrz, uśmiechając się szeroko. Gwoli ścisłości, po trwającym chwilę szukaniu jej wśród drzew.